Kronika 2023


Gorzowskie murale w końcu policzone

Jest już album, jest też wystawa

 

Jarosław Miłkowski
6 grudnia 2023, 18:34

 

 

Wystawę zdjęć gorzowskich murali zobaczycie w holu na parterze Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Jarosław Miłkowski - Zobacz galerię (18 zdjęć)

 

- Murali jest w Gorzowie osiemdziesiąt – mówią w Oddziale PTTK „Stilon”. Właśnie wydało ono album „Gorzowskie murale”. W środę odbyła się jego promocja, a przy okazji otwarto poświęconą muralom wystawę.

 

Jaki obraz można zaliczyć do murali?
- To wielkoformatowe malowidło na murze, czyli np. na ścianie budynku – mówi nam Maria Karbowska z Oddziału PTTK „Stilon”. Właśnie wydał on prawie 100-stronicowy album „Gorzowskie murale”, w którym można zobaczyć niemal wszystkie murale w mieście.


O gorzowskich muralach ta wystawa, o gorzowskich muralach ten album
- Nie wszystko, co jest na ścianie to mural. Kolorowe bazgroły trudno przecież nazwać malowidłem - mówi z kolei Aleksander Grabowski, prezes PTTK „Stilon”. Z aparatem w dłoni odwiedził on większość miejsc w Gorzowie, w których są murale. A tych jest już co najmniej osiemdziesiąt. Co najmniej, bo liczba murali nie jest oczywiście zamknięta i są już dzieła, które powstały po zakończeniu prac nad albumem.


Najstarszy mural ma z pół wieku
Najstarszym zachowanym muralem jest natomiast „Pszczółka” na ścianie kamienicy przy ul. Łużyckiej 25. Dokładnej daty jego powstania członkowie PTTK „Stilon” nie znają. Patrząc jednak na mural, zakładamy, że powstał on pewnie najpóźniej w latach 70. "Pszczółka" (...) to mural, który jest w centrum miasta. Wielu gorzowian nie zna go, bo obraz jest na uboczu.

Jarosław Miłkowski


- Boom na murale zrobił się w 2012 roku – mówi Maria Karbowska. Wtedy powstał mural z kasetami stilonowskimi (na rogu Spichrzowej i Pionierów) czy „Koliber” autorstwa Leszka Michty. Obraz powstał w podcieniu na rogu Chrobrego i Sikorskiego.


Gdzie możesz liczyć na album?
Album „Gorzowskie murale” został wydany w liczbie 300 egzemplarzy (210 sztuk zostało sfinansowanych przez miasto, które przyznało oddziałowi PTTK 10 tys. zł). Chcecie go dostać? Pytajcie o niego w siedzibie Oddziału PTTK „Stilon”, który mieści się w budynku przychodni przy ul. Piłsudskiego 47. Członkowie zarządu Oddziału dyżurują tu w czwartki między 15.00 a 16.00. Album rozchodzi się jednak jak świeże bułeczki – jest za darmo – więc bardzo szybko jego nakład może się wyczerpać.


Mural z symbolami miasta. Rozpoznasz je wszystkie?
Zdjęcia sporej większości z gorzowskich murali można jednak zobaczyć także na wystawie w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej. Została ona otwarta przy okazji promocji albumu. Wystawa będzie dostępna przez kilka najbliższych tygodni.

 

Tekst udostępniła - Krystyna Kamińska

Aleksander Grabowski - zdjęcia z gali promocyjnej

 

 


 

 

GLENN MILLER ORCHESTRA

 

 

Wystarczającym powodem dla 46 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” wyjazdu w dniu 20 grudnia 2023 r. do Filharmonii Szczecińskiej im. Mieczysława Karłowicza była obecność Orkiestry Glenna Millera, która w środowy wieczór grała koncert „Best of”.

 

Dla wypełnionej po brzegi widowni orkiestra zagrała najsłynniejsze utwory Glenna Millera, ale także Benny’ego Goodmana i innych. Piętnastoosobowym big bandem dyrygował, grał na fortepianie, śpiewał i prowadził konferansjerkę Wil Salden. Piosenki śpiewała piękna Sabine Kühlich, w coraz to innych, kolorowych, długich sukienkach. Zespół wykonywał wspólnie utwory, ale grały też poszczególne grupy lub członkowie zespołu dawali indywidualne, wirtuozerskie popisy na różnych instrumentach. Zespół grał na instrumentach dętych: saksofonach, puzonach, trąbkach, klarnetach w towarzystwie kontrabasu, perkusji i fortepianu. Zagrali m.in. takie utwory jak: „Moonlight serenade”, „Pennsylvania 6-5000”, „Yes my darling daughter”. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia zagrali kilka świątecznych utworów: „The Christmas song”, „Jingle bells”, „A Christmas love song”, „Have yourself a Marry little Christmas”. Usłyszeliśmy wiele utworów swingowych, niezmiennie pięknych, wzruszających, przypominających nam naszą młodość: „Chattanooga Choo Choo”, „Serenade in blue”, „At last”.

 

Zespół Wila Saldena koncertuje na całym świecie. Dotychczas zagrali 5500 koncertów dla ponad 5 milionów publiczności. Orkiestrę założył Glenn Miller w 1938 r. Druga wojna światowa przerwała pasmo sukcesów orkiestry. Glenn Miller zginął w wypadku samolotowym nad kanałem La Manche 15 grudnia 1944 r. Miał zaledwie 40 lat. Tyle utworów mógł jeszcze skomponować, chociażby takich jak „In the mood”, który zespół zagrał na wielki finał koncertu podrywając publiczność z miejsc, która swingując nagrodziła muzyków Orkiestry Glenna Millera gromkimi oklaskami. W czasie koncertu myśleliśmy o Glennie Millerze jak o prawdziwym gigancie jazzu.

 

Z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką imprezy była Maria Karbowska.


Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk i zdjęcia prasowe

 

 


 

 

„Gorzowskie murale” 

- wystawa zdjęć i promocja albumu

 

Pracownicy biblioteki, który przygotowywali salę, nie byli przygotowani na tak dużą ilość gości. Trzeba było donosić krzesła, co spowodowało niewielkie opóźnienie rozpoczęcia uroczystości. Wcześniej można było wypić kawę lub herbatę, co zapewnił Oddział PTTK „Stilon”, a nawet zjeść pyszne ciasto ufundowane przez cukiernię „Śnieżka”.

 

Uroczystość

Uroczystość swoim tubalnym głosem otworzył Kazimierz Kamiński, czym spowodował uciszenie się obecnych. Ciąg dalszy prowadzenia przejęła Alicja Michalska, która powitała zebranych, wymieniając nazwiska specjalnie zaproszonych. Mocno podkreśliła, że gros zgromadzonych to członkowie naszego oddziału PTTK „Stilon”, czyli gorzowianie kochający swoje miasto.


Następnie Czesław Żurawski zaprezentował swój nowy film o naszym oddziale PTTK i o albumie. Przygotował go  z udziałem Mariana Piekarczyka. Po projekcji autor zebrał gorące oklaski. Rozpoczęła się właściwa część promocji. Maria Karbowska przypomniała, jak podczas pandemii rodził się jej projekt, jak odkrywała murale i jak przygotowała wiedzę o nich, którą następnie dzieliła się z uczestnikami spacerów. Natomiast Krystyna Kamińska opowiedziała o pomyśle na album, o dofinansowaniu z budżetu miasta i o pracy nad publikacją. Kierownikiem tego projektu był Kazimierz Kamiński, za redakcję i teksty odpowiedzialne były Maria Karbowska i Krystyna Kamińska, za zdjęcia Aleksander Grabowski, za mapki - Czesław Żurawski. Wszyscy pracowali na zasadach wolontariatu. Koncepcję graficzną i skład albumu przygotował Daniel Besta - członek oddziału w przyszłości.

 

Twórcy murali
Następnie zapraszani byli twórcy murali, aby przedstawili się zebranym, podzielili wspomnieniami z pracy nad muralami i zapowiedzieli następne. Byli to:


Roman Piciński - autor muralu „Kamienica Chrobrego 29” oraz obrazów, na podstawie których powstały historyczne murale na Zawarciu. Fragment „Kamienicy” ozdabia okładkę albumu.

 

Justyna Budzyn - artystka ceramiczka, twórczyni muralu „Wieloryb” na Zawarciu i tzw. wlepek w centrum miasta.


Paweł Krawiecki - przedstawiciel firmy Local Walls, twórcy wielu murali przede wszystkim na osiedlu Słonecznym, ale także „Dziękujemy”, „Żużlowcy gorzowscy”, „Mapa miasta”.


Krzysztof Ostrowski - pracujący samodzielnie lub w ramach firmy Artoteka, twórca „Wykreślanki” z osiedla Piaski, „Bora Bora”, historycznych murali na Zawarciu i na osiedlu Słonecznym, a także oryginalnych Filarów Sztuki.

 

Podczas wszystkich rozmów na ekranie prezentowane były omawiane murale i inne przygotowane przez twórców.

 

Całą oprawę multimedialną przygotował Czesław Żurawski.


Uroczystość zakończyły liczne podziękowania, kwiaty dla pań z redakcyjnego zespołu i podpisy składane w albumach.

 

 

Gorzowskie murale - album

 

Album „Gorzowskie murale” prezentuje malowidła, które w ostatnich latach zmieniły pejzaż naszego miasta. Zawiera zdjęcia 68 murali z ulic Gorzowa oraz 25 zdjęć portretów z „Filarów sztuki”. Ułożone są one w formie tras spacerów. Dwie trasy prowadzą po centrum Gorzowa. Pierwsza pozwala na obejrzenie 16 murali, druga - 14. Trasy trzecia i czwarta zapraszają na Zawarcie, by obejrzeć łącznie 17 prac oraz „Filary sztuki” na filarach mostu Lubuskiego. Trasa piąta na Piaskach obejmuje cztery murale, a szósta po osiedlu Słonecznym - 14. W albumie jest także 5 murali znajdujących się poza trasami.


Tematycznie najwięcej murali związanych jest z historią miasta, wybranych miejsc i ludzi stąd. Przewodnikami po mieście mogą być murale „Symbole miasta”, „Dawny Landsberg”, „Mapa miasta”, a także sceny z historycznego Zawarcia. Na okładce znalazł się mural Romana Picińskiego przedstawiający dawną kamienicę Chrobrego 29. Większość murali wyszła spod pędzli miejscowych twórców, a kilku zaproszonych artystów robi międzynarodową karierę.


