ostatnia aktualizacja: 6 listopada 2024 roku
_______________________________________________________________________________________________________
58 Jesienny Rajd Lubuski „ZDROISKO 2024”
W dniu 21 września 2024 r. w ramach 58 Jesiennego Rajdu Lubuskiego „ZDROISKO 2024” jedną z tras była trasa rowerowa. Przy hali sportowej Szkoły nr 20 przy ul. Szarych Szeregów zebrało się 9 osób. Po przywitaniu udaliśmy się w trasę: Gorzów Wielkopolski-Wojcieszyce-Santoczno-Zdroisk-Janczewo-Czechów-Gorzów Wielkopolski. Długość trasy 38 km.
Pierwszym punktem zwiedzania był jeden ze najstarszych kościołów w naszym regionie w Wojcieszycach oraz folwark.
Piękny słoneczny dzień i przejazd lasem Nadleśnictwa Kłodawa, był dodatkowym smaczkiem tej wycieczki. Krótka przerwa i rozmowa o lasach i zwierzętach, które możemy spotkać w tych terenach. Przybyliśmy do Zdroiska do miejsca spotkania z pozostałymi grupami, które przybyły pieszo, rowerami i innymi środkami lokomocji.
Spotkanie ze wszech miar udane, wymiana wrażeń z różnych wyjazdów, wymiana doświadczeń to dla ducha, a dla ciała były posiłki przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich, były przepyszne. Spotkanie ludzi lubiących przygody i głodnych poznawania ciekawych miejsc było niezwykłe i bardzo serdeczne.
Grupa rowerowa w powrotnej drodze odwiedziła Janczewo i miejsce upamiętnienia Egipskiej Księżniczki z Janczewa Marthe von Cranach.
Uczestnicy w Gorzowie, serdecznie dziękując sobie udziału w tej rowerowej wycieczce, żegnali się słowami: do następnego spotkania.
Opis: Roman Skudynowski
Zdjęcia: Aleksander Grabowski
___________________________________________________________________________________________________________
58 Lubuski Rajd Jesienny z Rybakowa do Zdroiska
Wśród kilku grup turystów uczestniczących w dniu 21 września 2024 r. w 58 Lubuskim Rajdzie Jesiennym dwie przyjęły Santoczną jako oś swojej wędrówki, w tym grupa, którą miałem przyjemność prowadzić.
W imprezie tej będącej też elementem XI Międzypokoleniowej Sztafety Turystycznej postanowiliśmy przejść jak najbliżej zachodniego brzegu rzeki Santoczna na odcinku od Rybakowa do Zdroiska. Jednak rozpoczęliśmy wędrówkę na brzegu wschodnim. Dzięki temu podziwiać mogliśmy dwa z pięciu jezior, przez które ta rzeczka przepływa.
Po dojściu leśną drogą do Santoczna zerknęliśmy na lapidarium utworzone w miejscu dawnego cmentarza ewangelickiego.
Tym razem darowaliśmy sobie oglądanie pozostałości po dawnej stalowni w tej miejscowości i po jej opuszczeniu ponownie zagłębiliśmy się w lesie. Niestety, ze względu na porę dnia i liczebność naszej grupy nie udało się nam posłuchać żurawiego koncertu, który często trafia się w tym miejscu. Natomiast niektórzy uczestnicy rozpoczęli nieplanowane grzybobranie.
Starając się wędrować jak najbliżej brzegu rzeki, ale jednak trzymając się leśnych ścieżek dotarliśmy do Zdroiska, kolejnej miejscowości z przemysłową historią, Tu podziwialiśmy jeden z dwóch stawów młyńskich z widocznymi jeszcze pozostałościami dawnego młyna.
Dotarliśmy do jednego z pięciu stanowisk lokalnej ścieżki edukacyjnej „Zdroisko – historia i przyroda”. Jednak podobnie jak w Santocznie darowaliśmy sobie zapoznanie się z pozostałymi elementami tej ścieżki, ponieważ po przejściu ok. 11 km wyczerpaliśmy limit przewidzianego na wędrówkę czasu.
Trzeba było już przejść na plac wiejski w Zdroisku, gdzie oczekiwała na wszystkie grupy grochówka przygotowana przez miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich. Tu mieliśmy okazję uczestniczyć w koncercie dwóch lokalnych zespołów muzyczno-śpiewaczych. Oczywiście nie zabrakło konkursów zarówno z wiedzy jak i sprawności uczestników.
Po skonsumowaniu wszystkich zapasów i odebraniu nagród zmęczeni nieco piesi uczestnicy rajdu zostali odwiezieni do Gorzowa.
Rajd opisał Roman Glapa, zaś zdjęcia zrobili Aleksander Grabowski i Kazimierz Kamiński.
___________________________________________________________________________________________________________
58 Zlot Turystów Lubuskich - Zdroisko
Zdroisko - punkt spotkań wszystkich uczestników 58 Zlotu Turystów Lubuskich.
Meta znajdowała się na placu za kościołem. Była wiata, miejsce na grilla, ognisko itp. Hania Rudzińska Komandor Zlotu witała uczestników wydając talony na pyszną grochówkę przygotowaną przez Koło Gospodyń Wiejskich w Zdroisku. Panie częstowały również kawą, sernikiem i jabłecznikiem.
Po posiłku i krótkim odpoczynku odbyła się prezentacja uczestników Zlotu.
Odbył się konkurs wiedzy turystycznej i konkurencje sportowe. Konkurs wiedzy zdecydowanie wygrali członkowie PTTK Stilon, a nagrody ufundowało Nadleśnictwo Kłodawa. Wszyscy uczestnicy po zaliczeniu 4 konkurencji mogli wybrać sobie nagrodę. Zrobiliśmy zdjęcie grupowe 130 uczestników Rajdu.
Oddział PTTK Ziemia Gorzowska zaprezentował swoje nowe wydawnictwa, które można było nabyć. Natomiast nasz Oddział zaprezentował album ,,Murale Gorzowskie”, wystawił butony z organizowanych imprez i zorganizował zbiórkę dla powodzian.
Czas szybko mijał przy wspomnieniach o imprezach turystycznych. O godzinie 16.30 podjechały autobusy i czas było zakończyć Zlot. Pogoda dopisała.
Do zobaczenia w następnym roku.
Zakończenia Zlotu opisał Aleksander Grabowski, a zdjęcia wykonał Aleksander Grabowski
i Kazimierz Kamiński.
___________________________________________________________________________________________________________
XI Rajd z cyklu
"Śladami Zamków, Pałaców i Dworów Ziemi Lubuskiej"
7.09.2024 r.
Trasa XI Rajdu z cyklu „Śladami Zamków, Pałaców i Dworów ZiemiLlubuskiej” zawiodła nas w okolice Zielonej Góry. Zwiedziliśmy zamek Broniszów i pałace w Drzonowie, Zatoniu, Przytoku, Zaborze, Bojadłach i Klenicy.
Większość zwiedzanych obiektów zachowane jest w dobrym stanie lub są w odbudowie. Wczesnym rankiem, bo o godzinie 6.00 7 września 2024 roku wyruszyliśmy do Broniszowa, gdzie powitał nas obecny właściciel zamku Cezary Lusiński i zaprosił nas na poranną kawę. Opowiedział nam historię zamku oraz o planach jego odbudowy. Zwiedzaliśmy kolejne restaurowane pomieszczenia. Właściciel stwierdził, że do całkowitej odbudowy zamku potrzebny będzie worek pieniędzy. Spacerkiem obeszliśmy zamek podziwiając jego wielkość i ciekawą architekturę. Pożegnaliśmy właściciela życząc mu dużo samozaparcia w realizacji planów.
Następnie ruszyliśmy do Drzonowa na zwiedzanie Lubuskiego Muzeum Wojskowego. Siedzibę muzeum stanowi klasycystyczny pałac wraz z przylegającym do niego założeniem parkowym. W muzeum znajduje się ponad 3500 eksponatów. Są tu zbiory: ciężkiego sprzętu wojskowego, lotnictwa militarnego, broni maszynowej, broni palnej, broni białej, uzbrojenia ochronnego, umundurowania, oporządzenia i wyposażenia, odznaczeń, dokumentów, map i zdjęć. Przewodnik oprowadzający nas opowiadał nam o historii zdobycia poszczególnych eksponatów i ich renowacji.
Następnie po przejechaniu 25 km dotarliśmy do ruin pałacu w Zatoniu. Nasz gorzowski historyk Błażej oprowadził nas po poszczególnych pomieszczeniach opowiadając o ich przeznaczeniu. Krótka przerwa na kawę i pyszne lody w kawiarence przy pałacu i jedziemy dalej do Przytoku.
Pałac w Przytoku został wybudowany w latach 1864-1867 w miejscu starej budowli gotyckiej. Na terenie znajduje się także park krajobrazowy założony w 1792 r. Obecny wygląd pałacu nie zmienił się od tamtego czasu, był remontowany i zabezpieczony. W 1986 roku po remoncie założono w pałacu Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. Od tamtej pory sukcesywnie zmieniały się formy działalności placówki, a od 2006 r. w pałacu mieści się Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii im. Ireny Sendlerowej i z tego powodu, nie ma możliwości zwiedzania go.
Niedaleko, bo 5 km dalej znajduje się pałac w Zaborze. Barakowy Pałac z XVII wieku, zwany ze względu na otaczającą obiekt fosę „Zamkiem” został zaprojektowany w kształcie podkowy, posiada 3 kondygnacje, na których mieszczą się sale wzorowane na wczesnobarokowych francuskich rezydencjach. Na terenie obiektu znajduje się 6 oficyn zamkowych, okazała fontanna oraz park o powierzchni 20 ha z licznymi okazami ciekawych drzew. Ze względu na obecną funkcję obiektu, jego wnętrza nie są dostępne do zwiedzania - zobaczyliśmy go tylko z zewnątrz. Od 1998 roku w obiekcie funkcjonuje Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży, w którym diagnozowane są oraz leczone zaburzenia zdrowia psychicznego u dzieci i młodzieży. Jego historię i o kolejnych właścicielach opowiedział nam Błażej.
Do pałacu w Bajadłąch docieramy po przejechaniu 12 km. W pałacu przywitała nas Prezes Fundacji Aneta Kamińska i zaprosiła na obiad. Po obiedzie poczęstowano nas kawą ciastkiem lub lodami. Po tej przerwie zwiedziliśmy wnętrza i okolice odbudowującego się pałacu. O historii i planach odbudowy opowiadała nam wiceprezes fundacji Dorota Krupka. Pierwotna budowla barokowa na miejscu wcześniejszego założenia powstała w 1707 r. Uległa pożarowi w 1731 r. Na jej miejscu David Heinrich von Kottwitz wybudował pałac wraz z kordegardami w 1735 r. Właścicielami pałacu była hrabiowska rodzina von Kottwitz (linia z Konotopu), gen. armii von Scheffer-Boyadel, obecnie Arkadiusz Michoński. Od 2014 r. w pałacu działa Fundacja Pałac Bojadła.
Wracamy do Gorzowa. Po drodze zatrzymujemy się Klenicy. Oglądamy pałac z zewnątrz, a o jego historii opowiadał nam Błażej. Dzisiaj własność prywatna niszczejąca.
W XI Rajdzie uczestniczyło 33 uczestników. Naszym przewodnikiem był Błażej Skaziński.
Organizatorem Rajdu z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” był Aleksander Grabowski.
Opis i zdjęcia Aleksander Grabowski.
___________________________________________________________________________________________________________
XXXIX Rajd z cyklu
"Góry i Parki Narodowe”- Krasnobród
w dniach 5-11.08.2024 roku
zorganizował Aleksander Grabowski. Roztocze. Był to mój czwarty wypad na Roztocze zorganizowany przez Oddział PTTK ,,Stilon”.
Pierwszy to 1985 rok, wyjazd autokarowy członków i sympatyków z grupą dzieci. Namioty rozbiliśmy na polu namiotowym w Zwierzyńcu. II Rajd z cyklu „Parki Narodowe”, rajd zorganizował Andrzej Kadur. Drugi raz gościliśmy na Roztoczu w roku 2000. Była to wycieczka autokarowa po ziemi lubelskiej zorganizowana przez Juliusza Kuźmę. W roku 2018 i 2024 byłem organizatorem trzeciego i czwartego Rajdu z cyklu „Góry i Parki Narodowe – „Krasnobród”.
