Spacer piąty z cyklu „Parki Miejskie” za nami.
14 maja 2025 r. po parku Wiosny Ludów (Park Róż) oprowadzał nas Andrzej Nocoń - pasjonat przestrzeni kulturowo-przyrodniczej i regionalista.
Spacer rozpoczęliśmy od części różanej parku i tam Andrzej pokazał nam kilka wydań o parku róż, krótko opowiedział o historii jego powstania. Park założony został w 1913 roku. Dziś ma powierzchnię 4,7 ha. Na przestrzeni lat zmieniał się i kilka razy przechodził modernizację. W latach 60 po stawku można było jeszcze pływać łódką, powstało mini zoo, a zimą było lodowisko. Spacerkiem przeszliśmy aleją Platanów klonistych - jest ich 43 i są pomnikami przyrody. Pomnikiem przyrody jest także Wierzba biała - jedno drzewo. Przy ciekawych i wyjątkowych okazach zatrzymujemy się i słuchamy opowieści o jego gatunku i pochodzeniu. W parku poznaliśmy takie drzewa jak: Kłęk kanadyjski, Perłowiec japoński, Wierzbę mandżurską, Głóg szkarłatny, Kalinę sztywnolistną oraz Kasztanowce - czerwony i biały. Nad samą Kłodawką rośnie Cypryśnik błotny. W parku odwiedziliśmy pomnik Papuszy. Spacer zakończyliśmy przy kilkuletnim dębie i tam podziękowaliśmy Andrzejowi za oprowadzenie, wręczając mu na pamiątkę nasz album „Murale gorzowskie” na pamiątkę.
Opis: Aleksander Grabowski
Zdjęcia: Aleksander Grabowski i Jacek Buczyński
___________________________________________________________________________________________________________
STADION GBS GORZÓW im. EDWARDA JANCARZA - WYCIECZKA SENTYMENTALNA
Dla grupy 20 osób, członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”, wycieczka na stadion żużlowy 19 maja 2025 r. owiana była sentymentalną nutą. Przypomniały się nam młode lata kiedy chodziliśmy na żużel, jak to się mówiło, a pobliskie okna i dachy domów były najlepszą widownią. Niektórzy pozostali wiernymi kibicami do dziś. Każdy uczestnik potwierdził, że znał nazwisko Edwarda Jancarza, którego imię nosi stadion od 1997 roku. Nazywał się wówczas – Stadion Żużlowy im. Edwarda Jancarza, obecnie Stadion GBS Gorzów im. Edwarda Jancarza. Edward Jancarz był znanym sportowcem żużlowym, a w czasach swojej największej chwały znany był również na świecie. W Stali Gorzów jeździł 21 lat. Startował w tysiącach zawodów, po których rozrastała się kolekcja pucharów i medali. W 1986 r. miał pożegnalny turniej w Gorzowie. Przyszły tłumy. Podobne tłumy przyszły na jego pogrzeb w 1992 r. Urodził się w Gorzowie w 1946 r. Miasto o nim nie zapomniało. Ma pomnik w centrum, jest patronem ulicy i jego imię nosi stadion żużlowy właśnie. Na murze stadionu firma LOCAL WALLS w 2020 r. namalowała mural przedstawiający jego samego, jego kolegów i młodych żużlowców.
Na stadionie grupę powitał Marcin Kozdraś. Przypomniał pokrótce historię sportu żużlowego w Gorzowie. Wspomniał o pierwszych torach wyścigowych w różnych miejscach miasta, o pierwszym stadionie otwartym w 1951 r. i obecnym, przebudowanym w latach 2008 i 2011 przy ulicy Śląskiej. Odpowiadając na liczne pytania powiedział, że: 1) tor żużlowy ma 329 m długości. Nawierzchnia o grubości ok. 20 cm wykona na jest z sjenitu (mieszanina skalenia i kwarcu) sprowadzanego ze Strzegomia, 2) na stadionie jest 17 tysięcy miejsc, 3) minimalna szerokość toru wynosi 10 m, a na łuku 14 m. Tor otoczony jest dmuchaną bandą, 4) motocykle żużlowe nie posiadają hamulców, skrzyni biegów oraz żadnego oświetlenia, konstrukcyjnie przystosowane są do jazdy „w lewo”, czyli odwrotnie do ruchu wskazówek zegara. Silniki mają pojemność do 500 cm3. Silniki zazwyczaj przechodzą tuning wykonywany przez specjalistów. Waga motocykla nie może przekroczyć 77 kg. Paliwem jest metanol (alkohol metylowy), 5) ojciec znanej gorzowskiej piosenkarki Krystyny Prońko również jeździł na żużlu.
Pan Marcin Kozdraś oprowadził nas po koronie stadionu, zajrzeliśmy do pomieszczeń dla VIP-ów, pokazał stanowiska dla dziennikarzy, przeszliśmy szlakiem komunikacyjnym na koronie stadionu po tzw. Alei Sław Stali Gorzów, gdzie od roku 2014 umieszczane są tablice zawodników, którzy mieli znaczący wpływ na tworzenie historii klubu. Są ich odciski dłoni i podpisy. Duże wrażenie zrobiła na nas sala pucharów, gdzie jedna duża gablota wypełniona jest pucharami, które zdobył Edward Jancarz.
Na zakończenie zwiedzania młody, 18-letni żużlowiec Oskar Hurysz zademonstrował nam motocykl żużlowy. Nie do wiary, jak prezentował się lekko, wyczyszczony do blasku, po uruchomieniu warczał groźnie i wydzielał charakterystyczny zapach spalin.
Na pożegnanie każdy z uczestników wycieczki otrzymał z rąk pana Marcina Kozdrasia bilet na najbliższy mecz żużlowy w dniu 25 maja 2025 r. pomiędzy Stalą Gorzów, a Motorem Lublin.
Pan Marcin Kozdraś okazał się wielką skarbnicą wiedzy o sporcie żużlowym i zawodnikach. Dzielił się z nami tą wiedzą obficie. Zyskał nasze uznanie i być może, od nowa kibiców żużla.
W imieniu grupy podziękowanie panu Marcinowi Kozdrasiowi złożyła Maria Karbowska i wręczyła w prezencie książkę „Gorzowskie murale” podkreślając, że jest w nim mural stadionu żużlowego. Prezes Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” Aleksander Grabowski podarował zestaw archiwalnych zdjęć, które wykonał na jednym z meczów żużlowych. Wzruszającym momentem było rozpoznanie pana Marcina Kozdrasia jako swojego ucznia ze szkoły podstawowej przez jedną z uczestniczek, z zawodu nauczycielkę.
Z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką wycieczki na stadion żużlowy była Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski i Marian Piekarczyk
______________________________________________________________________________
Impreza turystyczno-krajoznawcza
„Majówka Przyłęsko”
31 maja 2025 roku
Imprezę zorganizowały z upoważnienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” w Gorzowie Wlkp. Marta i Krystyna.
Na miejsce imprezy jechaliśmy dwoma autokarami (60 osób i 25 osób) oraz własnymi samochodami. W drodze do Przyłęska zatrzymaliśmy się w miejscowości Brzoza położonej na obrzeżu Barlinecko–Gorzowskiego Parku Krajobrazowego. Jest to miejscowość założona w XIII wieku na miejscu dawnej osady słowiańskiej. Wieś należała do rodów von Sanitz i von Schöningow.
W 1740 roku Erdmann Ernst von Rüitz objął dobra ziemskie i wybudował okazały pałac z charakterystyczną wieżą, założono także park krajobrazowy oraz wybudowano Kościół, obecnie parafialna cerkiew prawosławna pod wezwaniem św. Michała Archanioła, najciekawszy zabytek miejscowości zbudowany z kamiennych ciosów.
Po zabytkowej Świątyni oprowadzał nas Proboszcz ks. mitrat mgr Artur Graban. Zapoznał nas z historią kościoła, który początkowo był kościołem katolickim. W XV wieku przejęli go ewangelicy. Po II wojnie światowej budynek był nieużytkowany. W 1952 roku odnowiono go i poświęcono na cerkiew prawosławną. Bogate zbiory ikon i freski powstały dzięki datkom przekazanym przez parafian.