Autorkami tekstów są Maria Karbowska i Krystyna Kamińska, zdjęcia wykonali: Aleksander Grabowski - większość - oraz Marian Piekarczyk, Maria Karbowska i Kazimierz Kamiński. Mapy spacerów opracował Czesław Żurawski, a twórcą koncepcji graficznej był Daniel Besta.


Wydawcą albumu jest Oddziału PTTK „Stilon”, a kierownikiem projektu był Kazimierz Kamiński.

 

Zainteresowani albumem mogą pytać w biurze Oddziału ul. Piłsudskiego 47, tel. 600 983 386, www:pttkstilon.pl. Wydanie albumu otrzymało finansowe wsparcie z budżetu Gorzowa.

 

 Galeria zdjęć

 

Tekst: Krystyna Kamińska

 


 

 

WYCIECZKA DO ŁODZI

 

 

Grupa 43 uczestników Oddziału PTTK "Stilon" uczestniczyła w wycieczce do miasta Łodzi w dniach 29.09 - 1.10.2023 r.


Pierwszego dnia odwiedziliśmy Planetarium w Mieście Łodzi, które jest najnowo-cześniejszym tego typu obiektem w Polsce, wyposażonym w ekran sferyczny o średnicy 14 metrów i rozdzielczości 8 k (ponad 32 mln pikseli, co w praktyce oznacza jakość obrazu ośmiokrotnie wyższą niż jakość HD).


Obejrzeliśmy gwiazdozbiór POŁUDNIOWEGO NIEBA. Europejczycy poznali wygląd południowego nieba dopiero w XV wieku, a my wraz z bohaterami pokazu odbyliśmy podróż do czterech księżyców Jowisza, pierścieni Saturna oraz niezwykłych struktur innych galaktyk.


Wieczorem indywidualnie wybraliśmy się na spacer po ulicy Piotrkowskiej.
Drugiego dnia z przewodnikiem Panem Patrykiem Rabocha odwiedziliśmy cmentarze łódzkie, które są wyrazistym odzwierciedleniem dawnej wielokulturowości miasta.


W powiązaniu z zachowanymi budowlami na terenie Łodzi (pałacami i fabrykami), dopełniają obraz potęgi przemysłowych rodów, reprezentowanych przez wystawne grobowce i mauzolea. Są miejscami pochówku także innych wybitnych mieszkańców miasta – zasłużonych przedstawicieli duchowieństwa różnych obrządków oraz osobistości ze świata kultury i polityki. Stanowią materialne świadectwo przenikania kultur i religii.


Następnie odwiedziliśmy cmentarz żydowski, który jest jedną z największych nekropoli żydowskich w Europie, rozciągającą się na powierzchni 42 ha. Mieszczącą na swym terenie blisko 180 000 grobów.


Wyjątkowym fragmentem nekropolii jest tzw. pole gettowe, stanowiące miejsce pochówku 43 tyś. ofiar getta założonego na terenie Łodzi podczas II wojny światowej.


Górujące nad resztą cmentarza monumentalne mauzolea przemysłowców są dziełami uznanych architektów i prezentują wybitne walory artystyczne.
Odwiedziliśmy też Stację Radegast, jedno z najważniejszych miejsc, gdzie spotykały się losy mieszkańców getta Litzmanstadt. To tutaj przyjeżdżali Żydzi z Europy do getta, a następnie z tej stacji wyjeżdżały transporty w kierunku Chełmna nad Nerem (Kulmhof) i Auschwitz-Birkenau.


Wieczorem wybraliśmy się na Light Move Festival - Festiwal Światła w Łodzi 2023. Tegoroczna edycja 2023 odbyła się pod hasłem "Szukając szczęścia".


Podczas Festiwalu Światła łódzkie ulice, zakamarki, zapomniane dziedzińce i podwórka przeistoczyły się w otwarte galerie sztuki. Świadome, artystyczne użycie światła podkreśliło indywidualność i atrakcyjność Łodzi.


Trzeciego dnia udaliśmy się na zwiedzanie Starego Miasta, dawnej kolebki średniowiecznej Łodzi, ale również miejsc najliczniej zamieszkałych przez żydowskich mieszkańców osady. Przed II wojną światową Żydzi stanowili bowiem ponad 30% mieszkańców miasta. Zajmowali się handlem, kupiectwem. Było wśród nich wielu fabrykantów, adwokatów, malarzy i artystów. W Łodzi urodził się Julian Tuwim czy Artur Rubinstein.


Na terenie Centrum Handlowego Manufaktura, (na terenie dawnego kompleksu fabrycznego Izraela Poznańskiego) zwiedziliśmy "Muzeum Fabryki", gdzie zapoznaliśmy się z historią zakładów włókienniczych stworzonych przez Izraela Poznańskiego w drugiej połowie XIX wieku. W czasach swojej świetności zakłady te produkowały miliony metrów tkanin bawełnianych. Przemysłowe imperium Poznańskiego stanowiło samowystarczalną dzielnicę z rezydencją właściciela, domami dla robotników, własnym kościołem i szpitalem. W Muzeum zobaczyliśmy , jak pracują zabytkowe krosna i posłuchaliśmy historii opowiadanych przez dawnych pracowników. Wystawa prezentowała zdjęcia, dokumenty, filmy, plany architektoniczne, próbki surowców i produktów fabryki.


Mieliśmy również okazję zobaczyć wystawę prac z kolekcji Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi "GRUPA REALISTÓW -. ŁÓDZKA ODSŁONA" oraz posłuchać o historii willi Leopolda Kindermanna.


Przeszliśmy ulicą Piotrkowską, jedną z najbardziej znanych ulic w kraju a jednocześnie najdłuższym polskim deptakiem stanowiącym wizytówkę miasta. W kamienicach i pałacach przy Piotrkowskiej mieszczą się sklepy, restauracje, kawiarnie, ogródki, puby i kluby muzyczne.

 

Wieczorem udaliśmy się do Teatru Wielkiego na spektakl pt. "Wieczór baletowy kompozytorów polskich" (Karłowicz, Kilar, Szymanowski).. Widowisko wyjątkowo ciekawie, pełne wspaniałych kompozycji, które łączy góralski folklor i miłość do muzyki.


Czwartego dnia naszego pobytu udaliśmy się do Księżego Młyna, królestwa XIX wiecznego przemysłowca Karola Scheiblera. To miejsce klimatyczne i wyjątkowe. Obecnie osiedle pełne uroku, .które od pewnego czasu przyciąga artystów i twórców. Stanowi część większego kompleksu zabudowań poprzemysłowych. O pięknie tego miejsca stanowi wszechobecna czerwona cegła oraz wyjątkowy układ przestrzenny.


W jednym miejscu w dość krótkim czasie, podczas jednego spaceru po malowniczej okolicy uzmysłowiliśmy sobie jak funkcjonowała osada przemysłowa z przed ponad stu lat. Zobaczyliśmy między innymi pałac największego z przemysłowców, obecnie Muzeum Kinematografii, przeszliśmy przez pierwszy łódzki park miejski, podpatrzyliśmy osiedle dla pracowników fabryki, szkołę, sklepy i straż pożarną oraz wiele innych atrakcji. Księży Młyn, to miejsce wyjątkowe o każdej porze roku!


Następnie udaliśmy się do Orientarium na terenie Łódzkiego ZOO. Orientarium to najnowocześniejszy w Europie pawilon poświęcony faunie i florze Azji Południowo Wschodniej. Jedną z największych atrakcji jego jest podwodny tunel (26 metrów długości). Siedem zbiorników oceanicznych mieści ponad 3 miliony litrów wody.


Po intensywnym zwiedzaniu udaliśmy się na obiad do restauracji serwującej specjały żydowskiej kuchni, do "ANATEWKI". Obiad zjedliśmy w pięknym, klimatycznym i czarownym miejscu, gdzie czas zatrzymał się w fabrykanckiej Łodzi. W trakcie konsumpcji w lokalu grała na żywo skrzypaczka piękną żydowską muzykę.


W drodze do Gorzowa obejrzeliśmy w autokarze film Ziemia obiecana.


W trakcie wycieczki trzy osoby otrzymały legitymację członkowską Oddziału PTTK "Stilon" i znaczek PTTK.


W czasie naszej podróży do Łodzi kol. Maria Karbowska przygotowała piękną pogadankę do spektaklu, na który udaliśmy się do Teatru Wielkiego, a kol. Krystyna Kamińska opowiadała nam pięknie o Łodzi.


Za rok ponownie wybierzemy się do Łodzi, która skrywa w sobie mnóstwo innych ciekawych miejsc.


Organizatorem wycieczki była Krystyna Jankowska-Białas


Tekst: Krystyna Jankowska-Białas
Zdjęcia: Bernadeta Burghardt.

.

 

 


 

 

Zwiedzamy Ogrody Świata w Berlinie

 


W dniu 01.09.2023 r. grupa 22 członków i 14 sympatyków PTTK Stilon udała się na zwiedzanie Ogrodów Świata w Berlinie, tym razem po raz drugi w tym roku.


Trasa do granicy w Osinowie Dolnym wiodła przez malownicze tereny powiatu gryfińskiego województwa zachodniopomorskiego, dawnej Nowej Marchii i Brandenburgi. Historię tych ziem opowiadała przewodniczka Renata Ochwat.


Było słonecznie, nie za ciepło nie za zimno, w sam raz na spacer. Zwiedzanie ogrodów zaczęliśmy od przejażdżki kolejką na platformę widokową, skąd doskonale widać było panoramę Berlina.


Ogród oczarował nas barwą jesiennych kwiatów, róż, traw i dalii w różnych kolorach i odmianach.


Pięknie prezentował się ogród angielski z sielskim krajobrazem i chatą. Ogrody o każdej porze roku zachwycają swoim pięknem - zarówno w maju i jak we wrześniu.


W drodze powrotnej mijamy pomnik Bitwy pod Cedynią na Górze Czcibora wzniesionej w paśmie Karpat Cedyńskich.


Przejechaliśmy pod zabytkową bramą Myśliborską w Trzcińsko - Zdroju, aby zobaczyć ratusz z XIII wieku. W XIX w. Trzcińsko otrzymało tytuł Zdrój i było miejscowością uzdrowiskową, a to za sprawą odkrycia torfu borowinowego.