W ciągu 5 dni pobytu na Roztoczu zwiedziliśmy: Lublin Tomaszów Mazowiecki, Krasnobród, Zamość, Szczebrzeszyn i Zwierzyniec. Spacerowaliśmy po rezerwacie „Szumy Nad Tanwią” i rezerwacie „Czartowe Pole”. Odwiedziliśmy Sanktuarium Św. Antoniego i kaplicę na wodzie w Radecznicy. Zapoznaliśmy się się z Skansenem Etnograficznym „Zagroda w Guciowe” i spacerowaliśmy po Zwierzynieckim Parku Narodowym zdobywając górę Bukową. W Górecku Kościelnym zwiedziliśmy kościół p. św. Stanisława i Kaplicę na wodzie oraz wiele innych ciekawych miejsc.
Opis: Aleksander Grabowski,
Zdjęcia: Bernarda Burghardt i Aleksander Grabowski
___________________________________________________________________________________________________________
WYCIECZKA z 10 maja 2024 r.
„Z BIEGIEM WARTY”
Pierwszą miejscowością, którą odwiedziliśmy, położną w widłach Warty i Noteci był Santok.
Zajrzeliśmy do Muzeum Grodu Santok, gdzie prezentowane są zabytki archeologiczne z badań prowadzonych na grodzisku. Promem przeprawiliśmy się na lewy brzeg Warty i z przewodnikiem ścieżką edukacyjną przechadzaliśmy się po piastowskim grodzie, o którym Gall Anonim pisał: „że Santok jest strażnicą i kluczem królestwa polskiego”. Stąd rozpościera się widok na kamienną wieżę z 1930 r. Przechodzimy do Baszty, gdzie ciepło przyjmuje nas jej gospodarz Jerzy Gąsiorek - artysta, rzeźbiarz, poeta. Podziwiamy jego rzeźby i twórczość, który w jednym z wierszy pisze „z mojej wieży fruwają anioły”. Z wieży mogliśmy zachwycać się też pięknym widokiem na zakole Warty i wpadającą do niej Noteć.
Dalej jedziemy do Murzynowa i zatrzymujemy się przy pałacu w stylu neoklasycznym z początku XIX wieku. Pałac został wybudowany wg projektu architekta Edwarda Knoblach dla właściciela ziemskiego Adolfa Pfluga i jest odkryciem naszego przewodnika Błażeja Skazińskiego. Obecnie w pałacu mieści się szkoła. Zachowały się zbudowania folwarczne i gorzelnia.
Następnie jedziemy do Skwierzyny – miasteczka położonego w dolinie Warty. Z zewnątrz oglądamy ratusz w stylu neorenesansowym z początku XIX wieku, kamienice, kościół parafialny pw. św. Mikołaja i cmentarz żydowski. Kirkut jest jednym z największych w województwie lubuskim - zajmuje 2,23 ha, na którym zachowało się 247 macew.
Ostatnim celem naszego zwiedzania był pałac neobarokowy w Wiejcach, któremu ostateczną formę nadał Aleksander von Benningsen. Obecnie w pałacu funkcjonuje hotel. Pałac otacza park ze starymi drzewami i trzema stawami, a za bramką parkową płynie rzeka „Polska Pani Warta”. „Polska Pani Warta” to tytuł książki autorstwa członków Klubu Regionalistów działającego przy WiMBP w Gorzowie Wlkp., w której jest jej opis rzeki od jej źródła do ujścia, o tym jakie przez wieki Warta miała znaczenie dla ludzi nad nią zamieszkujących.
Zadowoleni i wzbogaceni o historię naszego regionu wracamy do domu.
Tekst: Bernarda Burghardt
Zdjęcia: Jacek Mickowski, Bernarda Burghardt
___________________________________________________________________________________________________________
Impreza turystyczno-krajoznawcza - Kraków
18-21.07.2024 r.
W drodze do Krakowa odwiedziliśmy, położony w Ojcowskim Parku Narodowym Zamek Pieskowa Skała - Oddział Zamku Królewskiego na Wawelu. Poznaliśmy historię zamku kolejnych właścicieli, piękno renesansowej architektury i dekoracji, a także szesnastowieczny dziedziniec arkadowy i lo-ggię widokową.
Dzień drugi
to Krakowski Kazimierz i poznawanie świata dwóch kultur oraz tajemnic Podgórza. Dzisiaj to najciekawsze dzielnice Krakowa, pełne zaułków i zabytków. Miejsce przenikania się kultury żydowskiej i chrześcijańskiej. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Bazyliki św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa i Męczennika - kompleks sakralny, kościół oraz klasztor Paulinów, nazwany potocznie Kościołem Na Skałce. Jest to biały kościół zbudowany na niewielkim wzniesieniu, obecnie w stylu barokowym, częściowo otoczonym 5 metrowym kamiennym murem. Bazylika to nie tylko nadzwyczajna architektura i dzieje męczeństwa biskupa krakowskiego. Jej podziemia poświęcono pamięci największych Polaków.
Pięknymi uliczkami Krakowa przeszliśmy do Kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Małgorzaty - kościół rzymskokatolicki wraz z klasztorem oo. Augustianów. Smukła strzelista bryła trójnawowego bazylikowego kościoła, bez wieży i transeptu oraz różne detale architektoniczne i średniowieczne elementy wyposażenia reprezentują dojrzały gotyk. W kościele znajduje się posąg św. Rity, patronki w sprawach trudnych i beznadziejnych.
Zwiedzanie Kazimierza żydowskiego rozpoczęliśmy od placu Wolnica na którym poznaliśmy historię Kazimierza i obejrzeliśmy ratusz. Urokliwym podwórkiem (Spielberga) przy ulicy Józefa 12 przeszliśmy na plac Nowy z okrąglakiem gdzie można zjeść najlepsze zapiekanki. Przy ulicy Szerokiej obejrzeliśmy synagogi. W najstarszej, przy ulicy Szerokiej 24 mieszczą się zbiory judaistyczne. Zwiedziliśmy jedyną czynną dzisiaj ortodoksyjną Synagogę Remuh i jeden z najstar-szych cmentarzy żydowskich w Europie. Widzieliśmy budynek dawnej mykwy oraz odrestaurowany dom, w którym Helena Rubinstein spędziła dzieciństwo.
Krakowski Kazimierz to tętniąca życiem kulturalnym i artystycznym dzielnica pełna kafejek, pracowni i galerii artystycznych. Przerwę w zwiedzaniu spędziliśmy w jednej z klimatycznych restauracji na ulicy Szerokiej.
Kładką Ojca Bernatka przeszliśmy na Podgórze. Zobaczyliśmy m.in. architekturę współczesną – Cricotecę poświęconą Tadeuszowi Kantorowi oraz pomnik prezydenta Krakowa Juliusza Lea. Podgórze to dzielnica różnych stylów architektonicznych, położona na wzniesieniach. Następnie przeszliśmy na Plac Bohaterów Getta. W latach 1941-1943 plac znajdował się w obrębie krakowskiego getta. W 2005 roku na placu powstał pomnik z 70 krzesłami upamiętniający Żydów Krakowa i getto. Zobaczyliśmy także Rynek Podgórski, Sanktuarium św. Józefa – budowlę neogotycką, trójnawową z wieżą wzorowaną na wieży Kościoła Mariackiego w Krakowie.
Wieczorem niespodzianka Organizatora - wyjazd i spacer na Krakowski Kazimierz. W trakcie spaceru ulicami Krakowa na Rynku Głównym obejrzeliśmy start załóg w 12 Ogólnopolskim Zlocie Fiata 126p w Krakowie. To największy jak dotąd zlot maluchów w Europie. Następnie chwila odpoczynku w żydowskiej restauracji „AWIW” z muzyką na żywo. Mile spędziliśmy czas chłonąc wyjątkową atmosferę tego miejsca.
Dzień trzeci
rozpoczęliśmy od celebrowania wyjątkowej okazji, jaką były urodziny Marii Karbowskiej, wieloletniej członkini PTTK, organizatorki imprez, głównie kulturalnych i muzycznych. Było „Sto lat”, a życzenia od Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” i uczestników imprezy złożył Prezes Kazimierz Kamiński, który wręczył również prezent - obraz z widokiem na Wawel.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Kopca Kościuszki, na który weszliśmy przez Muzeum Kościuszkowskie, miejsce poświęcone życiu i dokonaniom Tadeusza Kościuszki. Pamiątki były wyeksponowane na interaktywnej i nowoczesnej wystawie. Dowiedzieliśmy się, że w Krakowie jest 5 kopców, a my weszliśmy na największy, z którego podziwialiśmy panoramę Krakowa.
Następnie wyruszyliśmy do Nowej Huty, aktualnie dzielnicy Krakowa. Obejrzeliśmy Sanktuarium Krzyża Świętego Opactwa Cystersów w Mogile - Nowej Hucie, które powstało 800 lat temu. Jest
w nim czczony gotycki krucyfiks Pana Jezusa Mogilskiego.
Z okien autokaru obejrzeliśmy Centrum Administracyjne Huty im. Lenina oraz Zalew Nowohucki – miejsce rekreacji. Zwiedzanie zaczęliśmy od Alei Róż i budowli przy Placu Centralnym. W czasie wolnym, aby przenieść się i poczuć klimat minionej epoki część uczestników imprezy odwiedziła funkcjonującą w niezmienionej formie kawiarnię „Stylowa”, w której w latach 50-tych zbierała się nowohucka elita. Nowa Huta zadziwiła nas doskonałym układem urbanistycznym miasta oraz budynków o ciekawej architekturze wkomponowanych we wszechobecną zieleń. Obejrzeliśmy Świątynię Matki Bożej Królowej Polski, kościół o którym się mówi, że jest największym osiągnięciem architektury posoborowej na świecie. Potocznie zwany jest „Arką Pana”.
Wieczorem spektakl w Teatrze Bagatela. Obejrzeliśmy jedną z najpopularniejszych komedii Mikołaja Gogola w nowej odsłonie przetłumaczoną i sparafrazowaną przez Tadeusza Nyczka w reżyserii Mikołaja Grabowskiego. Spektakl „Rewizor” - to wciąż aktualna współczesna historia.
No i nadszedł dzień wyjazdu.
Na pożegnanie Krakowa zwiedziliśmy Rynek Główny a następnie jego podziemia, aby przekonać się jak wyglądało życie mieszkańców 500 lat temu.
Organizator Imprezy Stanisław Golumski i Maria Karbowska podziękowali przewodniczce, pani Agnieszce za zapoznanie nas z zabytkami i historią Krakowa. W podziękowaniu wręczyli album „Gorzowskie Murale”. Jeszcze tylko obiad i wyjazd do Gorzowa Wlkp.
Świetnie zorganizowana i przeprowadzona Impreza, dobry hotel, smaczne jedzenie, doskonała, profesjonalna przewodniczka, dobry autokar i jego kierowca p. Jacek, który sprawnie i bezpiecznie dowoził nas w każde miejsce. Przerwy w zwiedzaniu wyznaczono w odpowiednim czasie i miejscach, co było bardzo istotne przy trwającym upale. To wszystko sprawiło, że impreza była przyjemna, interesująca i pozostawiła miłe wspomnienia. Dziękujemy
Organizator imprezy:
z upoważnienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” - kol. Stanisław Golumski.
Zakwaterowanie: Hostel Krakowiak
Posiłki:
śniadania: Hostel Krakowiak, obiadokolacje: Restauracja „Wawelove”.
Transport: Firma Polonez - kierowca p. Jacek.
Przewodnik: pani Agnieszka.
Opis: Elżbieta Piekarczyk.
Zdjęcia: E.Piekarczyk, S.Golumski, K.Kamiński, M.Piekarczyk.
Relacja filmowa (cz. I i II): Marian Piekarczyk.
Slajdy: Czesław Żurawski (ze zdjęć uczestników imprezy).
GLERIA ZDJĘĆ z imprezy turystyczno-krajoznawczej - Kraków
SLAJDY z imprezy turystyczno-krajoznawczej - Kraków
FILM z imprezy turystyczno-krajoznawczej - Kraków (cz. 1 i 2)
___________________________________________________________________________________________________________
OPISÓWKA Z BOLESŁAWCA
Bolesławiec to miasto ceramiki jednej z najbardziej rozpoznawalnej na świecie. Słynie z charakterystycznych, wykonywanych z dużą dbałością o szczegóły, szkliwionych naczyń w kobaltowych dekoracjach. Każdy wyrób ceramiki jest ręcznie wykonany, przy użyciu specjalnego rodzaju gliny, która jest wypalana w wysokiej temperaturze. Do dziś używa się tradycyjnych metod przy tworzeniu i zdobieniu oraz wypalaniu ceramiki.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Muzeum Ceramiki, które od kilku miesięcy mieści się w Pałacu Pucklera. Poznaliśmy historię ceramiki od XVIII w. Zobaczyliśmy jak techniki jej wytwarzania ewoluowały przez kolejne wieki. W muzeum znajduje się duża kolekcja ceramiki wyprodukowanej we flagowych zakładach ceramicznych Bolesławca, w tym nagrodzonej w różnych konkursach.