Kolejnym zabytkiem, który obejrzeliśmy był park pałacowo–krajobrazowy znajdujący się po południowej stronie folwarku oraz aleję platanową z początku XX wieku.
Miłym akcentem był zorganizowany przez panią Sołtys, na terenie parku poczęstunek – kawa i ptasie mleczko.
Z Brzozy podzieleni na trzy grupy skierowaliśmy się do Przyłęska.
Jedna grupa wyruszyła na pieszą wędrówkę leśnymi ścieżkami bezpośrednio na miejsce „Majówki”. Grupę prowadził Tomasz Granops.
Druga autokarem udała się do miejscowości Rybakowo i stamtąd leśną drogą przeszła do Przyłęska. Grupę prowadziła Alicja Michaska.
Trzecia grupa autokarem pojechała na miejsce imprezy.
Leśniczówka Przyłęsko malowniczo położona pośrodku Barlinecko–Gorzowskiego Parku Krajobrazowego obok Rezerwatu Wilanów zachwycała zielenią i spokojem. Gdy dotarły na miejsce wszystkie grupy uczestników, rozpoczęto oficjalną część „Majówki”. Charakter imprezy podkreślały przywiezione i zamontowane symbole naszego Oddziału PTTK. Głowy członkiń PTTK zdobiły piękne wianki.
Uczestnicy imprezy mieli możliwość zapoznania się z albumami fotograficznymi imprez organizowanych przez nasz Oddział.
Imprezę otworzył i przywitał członków PTTK „Stilon” Gorzów Wlkp. Prezes Aleksander Grabowski. Zapoznał zebranych z działalnością Klubu Fotograficznego oraz z programem imprez planowanych jeszcze w tym roku. Wręczył także okolicznościowe nagrody.
Organizatorki Marta I Krysia zadbały o uczestników majówki gwarantując dobre jedzenie i napoje. Nie zapomniały również o muzyce. DJ wybrał repertuar, który zapewnił pełen parkiet tańczących.
Piękne otoczenie i różnorodność miejsc na terenie Leśniczówki pozwoliły na miłe spędzenie czasu wszystkim uczestnikom spotkania. Pogoda wyjątkowo dopisała, a rozmowy, śpiewy i tańce trwały do godz. 19.00. Następie uczestnicy autokarami i własnymi środkami transportu powrócili do Gorzowa Wlkp.
Tekst - Elżbieta Piekarczyk
Zdjęcia - Krystyna Karcz i Aleksander Grabowski
___________________________________________________________________________________________________________
WOJEWÓDZKA i MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA
W GORZOWIE WLKP.
4 czerwca 2025 r. grupa 22 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” zwiedziła Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wlkp. W pierwszej części zwiedzania grupę oprowadzał pracownik biblioteki p. Kazimierz Ligocki. Zwiedziliśmy najstarszą część biblioteki mieszczącą się w willi Hansa Lehmanna. Budynek i wnętrza wzbudziły nasz zachwyt. Willę zbudował Hans Lehmann w 1905 r. według projektu berlińskiego architekta Karla Edouarda Bangerta. Zamieszkiwał w niej wraz z rodziną aż do 1945 r. Jest budowlą dwukondygnacyjną, zbudowaną na planie wielobocznym, z wysokim podpiwniczeniem i rozbudowanym poddaszem. Willa przeszła gruntowny remont w 2015 r. Na ponownym otwarciu obecne było rodzeństwo Mathias Lehmann i Carla Müller (z d. Lehmann), wnukowie Hansa Lehmanna. Rodzina opuściła swój dom rodzinny w styczniu 1945 r. Po II wojnie światowej w willi mieściła się Rejonowa Komenda Uzupełnień, potem Prokuratura, następnie Wydział Rolnictwa, aż w 1986 r, została przekazana bibliotekarzom. W 2007 r. wybudowano „łącznik”, czyli tak naprawdę, nową bibliotekę. Najbardziej ciekawiła nas część willowa z uwagi na architekturę budynku i wnętrza. Obejrzeliśmy kolejno: jadalnię z olbrzymim, owalnym stołem, kredensem i rodzinnymi zdjęciami, klatkę schodową, a w niej kominek z dwiema ławkami i umieszczonymi nad nimi kurdybankami. Kącik kominkowy otoczony jest łukiem drewnianym z motywami roślinnymi. Klatka schodowa jest dwukondygnacyjna i jest bardzo wysoka. Przewodnik opowiedział nam o przeznaczeniu poszczególnych pomieszczeń przylegających do klatki schodowej. Zobaczyliśmy pokój pana domu z dużym piecem kaflowym, sejfem, biurkiem i obrazami na ścianach. Nie są to oryginały, ale depozyty z różnych instytucji. Na klatce schodowej uwagę zwraca duże okno witrażowe z sylwetkami kupców weneckich i polem kartuszowym, kuty żyrandol i duża latarnia, przypominająca latarnię morską oraz niewielkie wgłębienie dla muzyków orkiestrowych. Na piętrze mieszczą się: Pracownia zbiorów specjalnych, Czytelnia zbiorów specjalnych, Dział organizacji i kadr, Sala Papuszy i Gabinet Christy Wolf. Przewodnik zaprezentował dużą księgę z ozdobnymi, drewnianymi okładkami, bogato ilustrowaną i miniaturową książeczkę „Moje prawa podstawowe w Unii Europejskiej”, mieszczącą się na połowie dłoni. Pokrótce opowiedział życiorysy dwóch znanych mieszkanek: Christy Wolf z dawnego Landsbergu i Bronisławy Wajs „Papuszy” z obecnego Gorzowa. Na poddaszu zobaczyliśmy Galerię Sztuki Regionalnej z pracami m.in.: Jerzego Gąsiorka, Romana Picińskiego, Juliusza Piechockiego i innych. W drugiej części zwiedzania pani Zdzisława zapoznała nas z nową częścią biblioteki, w której na parterze znajdują się: Informatorium, Ośrodek integracji i aktywacji, Wypożyczalnia główna, Zespół czytelni i sal różnego przeznaczenia. Na pierwszym piętrze są: Sala audytoryjna, Oddział zbiorów audiowizualnych, Oddział dziecięcy, Sala wykładowa, Pracownia komputerowa i Dział instrukcyjno-metodyczny. Na drugim piętrze umieszczono: Wypożyczalnię naukową, Dział zbiorów regionalnych, Czytelnię regionalną i Dział informacyjno- bibliograficzny. Pani Zdzisława wspomniała o organizowanych licznych imprezach cyklicznych dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Pochwaliła się, że zbiory książek w bibliotece przekroczyły liczbę 500 tysięcy egzemplarzy. Było to dla nas fascynujące zderzenie przeszłości z teraźniejszością.
Z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” zwiedzanie biblioteki przygotowała Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Elżbieta Piekarczyk i Marian Piekarczyk
___________________________________________________________________________________________________________
SZÓSTY SPACER Z CYKLU "PARKI MIEJSKIE"
- PARK IM. HENRYKA SIEMIRADZKIEGO i PARK ZACISZE
18 czerwca 2025 r. grupa 13 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” uczestniczyła w spacerze po dwóch parkach z projektu Parki Miejskie realizowanego przez Aleksandra Grabowskiego. Był to już szósty spacer i tym razem objął Park im Henryka Siemiradzkiego i Park Zacisze.