W Chojnie z okien autokaru widzieliśmy remontowany kościół Mariacki oraz ratusz miejski będący gotyckim arcydziełem.


Wycieczka się udała, przyjechaliśmy pełni energii i pomysłów na aranżacje we własnych ogrodach.


Tekst i zdjęcia: Bernarda Burghardt

 

 


 

 

SETNE WYDARZENIE MUZYCZNE
Balet „Don Kichot”
Opera na Zamku w Szczecinie

29 października 2023 roku

 

 

Dzień 29 października 2023 roku był dla 44 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” dniem niezwykłym. Grupa miłośników muzyki pojechała do Szczecina do Opery na Zamku, aby obejrzeć balet Ludwiga Minkusa „Don Kichot”. Było to setne wydarzenie muzyczne.

 

Maria Karbowska zaczęła organizować wyjazdy do teatrów muzycznych od 2008 roku Pierwszym był wyjazd do Szczecina do Opery na Zamku, obejrzeliśmy musical „Rent”. Od 2008 roku do dzisiaj, tj. do 29.10.2023 roku, nazbierało się STO wyjazdów muzycznych, a ten dzisiejszy był dzisiątym w tym roku.

 

Niektórzy melomani byli na kilkudziesięciu, niektórzy na kilkunastu, a inni na kilku, bo dopiero dołączyli do grupy muzycznej. Tradycja wyjazdów muzycznych w Oddziale PTTK „Stilon” była od zawsze. Przed Marią Karbowską organizowała je św. pamięci Eleonora Smużna.

 

W tych STU wydarzeniach muzycznych były opery, operetki, musicale, balety, koncerty, widowiska i rewie. Byliśmy w tatrach muzycznych w Szczecinie, Poznaniu, Warszawie, Łodzi, Bydgoszczy, Gdyni, Wrocławiu, Katowicach, Słupsku, Lwowie i Berlinie. Spośród oper obejrzeliśmy m. in. takie jak: Traviata, Cosi Fan Tutte, Kniaź Igor, Nabucco, Bal maskowy, Borys Godunow, Poławiacze pereł, Carmen, Straszny dwór, Madama Butterfly, Cyganeria, Król Roger, Trubaduri wiele, wiele innych. Z operetek zobaczyliśmy m.in. takie, jak: Cygańska miłość, Zemsta nietoperza, Księżniczka czardasza, Wiedeńska krew, Kraina uśmiechu, Baron cygański, Hrabina Marica i inne. Pamiętamy wspaniałe musicale jak: Evita, Notre Dame de Paris, Gorączka sobotniej nocy, Crazy for you, My fair lady, Kombinat, Metro, Irena, Skrzypek na dachu, Mistrz i Małgorzata, Piękna i  Bestia. Obejrzeliśmy piękne balety: niezapomniane Święto wiosny, Jezioro łabędzie, Dziadek do orzechów, Casanova w Warszawie, Romeo i Julia, tryptyk Chopiniana - Bolero-Chroma, Anna Karenina, że wymienię najwspanialsze. Były też koncerty: Londyńska Orkiestra Symfoniczna, Drezdeńska Orkiestra Symfoniczna, był koncert 10 tenorów, koncert Garou, Aloszy Awdiejewa, Jakuba Józefa Orlińskiego, Josepha Calleja, koncert Serwus Madonna, koncert Aleksandry Kurzak i Roberto Alagny. Byliśmy na śpiewogrze Biesiada Wigilijna w gospodzie, rewii Show me w Berlinie, widowisku Hiszpańska noc z Carmen, tańcach irlandzkich Lord of the dance i innych.


Przed wyjazdem do Szczecina grupę powitali przedstawiciele Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” wiceprezes Kazimierz Kamiński i Alicja Michalska, którzy wręczyli organizatorce wyjazdów muzycznych Marii Karbowskiej dyplom z podziękowaniami i upominek w postaci albumu „Leksykon zabytków architektury Pomorza Zachodniego i Ziemi Lubuskiej”. Maria Karbowska dziękowała za docenienie jej pracy. W Operze na Zamku był dalszy ciąg podziękowań i wręczenie prezentu od całej grupy w postaci portretu i laurki z podziękowaniami.

 

Tego wieczoru obejrzeliśmy balet Ludwiga Minkusa „Don Kichot” oparty na książce Miguela de Cervantesa „Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manczy”. To historia o przygodach błędnego rycerza Don Kichota i jego wiernego giermka Sancho Pansy. Balet stworzyła wOperze na Zamku reżyserka i choreografka Anna Hop. Napisała też libretto baletu. Pierwszą wersję choreograficzną „Don Kichota” do muzyki Ludwiga Minkusa stworzył Marius Petipa. Anna Hop przedstawiła swoją choreografię, ale też na podstawie Mariusa Petipy.

 

„Don Kichot” to jeden z najsłynniejszych baletów klasycznych przepełniony dowcipem, dynamiką i hiszpańską werwą. Usłyszeliśmy ekspresyjną, melodyjną muzykę Ludwiga Minkusa, zobaczyliśmy różnorodność scen, w tym również pantomimicznych, zobaczyliśmy też ogniste tańce. Zwróciliśmy uwagę na kostiumy, których twórczynią była Katarzyna Rott. Wśród wykonawców zauważyliśmy wiele nazwisk hiszpańskich i włoskich, to nowi aktorzy opery. Kierownikiem muzycznym był Jerzy Wołosiuk, który poprowadził Orkiestrę Opery na Zamku. „Don Kichota” odebraliśmy jako balet o miłości, miłości Kitri i Basilio, a samego Don Kichota jako błędnego rycerza w cieniu love story.

 

Spektakl przyniósł uczestnikom wiele radości i pozytywnej energii, był uwieńczeniem STU wydarzeń muzycznych organizowanych przez Oddział PTTK „Stilon”.


Z ramienia Oddziału PTTK „Stilon” organizatorką imprezy była Maria Karbowska.


Tekst: Maria Karbowska
W relacji wykorzystano zdjęcia:

Bernardy Burghardt, Marii Karbowskiej, Cecyli Maciaszczyk, Jarosława Wesołowskiego,

Mariana Piekarczyka oraz zdjęcie prasowe.

 

Galeria zdjęć

 


 

Relacja z imprezy „Zakończenie sezonu turystycznego 2023”

14 października 2023 roku

 

Pogoda i ludzie nie zawiedli.

 

W imprezie turystycznej zorganizowanej przez gorzowski Oddział PTTK STLON, zapoznaliśmy się z lasami i szkółką leśną nadleśnictwa, oraz okolicą.


W Nadleśnictwie Smolarz powitali nas Nadleśniczy Roman Drużga, zastępca Sławek Kazimierczak i były Nadleśniczy Andrzej Jeżyk. Zostaliśmy zaproszeni do świetlicy, gdzie przy herbacie, kawie i pysznych ciastkach wysłuchaliśmy pogadanki o nadleśnictwie. Zapoznaliśmy się z historię tych ziem i nadleśnictwa.


W towarzystwie przewodników - leśników Nadleśnictwa Smolarz, poznaliśmy całokształt spraw związanych z prowadzeniem gospodarki leśnej w leśnictwie, ochroną przed szkodnictwem leśnym i jego zwalczaniem. Podczas leśnego spaceru mijaliśmy jezioro Śródlesie. Dalej, w głębi lasu zatrzymaliśmy się przy kamiennym pomniku, postawionym tam przez leśników na cześć przyrody. Jego napis brzmi: „Wspólna troska o dęby łączy pokolenia leśników i narody”.


Po powrocie z leśnej przechadzki, czas na posiłek. Na terenie Nadleśnictwa Smolarz, na pięknej wysepce, otoczonej fosą, czekała nas ciepła zupka gulaszowa.


Po posiłku dalszy spacer wokół jeziora Łubówko. Jezioro położone jest wśród lasów. To centralna część Rezerwatu Przyrody „Jezioro Łubówko”.
Potem gorący posiłek w nadleśnictwie Smolarz, grillowanie przy ognisku (kiełbaska, kaszanka, chleb ze smalcem i ogórek).


Prezes Oddziału PTTK STILON Aleksander Grabowski nagrodził członków: Martę Kotowicz, Jacka Mickowskiego i Mariana Piekarczyka za aktywność i pracę na rzecz Oddziału dyplomami Oddziału. Nagrodzeni otrzymali pamiątkowe albumy, następnie wręczył Bernardzie Burghart, Halinie Thiel i Marianowi Piekarczykowi - laureatom „zdjęcie miesiąca” czerwiec, lipiec i sierpień upominki.


Na koniec przy ognisku były również tańce.


Organizatorem imprezy był prezes Aleksander Grabowski.

 

Opis i zdjęcia:

Krystyna Karcz – sympatyk Oddziału.

 

Galeria zdjęć

 


 

Relacja

z 69 Rajdziku Pieszego z cyklu "Cztery Pory Roku"- jesień

z dnia 20 października 2023 roku.

 

W piątkowe przedpołudnie kilkoma samochodami zajechaliśmy na parking przy nadleśnictwie Bogdaniec.

 

Po krótkim powitaniu przez organizatorów 69 Rajdziku Pieszego ruszyliśmy na trasę wzdłuż meandrującej rzeczki Bogdanki w kierunku Rezerwatu Przyrody ,,Dębowa Góra". Inicjatorem powołania Rezerwatu był nadleśniczy LP w Bogdańcu Antoni Kozłowski.


Celem Rajdziku była Zagroda Młyńska w Bogdańcu. Po przejściu trasy długości około 5 kilometrów dotarliśmy do Zagrody Młyńskiej przekształconej w muzeum, które po trwającym trzy i pół roku remoncie zostało oddane dla zwiedzających przed trzema tygodniami. W muzeum powitał nas nasz przewodnik dr. Mirosław Pecuch, który nadzorował także remont Zagrody Młyńskiej. Zwiedzaliśmy świeżo wyremontowane pomieszczenia mieszkalne jak i młyn który znajdował się tuż za ścianą pokoju, w którym mieszkał młynarz wraz z rodziną. Również budynki gospodarcze wyremontowano i wykorzystano do pokazania rzemiosła i narzędzi z tamtego okresu. Odbywają się tu również warsztaty na których można wypiekać chleb.