Następnie udaliśmy się na Rynek. Otaczają go z czterech stron rzędy pomalowanych w przeróżne kolory kamienic, a na środku stoi imponujących rozmiarów Ratusz. Miejski Ratusz, wzniesiony w roku 1535, reprezentuje klasyczny styl barokowy z gotyckimi elementami wieży i wnętrz. Obecnie pełni funkcję siedziby władz miejskich.
Nadmienić należy, że kamienice otaczające Ratusz uległy zniszczeniu podczas działań wojennych w 1945 roku. Zostały pieczołowicie odrestaurowane w latach
60-tych XX w. Wyglądają przepięknie. W jednej z bolesławieckich kamienic zobaczyliśmy bramę piastowską z XVIII wieku, w której wiszą dawne pieczęcie książąt śląskich.
Tuż przy Rynku znajduje się architektoniczna perełka Bolesławca, czyli Bazylika Maryjna powstała w XV w. We wnętrzu na szczególną uwagę zasługują dwa z barokowych ołtarzy bocznych św. Barbary (z chrzcielnicą z 1727 roku) i św. Katarzyny (z XVII-wiecznymi obrazami), a także stojące przy wejściu rzeźby świętych, przeniesione z różnych miejsc miasta. Wokół kościoła znajdują się barokowe rzeźby wykonane przez konstruktora ołtarza.
Jednym z najcenniejszych bolesławieckich zabytków jest pomnik feldmarszałka Michaiła Illarionowicza Kutuzowa, który zmarł w 28.04.1813 r. w Bolesławcu.
Podczas spaceru po Bolesławcu zobaczyliśmy m.in. siedzibę Sądu Rejonowego (w XIX w. gimnazjum), budynek teatru, dawne budynki łaźni, krytego basenu oraz rzymskiej łaźni parowej. Podziwialiśmy piękne, okazałe wille z ogrodami oraz parki.
Na zakończenie naszej wycieczki obejrzeliśmy zachwycający korowód otwarcia 30 Bolesławieckiego Święta Ceramiki. Uczestniczyły w nim wszystkie zakłady pracy, organizacje i stowarzyszenia Bolesławca. Korowód był kolorowy i radosny. Jest to prawdziwe święto miasta.
Niektórzy uczestnicy naszej wycieczki skorzystali z oferty handlowej wielu stoisk z ceramiką usytuowanych przy Ratuszu. Bolesławiecka ceramika to pożądany towar wśród zagranicznych i krajowych turystów i świetny pomysł na prezent.
Poznaliśmy również smak wody, którą częstowało miejscowe przedsiębiorstwo wodociągów. Woda była chłodna, niegazowana, gazowana, o smaku cytrynowym i pomarańczowym. W taki upalny dzień smakowała wybornie.
Tekst: Halina Kosińska
Zdjęcia: Bernarda Burghardt.
__________________________________________________________________________________________
JEDYNE TAKIE MIEJSCE – BORNE SULINOWO
30 sierpnia 2024 r. grupa 41 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” uczestniczyła w wycieczce do Bornego Sulinowa. Jest to miejsce, którego aż do 1992 r. nie było na mapie Polski. Przed tą datą pełniło funkcję radzieckiego garnizonu, a wcześniej niemieckiego.
O dziejach Bornego Sulinowa i śladach dwóch XX – wiecznych totalitaryzmów: niemieckiego i radzieckiego bardzo obszernie i zajmująco opowiadał kierownik Izby Muzealnej pan Dariusz Czerniawski. Szczególnie wzruszająco opowiadał o jeńcach stalagów i oflagów utworzonych przez Niemców w Bornem Sulinowie i okolicach. Prezentował przedmioty wytworzone przez jeńców i pamiątki ofiarowane muzeum przez rodziny jeńców. Opowiadał o próbach ucieczek z Oflagu II D Gross Born. Od marca 1945 r. miejscowość zajęła armia radziecka i na dziesięciolecia wycięła ze struktury terytorialnej Polski. Czołg T-34 stojący przed muzeum nie jest pamiątką po żołnierzach radzieckich. Jest to eksponat z Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Następnie Dariusz Czerniawski obwiózł nas po mieście i pokazał wiele ważnych budynków opowiadając o funkcjach jakie pełniły za czasów niemieckich, rosyjskich i pełnią obecnie. W Bornem Sulinowie w restauracji „Sasza” Aleksandra Piewienia zjedliśmy obiad słuchając jego barwnych opowieści o tym mieście. Odwiedziliśmy Wrzosowiska Kłomińskie na terenie dawnego poligonu. To największe wrzosowiska w Polsce. Na ich terenie w 2008 r. utworzono florystyczny rezerwat przyrody „Diabelskie Pustacie”. Nasza wycieczka zaplanowana była właśnie na czas kwitnienia wrzosów, zdążyliśmy na ostatnią chwilę, bo z powodu suszy i upałów kwiaty już brązowiały.
Dalsza trasa wycieczki przebiegała przez Drawski Park Krajobrazowy. Zatrzymaliśmy się w Starym Drawsku przy ruinach zamku Drahim. Podziwialiśmy dwa jeziora: Drawsko – największe jezioro Pojezierza Drawskiego i Żerdno. Dalej jechaliśmy przez Dolinę Pięciu Jezior drogą nazywaną drogą stu zakrętów, bo faktycznie wije się jak wąż wśród jezior i bukowych lasów. Po drodze zobaczyliśmy duże jezioro Siecino. W Złocieńcu obok „Złocieniaszka” - kamiennego zająca, pełniącego niegdyś funkcję drogowskazu, powitała naszą grupę burmistrz Złocieńca pani Małgorzata Głodek. Dalsza trasa prowadziła do Mirosławca przez Osiek Drawski. W Mirosławcu zatrzymaliśmy się w lesie przy 12 Bazie Bezzałogowych Statków Powietrznych w miejscu katastrofy samolotu CASA C – 295 M 019, która wydarzyła się w styczniu 2008 r. Stoi tam pomnik poświęcony żołnierzom sił powietrznych, którzy zginęli w tej katastrofie. W czasie całej trasy Maria Karbowska, która była organizatorką tej wycieczki opowiadała o Bornem Sulinowie, Wrzosowiskach Kłomińskich i Rezerwacie „Diabelskie Pustacie”, Czaplinku, Starym Drawsku i zamku Drahim, jeziorach: Drawsko, Żerdno i Siecino, Dolinie Pięciu Jezior z ich nazwami i wielkościami, Złocieńcu, Osieku Drawskim i pomniku lotników w Mirosławcu. Organizatorka pokazała nam piękno Pojezierza Drawskiego, na które warto wracać.
Wycieczkę z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” przygotowała i prowadziła Maria Karbowska.
Tekst: Maria Karbowska.
Zdjęcia: Elżbieta Burda, Maria Karbowska, Elżbieta Piekarczyk, Marian Piekarczyk
i Aleksander Grabowski.
__________________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________________________________
Informacja z Rajdu górskiego Beskid Śląski – Szczyrk
16-22 czerwca 2024 r.
W niedzielę dn. 16.06.2024 r. wczesnym rankiem w grupie autobusowej 40 osób, wyjechaliśmy na Rajd górski w pasmo górskie Beskidu Śląskiego do Szczyrku. Pasmo górskie Beskid Śląski to najpiękniejsze góry południowej Polski. Góry lasy i polany małe, krajobrazy szczytów są wspaniałe. Bazą zakwaterowania był Ośrodek Szkoleniowy Wypoczynkowy „Beskidek“. W Ośrodku sprawnie odbyło się rozdzielenie pokoi, a zatem był jeszcze czas na rekonesans po Szczyrku.
W poniedziałek była już atrakcja, kolejką linową gondolową wjechaliśmy na Halę
Kamienicką (960 m n.p.m.). Widoki z wagonika były bardzo urokliwe Dalej już pieszo doszliśmy do schroniska PTTK na Szyndzielni i szczyt (1028 m n.p.m.). Zaliczyliśmy kolejny szczyt to Klimczok (1117 m n.p.m.) i Schronisko PTTK pod Magurą. Następnie niebieskim szlakiem dotarliśmy do Szczyrku do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski „Na Górce“. Sanktuarium do złudzenia przypomina historię jednego z najsłynniejszych sanktuariów świata - Lourdes. W pobliżu znajduje się magiczne, uzdrawiające źródełko z kapliczką. Po chwili byliśmy w Ośrodku Beskidek.
We wtorek było przejście piesze, szliśmy z Przełęczy Salmopol czerwonym szlakiem do Malinowskiej Skały (1152 m n.p.m.), następnie zielonym szlakiem na Skrzyczne (1257 m n.p.m.). Skrzyczne jest najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego i majestatycznie sylwetka dominuje nad Szczyrkiem od południa. Na szczycie znajdują się taras widokowy i schronisko PTTK na Skrzycznem i stąd rozciąga się wspaniały widok na panoramę Beskidów. Atrakcją Szczyrku zjechaliśmy kolejką krzesełkową kanapową do miasta. Podczas zjazdu panorama Szczyrku była wyjątkowa.
W środę w Bystrej zwiedziliśmy Muzeum biograficzne Juliana Fałata – malarza. W „Fałatówce“ na parterze urządzono galerię dzieł Fałata, natomiast w pokojach na piętrze zgromadzono autentyczne meble, rzeźby i sztychy, odtwarzając okres kiedy mieszkał tu artysta. W południe z osiedla Biła w Szczyrku odbyło się przejście piesze żółtym szlakiem na Przełęcz Karkoszczonka (729 m n.p.m.), która rozdziela dolinę Żylicy od doliny Brennicy. Nieco poniżej przełęczy znajduje się prywatne przytulne Schronisko - Chata Wuja Toma, gdzie podają dobrą kawę i ciasto. Do Ośrodka Beskidek mieliśmy jeszcze ok. 1 godz. marszu.
W czwartek zwiedzaliśmy miasto Bielsko-Biała nazywana często Małym Wiedniem. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od dworca kolejowego, który znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego. Bardzo ciekawy budynek, we wnętrzu ładne polichromie wykonane przez wiedeńskich artystów. Następnym punktem zwiedzania była Willa Sixta. Obecnie użytkowany przez Galerię Bielska BWA oraz Miejski Ośrodek Opieki Społecznej. Teodor Sixt był najbogatszym przedsiębiorcą Bielska, działacz społeczny i filantrop. Kolejnym punktem zwiedzania była wizytówka Bielska, zamek książąt Sułkowskich. W zamku mieści się obecnie Muzeum Historyczne Bielska-Białej. Byliśmy w kościele ewangielicko-augsburskim pw. Zbawiciela o bardzo dobrej akustyce. Obok kościoła stoi pomnik Marcina Lutra. Byliśmy w Konkatedrze pw. św. Mikołaja, z ciekawymi witrażami secesyjnymi. Pomnik Reksia był kolejnym punktem zwiedzania. W dalszej części zwiedzania zobaczyliśmy Kamienicę Pod Żabami, kościół pw. Opatrzności Bożej i budynek Urzędu Miejskiego. W godzinach wieczornych po aktywnym zwiedzaniu, było ognisko z kiełbaskami, była też muzyka i tańce.