Do pierwszego z nich weszliśmy jednym z czterech wejść od ul. Franciszka Walczaka. Usłyszeliśmy historię tej ulicy i nadanie jej imienia patrona, potem historię powstania parku, nazwanego w Landsbergu Parkiem Quilitza, a w Gorzowie Parkiem im. Henryka Siemiradzkiego i ciekawą opowieść o tych dwóch panach. Park powstawał w latach 1892-1912 z inicjatywy Towarzystwa Upiększania Miasta, powstałego w 1844 r. Objął obszar ok. 12 ha. W parku jest kilka interesujących obiektów i usłyszeliśmy kolejno o: wieży ciśnień z 1896 r. i przepompowni wody, dwóch zbiornikach zakopanych pod wieżą, dwóch parabolicznych reflektorach na Polanie Słonecznej, znajdującym się tam krzyżu, ustawionym w miejscu symbolicznego „białego krzyża” z 1981 r. Z Polaną Słoneczną sąsiadują „Schody Donikąd”. Zniszczone, zarośnięte chaszczami, zamknięte dla ruchu stoją tak sobie już 53 lata. Zbudowała je gorzowska „Przemysłówka” w 1972 r. Na przeszklone pawilony i kawiarnie na szczycie wzgórza zabrakło pieniędzy i możliwości. Takich schodów nie ma żadne miasto. Powstały o nich utwory śpiewane przez Piotra Rubika i Krystynę Prońko. Usłyszeliśmy je w recytacji Marii Karbowskiej. Zaciekawiła nas tablica z napisem „Bezgraniczny trójdźwięk – natury, kultury i edukacji w Trebnitz, Witnicy i Gorzowie Wielkopolskim”. Widnieje na niej cel projektu jakim jest rewitalizacja stodoły w Trebnitz, rewitalizacja Domu Kultury w Witnicy i rewitalizacja Parku im. Henryka Siemiradzkiego.
Z Polany Słonecznej przeszliśmy na platformę widokową, potem na plac wyłożony kostką brukową, tworzącą wzór słoi drzewnych, zakończony murkiem oporowym z pięknym muralem. Mural namalowała firma LOCAL WALLS w 2020 r. inspirując się rzeźbami Gustawa Seitza. Mamy go w naszym albumie „ Gorzowskie murale”, w rozdziale Murale poza trasami. Maria Karbowska opowiedziała nam pokrótce życiorys rzeźbiarza i poleciła odwiedzenie Centrum Gustawa Seitza z jego rzeźbami w Trebnitz.
W dalszej części spaceru zobaczyliśmy: Amfiteatr, zupełnie zmieniony po 2010 roku, z zachowaną płaskorzeźbą „Raj” Zofii Bilińskiej, kamień z tablicą upamiętniającą Rzeź Wołyńską oraz usłyszeliśmy historię zmienności miejsca, w którym umieszczony jest kamień.
Znakowaną ścieżką przeszliśmy na Kozaczą Górę, gdzie zaczyna się Park Zacisze. Kozacza Góra nazwę swą zawdzięcza pobytowi wojsk kozackich w Landsbergu w lipcu 1758 r. przed bitwą z wojskami pruskimi pod Sarbinowem 25 sierpnia 1758 r. Po odejściu wojska miasto dochodziło do siebie przez 10 lat, taka to była wizyta. Na Kozaczej Górze jest piękny pawilon widokowy ufundowany przez Emila Benjamina w 1909 roku. Zachwyca swoimi sześcioma kolumnami i kopulastym dachem. Warto zaglądać do tej „świątyni dumania” i podziwiać rozległy widok miasta.
Park Zacisze założono w 1906 r. na powierzchni ok. 6 ha. Ma charakter leśny z licznymi rodzajami drzew. Przez park prowadzi brukowana ulica, którą kiedyś jechały kondukty żałobne na cmentarz ewangelicki, obecnie Park Kopernika. Po lewej stronie ulicy, wykorzystując częściowo ukształtowanie terenu, wybudowano w 2023 r. rowerowy raj wśród drzew „Dirt Park”, czyli tor rowerowy do ekstremalnej jazdy. Tuż obok minęliśmy kamienie narzutowe, taki swoisty, gorzowski stone henge. Na jednym z nich jest „ość” Justyny Budzyn zatytułowana Lekkość. Park opuściliśmy przy ul. Witolda Andrzejewskiego, bynajmniej nie z lekkością, bo zróżnicowany pod względem wysokości teren dał się nam we znaki. Na pocieszenie dodam, że w obu parkach ustawione są tablice informacyjne i kierunkowskazy więc zgubienie się jest praktycznie niemożliwe.
Na zakończenie spaceru Maria Karbowska podziękowała uczestnikom za dzielne pokonanie trasy, a sama otrzymała podziękowanie wraz z upominkiem od prezesa Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” Aleksandra Grabowskiego.
Z ramienia Zarządu Oddziału trasę po obu parkach przygotowała i po nich oprowadzała Maria Karbowska
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski
__________________________________________________________________________________________________________
Impreza turystyczna – Wrocław 2025
15-18.05.2025 r.
W pierwszym dniu imprezy, po drodze do Wrocławia odwiedziliśmy Lubiąż z zabytkowym pałacem opackim wzniesionym w latach 1681–1699. Jest to jeden z największych zespołów klasztornych w Europie, drugi co do wielkości obiekt sakralny na świecie i największa tego typu budowla cysterska. Niepowtarzalne dzieło barokowej architektury o wysokiej klasie artystycznej w Europie Środkowej. Obejrzeliśmy Salę Książęcą słynącą z barokowych zdobień, malowideł i rzeźb, w tym największego w Europie obrazu na suficie autorstwa Christiana Bentum. Jadalnia Opata zachwycała barokowym plafonem malowanym przez Michaela Willmanna.
W przepięknym refektarzu letnim z plafonem autorstwa F.A. Schefflera odbyło się przyjęcie nowego członka naszej organizacji. Jadwiga Grabowska i Halina Kosińska, reprezentujące Zarząd, wręczyły legitymację i znaczek PTTK Oddział „Stilon”. Zwiedziliśmy także Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – perłę sztuki barokowej i mauzoleum Piastów Śląskich.
Dzień drugi
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Rynku, który jest jednym z największych w Polsce. Jest to pulsujące energią centrum europejskiej metropolii, pełne zabytków i ciekawych miejsc. Zlokalizowano tam muzea, galerie sztuki i liczne restauracje. W jego centrum stoi Stary Ratusz, wyjątkowy w wymiarze europejskim zabytek gotycki, którego budowa trwała 250 lat.
Wrocławski rynek otacza około 60 kolorowych kamienic. Na południowej pierzei Rynku znajduje się pomnik Aleksandra Fredry. Na Placu Gołębim w 2000 r. wybudowano fontannę „Zdrój”. Na wrocławskim Rynku i w jego najbliższej okolicy spotkaliśmy najwięcej figurek krasnoludków, które stały się integralną częścią przestrzeni miejskiej, a tuż przy Rynku za kamieniczkami „Jaś i Małgosia” jest wejście do ich podziemnej krainy.
Z Rynku jedną z 11 uliczek przeszliśmy do Bazyliki Mniejszej pw. św. Elżbiety. Jest to jedna z najbardziej charakterystycznych budowli Wrocławia. Wybudowana na początku XIV wieku gotycka świątynia dominująca monumentalna bryłą, z wieżą o wysokości 91,46 m. Bazylika Jest miejscem wielu wydarzeń rocznicowych, uroczystości, koncertów i spotkań.
Ciekawym punktem na mapie miasta jest Pomnik Zwierząt Rzeźnych znajdujący się na ulicy Stare Jatki.
Na ulicy Więziennej obejrzeliśmy zabudowania i usłyszeliśmy historię dawnego miejskiego więzienia.
Kolejnym punktem spaceru po Wrocławiu był Uniwersytet założony w 1702 roku, który może poszczycić się 10 laureatami Nagrody Nobla, którzy byli związani z uczelnią. Najpiękniejszą częścią budynku jest znajdująca się na I piętrze Aula Leopoldina. Jest to reprezentacyjna, barokowa aula, a zdobione sufity, freski, przepiękne rzeźby i obrazy robią wielkie wrażenie.
Schodami do góry oglądając wystawę zegarów słonecznych oraz linię południkową weszliśmy na Wieżę Matematyczną z rewelacyjnymi widokami na 4 strony miasta. Zwiedziliśmy Zaułek Solny, Dzielnicę Żydowską. Narodowe Forum Muzyki z orkiestrą krasnoludków, Park Staromiejski i Bastion Sakwowy (fragment dawnych fortyfikacji miasta).