Ciekawa historia ludzi " którzy z niejednego pieca chleb jedli" godna jest zainteresowania, dlatego polecamy to miejsce wszystkim, którzy do tej pory tu jeszcze nie byli. Na miejscu można zaopatrzyć się w informator napisany w tym roku przez pana Zbigniewa Rudzińskiego, który opisuje ten burzliwy okres w dziejach młyna , jak również okolice warte odwiedzenia.


Po zakończeniu zwiedzania pozwolono nam na chwilę odpoczynku na terenie muzeum w jednej z sal wykładowych.


Kolejny Rajdzik i kolejna miejscowość z ciekawą historią, ciekawymi ludźmi, pięknymi lasami.


Uczestnicy 69 Rajdziku rozjechali się zadowoleni, co bardzo nas cieszy choć pogoda nie była wymarzoną.


Szczególne podziękowania należą się kierowcom, którzy zgodzili się zabrać nasze koleżanki na tę wyprawę do Bogdańca.
DZIĘKUJEMY.

 

Tekst i zdjęcia organizatorzy:

Bożena i Andrzej Jarychowie.

 

Galeria zdjęciowa

 


 

 

PARK MUŻAKOWSKI

17.09.2023 roku

 


Kolejny nasza wyprawa rozpoczęła się dnia 17.09.2023 roku o godz. 7:00. Tym razem naszym celem był Park Mużakowski, który wchodzi w skład Parku Krajobrazowego i Geoparku „Łuk Mużakowa”.

 

Park Mużakowski leży na granicy polsko-niemieckiej. Po polskiej stronie znajduje się na terenie miasta Łęknica (522 ha), a po niemieckiej – Bad Muskau (Land Saksonia) – 206 ha. Pomysłodawcą tego przepięknego parku był pruski arystokrata książę Hermann von Puckler - Muscau zwany Zielonym Księciem. Jest on uznawany za prekursora nowo-czesnego projektowania krajobrazu.


Po spotkaniu z przewodnikiem p. Andrzejem Marszałkiem rozpoczęliśmy spacer po Parku Mużakowskim. Po przypomnieniu nam postaci księcia Hermanna von Pucklera oraz historii utworzenia parku ruszyliśmy na spacer. Rozpoczęliśmy od „ławki Pucklera”, z której można podziwiać m.in. Nysę Łużycką i most graniczny. Jest to jedna z osi widokowych. Następnie udaliśmy się na wzgórze, na którym właściciele z rodziny von Arnim w 1901 roku postawili głaz narzutowy zwany Kamieniem Pucklera. Widnieje na nim medalion z podobizną Pucklera. Z tego wzgórza rozpościera się  najpiękniejszy widok w Parku Mużakowskim.


Idąc przez Most Podwójny przekroczyliśmy granicę na Nysie Łużyckiej. Nasz spacer miał na celu poznanie tej części parku, w której jeszcze nie byliśmy.

 

Byliśmy na Moście Angielskim, z którego udaliśmy się do Jeziora Dębów. W tej części parku przepływa Nysa Hermanna (odnoga Nysy Łużyckiej zaprojektowana przez Pucklera), którą urozmaicają liczne wodospady i mostki np. Most Fuksjowy. Podziwialiśmy liczne nasadzenia wyszukanych krzewów i drzew, rozległe trawniki oraz ogrody kwiatowe: Ogród Zamkowy, Ogród Niebieski i Ogród Pana.

 

Spacer zacienionymi alejkami był bardzo przyjemny, pomimo upalnej pogody. Następnie udaliśmy się do Nowego Zamku, w którym obejrzeliśmy wystawę poświęconą założycielowi parku – Hermannowi von Puckler. Wystawa jest bardzo interesująca. Przybliżyła nam postać niezwykłego księcia Pucklera. Mogliśmy lepiej poznać jego życie oraz podróże. Ponadto zobaczyliśmy niewielkie elementy, które ocalały z pierwotnego wystroju tego zamku. Zamek bardzo ucierpiał w czasie II wojny światowej. Odbudowywano go przez 10 lat. Jak wyglądał przed odbudową widzieliśmy na wystawie w wieży zamkowej. Wejście na wieżę było trudne, ale widoki z wieży zrekompensowały nam trud wspinaczki.


Ta wycieczka zakończyła mój cykl Łuk Mużakowa. Byliśmy w Dawnej Kopalni Babina, Kromalu, Nochten oraz dwa razy w Parku Mużakowskim (w różnych jego częściach).


Opis imprezy: Halina Kasińska
Zdjęcia: Halina Kosińska, Marek Zadorocki, Roman Buszkiewicz i Czesław Białas

 


 

Mazury 2023 r. 

XXXVII Rajd z cyklu "Góry i Parki Narodowe”.

 

 

 

To był mój drugi wyjazd na Mazury z PTTK. Pierwszy (9-dniowy) zorganizowałem w roku 2007 i połączony on był z trzydniowym zwiedzaniem Wilna. Wówczas zakwaterowani byliśmy w miejscowości Harsz w Ośrodku Dargin nad jeziorem Harsz.


W tym roku w dniach 5–11 sierpnia zakwaterowani byliśmy w Wilkasach Ośrodek Resort Niegocin nad jeziorem Niegocin.


Mazury słyną z dużej ilości jezior, zamków krzyżackich, pałaców i fortyfikacji z przed I wojny i II wojny światowej. Przez 5 dni zwiedziliśmy zamki w: Olsztynie, Giżycku, Kętrzynie, Reszel i Barcianach. Pałacew : Rogoszach, Jegławkach, Sorkwitach i w Sztynorcie. W Sztynorcie zwiedziliśmy również największy port jachtowy na Mazurach. Byliśmy w Gierłoży – głównej kwaterze Hitlera, w Mamerkach – w zespole bunkrów niemieckich dowództwu wojsk lądowych i w odtworzonej bursztynowej komnacie. Na zwiedzanie Giżycka popłynęliśmy łabędzim szlakiem statkiem. Zwiedziliśmy twierdzę Boyen, most obrotowy, wieżę ciśnień i promenadę jeziora Niegocin. Statkiem powróciliśmy do ośrodka. Byliśmy w Mikołajkach spacerując promenadą nad jeziorem Tatła i jeziorem Mikołajskim. Mikołajki uchodzą za żeglarską stolicę Polski. W Iznota Garindia poznaliśmy zwyczaje historycznego plemienia Galindów. W Sanktuarium w Świętej Lipce - słynącej z licznych cudów, wysłuchaliśmy koncertu organowego (organy z ruchomymi figurkami). Zobaczyliśmy amfiteatr nad jeziorem Czos w Mrągowie.


Z Gałczyńskim i jego twórczością zapoznaliśmy się w muzeum znajdującym się w leśniczówce w miejscowości Pranie.

 

Przy niedokończonej śluzie w Leśniewie Górnym wręczone zostały dwie legitymacje dla nowych członków PTTK Stilon. Bawiliśmy się przy ognisku, na zawodach sportowych i spędzaliśmy wieczory przy muzyce na żywo w tawernie.

 

Naszym przewodnikiem po Mazurach przez 5 dni był Witosław Wyrobek.


Wracaliśmy do Gorzowa zadowoleni z poznanych miejsc na Mazurach.
Organizatorem wyjazdu byłem ja - Aleksander Grabowski


Opis: Aleksander Grabowski

Zdjęcia: Aleksander Grabowski i Bernarda Burghardt.

 


 

 

Słońsk i okolice
X Rajd „Szlakiem zamków, pałaców i dworów”

odbył się 9 września

 

W części pierwszej, która dotyczyła Parku Narodowego „Ujście Warty” przewodnikiem był Roman Skudynowski. Dużo nam opowiadał o tym parku i zaprowadził do na ścieżkę „Olszynki”. Spacer trwał ok. dwóch godzin.

 

Następnie pojechaliśmy do Słońska, wsi z wieloma atrakcjami. Zobaczyliśmy:
- Ośrodek Muzealno-Edukacyjny Parku Narodowego „Ujście Warty” z bardzo ciekawą, mulitimedialną ekspozycją o ptakach i życiu na mokradłach. Oprowadzał Roman Skudynowski.
- kościół z wieloma zabytkowymi obiektami, przede wszystkim niezwykłym sklepieniem,
- ruinę pałacu joannitów - już zabezpieczoną,
- Muzeum Martyrologii, gdzie jego kierowniczka - Julia Bork - opowiedziała o więzieniu i masakrze więźniów w 1945 roku,
- cmentarz zamordowanych więźniów obozu,
- zabytkowy młyn, niestety nieczynny.
Przewodnikiem po historycznym Słońsku był Błażej Kaczmarek.


W tym dniu był Narodowy Dzień Czytania „Nad Niemnem” i dlatego w drodze powrotnej Krystyna Kamińska opowiedziała o autorce Elizie Orzeszkowej i przeczytała fragmenty powieści.


Wróciliśmy dość późno, ale bardzo zadowoleni z poznania tylko jednej miejscowości, a tak bogatej w ofertę przyrodniczą i historyczną.


Wycieczkę przygotował Aleksander Grabowski

 

Opis: Krystyna Kamińska
Zdjęcia: Aleksander Grabowski, Kazimierz Kamiński i Maria Karbowska

 

 


 

 

W dniu 8 września 2023 w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece w Gorzowie Wlkp. otwarto II-gą coroczną wystawę fotograficzną zorganizowaną przez Oddział PTTK "Stilon" i klub fotograficzny.

 

Otwarcia wystawy dokonał Prezes Oddziału PTTK "Stilon", a członkowie Zarządu Oddziału PTTK "Stilon" Kazimierz Kamiński i Halina Kosińska wręczyli nagrody zwycięzcom.

 

Nagrodzeni zostali: wyróżnieniem - Elżbieta Burda i Bernarda Burghardt, drugą nagrodę przyznano Marianowi Piekarczykowi i Bernardzie Burghardt, a pierwszą Aleksandrowi Grabowskiemu.

 

Wystawę odwiedziła liczna grupa członków PTTK oraz pani poseł Krystyna Sibińska.


Tekst: Aleksander Grabowski
Zdjęcia: Bogdan Bloch i Aleksander Grabowski

 

 


 

Impreza Warszawa
13 do 16.07.2023 r.