W piątek szliśmy Deptakiem nad Zylicą, do kompleksu skoczni narciarskich „Skalite“. Była super okazja, zobaczyć treningowe skoki narciarskie na igielicie. Na obiekcie skoczni organizowane są zawody o randze krajowej i międzynarodowej. Następnie byliśmy w Sanktuarium pw. św. Jakuba Starszego Apostoła. Jest to najstarsza i najcenniejsza drewniana ponad 200-letnia świątynia miasta Szczyrk Ulicą Szczytową i przez Osiedle Bieniatka doszliśmy do szlaku pieszego czarnego, który biegnie po zboczach Magury. Weszliśmy na Różańcowy Szlak Maryjny z Mesznej do Szczyrku na Górkę. Szlak ten składa się 19 kapliczek różańcowych wyrzeźbionych w ludowym stylu góralskim pośród lasu bukowego. Po dotarciu do Osiedla Podmagura doszliśmy do Sanktuarium MB Szczyrkowskiej na Górce. Z przed kościoła rozpościerały się rozległe widoki na Szczyrk i Skrzyczne. A dalej już do Ośrodka Beskidek. Po intensywnym spędzeniu czasu na przejściu wokół Szczyrku, w godzinach wieczornych odbyło się spotkanie turystyczne. Na wstępie został wręczony upominek dla osoby, za postawę w górach godną naśladowania. Odbył się konkurs turystyczny o górach cieszący się dużym zainteresowaniem. Były też nagrody książkowe od sponsora Firmy: Ośrodek Rekreacyjny Atletic Gorzów. Wręczono odznaki GOT dla osób spełniających kryteria i wymogi. Natomiast w dyskusji proponowano przyszłe rajdy w różnych pasmach górskich.
W sobotę dn. 22.06.2024 r. wyjechaliśmy w drogę powrotną do Gorzowa Wlkp. Końcowym akcentem składam Wszystkim uczestnikom serdeczne podziękowania za wytrwałość i wysiłek, który został wynagrodzony pięknymi krajobrazami. Wasz aktywny udział to świadectwo dobrego kierunku w stronę rajdów górskich. Należy powiedzieć, że góry potrafią łączyć ludzi, tam w górach jesteśmy solidarni i szanujemy siebie. Górskie wędrówki były bardzo ciekawe krajobrazowo i malownicze, to trzeba zobaczyć, a więc do zobaczenia w górach.
Tekst: Juliusz Kuźma
_________________________________________________________________________________________________________
___________________________________________________________________________________________________________
Jacques Offenbach „Orfeusz w piekle”
23 czerwca 2024 roku grupa 48 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” obejrzała operetkę Jacques’a Offenbacha „Orfeusz w piekle” w Operze na Zamku w Szczecinie. Jacques Offenbach skomponował około 100 operetek. Pierwszą z nich była dwuaktowa operetka „Orfeusz w piekle”, którą skomponował w 1858 roku. Wykorzystał w niej mit o Orfeuszu w sposób komiczno-parodystyczny. Z książki Jana Parandowskiego „Mitologia” wiemy, że Orfeusz był królem Tracji. Był młody i bardzo piękny. Śpiewał i grał na lutni tak cudownie, że wszystko, co żyło, zbierało się dookoła niego, aby słuchać jego pieśni i grania. Żoną jego była Eurydyka, nimfa drzewna, hamadriada. Pewnego razu ukąsiła ją żmija i nimfa zmarła. Orfeusz bardzo rozpaczał i postanowił pójść do podziemia, żeby ją odzyskać.
Offenbach zrobił z tej romantycznej historii parodię mitu. Reżyser spektaklu w Operze na Zamku Jerzy Jan Połoński poszedł jeszcze dalej. Zrobił parodię parodii Offenbacha. Bardzo uwspółcześnił historię Orfeusza. Byliśmy świadkami realizacji filmowo-telewizyjno-serialowej na żywo. Świat mityczny zastąpił świat mediów: produkcji telewizyjnych, filmowych, internetowych, a akcja rozgrywała się wśród aktorów, celebrytów i gwiazd popkultury.
Wspaniałą rolę Orfeusza zagrał Łukasz Ratajczak, Eurydykę brawurowo zagrała Ewa Olszewska. Niezrównana była Ewa Meneszek w roli Opinii Publicznej. Orkiestrą Opery na Zamku dyrygował Jerzy Wołosiuk. Nie zabrakło szalonego kankana w wykonaniu Baletu Opery na Zamku. Oceniliśmy, że był to wieczór skrzący się wspaniałą muzyką, tańcem i dowcipnymi tekstami mówionymi.
Było to nasze wspólne trzecie spotkanie z Orfeuszem: pierwsze było w 2013 roku w Teatrze Muzycznym w Poznaniu w operetce „Orfeusz w piekle”, drugie w 2023 roku w Filharmonii Szczecińskiej we fragmentach opery Christopha Willibalda Glucka „Orfeusz i Eurydyka”.
W drodze do Szczecina Krystyna Kamińska rozpoczęła nowy cykl opowieści, tym razem o znanych ludziach Gorzowa. Opowiedziała życie ks. Witolda Andrzejewskiego jako aktora.
Krystyna Kamińska jest autorką książki „Witold Andrzejewski. Aktor Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. 1960-1966”.
Tekst - Maria Karbowska.
Zdjęcia - Marian Piekarczyk i zdjęcia prasowe.
__________________________________________________________________________________________
Giacomo Puccini „Manon Lescaut”
9 czerwca 2024 roku grupa 46 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” obejrzała operę Giacoma Pucciniego „Manon Lescaut” w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Była to już czwarta opera Giacoma Pucciniego oglądana wspólnie. Poprzednie to: „Gianni Schicchi”, „Cyganeria” i „Madama Butterfly”. Obejrzeliśmy historię Manon, kobiety o złożonym i niełatwym charakterze. Piękna Manon waha się pomiędzy posiadaniem a brakiem. Między miłością a umiłowaniem luksusu. Co posiądzie, to zaraz traci. Opływając w dobra, dusi się dostatkiem i tęskni za ubogim kochankiem. Giacomo Puccini oparł libretto na powieści Antoine’a Prevosta „Historia kawalera des Grieux i Manon Lescaut”. Powieść wydano w 1731 roku. Zyskała od razu rozgłos i miano arcydzieła. W operze zobaczyliśmy, że z dwojga bohaterów zdeprawowaniu ulega jedynie des Grieux. Tylko on, mężczyzna uczciwy, prawy, wcześniej przestrzegający moralności chrześcijańskiej, pod wpływem uczucia do Manon sprzeniewierza się własnym zasadom. Natomiast panna Lescaut od początku jest po ciemnej stronie mocy. Ona nie ma zasad. Na świat patrzy przez pryzmat pieniędzy. Trudno jest jej docenić dobro i przyzwoitość. Manon jest nieodrodnym dzieckiem swej epoki. W operze usłyszeliśmy jedną z przepięknych arii „Donna non vidi mai”. Śpiewali ją najwięksi śpiewacy, w tym Luciano Pavarotti. Historia, jak na operę przystało, kończy się śmiercią Manon, która umiera z pragnienia na pustyni w ramionach des Grieux. Obsada realizatorów opery była znakomita. Spektakl reżyserował Gerard Jones, kostiumy stworzyła Donna Raphael, orkiestrą dyrygował Marco Guidarini. Rolę Manon śpiewała Yullia Aleksieieva, w rolę des Grieux wcielił się Max Jota. Wystąpił Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego w Poznaniu. Plakat do opery opracował Andrzej Pągowski, znany twórca plakatów do filmów Andrzeja Wajdy.
W drodze do Poznania Krystyna Kamińska kontynuowała opowieść o patronach gorzowskich ulic. Zrobiła nam znów wielką niespodziankę wybierając patrona ulicy z dzielnicy Karnin, którego prawie nikt nie zna. Skupiła naszą uwagę na Janie Baczewskim Opowiedziała o wielkim patriocie polskim, który całe swoje życie walczył o godność Polaka. Dowiedzieliśmy się tyle ciekawych rzeczy o człowieku mając w mieście ulicę Jana Baczewskiego. Krystyna Kamińska jest autorką książki „Godność Polaka. Opowieść o Janie Baczewskim”.
Z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką imprezy była Maria Karbowska.
Tekst - Maria Karbowska
Zdjęcia - Marian Piekarczyk i zdjęcia prasowe
___________________________________________________________________________________________________________
SZLAKIEM ZAKONÓW RYCERSKICH
to nowy cykl imprez turystycznych o charakterze historycznym. Templariusze, Joannici i Krzyżacy
to największe i najsłynniejsze zakony powstałe w średniowieczu. W Polsce są miejsca gdzie pozostały ślady ich działalności. Powołane do życia w okresie wojen krzyżowych odegrały ważną rolę w historii Europy. Były katolickimi organizacjami zależnymi od papieża. Spełniały różnorodne funkcje dzięki przyjętym regułom zakonnym, prowadzonej działalności gospodarczej, finansowej, politycznej i militarnej. Mają ciekawą historię a niektóre z nich przetrwały do dnia dzisiejszego. Szlak Zakonów Rycerskich będzie przybliżał ich dzieje, tło historyczne, symbole i legendy oraz osiągnięcia w sferze duchowej, społecznej i materialnej. Archeologia, architektura, malarstwo i inne sztuki będą wyznaczały cele naszych podróży.
TEMPLARIUSZE
27.04.2024 r. odbyliśmy pierwszą imprezę z tego cyklu. Odwiedziliśmy siedem miejscowości: Banie, Grzybno, Rurkę, Białęgi, Chwarszczany, Dargomyśl i Cychry. Trasa prowadziła przez powiaty gryfiński i dębnowski, wśród zalesionych terenów poprzecinanych wijącymi się rzekami, nad licznymi jeziorami, do zabytków, miejsc kultu religijnego, zadbanych, malowniczych miejscowości. Wycieczce sprzyjała słoneczna pogoda. Program był bogaty. Wymagał sprawnej organizacji i dobrego merytorycznego przewodnictwa. O templariuszach, obiektach historycznych, mitach i legendach odwiedzanych miejsc opowiadał Błażej Skaziński - wojewódzki konserwator zabytków, historyk sztuki.
We wsi BANIE- bardzo starej osadzie pamiętającej początki chrześcijaństwa na tych ziemiach, nad
rzeką Tywą, pomiędzy jeziorami Dłużec i Mostowym zwiedziliśmy kościół farny wzniesiony z fundacji Templariuszy, basztę o której opowiada się legendy, część miasteczka oraz gotycką kaplicę Św. Jerzego pełniącą dawniej funkcję hospicjum. Gośćnnym gospodarzem spotkania w Baniach był proboszcz- salezjanin ks. Rafał Krysiak pasjonat i wielbiciel historii Ziemi Bańskiej.
W GRZYBNIE, wsi zasiedlonej w XIII w. prawdopodobnie dzięki zaangażowaniu Templariuszy, pięknie położonej ostoi spokoju, z walorami ciekawego krajobrazu i bogatą historią miała kiedyś szkołę, pocztę, dwór z dużym parkiem i ewangelicką parafię. Zwiedziliśmy położony na wzniesieniu, górujący nad zabudowaniami kościół z XIII w. zbudowany z granitowych ciosów i polnych kamieni wzniesiony z inicjatywy zakonników.
Kolejnym przystankiem na trasie była wieś RURKA, położona nad rzeką Rurzyca. Zakonowi Templariuszy nadano ją wraz z Ziemią Bańską. Templariusze zbudowali tam na rzecznej wyspie, komturię złożoną z zamku i kaplicy. Do dzisiaj przetrwała kaplica, mała jednonawowa budowla, która opuszczona przez ostatnie dziesięciolecia, służyła m.in. jako gorzelnia w miejscowym PGR. Obecnie otoczona łąkami gospodarstwa rolnego jest w rękach prywatnych. W Rurce Koło Gospodyń Wiejskich udostępniło nam lokalną świetlicę z otaczającym ją ogrodem, gdzie w miłym otoczeniu mogliśmy odpocząć i zjeść posiłek. Były także zdjęcia w majowym plenerze i na tle tematycznego muralu z Templariuszem w tle.
W BIAŁĘGACH, wsi o średniowiecznym rodowodzie, położonej na skrzyżowaniu polnych traktów zwiedziliśmy kościół wzniesiony na przełomie XIII i XIV w., który w okresie kolonizacji niemieckiej został przekształcony w spichlerz. Budynek do funkcji pierwotnej wrócił dopiero w 2006 r.
O monumentalności obiektu świadczą grubości ścian wieży 1,90 m. i korpusu nawowego 1,25 m.
W CHWARSZCZANACH, wsi która przez księcia wielkopolskiego Władysława Odonica (lub przez Henryka Brodatego - księcia wrocławskiego) w 1232 r. nadana została Templariuszom. Czekał tam na nas Pan Przemysław Kołosowski archeolog, uczestnik badań i autor wielu publikacji o komandorii chwarszczańskiej. Zakonnicy wybudowali tutaj kaplicę, dwór i budynki gospodarcze. Świątynia należy do najcenniejszych zabytków architektury gotyckiej na terenie dawnej Nowej Marchii. W historię miejsca wprowadziła nas barwna opowieść doktora Kołosowskiego. Mówił o historii Templariuszy na tych ziemiach i ich następcach, wykopaliskach i badaniach, architekturze kaplicy i naściennych malowidłach na których oczy postaci wędrują za oglądającymi. W otoczeniu zakonnego folwarku w Oberży Templum zjedliśmy obiad i zaopatrzywszy się w miejscowe pamiątki i tematyczne wydawnictwa wyruszyliśmy w dalszą drogę. Celem były miejscowości - Dargomyśl i Cychry.