Wieczorem, autokarem pojechaliśmy do Parku Szczytnickiego, w którym obok Hali Stulecia znajduje się największa w Polsce i jedna z największych w Europie multimedialna fontanna. Obejrzeliśmy pokaz specjalny – widowisko: woda + muzyka + światło i projekcję multimedialną na wodnym ekranie.
Dzień trzeci
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Rotundy, siedziby Muzeum Sztuki we Wrocławiu, które od 1980 roku eksponuje cykliczny obraz „ Bitwa pod Racławicami” namalowany w latach 1893-1894 przez zespół malarzy pod kierunkiem Jana Styki i Wojciecha Kossaka. Monumentalny obraz ukazuje artystyczną wizję przebiegu bitwy w realistycznym pejzażu. Wyjątkowa technika malowania pozwoliła stworzyć wrażenie trójwymiarowości i zanurzenia się w scenach bitwy.
Plany zwiedzania musiały ulec zmianie ze względu na deszcz. Do Hali Targowej reliktu dawnej epoki podwiózł nas autokar, skąd między kroplami deszczu przeszliśmy na Ostrów Tumski najstarszą zabytkową część Wrocławia, która powstała na ówczesnej wyspie, na obszarze przepraw na Odrze w okolicy ujścia rzeki Oławy. Niezwykły klimat wyspy tworzą budowle sakralne wraz z gotycką Katedrą pw. św. Jana Chrzciciela z XII-XIV wieku oraz Pałacem Biskupim. W ogrodach biskupich odwiedziliśmy klimatyczną kawiarnię w której organizator zafundował nam ciepłe napoje i ciastko.
Autokarem przemieściliśmy się w rejony Dworca Głównego. Neogotycki Dworzec powstał w 1857 r. w związku z budową linii kolejowej łączącej Wrocław z Poznaniem. Zbudowany według projektu Wilhelma Grapowa. Całkowicie zmodernizowany i odrestaurowany w 2012 r.
Kolejnym punktem był wjazd windą na 49 piętro Sky Tower. Pierwszy we Wrocławiu drapacz chmur i jeden z najwyższych budynków miasta, który ma 212 m wysokości. Na 49 piętrze znajduje się punkt widokowy, a krajobrazy widziane zza okien robiły nieprawdopodobne wrażenie.
Wieczorem na scenie Kameralnej Wrocławskiego Teatru Komedia obejrzeliśmy spektakl ”Rubinowe gody”. Świetna gra aktorów, doskonały komediowy charakter spektaklu, który bawił do łez i dostarczał wiele radości.
Dzień czwarty – dzień powrotu
Znowu pada, ale jedziemy w pobliże Hali Stulecia. Jest to monumentalna hala widowiskowo – sportowa, której budowę ukończono w 1913 roku wg projektu Maxa Berga. W 2006 r. Hala została uznana za obiekt światowego dziedzictwa UNESCO. Dodatkowo zobaczyliśmy Wytwórnię Filmów Fabularnych, która znajduje się w pobliżu Hali Stulecia.
Z uwagi na ulewny deszcz przewodnik p. Łukasz (w uzgodnieniu z Organizatorem) zaproponował zwiedzanie Synagogi pod Białym Bocianem, którą wcześniej oglądaliśmy tylko z zewnątrz. Synagoga pod Białym Bocianem to centrum wydarzeń organizowanych przez Wrocławskich Żydów. To także klasycystyczny zabytek i sala widowiskowa. Przewodnik zapoznał nas z historią Synagogi, kulturą, różnorodnymi praktykami religijnymi i obrzędami, które są ważnym elementem judaizmu i tradycji żydowskich.
Był to ostatni punkt realizowanego programu wycieczki.
Organizator Imprezy podziękował przewodnikom: pani Beacie, pani Agnieszce i panu Łukaszowi za zapoznanie nas z zabytkami i historią Wrocławia. W podziękowaniu wręczył Album „Gorzowskie Murale”.
Pozostał powrót do Gorzowa Wlkp.
Stanisław Golumski z upoważnienia Zarządu kolejny raz świetnie zorganizował i przeprowadził imprezę. Dobry hotel położony w centrum Wrocławia, smaczne jedzenie, doskonali i profesjonalni przewodnicy, dobry autokar i świetny kierowca p. Hubert, który sprawnie i bezpiecznie dowoził nas w każde miejsce. Przerwy w zwiedzaniu wyznaczono w odpowiednim czasie i miejscach, a czas zwiedzania dostosowano do możliwości uczestników. To wszystko sprawiło, że impreza była interesująca, przyjemna i pozostawiła miłe wspomnienia.
Dziękujemy, polecamy i prosimy o kolejne.
Organizator imprezy:
z upoważnienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” - Stanisław Golumski.
Zakwaterowanie: Hotel Lothus we Wrocławiu
Posiłki: Hotel Lothus we Wrocławiu
Transport: Firma Polonez - kierowca Hubert
Przewodnicy: Beata, Agnieszka, Łukasz
Opis: Elżbieta Piekarczyk
Zdjęcia: E. Piekarczyk, S. Golumski, M. Piekarczyk
Relacja filmowa: Marian Piekarczyk
Slajdy: Czesław Żurawski (ze zdjęć uczestników imprezy).
GALERIA ZDJĘĆ z imprezy turystycznej - Wrocław 2025
SLAJDY z imprezy turystycznej - Wrocław 2025
FILM z imprezy turystycznej - Wrocław 2025
___________________________________________________________________________________________________________
Informacja z Rajdu górskiego Beskid Żywiecki – Zwardoń
22–29 czerwca 2025 r.
Niedziela (22.06.2025 r.) Grupa autobusowa – 39 osób udała się w Beskid Żywiecki do Zwardonia na Rajd górski. Beskid Żywiecki jest rozległym pasmem górskim, który geograficznie leży w woj. śląskim. Piękne krajobrazy i rozległe hale, ciekawy folklor ludowy tworzą Górale. Zakwaterowani byliśmy w Gościńcu Halka, którym dowodzi kol. Kamil wraz z rodziną.
Poniedziałek. Przed wyjściem w góry odbyło się spotkanie turystyczne, podczas którego kol. Anna Czubieniak otrzymała legitymację i odznakę PTTK z rąk nestora PTTK w naszym Oddziale kol. Andrzeja Banasia w asyście kol. Izabeli Jasiukiewicz. Kol. Bożena Jarych po zweryfikowaniu osiągnięć książeczki GOT otrzymała małą brązową Górską Odznakę Turystyczną. Były podziękowania i wzruszenia osób wyróżnionych. Z Rycerki Górnej – Koloni z przewodnikiem Robertem – tatą Kamila, udaliśmy się do Schroniska PTTK na Przegibku szlakiem zielonym. Przed schroniskiem było wejście na Będoszkę Wielką (1144 m n.p.m.) gdzie stoi Krzyż Milenijny. Z hali było widać pasmo górskie Mała Fatra na Słowacji i pobliskie szczyty Beskidu Żywieckiego: Wielka Racza i Wielka Rycerzowa. Powrót nieznakowanym szlakiem do Koloni, z odcinkami o różnym stopniu trudności.
Wtorek. Ze Zwardonia udaliśmy się czerwonym szlakiem na Rachowiec (954 m n.p.m.) Na Rachowcu znajduje się dość długi (1200 m) orczykowy wyciąg narciarski, a pod szczytem platforma widokowa, z której rozciągały się rozległe wspaniałe krajobrazy Beskidu Żywieckiego. Ze szczytu zeszliśmy za kolorem czerwonym do Soli – Tężni Solankowej, w której był odpoczynek i relaks. W tężni solankowej wdychaliśmy solny aerozol, który pomaga regulować pracę układu oddechowego i działa relaksacyjnie. Po dłuższym odpoczynku przyjemnym spacerem przeszliśmy do stacji PKP - Sól i dalej komunikacją zastępczą PKP – Bus-ekspres przejechaliśmy do Zwardonia.