„Spacer po Warszawie cz. III”

 

 

13.07.2023 – czwartek
Pierwszym przystankiem na drodze do Warszawy był Pułtusk, z historią którego zapoznał nas przewodnik pan Konrad. Zwiedzanie zaczęliśmy od Zamku Pułtuskiego, zbudowanego w stylu renesansowym. Prawdopodobnie w XIV wieku zamek stał się rezydencją biskupów płockich, którzy zarządzali stąd rozległymi dobrami ziemskimi i chętnie przebywali w Pułtusku, polując w zanarwiańskiej Puszczy Białej. Obecnie Pałac przeznaczony został na Dom Polonii. Na dziedzińcu Zamku Prezes Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” w Gorzowie Wlkp. Aleksander Grabowski wręczył legitymacje nowym członkom. Ryszard Bronisz z rąk Marii Karbowskiej odebrał wyróżnienie, za udział w konkursie „WENECJA w mojej pamięci”.
Idąc do wieży dawnego ratusza zatrzymaliśmy się przy czynnej fontannie miejskiej oraz ławeczce Krzysztofa Klenczona. Kolejny przystanek to dom, w którym przez 3 dni po bitwie przebywał Napoleon, dom rodzinny Krzysztofa Klenczona oraz najdłuższy rynek Europy (380m) w kształcie prostokąta wybrukowanego „kocimi łbami” stanowiący serce starej części miasta na którym znajduje się okazała wieża dawnego gotyckiego - renesansowego ratusza o wysokości ponad 30 metrów i ośmiu kondygnacjach. Od 1964 r. siedziba Muzeum Regionalnego. Z siódmego piętra podziwialiśmy panoramę miasta. W zbiorach muzeum znalazł się m.in. zespół kartograficzny Mazowsza, a także gość z kosmosu – meteoryt Pułtusk, który spadł w okolicy miasta 30 stycznia 1868 r. w największym w historii deszczu meteorytów kamiennych.
Bazylika Kolegiacka Zwiastowania NMP w Pułtusku to kolejny punkt na naszej trasie - jest budowlą trójnawową, czteroprzęsłową z wyjątkowym polichromowanym XVI w. sklepieniem kolebkowym. W Bazylice znajduje się ołtarz główny pw. Zwiastowania NMP z XVII wieku, 14 ołtarzy bocznych, posoborowy stół eucharystyczny, dziewiętnastowieczne organy oraz ambona w kształcie łodzi. Posiada bogate wyposażenie (malarstwo, epitafia, stalle, itd.)
Po zwiedzeniu Pułtuska ruszyliśmy w dalszą podróż do miejsca zakwaterowania w hotelu „o3Hotel” w Warszawie.

 

14.07.2023 – piątek
Kolejny punkt programu to Wizyta w Łazienkach Królewskich, po których oprowadził nas przewodnik pan Andrzej. Jest to zespół pałacowo-ogrodowy w Warszawie założony i przebudowany w XVIII wieku przez Stanisława Augusta Poniatowskiego na Pałac Na Wyspie.
Spacerując po Łazienkach Królewskich zobaczyliśmy:
- Pałac Myślewicki wzniesiony na polecenie Stanisława Augusta Poniatowskiego w stylu wczesnego klasycyzmu,
- Most Sobieskiego w Łazienkach królewskich, położony w ciągu ul. Agrykola,
- rzeźbiony kartusz herbowy zdobiący aleję parkową prowadzącą do Pałacu na Wodzie od Bramy Herbowej,
- pomnik przedstawiający króla Jana III na wspiętym koniu, tratującego dwóch powalonych Turków. Sobieski ma strój rzymskiego żołnierza, we wzniesionej ręce trzyma buławę,
- Biały Domek - niewielki budynek o charakterze willi. Był pierwszą budowlą na terenie Łazienek Królewskich wzniesioną od podstaw na zlecenie Stanisława Augusta.
Na tarasie przed Pałacem na Wyspie w Łazienkach Królewskich Prezes Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” w Gorzowie Wlkp. Aleksander Grabowski wręczył legitymacje nowym członkom Oddziału.
Spacerując po Łazienkach Królewskich podziwialiśmy:
- Pałac Na Wyspie (zwany także Pałacem Na Wodzie lub Pałacem Łazienkowskim) – klasycystyczny pałac w Łazienkach Królewskich. Zespół pałacowy leży na sztucznej wyspie otoczonej przez staw. Jest połączony z lądem dwoma mostami zwieńczonymi kolumnami. Nazwa pochodzi od barokowego pawilonu Łaźni. Pałac na Wyspie to przede wszystkim niezwykle stylowe wypełnione dziełami sztuki wnętrza, wspaniałe komnaty i królewskie apartamenty m.in. Sala Jadalna, w której odbywały się obiady czwartkowe.
- Wodozbiór w Łazienkach Królewskich – dawny zbiornik wody. To najbardziej efektowny budynek, jaki powiązać można z technicznymi rozwiązaniami nowożytnych inżynierów. W XVIII wieku pełnił funkcję zbiornika gromadzącego wodę z okolicznych źródeł w którą zasilał Pałac na Wyspie i pobliską fontannę,
- Teatr Królewski w Starej Oranżerii w Muzeum Łazienki Królewskie. Nad sceną Teatru widnieje kartusz herbowy Rzeczypospolitej – czteropolowy z orłami i Pogonią, w środku którego znajduje się herb Poniatowskich, Ciołek, podtrzymywany przez dwie postaci kobiece, ukazane w locie, dmące w trąby – famy.
- Królewską Galerię Rzeźby w Starej Pomarańczarni Łazienek Królewskich, w której podziwialiśmy kopie najsłynniejszych rzeźb starożytności, m.in. Grupy Laokoona, Herkulesa Farnese i Apolla Belwederskiego, które były główną atrakcją ekspozycji,
W czasie spaceru po Alejach Ujazdowskich i Śródmieściu Południowym widzieliśmy między innymi:
- Pomnik Józefa Piłsudskiego – położony przy Belwederze,
- Pałac Belwederski – który łączy z Łazienkami Królewskimi nie tylko bezpośrednie sąsiedztwo, lecz także kilkusetletnia historia,
- Secesyjny pomnik Fryderyka Chopina położony w parku Łazienkowskim w Warszawie, przedstawiający odlaną w brązie postać kompozytora siedzącą pod stylizowaną wierzbą. Ciekawostką była ławeczka odtwarzająca muzykę Chopina,
- Gmachy ministerstw i budowli reprezentacyjnych oraz ambasad, w tym:
- Gmach Ministerstwa Edukacji i Nauki, przy alei Jana Chrystiana Szucha 25. Budynek dawnego Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Podczas II wojny światowej siedziba Gestapo i SD w dystrykcie warszawskim. W części zachowanych pomieszczeń w przyziemiu lewego skrzydła urządzono Mauzoleum Walki i Męczeństwa,
- pomnik Ignacego Jana Paderewskiego w Parku Ujazdowskim tuż przy Łazienkach Królewskich,
- Kościół pw. św. Aleksandra – kościół rzymskokatolicki wybudowany na placu Trzech Krzyży,
- Kościół św. Anny w Warszawie – świątynię rzymskokatolicką znajdującą się przy Krakowskim Przedmieściu, w dzielnicy Śródmieście stanowiącą główny ośrodek duszpasterstwa akademickiego w Warszawie,
- 4 kawałki trzonu kolumny Zygmunta, które wyeksponowane zostały obok Wieży Grodzkiej, po południowej stronie Zamku Królewskiego,
- Pałac Pod Blachą (Pałac Lubomirskich) – to późnobarokowy pałac znajdujący się u podnóża Zamku Królewskiego,
- Plac Zamkowy z Zamkiem Królewskim i Kolumną Zygmunta stanowiący najbardziej emblematyczny plac Warszawy.
Wieczorem niespodzianka – jedziemy na Stare Miasto mile spędzić czas. Spacer po Placu Zamkowym i rynku Starego Miasta z degustacją potraw zakończył dzień pełen wrażeń.

 