W DARGOMYŚLU, gdzie kiedyś (w 1805 r.) w drodze z Berlina do Królewca, zatrzymał się dwór pruski po bitwach pod Austerlitz i Jeną, zwiedziliśmy wiejski kościół parafialny z czasów Templariuszy. Kościół w CYCHRACH także powstał z inicjatywy Templariuszy ale na przestrzeni wieków został silnie przebudowany.Obiekty w swym charakterze architektonicznym i obecnie pełnionej funkcji zrobiły ogrone wrażenie. Wszystkie zwiedzone zabytki, ich otoczenie oraz opowiedziane historie pozwoliły na przeżycie podróży w średniowiecze. Pan Błażej Skaziński bardzo szeroko i z imponującym znawstwem omówił dzieje zakonu Templariuszy, kontekst historyczny powstania i dramatycznej likwidacji zakonu. Przywołał niezbędne fakty i ciekawe wydarzenia, które towarzyszyły losom odwiedzanych przez nas miejsc i obiektów. Na wycieczce dopisało nam wszystko co jest warunkiem udanej, interesującej imprezy. Było ciekawie, zajmująco, miło i sympatycznie. Wieczorem szczęśliwie wróciliśmy do Gorzowa.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za współpracę i wyśmienity klimat podróży.
Tekst: Alicja Michalska
___________________________________________________________________________________________________________
Członkowie PTTK dla biblioteki w Lubniewicach
Gościem inauguracji naszego sezonu turystycznego w dn. 11 maja 2024 roku w Lubniewicach była pani Marta Rusakiewicz, dyrektorka tamtejszej Biblioteki - Centrum Kulturalnego. Bardzo interesująco opowiedziała nam o przeszłości Lubniewic i o swoich poszukiwaniach śladów historii. Nie chciała za wystąpienie żadnego wynagrodzenia, a poprosiła o wrzucenie do specjalnej puszki dobrowolnych datków na zakup książek do biblioteki. Jak się okazało, wrzuciliśmy aż 680 zł i 15 groszy. Następnego dnia pani Marta przesłała podziękowanie za tak hojny dar.
Ponadto mogliśmy nabyć książkę Zbigniewa Czarnucha „Pochwała Lubniewki” wydaną przez lubniewicką bibliotekę, w której zawarta jest polityczna i gospodarcza historia miejscowości. Życie gospodarcze oparte było na niewielkiej, ale bystrej rzece Lubniewce, na której w dawnych latach funkcjonowało aż osiem młynów. Dziś ta pracowita Lubniewka ma przede wszystkim znaczenie rekreacyjne, bo przepływa przez kilka jezior: Lubiąż, Lubniewsko, Krajnik, Janie.
Tekst: Krystyna Kamińska
_________________________________________________________________________________________________________
W 2024 roku obchodzimy 900-lecie powołania biskupstwa lubuskiego. 6 kwietnia pod przewodnictwem pana Błażeja Skazińskiego odwiedziliśmy miejsca związane z jego burzliwą historią.
We Frankfurcie n/Odrą zachwycił nas odbudowany ze zniszczeń wojennych ratusz oraz kościół Mariacki uznany za jedną z najwybitniejszych budowli niemieckiego gotyku ceglanego z trzema przepięknymi średniowiecznymi witrażami przedstawiającymi sceny biblijne.
W muzeum Viadrina zapoznaliśmy się z ciekawą ekspozycją przybliżającą dzieje miasta i diecezji.
W Furstenwalde w byłej katedrze biskupów lubuskich przy akompaniamencie koncertu organowego podziwialiśmy monumentalne, przebogato zdobione sakramentarium oraz zachowane płyty nagrobne biskupów.
Po przerwie kawowej, drogą wśród morenowych pagórków, udaliśmy się do Dolgelin - wioseczki z doskonale zachowaną bryłą kościoła z okresu kolonizacji niemieckiej z malowidłem Matki Boskiej z Dzieciątkiem umieszczonym na szczycie świątyni.
Ostatnim punktem programu był Lubusz (Lebus) - pierwsza siedziba biskupstwa. Po krótkim spacerze wspięliśmy się na Wzgórze Zamkowe, skąd roztacza się urokliwa panorama na dolinę Odry i odurza zapach bzów. Po zamku pozostał tylko zarys fundamentów.
Pełni wrażeń i zdobytej wiedzy ruszyliśmy w drogę powrotną do Gorzowa.
Organizatorem wyjazdu była Beata Kaszkowiak.
Tekst – Beata Kaszkowiak.
Zdjęcia – Aleksander Grabowski.
__________________________________________________________________________________________________________
Do Sienkiewicza, Kraszewskiego i Fiedlera...
Do pisarzy pojechaliśmy nie, jak było zaplanowane 20 marca, a dopiero 23 kwietnia. 20 marca rolnicy, w ramach protestu, w wielu miejscach blokowali drogi, obawialiśmy się więc, że nie uda się nam przeprowadzić wycieczki zgodnie w planem. Dlatego ten wyjazd przełożyliśmy o miesiąc. Tym razem wszędzie dojechaliśmy o czasie.
W Poznaniu podzieleni na dwie grupy zwiedzaliśmy równolegle Pracownię-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego i Muzeum Henryka Sienkiewicza, a potem zamieniliśmy się miejscami. W obu mieliśmy kompetentnych przewodników z pasją opowiadających o życiu pisarzy. W obu także bardzo dużo eksponatów przybliżających sylwetki twórców.
Po zwiedzeniu muzeów mieliśmy blisko dwie godziny na podziwianie przebudowanego Starego Rynku i na posiłek w dowolnej restauracji, a czekało na nas ich wiele.
Potem pojechaliśmy do niedalekiego Puszczykowa, do Muzeum-Pracowni Arkadego Fiedlera. Tu pod kierunkiem wnuka pisarza obejrzeliśmy zbiory eksponatów przyrodniczych i kulturowych przywiezione przed przez podróżnika. Zaprezentowane są tu unikatowe i mające dużą wartość, bo obecnie nie można z egzotycznych krajów wywozić tego rodzaju pamiątek. Zachwyciły nas także repliki wielkich dzieł sztuki, które podziwiał Arkady Fiedler, np. Brama Słońca, kalendarz Azteków, posąg wojownika i wiele innych. Największe wrażenie zrobił statek Krzysztofa Kolumba, tu zbudowany w naturalnych rozmiarach. Oczywiście można było wejść na pokład i wyobrazić sobie siebie wśród ryczących wód Oceanu Atlantyckiego.
Była to ciekawa wycieczka, która pozwoliła nie tylko przypomnieć znanych pisarzy, ale także pokazała style życia w XIX i XX wieku, jakże odmienne od naszego w XXI wieku.
Organizatorem wycieczki był Stanisław Golumski.
Program opracowała Krystyna Kamińska.
___________________________________________________________________________________________________________
Koncert „Spiritual Connection” - Nigel Kennedy
24 kwietnia 2024 roku grupa 37 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” uczestniczyła w niezwykłym koncercie w Filharmonii Szczecińskiej im. Mieczysława Karłowicza.
Wystąpiła ikona jazzu, wybitny angielski skrzypek jazzowy Nigel Kennedy wraz z zespołem. Na początek wykonali ukłon w stronę polskiej publiczności grając balladę Krzysztofa Komedy „Nim wstanie dzień” z filmu Jerzego Hoffmana „Prawo i pięść”.
Uczestnicy koncertu śpiewali razem z zespołem piękny tekst Agnieszki Osieckiej: „Ze świata czterech stron, z jarzębinowych dróg, gdzie las spalony, wiatr zmęczony, noc i front...”. Niejednej osobie łza wzruszenia zakręciła się w oku, wszak ballada stała się już pieśnią patriotyczną.
Zespół wystąpił w składzie: Nigel Kennedy – skrzypce i pianino, Beata Urbanek-Kalinowska – wiolonczela, Rolf Bussalb – gitara, Piotr Kołakowski – kontrabas, Sławomir Berny – perkusja i inne instrumenty perkusyjne.
Grali i grali. Minęła jedna godzina, grają, minęła druga, grają, minęła trzecia, grają i jeszcze pół godziny grali. Grali trzy i pół godziny, utwór za utworem, wcale nie dopingowani brawami publiczności. Nigel Kennedy tylko zmieniał skrzypce, raz grał na skrzypcach Stradivariusa, raz na skrzypcach Guarneri del Ges’u, innym razem zasiadał do pianina. Na scenie było go pełno, bo zwykł w czasie koncertu chodzić, biegać, przytupywać, wymachiwać smyczkiem, nawiązywać kontakt z publicznością, przybijać „żółwika”, pytać uczestników o imiona, opowiadać dowcipy, wtrącając czasami polskie słowa. Sprawiał wrażenie zadowolonego w swojej młodzieńczej postawie i słownictwie, w luźnym, kolorowym ubraniu, kolorowych tenisówkach i nieodłącznym „irokezem” na głowie. On wiedział jak porwać publiczność.
Zespół wykonał własne kompozycje, ale też utwory Jana Sebastiana Bacha i własne aranżacje autorstwa Ryuichi Sakamoto. Usłyszeliśmy i zobaczyliśmy artystę charyzmatycznego, ekscentrycznego, nieprzewidywalnego, jednym słowem genialnego skrzypka.
W drodze do Szczecina organizatorka Maria Karbowska opowiedziała życiorys i drogę do kariery Nigela Kennedy’ego, ucznia Yehudi Menuhina. Wspomniała o jego powiązaniach z Polską za sprawą żony Polki. Wspomniała o Klubie Muzycznym „Muzyczna Owczarnia” w Jaworkach, gdzie czasami daje spontaniczne koncerty.
Opowiedziała o historii proklamowania Międzynarodowego Dnia Jazzu przypadającego na 30 kwietnia i przypomniała znanych polskich muzyków jazzowych, szczególnie Krzysztofa Komedę Trzcińskiego.
Przed koncertem sześć osób otrzymało z rąk przedstawicielek Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” Jadwigi Grabowskiej i Krystyny Górskiej legitymacje członkowskie z gratulacjami i zaproszeniami do uczestnictwa w imprezach organizowanych przez Oddział.
Wracaliśmy z odczuciem, że uczestniczyliśmy w koncercie niezwykłym, a nie zawsze się takie zdarzają.
Z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką imprezy była Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk i zdjęcie prasowe
__________________________________________________________________________________________________________
Rajd pieszy 4
20.04.2024 r. z cyklu „Wypad za miasto” - sprawozdanie
W dniu 20.04.2024 r. w ramach „Wypadów za miasto” rozpoczęliśmy program nazwany „Wzdłuż rzeki Santocznej”. Pierwszy odcinek cyklu to Puszcza Barlinecka – duża ostoja leśna obejmująca głównie drzewostany borowe z udziałem lasów mieszanych (buczyny i dęby). W ostojach liczne jeziora i torfowiska. Ważne w skali kraju miejsce lęgowe puchacza oraz ptaków szponiastych jak bielik, kania ruda i orlik krzykliwy.
Spotykaliśmy się o godz. 9.00 przy Castoramie na Osiedlu Górczyn. Pojechaliśmy w kolumnie prywatnymi samochodami do Barlinka do Ośrodka Wypoczynkowego Janowo przy ul. Polana Leśna. Zostawiamy auta przy Ośrodku i rozpoczynamy wędrówkę (po krótkim wprowadzeniu przez organizatora o celu i atrakcjach spaceru) w kierunku leśniczówki Okno nad jeziorem Okunie. Bardzo urozmaicony teren z wąwozami i leśnymi ostojami. Po ok. 6 km doszliśmy do jeziora Okunie gdzie na miejscu biwakowania rozpaliliśmy (pomimo pogody) ognisko.
W mokradłach w okolicach leśniczówki Okno zobaczyliśmy, gdzie rozpoczyna swój bieg rzeka Santoczna.
Zwiedzamy okolice i po odpoczynku wracamy do Barlinka. Wycieczkę kończymy na Rynku w znanej już nam lodziarni. Po pożegnaniach wracamy do Gorzowa.