Środa. Dzień krajoznawczy - w drodze do Żywca zwiedziliśmy Fort „Wędrowiec” w Węgierskiej Górce. Fort ten pełnił funkcję schronu dowodzenia podczas kampanii wrześniowej w 1939 r. Fortyfikacje obronne zostały zdobyte 3 września po ciężkich, bohaterskich walkach z 7 Bawarską Dywizją Piechoty. Za te wydarzenia Węgierska Górka otrzymała nazwę „Westerplatte Południa”. Następnie udaliśmy się do Żywca i oczywiście do Muzeum Browaru Żywiec, który robi wrażenie. Muzeum zostało otwarte 2006 roku w którym pokazane są eksponaty związane z piwowarstwem i historią Browaru w Żywcu. Po zwiedzaniu odbyła się degustacja piwa w specjalnie do tego przeznaczonej sali. W Żywcu zwiedziliśmy również Muzeum Miejskie. Placówka mieści się w Starym Zamku. W Muzeum znajduje Dział Historii i Sztuki, w kolekcji stroje mieszczańskie żywieckie, malarstwo cechowe, cenne przykłady sztuki gotyckiej i zabytkowych mebli; Dział Etnografii, pokazana kultura i tradycja górali żywieckich; Dział Przyrody, obejmujący florę i faunę beskidzką. Jest to bardzo atrakcyjna placówka muzealna.
Czwartek. Żabnica Skałka była wyjściem czarnym szlakiem na Halę Boraczą do Schroniska PTTK. W schronisku widnieje napis, które zapisał w 1958 roku ks. Karol Wojtyła w pamiętniku Marii Kiwierskiej „W górach chodź zawsze tak, aby nie gubić znaków – Wujek „Były również słynne pyszne jagodzianki. Z hali mieliśmy wspaniałą panoramę Beskidu Żywieckiego. Schodząc niebieskim szlakiem do Małej Żabnicy spotkaliśmy Juhasa, który wypasał owce i kozy. Jak zwykle w stadzie była czarna owca. W godzinach wieczornych odbyła się z inicjatywy naszej koleżanki Pauliny biesiada góralska z kapelą „Ochodzita”, która prezentowała muzykę górali żywieckich i śląskich na tradycyjnym instrumentarium skrzypcowo-basowym 3 strunowym. Oczywiście jak muzyka, to były też śpiewy i tańce, które nie miały końca.
Piątek. Przełęcz Glinka gdzie jest przejście graniczne ze Słowacją, była miejscem wyjścia niebieskim szlakiem wytyczonym przez Słowaków do Bacówki PTTK na Krawcowym Wierchu (1038 m n.p.m.). Na Krawcowym Wierchu w pobliżu Bacówki PTTK znajduje się XV stacja Drogi Krzyżowej – Zmartwychwstanie, będąca wotum wdzięczności za pontyfikat Jana Pawła II. Jest to ostatnia stacja przy żółtym szlaku prowadzącym na Krawców Wierch z Glinki. Przejście tym szlakiem było miejscami dość strome z kamieniami. Wieczorem było spotkanie, połączone z Quizem turystycznym. Uczestnicy rajdu wykazali się dużą wiedzą o Beskidzie Żywieckim. Rozdano nagrody książkowe ufundowane przez sponsorów. W dalszej części były śpiewy, i dobra zabawa.
Sobota. Za czarnym szlakiem z Złatna Huta przeszliśmy do Schroniska PTTK na Hali Rysianka. Był to pierwszy dzień wakacji, przy schronisku panował ożywiony ruch. Lato w górach w paśmie górskim, które leży w łańcuchu Karpat o krajobrazie gór średnich po etnograficznych krainach: Żywiecczyzny, Orawy i Kisuc. Po drodze żółtym szlakiem do Złatna Huta, szliśmy do Schroniska na Hali Lipowskiej. W schronisku było gwarno od przebywających turystów. Dalsze przejście zboczem Lipowskiego Wierchu było miejscami kamieniste i strome. Ostatni odcinek czarnego szlaku do Złatnej Huty kończył nasze przejścia piesze po górach Beskidu Żywieckiego.
Niedziela (29.06.2025 r.). Po przerwie śniadaniowej odbyły się podziękowania dwustronne. Wspólne pamiątkowe zdjęcia z gospodarzami i pożegnania były końcowym programem naszego pobytu w Zwardoniu.
Przejazd powrotny przebiegał bezpiecznie i sprawnie.
Podczas trwania Rajdu górskiego w Zwardoniu zdobyliśmy GOT 64 pkt. do odznaki Jubileuszowej - należy uzyskać jeszcze 26 pkt.
Przytoczę słowa Jana Pawła II.
„Góry pozwalają doświadczyć trudu wspinaczki, strome podejścia kształtują charakter, a kontakt z przyrodą daje pogodę ducha”.
Dziękuję wszystkim uczestnikom Rajdu górskiego za wspaniałą atmosferę i szacunek.
Julo.
___________________________________________________________________________________________________________
XLI Rajd z cyklu ,,Góry i Parki Narodowe” Góry Harzu
3-6.07.2025 r.
Przez 3 dni zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc i urokliwych miejscowości w górach Harzu.
Wyjechaliśmy z Gorzowa wczesnym rankiem z przewodnikiem ze Szczecina Michałem Rembasem.
W południe dojechaliśmy do skrzyżowania dróg wodnych rzeki Łaby i przerzucony kanał wodny do żeglugi zbudowany w 2003 roku. Budowa trwała blisko sześć lat i pochłonęła pół miliarda euro. Jej efektem stał się największy w Europie akwedukt będący dwupoziomowym skrzyżowaniem dwóch cieków wodnych blisko kilometrowej długości (918 metrów).Konstrukcja powstała przy użyciu 68 tysięcy metrów sześciennych betonu, do którego zbrojenia zastosowano 24 tysiące ton stali. Już same dane liczbowe mogą przyprawić o zawrót głowy. Jednak dopiero kiedy na dwóch poziomach „wodnej autostrady” mijają się słusznych rozmiarów jednostki pływające, widz dostrzega potęgę myśli inżynierskiej stojącej za całą realizacją.
Wracamy do autokaru i jedziemy do Kyffhäuserdenkmal, by w Górach Turyńskich obejrzeć pomnik Barbarossahöhle wzniesiony w 1896 roku, 57-metrowa wieża z cesarską koroną, 9,70-metrowy posąg Wilhelma I i wyrzeźbiony w kamieniu posąg cesarza Barbarossy. Cały zespół zabytków o wysokości 81 m jest jednym z najwyższych pomników w Niemczech. Znajdują się tu również pozostałości Zamku Cesarskiego Kyffhäuser z XI wieku i najgłębsza studnia zamkowa na świecie, która ma 176 m głębokości.
W towarzystwie Barbarossy członkowie Zarządu wręczyli nowym członkom legitymacje Oddziału PTTK Borysowi Diyaroglu-Czubieniak, Małgorzacie Czubieniak-Flader i Mirosławowi Czubieniak, a Prezes wręczył zaległy dyplom i nagrodę fotograficzną za „zdjęcie miesiąca” dla Ani Butrym. Jedziemy do naszego hotelu Landhotel w miejscowości Fiedrichsbrunn - zakwaterowanie, obiadokolacja i zasłużony odpoczynek.
Następnego dnia zwiedziliśmy miejscowości Ouedlinburg i Wernigerode. Większość historycznego centrum Quedlinburga tworzy 1327 domów z muru pruskiego. Miasto powstało około 920 roku. W mieście jest 9 kościołów i zamek. Jedziemy do Wernigerode. Warty zobaczenia zamek, klimatyczne domy z muru pruskiego, park miniatur i Ratusz.
Z dworca kolejowego wyruszamy pociągiem na Brocken. Podróż z przesiadką trwa 2 godziny. W trakcie jazdy podziwiamy panoramy Gór Harzu. Wiele obszarów leśnych jest zniszczonych przez kornika lub spalonych, ale widać, że obszary te same pomału się odradzają. Docieramy na szczyt Brockenu- jest to najwyższa góra w górach Harzu 1141 m. Po 1,5 godzinnym indywidualnym zwiedzaniu wracamy piechotą 8 km drogą Goethego. Do hotelu wracamy po godzinie 19 głodni i zmęczeni.