15.07.2023 – sobota
Wyjazd do Mauzoleum Potockich – symbolicznego nagrobka wystawionego w 1836 Stanisławowi Kostce Potockiemu i jego żonie Aleksandrze z Lubomirskich Potockiej przez ich syna Aleksandra w pobliżu pałacu w Wilanowie.
Pałac w Wilanowie to kolejny punkt do zwiedzania – jest to barokowy pałac królewski, który został wzniesiony w latach 1681–1696 dla króla Jana III Sobieskiego i Marii Kazimiery. Pałac w Wilanowie to barokowa perełka Warszawy. Pałac i ogród zachowały niezmienioną formę mimo zaborów, wojen i okupacji.
Dziś Pałac w Wilanowie to muzeum wnętrz, w którym zobaczyliśmy m.in. znakomicie zachowany wystrój z czasów Jana III Sobieskiego oraz przepiękny park, będący wymarzonym miejscem na spacer.
Podziwialiśmy wnętrza pałacu, w tym apartamenty królewskie, oryginalne malowidła ścienne, plafony, stiuki i barwne tkaniny oraz autentyczne elementy wyposażenia. Sale wypełniają XVII i XIX - wieczne meble, obrazy, rzeźby, wyroby rzemiosła artystycznego i ceramika.
Na parterze, zobaczyliśmy Pokój Karmazynowy, Gabinet Etruski i Galerię Dolną. Wyposażenie tych miejsc stanowią meble, empirowe żyrandole, wyroby ze złoconego brązu, alabastru i porcelany.
Wielka Sień i Gabinet Holenderski dzielą główny korpus na apartamenty króla i królowej. Pierwszy z nich to dekorowany freskami Gabinet Króla. Drugi to przedpokój zwany Antykamerą Królowej Marysieńki. Obok tych pomieszczeń ulokowana jest sypialnia królewska. Do sypialni przylegają dwie komnaty królowej: Antygabinet i Gabinet Zwierciadlany.
Obie królewskie sypialnie przedziela Gabinet Holenderski, przedstawiony jako malarska apoteoza dobrobytu oraz rozwoju nauki i sztuki w czasach saskich. Dalej znajduje się Wielka Sień – najbardziej monumentalne wnętrze w pałacu.
Z Wielkiej Sieni wchodzimy do Antykamery i Sypialni króla. Ma tu swoje miejsce duże łoże z baldachimem, okryte bogatymi tureckimi tkaninami zdobytymi pod Wiedniem. Opuszczamy królewskie sypialnie i udajemy się do Biblioteki, Lapidarium i Kaplicy Królewskiej.
Po wyjściu z pałacu skierowaliśmy się do ogrodu. Bujna zieleń czyni z tego miejsca uroczy zaciszny zakątek.
Dalej biegnie droga do barokowego ogrodu między pałacem a jeziorem. Prawdziwą ozdobą jest zegar słoneczny o trzech tarczach, będący dziełem słynnego gdańskiego astronoma Jana Heweliusza.
Dwupoziomowy ogród powstał równocześnie z pałacem. Włoskiego stylu nadał mu Adolf Boy. Jak na barokowy ogród przystało dominuje w nim geometryczny układ trawników oraz bukszpanowych szpalerów układających się w przeróżne figury. Dookoła rozkładają się burbońskie lilie, a w ich tle stoją kamienne posągi i baseny z fontannami. Dolną część ogrodu stanowią wysokopienne strzyżone żywopłoty.
Jedną z głównych atrakcji parku wilanowskiego jest pompownia położona nad brzegiem Jeziora Wilanowskiego. Ma ona wygląd – neogotyckiego pseudo zameczku. Otoczenie przyrodnicze stanowi stary drzewostan, jezioro i widok na rezerwat Morysin.
Obejrzeliśmy Altanę Chińską stojącą nad brzegiem Jeziora Wilanowskiego. Jest to ciekawy obiekt zbudowany w latach 1805-1812 zaprojektowany przez ówczesnego właściciela Wilanowa Stanisława Kostkę Potockiego.
Do przechowywania roślin cytrusowych w porze zimowej w 1749 r. zbudowano oranżerię. Obecnie mieści się tu Teatr Królewski, jeden z kilku w Europie oryginalnych XVIII-wiecznych teatrów dworskich. W Starej Oranżerii znajduje się również Królewska Galeria Rzeźby z kolekcją marmurowych posągów i gipsowych kopii najważniejszych dzieł starożytnych (od V w. p.n.e. do III w. n.e.) oraz nowożytnych.
Z Wilanowa jedziemy do Świątyni Opatrzności Bożej – znajdującej się w warszawskiej dzielnicy Wilanów, u zbiegu ulicy Ks. Prymasa Augusta Hlonda i alei Rzeczypospolitej. Świątynia jest częścią kompleksu Centrum Opatrzności Bożej, w skład którego wchodzą również Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego i Panteon Wielkich Polaków. W setną rocznicę urodzin Jana Pawła II do Muzeum został przekazany fragment muru berlińskiego. Akt darowizny przekazał Rolf Nikel, Ambasador Niemiec w Polsce.
Z przepięknych miejsc, pełnych historii, zabytków i kultury przenieśliśmy się w rejony infrastruktury technicznej miasta Warszawa.
Stacja Techniczno - Postojowa Kabaty jest stacją warszawskiego metra przy ul. Wilczy Dół 5, pełniącą funkcję warsztatowo-techniczną dla linii M1 i linii M2. Mieści się tam też siedziba operatora metra, spółki Metro Warszawskie.
Dalej jedziemy na Lotnisko Chopina w Warszawie, które zostało otwarte w 1934. Obsługuje loty rozkładowe, czarterowe i cargo. Lotnisko jest położone na osiedlu Okęcie w dzielnicy Włochy, w odległości około 8 km na południowy zachód od centrum miast. Starty i lądowania samolotów oglądaliśmy z tarasu widokowego.
Wieczorem wyjście do Teatru Kamienica – na spektakl „Kochanie zrób mi dziecko”. Sztuka w której nic nie było oczywiste. Pytania mnożyły się, absurd mieszał z realizmem, a jawa ze snem tworząc wielowymiarową rzeczywistość. W role wcielili się Katarzyna Ankudowicz i Marcin Perchuć. Z przyjemnością oglądaliśmy popisy pary aktorów w tej pełnej humoru, wzruszającej opowieści, która ukazuje, że nawet najbardziej zwariowany pomysł na życie może okazać się tą właściwą drogą.

16.07.2023 – niedziela
Na dworze temperatura 34 stopnie Celsjusza, a my kontynuujemy program imprezy. Dzisiaj odwiedzamy miejsce wspomnień i zadumy.
Powązki stare i wojskowe – polskie panteony.
Powązki to nie jest jeden cmentarz. Nawet nie dwa – Stare i Wojskowe, chociaż właśnie te dwa określenia najszybciej przypominają się na dźwięk słowa „Powązki” i automatycznie je dopełniają.
Powązki to nawet nie jest cmentarz, tylko teren na pograniczu Woli i Żoliborza, na którym znajduje się aż siedem nekropolii. Cmentarz Powązkowski nazywany zwyczajowo Starymi Powązkami przy ul. Powązkowskiej 1 oraz Cmentarz Wojskowy na Powązkach przy ul. Powązkowskiej 43/45 to największe z nich, najczęściej odwiedzane i w wyobraźni wielu osób połączone w jedno wielkie miejsce pamięci o historii, walce o wolność oraz najwybitniejszych polskich obywatelach.
Łączy je istnienie na każdym z nich Alei Zasłużonych.

 

Zaczynamy od cmentarza wojskowego
Bramą od ulicy Powązkowskiej wchodzimy wprost w Aleję Zasłużonych, z grobem premiera Jana Olszewskiego po prawej stronie, a dalej z miejscami spoczynku wybitnych Polaków, którzy odeszli w ostatnich latach. Leżą obok siebie pogodzeni snem wiecznym m.in. generał Ryszard Kukliński, Janusz Głowacki, Jacek Kuroń, Adam Hanuszkiewicz, Zbigniew Romaszewski i Karol Modzelewski.
Co prawda oficjalnie Aleja zaczyna się nieco dalej, w ten sposób nadal oznakowana jest na planie cmentarza, ale od pierwszych kroków wiadomo: oto miejsce wiecznego spoczynku tych, którzy poświęcili życie ojczyźnie. To na Wojskowych Powązkach znajduje się kwatera powstańców styczniowych, kwatera obrońców Warszawy 1939, Dolinka Katyńska i pomnik Gloria Victis oraz kwatery zgrupowań bojowych walczących o Warszawę w 1944 r. To tutaj przywożono szczątki powstańców ekshumowane z powstańczych grobów w całej stolicy od 1945 r.
Na jednym z krańców nekropolii, przy cmentarnym murze, znajduje się Łączka, zbiorowy grób ofiar komunistycznych zbrodni. Ofiar, którym dopiero w ostatnich latach przywracane są nazwiska, pamięć i godność. W 2015 r. odsłonięto umieszczony na tej kwaterze Panteon – Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych. Znajduje się tu także Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej z 2010 roku.


Powązki Wojskowe to również miejsce wiecznego spoczynku artystów, sportowców, naukowców, społeczników, lekarzy, przedsiębiorców i ludzi wielu innych profesji, którzy żyli i pracowali w Warszawie, wielu było znanych tylko tym, z którymi się spotykali.
Krótko mówiąc jest to nie tylko panteon, ale też po prostu miejski cmentarz komunalny.

 

Następnie Stare Powązki
Cmentarz Powązkowski to obecnie najstarsza nekropolia w Warszawie. Został założony w 1790 roku i od tego czasu pochowano na nim około miliona osób.
Najbardziej charakterystycznym punktem nekropolii są katakumby, do których doszliśmy ścieżkami od Bramy św. Honoraty. Spoczywają tu m.in. popularni artyści. W ostatnich latach najwięcej zniczy płonie pod wmurowanymi w ścianę tablicami z nazwiskami Czesława Niemena, Kasi Sobczyk i Ireny Jarockiej. W katakumbach istnieje również mauzoleum, zorganizowane tu w 1945 r. Spoczęły w nim prochy osób zamordowanych w obozach koncentracyjnych.
Podcienia katakumb zwrócone są w stronę kościoła, a ich ściana od strony muru cmentarnego sąsiaduje z Aleją Zasłużonych. Znajdują się tu groby takich wybitnych postaci jak Władysław Reymont, lotnicy Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura, Paweł Jasienica, Jan Parandowski, Maria Rodziewiczówna, Stefan Jaracz, Leopold Staff, Stefan Starzyński (grób symboliczny), Jan Kiepura, Stanisław Młodożeniec, Ignacy Mościcki, Hanka Ordonówna i Mieczysława Ćwiklińska, Czesław Niemen, Kasia Sobczyk, Irena Jarocka, nic dziwnego więc, że miejsce to nazywane bywa Polskim Panteonem.
Pisząc o miejscu mam na myśli nie tylko katakumby i Aleję Zasłużonych, ale cały Cmentarz Powązkowski, ponieważ miejsca spoczynku wybitnych, zasłużonych obywateli Rzeczypospolitej rozrzucone są po całym, liczącym 43 hektary terenie, często w sporym oddaleniu od Alei Zasłużonych, jak choćby grób Krzysztofa Kieślowskiego.
Był to spacer po niezwykłych miejscach pamięci, alejkach wybitnych dzieł sztuki sepulkralnej i zakątków wykreowanych nasadzeniami roślin i konstrukcjami grobowców oraz pomników.


Żegnamy Warszawę i rozpoczynamy powrót do Gorzowa Wlkp. Na trasie Warszawa – Gorzów Wlkp. zatrzymaliśmy się w Domaniewicach, gdzie zjedliśmy dobry i obfity obiad. Droga do domu minęła spokojnie i o planowanym czasie byliśmy na miejscu.

 

W imprezie, którą z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” zorganizował Stanisław Golumski uczestniczyły 44 osoby. Organizator zadbał o dobry hotel, przewodników o dużym doświadczeniu, słoneczną pogodę z bardzo wysoką temperaturą, przerwy kawowe w odpowiednim miejscu i czasie oraz profesjonalnego kierowcę, pana Arka z firmy Polonez.


Serdeczne podziękowania od wszystkich uczestników.

 

Opis – Elżbieta Piekarczyk


Galerię zdjęć znajdziecie tutaj.

Film z imprezy cz. I

Film z imprezy cz. II

 

 


 

 

RELACJA Z RAJDU GÓRSKIEGO

PIENINY NIEDZICA-ZAMEK
17-24.06.2023 r.

 

 

W sobotę 17.06.2023 r. wczesnym rankiem w 40-osobowym składzie wyjechaliśmy na rajd górski w Pieniny do Niedzicy-Zamek. Bazą wypadową był Pensjonat „Szczepaniakówka“ wspaniale położony nad Jeziorem Czorsztyńskim z widokami na Zamek Dunajec i ruiny Zamku w Czorsztynie. Na miejscu sprawnie został przeprowadzony dla uczestników rajdu przydział pokoi poprzez nowo wprowadzony system losowania.