Pomimo niesprzyjających zapowiedzi pogodowych zebrała się wyjątkowo duża (21 osób) grupa uczestników Wypadu i skutecznie przegoniła deszczową pogodę.
Tekst: Tomasz Granops.
Zdjęcia: Tomasz Granops, Krystyna Brzostowska, Alina Linkiewicz, Krystyna Górska,
Ryszard Ostrowski, Kazimierz Kamiński, Antoni Pieprzyk.
__________________________________________________________________________________________________________
Giuseppe Verdi „Rigoletto”
13 kwietnia 2024 roku grupa 45 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” obejrzała operę Giuseppe Verdiego „Rigoletto” w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Spośród jego oper wspólnie oglądaliśmy już „Traviatę”, „Nabucco”, „Bal maskowy”, „Makbeta” i „Trubadura”. Chcieliśmy zobaczyć „Rigoletto”, bo sam Giuseppe Verdi po prapremierze „Rigoletta” w Teatrze Wielkim La Fenice w Wenecji 11 marca 1851 roku powiedział: „Jestem rad z siebie i sądzę, że nie napiszę nic lepszego”.
Rzeczywiście stworzył arcydzieło. Libretto do opery napisał Francesco Maria Piave, który był ponad dwadzieścia lat najbliższym współpracownikiem kompozytora. Ich współpraca zaowocowała dziesięcioma operami. Libretto powstało w oparciu o dramat Victora Hugo „Król się bawi”. Tytułowy Rigoletto to pokraczny, garbaty błazen księcia Mantui, a jednocześnie ojciec ukochanej córki Gildy. Rigoletto nie ma na tym świecie nic prócz córki. Ukrywa ją przed światem w odludnej dzielnicy, w stojącym na uboczu domku. Wychowuje swoje dziecko w niewinności, cnocie i skromności. Opera Verdiego snuje historię spełniania się pewnego przekleństwa. Rigoletto nie uchronił swej córki. Przegrał. Zakończył swój flirt z władzą słowem „przekleństwo”.
Obejrzeliśmy tragiczną opowieść o zazdrości, zemście i poświęceniu. Odczuliśmy jak wielkie namiętności i majestatyczna muzyka stworzyły doskonałą całość. W„Rigolettcie” odszukaliśmy jak walory muzyczne współgrały w pełni z dramatycznym przebiegiem akcji.
Dzisiejsze przedstawienie miało wybitnych realizatorów i wykonawców. Orkiestrą dyrygował gościnnie Antonnello Allemandiego, śpiewał Chór Teatru Wielkiego w Poznaniu pod kierownictwem Mariusza Otto. Rolę Rigoletta śpiewał gościnnie baryton Leszek Skrla, rolę księcia Mantui tenor Piotr Friebe, a rolę Gildy wspaniała sopranistka Małgorzata Olejniczak- Worobiej, solistka Teatru Wielkiego w Poznaniu. Przedstawienie reżyserował Marcin Bortkiewicz. Kostiumy były dziełem Doroty Roqueplo.
W drodze powrotnej nuciliśmy arię księcia Mantui z III aktu opery „La donna é mobile”. Tę słynną, pijacką śpiewkę, pełną ironii, o wydźwięku libertyńskim rozsławili Trzej Tenorzy. Stała się jednym z największych przebojów operowych wszech czasów.
W drodze do Poznania Krystyna Kamińska kontynuowała opowieść o patronach gorzowskich ulic. Zrobiła nam wielką niespodziankę wybierając patronów ulic z dzielnicy Chwalęcice Górne, których prawie nikt nie zna. Wspomniała o arianach i kalwinach, jako że jest tam ulica Ariańska. Skupiła naszą uwagę na jednym z patronów - Krzysztofie Arciszewskim, generale artylerii wojsk holenderskich i wojsk Rzeczypospolitej, poecie i pisarzu. Opowiedziała o jego pobycie i dokonaniach w Holandii, Francji i Brazylii oraz o współpracy z hrabią Maurycym de Nassau-Siegen. Przytoczyła tytuły trzech książek Jerzego Bohdana Rychlińskiego i trylogii powieściowej Michała Rusinka o tym wielkim Polaku. Dowiedzieliśmy się tyle ciekawych rzeczy o człowieku mając w mieście ulicę Krzysztofa Arciszewskiego.
Z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką imprezy była Maria Karbowska.
Tekst - Maria Karbowska.
Zdjęcia - Bernarda Burghardt, Marian Piekarczyk i zdjęcia prasowe.
_________________________________________________________________________________________________________
SPRAWOZDANIE Z IMPREZY
Wypad za miasto - Powitanie wiosny - Santok
W dniu 23.03.2024 r. wspólnie z PTTK Oddział Miejski w Gorzowie przywitaliśmy wiosnę w Santoku.
Wyruszyliśmy z Czechowa (dojazd autobusem miejskim nr 122) drogami wśród budzących się do życia pól i zagajników. Podziwialiśmy rozlewiska Warty, ruiny wiatraka holenderskiego z 1843 roku. Z czerwonej cegły wiatrak wieżyczkowy typu holender zbudowany w wietrznym miejscu stanowi charakterystyczny punkt nadwarciańskiego krajobrazu.
Dalej podążyliśmy w kierunku Janczewa oraz Górek. Wieś Górki położona w głębokim wąwozie a z wysoczyzn rozciąga się widok na zakola Warty. Wieś powstała w wyniku kolonizacji tych terenów na początku XIX wieku.
Po przejściu wsi skierowaliśmy się w kierunku Gralewa i nie wchodząc do wioski ruszyliśmy w kierunku Santoka. Pięknym wąwozem, mijając miejscowe muzeum zeszliśmy nad Wartę i Noteć. Dotarliśmy do celu, czyli do miejscowej mariny, gdzie oczekiwali nas uczestnicy rajdu rowerowego i samochodowego. Po biesiadzie przy ognisku wróciliśmy do punktu startu.
Pomimo intensywnego deszczu impreza była udana co potwierdzili uczestnicy.
Tekst: Tomasz Granops
___________________________________________________________________________________________________________
Sprawozdanie z imprezy
Wypad za miasto - Rekonesans 1
Zgodnie z zapowiedzią na poprzednim Rekonesansie Halina Kosińska poprowadziła nas „szlakiem bobra” ścieżką turystyczną utworzoną przez Nadleśnictwo Skwierzyna.
W dniu 24.02.2024 r. spotkaliśmy się na dworcu kolejowym w Skwierzynie skąd Halina poprowadziła nas na szlak wzdłuż rzeki Obra. Długość trasy ok. 12 km. Po drodze zapoznawaliśmy się z informacjami zamieszczonymi na tablicach informujących o zaso-bach naturalnych tego regionu. Po drodze mijaliśmy były obóz jeniecki oraz pozostałości po obiektach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnień.
Ilość uczestników Rajdu 17.
O kolejnych rekonesansach powiadomię na naszej stronie.
GALERIA ZDJĘĆ
Opis Tomasz Granops
Zdjęcia: Krystyna Górska, Anna Owsianik, Ryszard Bronisz,
Stanisław Golumski, Kazimierz Kamiński
___________________________________________________________________________________________________________
Sprawozdanie z imprezy
Wypad za miasto - Rekonesans 2
Zgodnie z zapowiedzią na Wypadzie nr 2 zaprosiłem chętnych na spacer w celu poznania jednej z planowanych w przyszłości tras. Celem wycieczki było dotarcie do wczesnohistorycznego grodziska słowiańskiego z VII w n.e. nad jeziorem Lubniewsko. Miejsce jest na trasie „Uroczyska” Żubrów. Więcej szczegółów historycznych i przyrodniczych przedstawię na Wypadzie.
W dniu 2.03.2024 r. z parkingu przy SPA Woiński w grupie 10 osób wzdłuż jeziora Lubniewsko i dalej przez Rybakówkę dotarliśmy do celu. Powrót Szlakiem Świętego Jakuba oraz nasypem nieczynnej kolei wróciliśmy do miejsca startu. Przeszliśmy odcinek ok. 12 km. Zatrzymaliśmy się w restauracji Woiński SPA, gdzie po rozmowach przy wspólnym stole omówiliśmy trasę tego Wypadu (termin będzie ustalony w przyszłości). Ponieważ forma rekonesansu została zaakceptowana przez uczestników Halinka zaproponowała następny rekonesans w rejonie Skwierzyny „Szlakiem bobra”. Długość odcinka ok. 12 km.
Zapraszam więc na kolejny rekonesans do Skwierzyny. Spotkanie o godz. 9.45 przy dworcu kolejowym. Możliwość dojazdu szynobusem. Wg rozkładu z internetu wyjazd z dworca PKP Gorzów Główny o godz. 8.59. Przyjazd do Skwierzyny o 9.30.
Opis : Tomasz Granops, zdjęcia Tomasz Granops i Kazimierz Kamiński
___________________________________________________________________________________________________________
ARENA GORZÓW
6 marca 2024 roku, dzięki uprzejmości kierownictwa ARENY GORZÓW reprezentowanego przez Katarzynę Jackowską-Domagałę i poleconego przewodnika Jarosława Jankowskiego, grupa 40 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” zwiedziła ARENĘ GORZÓW. Już na samym wejściu obiekt wprowadził wszystkich w zachwyt, szczególnie hala główna.
ARENA GORZÓW jest obiektem wielofunkcyjnym - halą widowiskowo-sportową, z możliwością jej aranżacji. Mogą się tu odbywać wydarzenia sportowe, imprezy widowiskowo-artystyczne, targi, wystawy, konferencje, bankiety i wiele innych.
Przewodnik przypomniał, że prace nad obiektem rozpoczęły się w 2016 roku. Obiekt budowała firma BUDIMEX S.A. ARENĘ GORZÓW otwarto 9 grudnia 2023 roku. Podał kilka danych: w hali głównej jest 5191 miejsc, w tym 1934 miejsc na trybunach teleskopowych, które można szybko złożyć w „harmonijkę”, w zależności od potrzeb imprezy. W hali głównej znajduje się ekran CUBE z czterema monitorami LED, na fasadzie budynku znajduje się ekran diodowy o powierzchni 180 m kw., powierzchnia hali głównej wynosi 2203 m kw., jest tu 7 lóż VIP i 181 miejsc siedzących na trybunach oraz 13 miejsc dla osób na wózkach inwalidzkich. Są też 2 windy dla osób poruszających się na takich wózkach. Przygotowano również parking podziemny na 5 stanowisk dla autokarów i 400 miejsc parkingowych dla samochodów osobowych. Podał też wiele ciekawostek technicznych ułatwiających obsługę imprez, takich jak zainstalowane tablice tyflograficzne z planem sali i oznakowaniem w języku Braille’a i innych udogodnieniach dla osób niepełnosprawnych. Zwrócił naszą uwagę na ułożony parkiet z klonu kanadyjskiego w hali głównej oraz opowiedział o wymogach jego konserwacji. Podkreslił wagę dwóch oszklonych pomieszczeń dla służb ochrony i medycznej, stanowisk dla dziennikarzy z pulpitami na laptopy, podwieszenia podsufitowe, włazy dymne, scenę, która na co dzień spełnia rolę hali treningowej, a która w zależności od rodzaju imprezy może być modyfikowana przesuwanymi ścianami i kotarami. Pokazał pomieszczenie szatni dla zawodników z podświetlonymi stanowiskami szafek, pokoje odnowy, pokój ambulatoryjny, salę konferencyjną, stanowiska szatni w ogromnym holu, kioski konsumpcyjne, kasy. Zaprowadził nas do „mózgu” całego obiektu, czyli portierni, z której pracownik przy pomocy komputera zarządza całym obiektem. Opowiadał tak ciekawie, że przez cały czas zwiedzania uczestnicy spaceru po obiekcie nie wychodzili z podziwu i powiedzieli, że będą tu przychodzić na mecze siatkówki, koszykówki, piłki ręcznej, piłki nożnej, na tenis, gimnastykę sportową, gimnastykę artystyczną, boks, zapasy, judo, karate, taekwondo, MMA - słowem na wszystkie imprezy. Przed, albo po imprezie, uczestnik imprezy może przysiąść w oazie zieleni usytuowanej przed obiektem… No, wprost sportowo-imprezowy zawrót głowy!
Organizatorką zwiedzania ARENY GORZÓW z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” była Maria Karbowska.