Po śniadaniu jedziemy dalej w góry. Wyruszamy na 500 m trasę na punkt widokowy skąd z wysokości 400 m widać przełom rzeczny rzeki Bodetal zwany „Grand Canyonu Harzu”.
Następnie udaliśmy się na stację kolejki gondolowej i po przejechaniu 700 m jesteśmy na punkcie widokowym Hexentanzplatz, na którym według legend odbywały się słynne sabaty czarownic. Dzisiaj jest to miejsce na spacery z licznymi restauracjami i wieloma atrakcjami turystycznymi.
Wracamy kolejką i jedziemy do Goslaru, tu czeka nas niespodzianka - po mieście oprowadziła nas tam mieszkająca przewodniczka Polka p. Krystyna. Miasto ma 1000 letnią historię związaną z licznymi kopalniami, które tu istniały. Zobaczyliśmy Palatium Cesarskie, pierwszy szpital miejski, stare miasto. Niepowtarzalną panoramę miasta tworzą wieże 47 kościołów. Miasto zwane jest miastem Cesarskim, a także „Rzymem Północy”. Podziękowaliśmy P. Krystynie za dwugodzinne oprowadzanie. Wracamy do hotelu i po obiadokolacji spotkanie Integracyjne.
Rano po śniadaniu pakowanie i wracamy do Gorzowa. Po drodze zatrzymujemy się przy moście wiszącym Titan RT. Titan RT, to bez wątpienia jedna z największych atrakcji okolicy. Wiszący most o długości 458,5 m w górach Harz jest najdłuższym wiszącym mostem linowym na świecie. Ten ważący 120 ton kolos znajduje się tuż obok wodnej zapory Bodetalsperre na wysokości ok. 100 metrów. Całkowita długość konstrukcji wynosi 483 m.
Po spacerze po moście jedziemy do Magdeburga. gdzie zwiedziliśmy gotycką katedrę św. Katarzyny i św. Maurycego wybudowaną w latach 1209-1509 (wewnątrz jest szereg rzeźb o charakterze religijnym), Romańską kolegiatę św. Marii, część zabudowań klasztornych. Zobaczyliśmy zabytkową pocztę oraz nowy budynek „Zielona Cytadela” zbudowany w latach 2004-2005. To budynek mieszkalny, zaprojektowany przez Austriaka Friedensreicha Hundertwassera (1928-2000) i wbrew nazwie budynek ma kolor różowy. Jest tam 55 mieszkań, hotel, sklepy, kawiarnie. Dalej idziemy do Ratusza i pomnika „Jeździec magdeburski”, to jedna z pierwszych wolnostojących rzeźb pomnikowych. Powstała ok. 1245-1250 roku, oryginał znajduje się w muzeum Kulturhistorisches w Magdeburgu.
Godzinna przerwa na posiłek, kawę i wracamy do Gorzowa.
W Rajdzie uczestniczyło 23 członków Oddziału PTTK ,,Stilon”.
Organizatorem rajdu byłem ja, autor relacji z Rajdu, Aleksander Grabowski.
Zdjęcia: Aleksander Grabowski i Jacek Mickowski.
___________________________________________________________________________________________________________
Park nad Kłodawką
Mimo deszczowej pogody na kolejnym spacerze po gorzowskich parkach – w dniu 12 marca 2025 roku spotkało się 27 sympatyków i członków Oddziału PTTK „Stilon”. Tym razem terenem naszego spaceru był park wzdłuż rzeki Kłodawki przy ul. Jarosława Dąbrowskiego oraz skwer imienia Ireny Dowgielewicz. Od roku 2019 wzdłuż koryta rzeki Kłodawki prowadzi ścieżka pieszo-rowerowa.
Spotkaliśmy się na moście przy ul. Borowskiego, koło dawnego młyna z dużym kołem wodnym. Do lat 60. ubiegłego wieku gorzowska rzeka nazywała się Kłodawa, obecnie jej oficjalna nazwa to Kłodawka. Na początku omówiliśmy rodzaje młynów, uwzględniając „serce młyna”, czyli koło wodne. Dawniej w obrębie miasta było pięć różnych typy młynów z kołami nadsiębiernymi i podsiębiernymi. Najstarszym i największym gorzowskim młynem był Wielki Młyn, który do 1945 roku stał przy Bramie Młyńskiej. Przy ul. Wyszyńskiego stał młyn typu amerykańskiego, w którym po przebudowie przez kilkanaście lat działał hotel Le Moulin. Aktualnie obiekt został przystosowany na budynek mieszkalny.
Kłodawka ma swój początek w jeziorze Karskim Wielkim, a po 27,3 km wpada do Warty. W Gorzowie istnieją 23 mosty, mostki lub kładki łączące dwa brzegi Kłodawki. Aby rozpocząć trasę spaceru, trzeba przejść przez dwa mostki. Wzdłuż Kłodawki po obu stronach brzegu był pas zieleni z licznymi drzewami, m. in. olszą czarną, wierzbą, robinią akacjową.
Park został utworzony w 1882 roku, a jego fundatorem był Friedrich Klose – radny miejski, mistrz malarski. Mimo małej powierzchni parku – tylko 1,54 ha, rosną tu liczne gatunki drzew i krzewów oraz rzadkie gatunki obcego pochodzenia. 16 drzew zostało objętych szczególną ochroną, czyli zostały zaliczone do pomników przyrody. Na placu Grunwaldzkim znajdują się 33 platany będące także pomnikami przyrody.
Pierwszym drzewem napotkanym na naszej trasie była wierzba biała z charakterystyczną szeroką, luźną koroną i żółtobrązowymi pędami. Idąc dalej ścieżką wzdłuż Kłodawki, w okolicy sklepu meblowego rośnie dąb szypułkowy o wysokości ponad 30 m i obwodzie ponad 350 cm. Dęby mają w kulturze szczególną pozycję, w wierzeniach ludowych symbolizowały ogień, męską potęgę, wiarę, drzwi do nieba. W naszej strefie klimatycznej rośnie ponad 200 gatunków dębów.
W dalszym odcinku trasy przy brzegu Kłodawki rośnie 16 olsz czarnych, będących pomnikami przyrody. Naturalnym siedliskiem olsz czarnych są tereny wokół cieków wodnych, tj. rzek, jezior, stawów. Wiek olsz znad Kłodawki szacuje się na ponad 100 lat, a ich wysokość wynosi 17-30 m. Dobra kondycja olszy czarnej wskazuje na wysoki poziom wód gruntowych. Liście stosowane są w medycynie ludowej na wrzody i gojenie ran. Natomiast drewno wykorzystuje się w modelarstwie, szkutnictwie, do rzeźbienia.
Przy placu zabaw są dwa bardzo ciekawe drzewa - cypryśniki błotne o wysokości ponad 20 m i obwodzie ponad 290 cm. Ich ojczyzną jest Ameryka Północna, a do Europy gatunek ten został sprowadzony w 1640 roku. Cypryśnik osiąga wiek 300-500 lat. Naturalnym środowiskiem tych drzew jest teren bagienny, zalewowy. Drzewo wykształca korzenie oddechowe (pneumatofory). Najstarsze cypryśniki błotne w Polsce można spotkać w arboretum w Kórniku. Drewno stosuje się do wyrobu przyborów kuchennych i mebli.
Ścieżką wzdłuż Kłodawki doszliśmy do stadionu lekkoatletycznego, który został przebudowany w latach 2021-2022. Po wojnie był to stadion piłkarski Warty Gorzów. Klub Warta miał 18 sekcji m.in. badminton, boks, kolarstwo, piłka nożna, piłka ręczna, szachy, tenis stołowy. Po przebudowie stadionowi nadano imię Lubuskich Olimpijczyków. W roku 2023 zostały zorganizowane 99. Mistrzostwa Polski Seniorów w Lekkiej Atletyce. Gorzowianie zdobyli na nich pięć medali, w tym dwa złote i trzy brązowe.