W niedzielę w godzinach porannych w przysiółku panował ożywiony ruch. Miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna OSP Niedzica-Zamek szykowała się do uroczystości jubileuszowych i poświęcenia samochodu gaśniczo-ratowniczego. Przed wyjściem w trasę odbyło się spotkanie turystyczne grupy, na którym zostały wręczone dla 3 osób zweryfikowane książeczki i odznaki GOT. Zwiedzanie Zamku Dunajec było pierwszym etapem programu rajdu. Zamek Dunajec został wzniesiony z początku XIV w. jako średniowieczna twierdza ze strategiczną lokalizacją, bowiem znajdował się na terytorium przygranicznym Węgier i Polski. W XV w. następuje rozbudowa zamku. Do pierwotnego zamku górnego dobudowano zamek średni. Następnie na przełomie XVI i XVII w. przekształcono warownię w renesansową rezydencję z zamkiem dolnym. W 1920 r. węgierski zamek wraz z rodziną Salamonów znalazł się na terytorium Polski. Na zamku niedzickim znajdują się również miejsca widokowe, z których rozpościera się przepiękna panorama na zaporę wodną z Jeziorem Czorsztyńskim. Poza murami zamku w wozowni podziwialiśmy ciekawy zbiór zabytkowych pojazdów głównie bryczek i powozów konnych. Były też stare sanie. Po zwiedzaniu Zamku Dunajec udaliśmy się czerwonym szlakiem przez Tabor długim grzbietem Pienin Spiskich na Halę Cisówka. Z hali roztaczały się rozległe widoki na Pasmo Lubania w Gorcach, Jezioro Czorsztyńskie z dwoma zamkami oraz w oddali było widać Tatry Wysokie i Tatry Bielskie. Z powrotem tym samym szlakiem wróciliśmy do osady.


W poniedziałek w Szczawnicy atrakcją był wjazd kolejką linową na szczyt Palenica (722 m n.p.m.). Z Palenicy pieszo dotarliśmy na Szafranówkę (742 m n.p.m.), gdzie szlak żółty krzyżuje się z niebieskim. Od węzła szlaków granią Małych Pienin schodziliśmy do Dunajca. Na odcinkach dość stromych należało bacznie uważać jak stawiać stopy bo było bardzo ślisko. Po dotarciu do Schroniska PTTK Orlica mieliśmy zasłużony krótki odpoczynek. W tym miejscu, w 1954 r. odprawił mszę świętą sam Karol Wojtyła. Schodząc niżej, przeprawialiśmy się przez Dunajec łodzią flisacką. Dalej już wchodziliśmy stromo pod górę na szczyt Sokolica (747 m n.p.m.). Na tym odcinku szlaku są ułatwienia w postaci schodów i poręczy. Sokolica posiada galerię widokową, z której obserwowaliśmy najpiękniejszą panoramę Pienin. Na górze można zobaczyć ponad 500-letnią sosnę reliktową, która doznała w ostatnich latach zniszczeń w trakcie akcji ratowniczej z udziałem helikoptera. W dole majaczy wijący się wśród szczytów gór Dunajec. Końcowym punktem naszego przejścia pieszego w tym dniu było Krościenko nad Dunajcem. Trasa w tym dniu była wymagająca.


We wtorek odbyło się przejście piesze wzdłuż pętli: Sromowce Niżne - Wąwóz Sopczański - Przełęcz Szopka - Trzy Korony - Polana Kosarzyska - Sromowce Niżne, czyli w Pieninach Właściwych. Wędrówkę rozpoczęliśmy żółtym szlakiem
na wprost góry Trzech Koron, która była naszym celem wędrówki. Po drodze mijaliśmy Schronisko PTTK Trzy Korony, następnie przez skalny jar Wąwóz Sopczański, a dalej coraz bardziej w górę do Przełęczy Szopka (779 m n.p.m.), przez górali nazwaną „Chwała Bogu“. Była chwila oddechu, a następnie wspinaczka pod szczyt Trzech Koron. Z platformy widokowej na Okrąglicy (982 m n.p.m.), najwyższej turni Trzech Koron, widać było w zasadzie wszystkie pasma górskie: Tatry, Babią Górę, Gorce, Jezioro Czorsztyńskie i polski Spisz. Z Okrąglicy zeszliśmy przez polanę Kosarzyską dość stromo w dół i przyjemnym traktem dotarliśmy do Schroniska PTTK Trzy Korony na dłuższy odpoczynek.


W środę czekała nas atrakcja na skalę europejską, czyli spływ Przełomem Dunajca. Przełom Dunajca rozciąga się między Sromowcami Niżnymi a Szczawnicą
na dystansie ok. 8 km. Dość sprawnie obsadziliśmy tratwy flisackie w głównej przystani Sromowce Wyżne - Kąty. Dunajec przepływa przez Pieniński Park Narodowy licznymi zakolami wśród otaczających go skał wapiennych sięgających do 300 m. Widok skał z wody odbiega od ich widoku z lądu, przysparza ogrom wrażeń. W Szczawnicy nastąpił koniec spływu, a po nim czas wolny na indywidualne zwiedzanie uzdrowiska.


Czwartkowy dzień przeznaczyliśmy na przejście szlaków w Małych Pieninach. W Jaworkach zwiedziliśmy zabytkowy kościół pw. św. Jana Chrzciciela, który dawniej był łemkowską cerkwią grekokatolicką zbudowaną w XVIII w. Od czasów budowy cerkwi uwagę przyciąga rokokowy ikonostas z kilkoma rzędami ikon. Po zwiedzaniu kościoła udaliśmy się na szlak wiodący przez Wąwóz Homole, który jest atrakcją Pienin. Jest to skalny jar i stanowi kanion w kształcie litery V. Ściany wapienne sięgają do 120 m i przyjmują ciekawe formy. Dnem wąwozu przepływa potok Kamionka. Po krótkim odpoczynku na Dubantowskiej Polanie, gdzie znajduje się ciekawa formacja skalna Kamienne Księgi, było dalsze przejście na Polanę Bukowinki. Widokowa Polana Bukowinki pozwoliła cieszyć oko widokiem Pasma Radziejowej. Wąwozem Homole dotarliśmy do Bacówki u Wojtka, która kusiła oscypkami i innymi wyrobami z sera, a Szałas Bukowinki zaspakajał pragnienie smacznymi potrawami i dobrymi napojami. Podczas przejścia ok. 900 m w drodze powrotnej, udaliśmy się w Jaworkach do Muzycznej Owczarni - miejsca pracy twórczej. Dawniej był to budynek owczarni przeniesiony z pienińskich polan. Prezesem honorowym stowarzyszenia działającego przy klubie Muzyczna Owczarnia w Jaworkach jest Nigel Kennedy. Oryginalne wnętrza i niepowtarzalny klimat gromadzą w każdy weekend koneserów dobrej muzyki. Odbywają się tam koncerty rockowe, bluesowe, jazzowe, country. Nigel Kennedy twierdzi, że w Jaworkach znalazł swoje miejsce w życiu. Podkreśla podczas koncertów w Pieninach, że gra w Muzycznej Owczarni z powodu zwykłej przyjaźni z ludźmi, dla których nie komercja a kultura jest w życiu najważniejsza. Komercję muzyk ma w wielu miastach Europy i świata. Na jego koncerty przychodzą tłumy jego fanów. Od lat odbywają się tu liczne imprezy z udziałem czołowych artystów z Polski i zagranicy. Koncertowali tu również gorzowscy muzycy Adam Bałdych i Leszek Możdżer. W godzinach wieczornych odbyło się spotkanie turystyczne naszej grupy. Na spotkaniu uczczono chwilą ciszy pamięć Koleżanki Eleonory Smużnej. Dużym zainteresowaniem cieszył się przeprowadzony przez Organizatora Quiz Góralski, podczas którego było wiele emocji.


W piątkowy dzień została zaakceptowana jednogłośnie przez wszystkich uczestników propozycja rejsu statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim. A więc udaliśmy się na bardzo ciekawy i widowiskowy rejs statkiem. Mieliśmy wspaniałe widoki na oba zamki, zaporę i okoliczne miejscowości wokół Jeziora Czorsztyńskiego. Jezioro Czorsztyńskie jest sztucznym zbiornikiem retencyjnym na Dunajcu, chroni okoliczne tereny przed powodziami i zasila hydroelektrownię o mocy ok. 93 MW.

 

Po rejsie był czas na kontynuowanie zwiedzania miejscowości Niedzica-Zamek. Wieczorem odbyło się spotkanie integracyjne przy muzyce i tańcach.

 

W sobotę 24.06.2023 r. w godzinach porannych udaliśmy się w drogę powrotną do Gorzowa Wlkp. Przykładem wycieczek szkolnych, by impreza była w pełni udana, my również skorzystaliśmy z szybkiej obsługi sieci barów KFC.

 

GALERIA ZDJĘĆ

 

Rajd opracował, przygotował i poprowadził Juliusz Kuźma.

 

Tekst: Juliusz Kuźma
Foto: Andrzej Jarych, Barbara Czechowska, Bożena Jarych, Grażyna Kaczmarek, Grażyna Kasierska, Grażyna Świątek, Halina Thiel, Juliusz Kuźma.

 

 


 

 

IX Rajd z cyklu śladami

"Zamków, Pałaców i Dworów Ziemi Lubuskiej"

1-2 lipca 2023 roku

 

 

Wyruszyliśmy z Gorzowa wcześnie rano bo o 6,30 w kierunku Żar. Do Żar dotarliśmy o 9,00. Padał deszcz. Przewodnik Ireneusz Brzeziński czekał na nas pod murami pałacu. W autokarze przeczekaliśmy deszcz, a przewodnik opowiadał o historii powstania Żar, pałacu i zamku. Pałac jest własnością prywatną, a zarządzany przez stowarzyszenie ,,Region Łużyce” pracownik stowarzyszenia Arkadiusz Gutka umożliwił mam wejście na dziedziniec pałacu oraz zwiedzanie komnat zamku, który jest własnością miasta Żary.