Tekst: Maria Karbowska
Zdjęcia: Marian Piekarczyk
___________________________________________________________________________________________________________
V spotkanie senioralne w Oddziale PTTK „Stilon”
16.02.2024 r. odbyło się spotkanie członków seniorów (80+) i długoletnich członków (50+) Oddziału PTTK „Stilon” z Zarządem Oddziału. Przybyło osiemnaścioro seniorów i długoletnich członków Oddziału.
Prezes Zarządu Oddziału Aleksander Grabowski przywitał zebranych i poprosił o uczczenie chwilą ciszy członków Oddziału, którzy zmarli w 2023 r. Następnie wzniósł toast za pomyślność i zdrowie.
Zebrani mówili o sprawach interesujących wszystkich, czyli bieżących imprezach.
Aleksander Grabowski pokazał album „Gorzowskie murale” wydany przez nasz Oddział, poinformował o spotkaniach autorskich w filiach WiMBP w Gorzowie promujących album i zdjęcia murali gorzowskich, przypomniał o III wystawie foto, którą otworzy we wrześniu tego roku i zachęcił do nadsyłania zdjęć na wystawę - zdjęcie miesiąca. Pokrótce omówił imprezy zaplanowane na ten rok.
Maria Karbowska zaprezentowała program projektu „Poniedziałki – Gorzowskie parki i skwery”, zaplanowane wydarzenia muzyczne i imprezę „Borne Sulinowo”.
Juliusz Kuźma przedstawił program XXXVII Rajdu w pasmo Beskidu Śląskiego.
Wszyscy przeglądali album „Gorzowskie murale” i dwie Fotokroniki z imprez turystycznych autorstwa Aleksandra Grabowskiego.
Spotkanie zakończyło się życzeniami dobrej, wspólnej pracy na rzecz członków i sympatyków Oddziału.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski
___________________________________________________________________________________________________________
NARODOWY BALET GRUZJI
14.02.2024 r.
14 lutego 2024 r. grupa 45 członków i sympatyków Oddziału PTTK ‘Stilon” zobaczyła występ Narodowego Baletu Gruzji, który zaprezentował nam swoje najlepsze i nowe tańce, fantastyczną choreografię i niesamowitą energię z akompaniamentem własnej orkiestry na żywo.
Narodowy Balet Gruzji został założony w 1945 r. przez dwoje tancerzy pedagogów Iliko Sukhishviliego i Nino Ramishvili. Iliko i Nino spotkali się w latach dwudziestych XX wieku w Teatrze Opery i Baletu w Tbilisi. Tańcząc razem zakochali się w sobie i stali się partnerami nie tylko na scenie. Stworzony balet nazwali „Sukhishvili”, od nazwiska Iliko. Balet był pierwszym profesjonalnym zespołem baletowym w Gruzji. Zespół zaczął odnosić sukcesy krajowe, ale również zagraniczne. Do dnia dzisiejszego już trzy pokolenia dynastii Sukhishvili promują Gruzję. Od 2000 roku kierują zespołem wnukowie założycieli, zresztą też Iliko i Nino, czyli brat z siostrą. To oni są już trzecią generacją, a zaczynali jako zwykli tancerze. Balet oparli na folklorze. W programie zaprezentowali całą różnorodność Gruzji. Muzycy grali na instrumentach ludowych i aranżowali tradycyjne rytmy w nowoczesny sposób. Balet tańczył w butach z tak cieniutkiej skóry, że wyglądały jak skarpetki. Obejrzeliśmy unikalne show taneczne – setkę tancerzy i orkiestrę na scenie. Zobaczyliśmy elementy sztuki walki i akrobacje, bajecznie kolorowe kostiumy. Publiczność reagowała bardzo żywiołowo nagradzając tancerzy gromkimi brawami.
W dniu wyjazdu tak się złożyło, że mieliśmy trzy uroczystości. Czternasty dzień lutego to Środa Popielcowa, a także Walentynki, a dla nas to również dzień spotkania z Naro-dowym Baletem Gruzji. Środa Popielcowa to pierwszy dzień Wielkiego Postu (w kalendarzu katolickim). Według obrzędów katolickich tego dnia kapłan posypuje głowy wiernych popiołem i wypowiada słowa „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” lub „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”.
Walentynki nie są świętem ruchomym, zawsze przypadają czternastego lutego. Nazwa pochodzi od św. Walentego, którego wspomnienie liturgiczne w kościele katolickim obchodzone jest w tym dniu. Św. Walentego czci się jako patrona zakochanych. Walenty był biskupem i męczennikiem chrześcijańskim. Urodził się w 175 roku, zmarł w 269 roku. Z wykształcenia był lekarzem, z powołania duchownym. Panował wtedy cesarz Klaudiusz II, który zakazał młodym mężczyznom wchodzić w związki małżeńskie. Biskup Walenty złamał ten zakaz i ślubów udzielał, za co został wtrącony do więzienia. Tam zakochał się w niewidomej córce strażnika więziennego. Legenda mówi, że dziewczyna pod wpływem tej miłości odzyskała wzrok. Cesarz dowiedział się o tym i kazał zabić Walentego. Egzekucję wykonano czternastego lutego 269 roku. Oprócz tego, że jest patronem zakochanych to jest patronem chorych, szczególnie tych dotkniętych chorobami psychicznymi i epilepsją. O tym wszystkim opowiadała organizatorka imprezy Maria Karbowska w drodze do Szczecina.
W tym dniu jest okazja do obdarowywania się prezentami. Uczestnicy wycieczki otrzymali „walentynki” w formie bukieciku kwiatka róży i czerwonego serca, wykonanego osobiście przez członkinię Oddziału Alicję Rodziewicz i po tabliczce czekolady od prezesa Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” Aleksandra Grabowskiego.
Z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką imprezy była Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Alicja Rodziewicz
___________________________________________________________________________________________________________
Wystawa
"Historia Biblii i rozwoju piśmiennictwa"
Wystawę „Historia Biblii i rozwoju piśmiennictwa” zorganizowała Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wlkp.
9 lutego 2024 r. wystawę zwiedziła grupa 12 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”. Grupę oprowadzał i wyczerpująco, a zarazem profesjonalnie opowiadał o historii Biblii kurator wystawy pastor Cezary Dąbrowski. Powiedział, że wszystko zaczęło się w miejscowości Qumran w Izraelu nad Morzem Martwym. W II wieku p. n.e. osiedliła się tam społeczność, która gromadziła i przepisywała religijne teksty hebrajskich proroków oraz pisma historyczne. Wiemy o tym, bo w 1947 r. beduiński pasterz znalazł w jednej z grot gliniane dzbany z rękopisami, w tym rękopis tekstu biblijnej Księgi Izajasza. Wtedy okazało się, że księgi Starego Testamentu z X czy XI wieku n. e. zachowały wierność w stosunku do wzorcowych zwojów. Odkrycie w Qumran potwierdziło rzetelność skrybów, którzy przepisywali teksty Starego Testamentu na zwojach wykonanych ze skór zwierzęcych w języku hebrajskim i aramejskim.
Przewodnik opowiedział o innych tłumaczeniach i powstaniu Kodeksu z Aleppo, przypomniał historię Dekalogu, Tory, czyli konstytucji Narodu Żydowskiego z 79841 słowami, nie zmienionymi do dziś od 1400 roku p. n. e. Między 250 a 150 rokiem p. n. e. dokonano przekładu pism hebrajskich na język grecki i powstała Septuaginta (Siedemdziesiąt), bo tylu było tłumaczy. Fragmenty Biblii rozpowszechniane były w języku greckim, łacińskim i starołacińskim. Jednolitego przekładu całości Pisma Świętego z języka hebrajskiego na łacinę dokonał Hieronim w 379 r.n.e. Wulgata Hieronima zyskała akceptację. Później nastąpił okres tłumaczenia Biblii na języki narodowe. Jan Wiklif przetłumaczył ją na język angielski.
Najstarszym polskim tłumaczeniem z języka czeskiego jest Biblia Królowej Zofii Holsztyńskiej, żony Władysława Jagiełły. Mozolne odręczne przepisywanie skończyło się z chwilą wynalezienia przez Gutenberga ruchomej czcionki drukarskiej. Pierwszą wydrukowaną książką na świecie była Biblia, łaciński przekład Hieronima. Było to ok. 1452 roku w Mainz w Niemczech. Jedna z oryginalnych Biblii Gutenberga znajduje się w Polsce w Pelplinie. Pierwszym drukowanym przekładem całej Biblii z języka łacińskiego na polski jest Biblia Jana Leopolity z 1561 roku. Przewodnik wspomniał o Marcinie Lutrze i jego zastrzeżeniach do tłumaczeń Biblii, które zawarł w „97 tezach” i wywiesił na drzwiach kościoła w Wittenberdze.
Na wystawie zobaczyliśmy różne wydania Biblii w małych i dużych wymiarach, kolorowe dla dzieci, pięknie ozdobione dla dorosłych, małe, podręczne dla służb mundurowych i medycznych. Jedną z nich otrzymała od przewodnika Maria Karbowska. Zetknięcie się z eksponatami zgromadzonymi na wystawie i wyczerpujące informacje o nich odświeżyły nasze wiadomości związane z tematyką wystawy, przecież tak bardzo nam znaną. Wszyscy uczestnicy wyrażali swoje zadowolenie z pobytu na wystawie.
Z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką wyjścia na wystawę była Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Jadwiga Grabowska i Maria Karbowska
___________________________________________________________________________________________________________
„Koncert dla Jacka Nieżychowskiego”
Opera na Zamku w Szczecinie
28.01.2024 r.
W dniu 28 stycznia 2024 roku do Szczecina, do Opery na Zamku, na koncert p.t. „Koncert dla Jacka Nieżychowskiego” pojechało 42 członków Oddziału PTTK „Stilon”.
To specjalne wydarzenie przygotowała Opera na Zamku z okazji szczecińskich obchodów roku Jacka Nieżychowskiego, bo to właśnie w tym roku 2024, dokładnie 29 stycznia obchodziłby stulecie urodzin. Rada Miasta Szczecina na wniosek Jacka Jekiela dyrektora Opery na Zamku w Szczecinie i rodziny Jacka Nieżychowskiego ustanowiła rok 2024 w Szczecinie Rokiem Jacka Nieżychowskiego.
O Jacku Nieżychowskim opowiadała Maria Karbowska w drodze do Szczecina. Jerzy Jacek Nieżychowski urodził się 29 stycznia 1924 r. we wsi Chlewo. To polski aktor, śpiewak operetkowy, artysta kabaretowy, dziennikarz i przedsiębiorca. Ze Szczecinem związany był od 1946 r. W Szczecinie założył Operetkę, z której zrodził się Teatr Muzyczny, a z czasem Opera na Zamku. Był pomysłodawcą i organizatorem Festiwalu Młodych Talentów w latach 1962-1963. Był to pierwszy w Polsce festiwal piosenki, a na nim big-bit i twist. Był członkiem zespołu muzycznego „Silna Grupa pod Wezwaniem”. Całe swoje barwne życie związał ze sceną i rozrywką. Jacek Nieżychowski odkrył i wypromował takie talenty jak: Czesław Niemen, Helena Majdaniec, Kasia Sobczyk, Karin Stanek, Tadeusz Nalepa, Mira Kubasińska, i inne, tak bardzo nam znane. Zmarł 29 maja 2009 r. w Świnoujściu, z którym związał się od lat 90. XX wieku. Został jednak pochowany na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
Dzisiejszy Koncert Jubileuszowy zatytułowany „Koncert dla Jacka Nieżychowskiego” wyreżyserował Adam Opatowicz – dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Polskiego wSzczecinie. Koncert poprowadził znany nam wszystkim - Artur Andrus.
W koncercie usłyszeliśmy: ulubione piosenki Jubilata z operetek - „Twoim jest serce me”, „Słodkie dziewczęta”, „Ach, jakże mi serduszko drży”, „Charleston”, pieśni z oper - „Habanera”, „Libiamo ne’ lieti calici”, piosenki z musicalu „Ol’ Man River (Mississippi)”, inne piosenki „Jedziemy autostopem”, „Mały miś”, „Kołysanka” i „Pochód świętych”. Solistom towarzyszyła Orkiestra Opery na Zamku pod dyrekcją Jerzego Wołosiuka. Występowali tancerze Opery na Zamku oraz aktorzy Teatru Polskiego w Szczecinie.