Kolejnym przystankiem było miejsce upamiętniające gorzowską pisarkę Irenę Dowgielewicz, która mieszkała w willi przy ul. Dąbrowskiego 18. Stoi tu kamień z medalionem autorstwa znanej rzeźbiarki Zofii Bilińskiej i tablicą z fragmentem wiersza Ireny Dowgielewicz „Ja to miasto naprawdę kocham”. Wśród uczestników spaceru była Krystyna Brzostowicz, która osobiście znała pisarkę, bo mieszkała w jej willi jako lokatorka. Bardzo ciepło opowiedziała o rozmowach i częstych spotkaniach z panią Ireną. Na skwerze im. Ireny Dowgielewicz przy ul. Mickiewicza koło Kłodawki rosną dwa ciekawe dęby szypułkowe odmiany stożkowatej.
Następnym tematem naszej opowieści był plac Grunwaldzki z 33 platanami - pomnikami przyrody. Drzewa te wyglądają imponująco, mają szeroko rozłożoną koronę. Szczególnie charakterystyczny jest pień szarokremowy, a w wyniku łuszczenia się kory, szerokimi płatami odpadają jej fragmenty.
Na placu Grunwaldzkim znajdują się pomnik Braterstwa Broni, Dzwon Pokoju i Kapsuła Czasu.
Przy ul. Słowackiego 1 jest tablica pamiątkowa informująca, że „W tym domu w latach 1945 -1972 mieszkał Włodzimierz Korsak, wychowawca młodzieży, pionier ochrony przyrody”. Tablicę ufundowało społeczeństwo miasta Gorzów w 1977. Teren zieleni wokół placu jest miejscem wypoczynku oraz zabaw dla dzieci chętnie odwiedzanym przez gorzowian.
Ostatnim punktem było zwiedzenie hotelu „Gracja”. To hotel czterogwiazdkowy. Pani Izabela Mańczyńska opowiedziała nam o historii tego obiektu. Następnie obejrzeliśmy miejsca dostępne nie tylko dla gości hotelowych, ale też dla mieszkańców Gorzowa. Do dyspozycji jest kryty basen, squash, siłownia, inne miejsca odnowy biologicznej oraz kawiarnia. W tej kawiarni byliśmy podjęci kawą oraz pysznym ciastem.
Dziękujemy pracownikom hotelu „Gracja” za wzbogacenie naszego spaceru tymi słodkościami. Na pewno wrócimy w Wasze gościnne progi.
Dziękuję uczestnikom za udział w spacerze i zapraszam na kolejne spotkania z cyklu „Parkami Gorzowa”.
Roman Skudynowski
___________________________________________________________________________________________________________
Z cyklu „Wypad za miasto”
– sprawozdanie
W dniu 15.03.2025 roku w ramach „Wypadów za miasto” kontynuowaliśmy program „Wzdłuż rzeki Santoczna”. Celem jest poznanie drugiej odnogi rzeki. W niektórych publikacjach Santoczna wypływa z jeziora Zarośniętego w okolicach Dankowa.
Spotkaliśmy się tradycyjnie o godz. 9.30 przy Castoramie na Osiedlu Górczyn i pojechaliśmy prywatnymi samochodami do miejscowości Lipy nad jezioro Lubieszewko. Pozostawiliśmy samochody przy agroturystyce „U Jasia” i powędrowaliśmy lewym brzegiem jeziora Lubie.
Po drodze minęliśmy spiętrzenie pomiędzy jeziorami. Doszliśmy do jeziora Mrowinko, gdzie w niewielkiej odległości od siebie wpływają oba koryta rzeki. Poszliśmy malowniczym brzegiem lewej odnogi aż do wypływu jej z jeziora Chłop, gdzie zatrzymaliśmy się na piknik. Po odpoczynku pomaszerowaliśmy prawym brzegiem do jeziora Chłopek przekraczając Santoczną wróciliśmy do Lip.
Trasa ok. 12 km. W imprezie brało udział 19 osób.
Opis imprezy: Tomasz Granops.
Zdjęcia: Antoni Pieprzyk, Stanisław Golumski, Kazimierz Kamiński
___________________________________________________________________________________________________________
„Polita”
22 marca 2025 r. byliśmy na musicalu „Polita” w Teatrze Polskim w Szczecinie. Od 1946 roku teatr ten mieścił się w dawnej loży masońskiej zbudowanej na wysokiej skarpie nad Odrą z wejściem od ulicy Swarożyca. Niedawno teatr przeszedł gruntowną modernizację, a Teatr otwarto w sierpniu 2023 roku. „Polita” prezentowana jest na Scenie Włoskiej.
Musical opowiada historię Apolonii Chałupiec, czyli Poli Negri, pierwszej gwiazdy kina niemego.
Z małej wsi w woj. kujawsko-pomorskim dotarła ona przez Warszawę i Berlin do atelier w Ameryce i romansowała z największymi gwiazdorami filmu niemego. Podbiła Hollywood jako pierwsza europejska aktorka. Zarabiała miliony dolarów, dużo inwestowała w nieruchomości i diamenty. Słynęła z licznych romansów, m.in. z Charliem Chaplinem i Rudolfem Valentino. Jednak mimo wejścia na szczyt, nie była szczęśliwa.
Twórcą i reżyserem musicalu „Polita” jest Janusz Józefowicz, a muzykę skomponował Janusz Stokłosa. Widowisko ogląda się w specjalnych okularach, które dzięki technice 3D dają efekt przestrzeni. W tym spektaklu nie ma typowej dla teatru scenografii, a jej funkcję zastępują animacje. Dodano także fragmenty filmów z Polą Negri, z Charlie Chaplinem oraz kadry z pogrzebu Rudolfa Valentino. Przedstawienie utrzymane jest w dużym tempie, sceny zmieniają się nieustannie. Główną rolę znakomicie grała, śpiewała i tańczyła Sylwia Różycka. Zaskakujące efekty, dużo tańca, świetna muzyka i wzruszająca historia Poli Negri - wszystko pozostawiło w nas duże wrażenie.
Wyjazd zorganizowali Krystyna Jankowska-Białas i Czesław Białas, wprowadzenie do spektaklu przygotowała Krystyna Kamińska.
Wiele osób wyraziło życzenie, abyśmy w przyszłym sezonie pojechali do Teatru Polskiego na inne musicale.
Opis: Krystyna Kamińska
Zdjęcia: Mariola Miler i Aleksander Grabowski
___________________________________________________________________________________________________________
FILHARMONIA GORZOWSKA OD KULIS
W dniach 10 i 24 marca 2025 r. dwie grupy po 35 osób, członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”, odwiedziło Filharmonię Gorzowską. Celem było zwiedzenie filharmonii „od kulis”.
Po filharmonii oprowadziła nas pani Renata Ochwat, znana większości z nas, a szczególnie melomanom. Powitała nas w imieniu dyrektora artystycznego Przemysława Fiugajskiego
i pracowników filharmonii w przyjaznej strefie publicznej z przestronnym dwukondygnacyjnym foyer, w którym znajduje się m.in. kawiarnia. Zaczęliśmy zwiedzanie od najważniejszego pomieszczenia, sali koncertowej. Tam ze swadą opowiedziała o twórcach filharmonii, najważniejszych pomieszczeniach i licznych ciekawostkach i tajemniczych zdarzeniach. Jak mówiła, wszystko zaczęło się od marzeń ówczesnego prezydenta miasta Tadeusza Jędrzejczaka, który rzucił hasło zbudowania w mieście sali koncertowej. Umowę na budowę podpisano 27 grudnia 2008 r. Kamień węgielny wmurowano w kwietniu 2009 r. w ziemię niecki Osiedla Dolinki przy ówczesnej ulicy Kusocińskiego, później w kwietniu 2010 r. zmienionej na ulicę Dziewięciu Muz. Potem na sesji Rady Miasta urzędowo ustanowiono powstanie filharmonii na mocy Uchwały Rady Miasta z dnia 12 maja 2010 r. z wpisaniem do rejestru instytucji kultury. Radni jednogłośnie przyjęli dwie uchwały:
o powołaniu instytucji i o nadaniu jej statutu. Nową instytucję kultury nazwano: Centrum Edukacji Artystycznej- Filharmonia Gorzowska. Chwila ta miała niecodzienną artystyczną oprawę. Wystąpił kwartet smyczkowy Revelation. Muzycy zagrali kilka utworów Haydna, Corellego i Dittersdorfa.