Koncert był przygotowany z największą starannością reżyserską i wykonawczą. Był to wieczór pełen wspomnień, wzruszeń i szczerego, głośnego śmiechu. Soliści śpiewali pięknie, balet tańczył zwiewnie, dowcipy opowiadane przez Artura Andrusa i pozostałych panów były przedniego gatunku i czasami nawiązywały do bieżących wydarzeń. Dawno nikt nie wprawił nas w stan takiej wesołości i zwykłej zabawy.
Podczas podróży do Szczecina Krystyna Kamińska kontynuowała opowieści o patronach ulic w Gorzowie. Tym razem opowiedziała o Stanisławie Staszicu, patronie Osiedla i ulicy wnaszym mieście, jak zawsze, ze swadą i znajomością tematu. A przed wyjazdem spotkała nas niespodzianka. Przechodziła właśnie rodzinka wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Za dowolnym datkiem każdy uczestnik wycieczki otrzymał czerwone serduszko.
Z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką imprezy była Maria Karbowska.
https://24kurier.pl/aktualnosci/wiadomosci/wspominali-jacka-niezychowskiego-przy-jego-grobie/
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Stanisław Golumski, Jarosław Wesołowski i zdjęcie prasowe
___________________________________________________________________________________________________________
Narodowe Forum Muzyki – Koncert Bruce’a Liu
26.01.2024 r.
Każdy koncert Bruce’a Liu, zwycięzcy Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina jest wydarzeniem, na którym nieobecność trzeba wiarygodnie usprawiedliwić.
Grupa 37 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” była obecna. Przed koncertem wysłuchaliśmy prelekcji z cyklu „Spotkajmy się w NFM” organizowanych przez Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu. Spotkanie z Markiem Mutorem prowadziła Agnieszka Ostapowicz. Marek Mutor jest dyrektorem w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Wrocławiu i opowiadał o nowo odkrytych skarbach tego zakładu, w tym zapisów nutowych różnych utworów.
Po spotkaniu odbył się koncert, w którym w pierwszej części wraz z Orkiestrą Filharmonii Wrocławskiej wystąpił Bruce Liu. Wykonał błyskotliwy II Koncert fortepianowy B-dur op.19 Ludwiga van Beethovena. Przedstawił nam utwór jako dzieło wdzięczne i wyważone, a przy tym pełne humoru. Owacjom nie było końca, zagrał więc dwa utwory na bis.
Warto śledzić karierę tego pianisty, bo w ciągu dwóch lat, które minęły od jego pamiętnej wygranej w 2021 r., Kanadyjczyk dołączył do grona najsłynniejszych pianistów na świecie, koncertując na kilku kontynentach.
W drugiej części koncertu usłyszeliśmy V Symfonię cis-moll Gustava Mahlera. Jest to najbardziej znana symfonia. Stworzył ją dla swojej żony Almy Schindler. Prawykonanie symfonii miało miejsce w 1904 r. w Kolonii, a koncert osobiście poprowadził Gustav Mahler. Orkiestrą filharmoników wrocławskich dyrygował francuski dyrygent Pascal Rophé.
O pianiście, dwóch kompozytorach i dyrygencie opowiedziała dosyć szczegółowo organizatorka Maria Karbowska w swojej „pogadance” w czasie podróży do Wrocławia.
Był to dla nas koncert pełen dobrych chwil i wzruszeń. Dla takich odczuć warto jechać i wracać w ulewnym deszczu.
Czas mijał szybko, bo w drodze powrotnej Ryszard Bronisz opowiadał bardzo ciekawie o swojej podróży na Syberię i spotkaniach z Polakami tam mieszkającymi.
Z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką imprezy była Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia - Marian Piekarczyk i zdjęcie prasowe
___________________________________________________________________________________________________________
Relacja z imprezy „Wypad za miasto 2”
20.01.2024 r.
W dniu 20.01.2024 r. rozpoczęliśmy kolejny spacer turystyczny z cyklu „Wypad za miasto”.
Zebraliśmy się przed zamkiem w Lubniewicach i po krótkim wprowadzeniu informującym o programie dzisiejszego wypadu PTTK Stilon ruszyliśmy w naszą wedrówkę wokół jeziora Lubiąż śladami średniowiecznej osady nad tym jeziorem z X i XI wieku oraz Szlakiem Michaliny Wisłockiej. Uczestnicy imprezy (11 osób) rozpoczęli marsz od Zamku poprzez plażę miejską i dalej w kierunku plaży Magic i ośrodka Pod Basztą. Szlak prowadził dalej przez piękne lasy mieszane do wsi Trzcince i dalej nad jezioro Krzywe.
Powróciliśmy nad jezioro Lubiąż do miejsca na piknik. Po odpoczynku ruszyliśmy w kierunku Lubniewic. Mineliśmy przesmyk pomiędzy jeziorami i dotarliśmy do byłego ośrodka Stilon (gdzie odbędzie się rozpoczęcie sezonu PTTK Stilon w maju br.).
Zatrzymaliśmy się w restauracji Woiński SPA, gdzie po rozmowach przy wspólnym stole i konsumpcji” małego co nieco” wróciliśmy na trasę Szlaku Michaliny Wisłockiej. Zwiedziliśmy kolejne stacje szlaku, Park Miłości im. Michaliny i dotarliśmy kładką poprzez jezioro do zamku, gdzie zakończyliśmy Wypad za Miasto 2.
Opis: Tomasz Granops
Zdjęcia: Krystyna Górska, Tomasz Granops
Sprawozdanie z imprezy Wypad za miasto 1
W dniu 13.01.2024 r. rozpoczęliśmy nowy cykl aktywności turystycznej pod hasłem „Wypad za miasto”.
Zebraliśmy się przed zamkiem w Lubniewicach i po krótkim wprowadzeniu informującym o założeniach nowego programu PTTK Stilon uczestnicy imprezy (10 osób – z powodu niekorzystnych warunków drogowych część uczestników odwołała swój udział) wyruszyliśmy zielonym szlakiem do rezerwatu przyrody nad zarastającym jeziorem Janie.
Szlak prowadził przez piękne lasy mieszane, rozlewiska rzeczki Lubniewka do mostku, gdzie ustawiono kamień upamiętniający Włodzimierza Korsaka, którego imieniem nazwano ten rezerwat. Po krótkim postoju (zrobieniu pamiątkowych zdjęć) wróciliśmy drugą stroną rzeczki, Szlakiem Św. Jakuba do Lubniewic.
Imprezę zakończyliśmy spotkaniem towarzyskim w restauracji Magic. Nowy Rok został turystycznie przywitany zaproszeniem na następne Wypady.
___________________________________________________________________________________________________________
RELACJA Z 70 RAJDZIKU PIESZEGO Z CYKLU
,,CZTERY PORY ROKU" zima.
Zgodnie z naszą wcześniejszą zapowiedzią z końcem roku 2023 zaprzestajemy organizowania Rajdzików Pieszych z cyklu "Cztery Pory Roku".
7 lat, 70 Rajdzików, 1200 uczestników i około 1000 kilometrów, które przeszliśmy razem to był nasz pomysł na ruch, zdrowie, na integrację w dobrym towarzystwie. To się udało. Grupa Rajdzikowiczów to kilkadziesiąt osób spontanicznych, szczerych, wesołych, którym nie straszne były przemierzane odległości, niejednokrotnie kilkunastokilometrowe, nie raz deszcz i wiatr dał się nam we znaki, lecz nikt nie narzekał, a raczej czekaliśmy na następne Rajdziki, na których może akurat będą możliwości rozpalenia ogniska (na które współorganizator RP drewno nosił w plecaku) i upieczenia kiełbasek. Na Rajdzikach spotykaliśmy się z ciekawymi ludźmi, obchodziliśmy jeziora, chodziliśmy po nadwarciańskich wałach. Poznawaliśmy historię miast, miasteczek i wiosek. Odwiedzaliśmy muzea, lesniczówki, czatownie czy ruiny. Przy minus 6 °C spotkaliśmy się z pilotem Lotniczego Rogotowia Ratunkowego, który pokazał nam wnętrze i wyposażenie helikoptera. Takich wydarzeń było wiele i długo by można o nich pisać trzeba jednak wspomnieć o komunikacji PKS czy PKP, które to w naszym mieście praktycznie nie funkcjonują. Na miejsce zbiórek dojeżdżaliśmy niejednokrotnie swoimi autami zabierając tych którzy aut nie mieli. Dzięki wielkie dla kierowców za ich bezinteresowną pomoc.
Pandemia roku 2020 i 2021 powstrzymała organizowanie Rajdzików, ale nie powstrzymała rajdzikowiczów, którzy chodzili sami lub w małych grupkach na spacery po okolicach naszego miasta. Postanowiliśmy te spacery również uwiecznić w Kronice na stronie PTTK Stilon i tak powstał nasz rajdzikowy projekt nazwany przez nas "Razem, a jednak osobno". Polegał on ma tym, że nadsyłano do nas zdjęcia z krótkimi opisami wypraw członków i sympatyków. Tak powstały filmiki z pokazem zdjęć, które można obejrzeć w zakładce naszej strony internetowej z tego okresu. Postał również projekt nazwany "Pogotowie Rajdzikowe". Za karetkę robiło nasze prywatne auto. Chętnych zabieraliśmy na krótkie wypady. Oczywiście przestrzegaliśmy przepisów które obowiązywały podczas pandemii. Po okresie pandemii wznowiliśmy Rajdziki Piesze... i tak 31 grudnia 2023 r. odbył się ostatni 70 Rajdzik Pieszy. Zaproponowaliśmy spotkanie nad jeziorem Kłodawskim i pożegnanie Starego Roku. W szampańskej atmosferze wspominaliśmy nasze spacery i odchodzący Rok... i jakoś tak wyszło, że spotkaliśmy się ponownie w tym samym miejscu, ale już w Nowym 2024 Roku. Oczywiście znowu w szampańskiej atmosferze powitaliśmy Nowy Rok i uknuliśmy, że taki SPONTAN powinniśmy uprawiać częściej. Padły rożne propozycje jak choćby topienie ekologicznej Marzanny, który to zwyczaj był kultywowany na Rajdzikach, jak również grzybobranie, czy takie właśnie spontanicze spotkania na zakończenie czy rozpoczęcie Roku. Z tych naszych planów może powstać wszystko i na to liczymy.
A tymczasem dziękujemy wszystkim uczestnikom Rajdzików Pieszych za udział w naszych spotkaniach turystycznych, za miłe towarzystwo, za słowa wsparcia, za dzielenie się z nami swoją wiedzą i pomocą. Do zobaczenia na szlaku.
Bożena i Andrzej Jarychowie.
PS. Wszystkich zainteresowanych historią Rajdzikow Pieszych odsyłamy na stronę PTTK Stilon, gdzie w Kronice są opisane przez nas wszystkie wyprawy.
PREZES ODDZIAŁU:
Aleksander GRABOWSKI
tel. nr +48 600 983 386
e-mail: alekgraba53@wp.pl
_____________________________________
WICEPREZES ODDZIAŁU:
Kazimierz KAMIŃSKI
tel.kom. 696 865 795
e-mail: kaminski.k@poczta.fm
_____________________________________
WICEPREZES ODDZIAŁU d/s OSOBOWYCH:
Marta PIEPRZYK
tel. 608 633 350
e-mail: map59@interia.pl
____________________________________________________
Biuro Oddziału
czynne jest w czwartki
w godz. 15:00 - 16:00
Wystarczy tylko wypełnić zeznanie podatkowe wpisując nr KRS: 0000169865 i nazwę Oddziału jako cel szczególny.
Wnioskowaną kwotę otrzymamy za pośrednictwem ZLOP i wykorzystamy na realizację celów statutowych.
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
na cele statutowe Oddziału PTTK STILON!
Możesz wesprzeć naszą działalność, przekazując nam DAROWIZNĘ NA CELE STATUTOWE.
Darowizny takie, po spełnieniu określonych warunków, mogą również być odpisane od Twojego dochodu.
Aby skorzystać z tej ulgi podatkowej należy wpłacić wybraną przez siebie kwotę na nasz rachunek z adnotacją
„Darowizna na cele statutowe".
Nr konta:
72 2490 0005 0000 4500 8385 3642
Osoby fizyczne mogą przy rocznym rozliczeniu podatkowym odliczyć od swojego dochodu kwotę darowizny
stanowiącej do 6% swojego dochodu (podstawa prawna: art. 26,
ust. 1, punkt 9 Ustawy O podatku dochodowym
od osób fizycznych z dn. 26.07.1991 r. z późniejszymi zmianami).