To był przedsmak tego co miało słuchaczy czekać w filharmonii. Filharmonię budowała firma Polimex- Mostostal S.A. Projektantem filharmonii jest Daniel Frąc, który jest także jednym z dwóch twórców logotypu Filharmonii Gorzowskiej. Logotyp wyłoniono w konkursie ogłoszonym w marcu 2010 r. Daniel Frąc nawiązał w logotypie do charakterystycznej architektury obiektu. Pionowe linie nawiązują do instrumentów muzycznych. W miejscu kolumnady jest napis FILHARMONIA GORZOWSKA. Elewacja budynku obłożona jest piaskowcem. Projekt budowy filharmonii gorzowskiej został nagrodzony w kategorii kultura „Lubuski Eurolider 2009 r.” Kompleks filharmonii liczy 76 tys. m3, do budowy użyto 650 ton stali, 7 tys. m3 betonu i setki tysięcy cegieł. Koszt budowy wyniósł 130 mln zł. Pierwszym dyrektorem zarządzającym całą instytucją został Krzysztof Nowak, menadżer telewizyjny z Poznania, związany w młodości z Gorzowem. Jego zastępcą, prowadzącym zespół muzyczny, został Piotr Borkowski, który przybył z Korei, bo tam pracował. Został dyrektorem artystycznym i dyrygentem orkiestry, którą musiał stworzyć. W sali koncertowej pani Renata Ochwat szczególnie zwróciła naszą uwagę na akustykę sali. To jedna z najlepszych pod względem akustyki sal tego typu w Polsce. Te doskonałe warunki do wykonywania i odbioru muzyki sala zawdzięcza unikatowej budowie, przemyślanej geometrii ścian (nie ma kątów prostych) i sufitów oraz modelowym rozwiązaniom technologicznym. Sala koncertowa jest w formie trapezu, zajmuje 1000 m2 powierzchni, posiada 598 miejsc. W sali koncertowej zwróciła też uwagę na zapadnię w podłodze sceny dla orkiestry. Pod nią znajduje się winda, która jest częścią sceny i są przy jej pomocy transportowane z magazynu cięższe instrumenty, np. fortepiany. Przeszliśmy obok „inspicjentornii”, czyli miejscu dowodzenia artystami i widownią. Stąd lecą trzy dzwonki do publiczności i orkiestry. W podziemiu filharmonii znajdują się różne pomieszczenia techniczne, magazyny strojów z wystawianych musicali (dotąd filharmonia wystawiła ich 9), oraz magazyn instrumentów. Stoją tam dumnie dwa fortepiany firmy Steinway &Sons sprowadzone z Hamburga. Jest też małe pianino. Magazyn jest klimatyzowany – jest stała temperatura 22 stopni Celsjusza i wilgotność 40%. Takie są wymogi gwarancji. Magazyn znajduje się pod sceną orkiestry. Jest tam winda systemu „spiro”.
Grupa II miała okazję zobaczyć miejsce sterowania parametrami powietrza podawanymi
do wszystkich pomieszczeń filharmonii. Wyglądało jak hala fabryki. Następnie przeszliśmy do sali prób dla członków orkiestry (są 4 takie sale) i sali kameralnej. Sala kameralna ma powierzchnię
200 m2, i 150 miejsc. Znakomita akustyka, niebanalna architektura oraz urok tej sali tworzą idealne warunki do organizacji koncertów kameralnych. To tutaj odbywają się zajęcia z programu „Muzyczne raczkowanie”. Sale filharmonii mają bardzo dobre parametry akustyczne. Dobrze wie o tym nasz kolega inż. Roman Buszkiewicz, który w imieniu prezydenta dokonał odbioru, w tym zakresie, zakończonej budowy filharmonii. W sali kameralnej ze względów akustycznych pozostawiono nieotynkowaną surową cegłę na ścianach. Pani Renata Ochwat pokazała specjalnie krzywo położone cegły w ścianach. Długim korytarzem (obok patio, używanym tylko raz w roku) przeszliśmy do pomieszczeń zaplecza dla artystów gdzie jest kompleks garderób oraz pokoje hotelowe.
W dalszej części korytarza znajdują się biura administracyjne filharmonii.
Grupa I wjechała windą na najwyższy poziom foyer, skąd rozciąga się widok na zabudowania podziemnego parkingu na 400 samochodów oraz na odległe Zawarcie.
Filharmonia Gorzowska (taką nazwę nadano 23 czerwca 2010 r.) była tworzona od zera. Koncert inauguracyjny odbył się 18 maja 2011 r. Na scenie było 160 artystów. Orkiestra zagrała IX Symfonię d-moll op.125 Ludwiga van Beethovena. Symfonia znana jest także jako „Symfonia radości” i jest popularna głównie dzięki finałowej kantacie do słów „Ody do radości” Friedricha von Schillera. Wybór IX Symfonii miał znaczenie symboliczne. Dawni mieszkańcy Landsbergu przekazali filharmonii w darze wielką księgę z faksymile rękopisu dzieła. Na koncercie było dużo znamienitych gości, wśród nich Elżbieta Penderecka. Również ja miałam przyjemność wysłuchać tego koncertu.
Pani Renata Ochwat podziękowała uczestnikom zwiedzania za zainteresowanie filharmonią
i powiedziała, że ma nadzieję widywać wszystkich na koncertach. Maria Karbowska w imieniu wszystkich podziękowała i wspólnie z prezesem Zarządu Oddziału Aleksandrem Grabowskim wręczyła prezent - album „Gorzowskie murale” i odczytała dedykację. Od Grupy II był prezent
w formie tabliczki magnesowej z logo Oddziału.
Z ramienia Zarządu Oddziału organizatorem wydarzenia była Maria Karbowska.
Tekst: Maria Karbowska
Zdjęcia: Aleksander Grabowski, Marian Piekarczyk, Marek Zadorocki, Barbara Czechowska i Oskar Kaczmarczyk (Filharmonia Gorzowska).
__________________________________________________________________________________________________________
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat.
Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat.
Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
PREZES ODDZIAŁU:
Aleksander GRABOWSKI
tel. nr +48 600 983 386
e-mail: alekgraba53@wp.pl
_____________________________________
WICEPREZES ODDZIAŁU:
Kazimierz KAMIŃSKI
tel.kom. 696 865 795
e-mail: kaminski.k@poczta.fm
_____________________________________
WICEPREZES ODDZIAŁU d/s OSOBOWYCH:
Marta PIEPRZYK
tel. 608 633 350
e-mail: map59@interia.pl
____________________________________________________
Biuro Oddziału
czynne jest w czwartki
w godz. 15:00 - 16:00
Wystarczy tylko wypełnić zeznanie podatkowe wpisując nr KRS: 0000169865 i nazwę Oddziału jako cel szczególny.
Wnioskowaną kwotę otrzymamy za pośrednictwem ZLOP i wykorzystamy na realizację celów statutowych.
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
na cele statutowe Oddziału PTTK STILON!
Możesz wesprzeć naszą działalność, przekazując nam DAROWIZNĘ NA CELE STATUTOWE.
Darowizny takie, po spełnieniu określonych warunków, mogą również być odpisane od Twojego dochodu.
Aby skorzystać z tej ulgi podatkowej należy wpłacić wybraną przez siebie kwotę na nasz rachunek z adnotacją
„Darowizna na cele statutowe".
Nr konta:
72 2490 0005 0000 4500 8385 3642
Osoby fizyczne mogą przy rocznym rozliczeniu podatkowym odliczyć od swojego dochodu kwotę darowizny
stanowiącej do 6% swojego dochodu (podstawa prawna: art. 26,
ust. 1, punkt 9 Ustawy O podatku dochodowym
od osób fizycznych z dn. 26.07.1991 r. z późniejszymi zmianami).