W Żaganiu zwiedziliśmy pałac Lobkowitzów i bibliotekę Augustianów.
Pałac został wzniesiony na miejscu średniowiecznego zamku Piastów z przełomu XIII i XIV wieku, Wielokrotnie przebudowywany, a od roku 1646 r. własność księcia Vaclava Eusebiusa von Lobkowitza. To właśnie on w 1670 r. podjął się kontynuacji budowy pałacu jako siedziby rodowej. W latach 1972-1983 po remontach pałac stał się Żagańskim Pałacem Kultury.
Opactwo Augustianów w Żaganiu należy do tej samej klasy zabytków – pomników historii co Wawel, Kopalnia Soli w Wieliczce, czy zamek w Łańcucie. W skład zespołu poklasztornego Augustianów wchodzą: Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, dawny klasztor Augustianów, spichlerz klasztorny i konwikt.


Opuszczamy gościny Żagań i jedziemy do Iłowy.

Płac wzniesiony na miejscu dawnej warowni, wielokrotnie przebudowywany przez hrabiego Fredericka Promnitza. Właścicielem pałacu od roku 1902- 1914 staje się hrabia Friederick von Hochberg, który wprowadza elementy sztuki orientalnej i zakłada park w stylu japońskim i azjatyckim. Obecnie w pałacu jest zespół szkół ponadgimnazjalnych. Przed tym pałacem członkowie Zarządu wręczyli nowym członkom PTTK „Stilon” legitymacje członkowskie. Następnie minęliśmy Pałac zbudowany przez rodzinę Gloecknerów w roku 1905. W 2005 roku pałac ten spłonął i obecnie popada w ruinę.


Jedziemy do Lubska na obiadokolację i nocleg.
Rano po śniadaniu, pakowanie i przejazd do Dębinki-pierwotny budynek (dwór obronny) został wzniesiony w poł. XVI w. dla rycerskiego rodu von Schönaich. Wielokrotnie przebudowywany – po wojnie nie użytkowany popada w coraz większą ruinę. Następnie odwiedziliśmy pałac w Bieczu, przez ostatnie 3 lata nic się tu nie zmieniło, pałac popada w coraz większą ruinę. Docieramy do m.Brody. Pierwszy pałac zaprojektował i zrealizował architekt Francko dla rodziny Promnitzów w latach 1670–1674. Siedemdziesiąt lat później, w 1740, hrabia Henryk Brühl zapłacił rodzinie Watzdorfów za 2 tysiące hektarów cenę 160 tys. srebrnych talarów saskich i polecił wybudować tu nowy pałac. Zadanie to zrealizował architekt Jan Krzysztof Knöffel w latach 1741–1753. Już kilka lat później, podczas wojny siedmioletniej, pałac został we wrześniu 1758 podpalony, a otaczający go ogród – zdewastowany. Całość przeszła na własność władców Prus i dopiero po pewnym czasie odzyskał go Alojzy Fryderyk Brühl (syn Henryka), który go odbudował. Rezydencja była w rękach Brühlów do końca II wojny światowej. W 1945 r. zniszczyły go wojska radzieckie. Po wojnie zabezpieczony w latach 1961–1964. Od tego czasu pozostaje nieużytkowany. Serwis łabędzi, to legendarny komplet naczyń stołowych z tego pałacu powstały w najstarszej europejskiej manufakturze porcelany w Miśni. Zamówił go hrabia Heinrich von Brühl (1700-1763 ). Serwis liczył ponad 2200 sztuk naczyń , do 1939 dotrwało około 1400 sztuk. Dziś pozostało około 500 sztuk w tym w Polsce ponad 100 sztuk.


Bogaczowa - płac zbudowany przez rodzinę von Nieserneuschel XVI w. wielokrotnie przebudowywany. Po II wojnie pałac należał do lasów, PGR, technikum rolniczego, państwowego domu dziecka. Obecnie po kilku letniej obudowie otwarto hotel i restaurację - własność prywatna.


Kosiarz - pałac wybudowany w1700 roku i pomimo remontu 1975 roku popada w coraz większą ruinę - własność prywatna.


Pałac w Brzeźnicy.

Pałac wzniesiono w latach 1907-1908, kiedy to właścicielem Brzeźnicy był Karl Riedel (od 1863 r.) W roku 1910 majątek staje się własnością Emila Zemke. Po II w.ś. pałac zajmuje komenda Garnizonowa Wojsk Radzieckich, zaś od lat 50-tych do końca roku 2006 jest tam Dom Pomocy Społecznej. Kapitalny remont budynku został przeprowadzony na początku lat 80 XX w. Dziś hotel i restauracja - własność prywatna .


Ostatni obiekt, który zwiedziliśmy, to zamek w Krośnie Odrzańskim. Pierwsze wzmianki pochodzą z roku 1005 kiedy to był ośrodkiem granicznym państwa Piastów. Dziś częściowo odbudowany, mieści muzeum, które zwiedziliśmy.


Po dwóch dniach wracamy do Gorzowa.


W ciągu tych dni zwiedziliśmy i zobaczyliśmy 13 obiektów, część obudowanych, część w ruinach.


IX Rajd zorganizował Aleksander Grabowski.
Opis i zdjęcia Aleksander Grabowski

Galeria zdjęć

 


 

 

 

MUZEUM LUBUSKIE im. JANA DEKERTA

– OGRÓD WILLOWY

 

Na ostatni spacer z cyklu „Piąteczki”, związanego z Projektem Turystycznym „Śródki – śladami murali gorzowskich”, do Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta przyszło 25 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”, w tym troje dzieci. Nie był to piątek, ale środa 28 czerwca 2023 r. Nie stanowiło to przeszkody w zwiedzaniu ogrodu willowego.

 

Przed muzeum powitał nas przewodnik dendrolog, ogrodnik i pracownik muzeum Ryszard Kwieciński. Przypomniał, że ogród założono wraz z budową willi Gustawa Schroedera w latach 1903-1904.

 

Spacer rozpoczął od przedogrodu pomiędzy ulicą a willą. Przedogród od ulicy oddziela ozdobne metalowe ogrodzenie z neobarokową bramą. Cały ogród obejmuje obszar 3,3 ha.

 

W tym miejscu pokazał różne odmiany magnolii, miłorząb chiński oraz jabłoń purpurową. Odnieśliśmy wrażenie, że ogród wygląda jednobarwnie. Koniec czerwca uczynił ogród w jednej tonacji, wyłącznie zielonej. Przekwitły bowiem magnolie, glicynie, jabłonie, bzy, spadają kwiaty lipy szerokolistnej. Tylko krzew róż dodaje czerwonej barwy wszechobecnej zieleni. Przewodnik do niektórych drzew odnosił się bardzo osobiście, bo o bożodrzewie wyrażał się jak o chwaście, który rozsiewa się gdzie chce i przeszkadza wzrastać nowo zasadzonym drzewom. Wyrwał nawet jego dwa małe pędy spod młodego miłorzębu chińskiego.

 

Idąc dalej minęliśmy elementy małej architektury, między innymi odrestaurowanej fontanny i półkolistej ażurowej altany. Przeszliśmy obok „zielonego salonu” w kształcie obszernego owalnego trawnika. Obok zobaczyliśmy umieszczony tutaj grobowiec megalityczny, odnaleziony na osiedlu Janice oraz ekspozycję kamiennej rzeźby nagrobnej, kilka macew i płyt nagrobnych.

 

Przewodnik pokazał miejsce nie istniejącego kortu tenisowego i fundamenty drewnianego pawilonu służącego za szatnię. Teraz miejsce po korcie jest łąkową ekspozycją roślin dziko rosnących.

 

Po kamiennych schodach doszliśmy do miejsca po sadzie owocowym, ogrodzie warzywnym i oranżerii, z której zachował się tylko stylowy komin kotłowni.

 

Wspinając się dalej schodami doszliśmy do wąwozu i na szczyt wzniesienia, na którym znajduje się domniemane grodzisko. Tam trzymając się za ręce utworzyliśmy krąg celem nabrania mocy z miejsca czakramu.

 

Poniżej suchej fosy i wału jest platforma z zarysem fundamentu ośmiobocznej altany ogrodowej. Tam odpoczywano delektując się panoramą Zawarcia i Błot Warciańskich.

 

Spacer zakończyliśmy przy dwóch olbrzymich topolach i platanie klonolistnym. Wysłuchaliśmy wspomnień przewodnika o znajomości z dr Carlą Müller prawnuczką właściciela willi Gustawa Schroedera. Była ona geologiem, podróżniczką i pasjonatką sztuki. Pod koniec życia mieszkała pod Gorzowem w Ludzisławicach. Utrzymywała kontakty z muzeum i była jego częstym gościem. Za to pan przewodnik musiał ją często do Ludzisławic odwozić. Opowiadał o dwóch psach, z których jeden był pani Carli Müller, zamieszkujących w ogrodzie. Wspomniał, że ostatni rok życia spędziła w domu opieki w Melechowie, w województwie zachodniopomorskim. Zmarła w 2018 r. w wieku 78 lat.

 

Mimo że, przy drzewach i krzewach nie ma tabliczek objaśniających (ponoć lisy je zjadają) zapamiętaliśmy niektóre z nich: miłorząb dwuklapowy, cis pospolity, brzoza brodawkowata, buk pospolity, kasztan jadalny, platan klonolistny, jabłoń purpurowa, bożodrzew gruczołkowaty, lipa szerokolistna, glicynia chińska spośród 120 odmian drzew i krzewów rosnących w ogrodzie.

 

Wyjście do Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta – ogrodu willowego z ramienia Zarządu Oddziału zorganizowała Maria Karbowska.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Maria Karbowska

 


 

 

 

 

Zarząd Oddziału PTTK „Stilon” w dniu 03.05.2023 roku zorganizował imprezę w ośrodku „AZYL” w Mironicach. Impreza miała charakter integrujący członków i sympatyków naszego oddziału. Udział wzięło 98 osób, które dojechały do Mironic wynajętymi autobusami, prywatnymi samochodami, a także rowerami.


Dla uczestników, którzy zadeklarowali dojazd autobusami, organizator przewidział dwie trasy do przejścia. Grupa pierwsza jechała do miejscowości Santocko Kolonia na ul. Wrzosową, a dalej szła leśną drogą oz. 14/15 do ośrodka „Azyl” w Mironicach. Trasa ok. 4 km. Grupa druga jechała do Santocka na ul. Źródlaną i szła polną drogą także do „Azylu”. Trasa ok. 3 km. Rozpoczęcie imprezy zaplanowano na godz. 11.00


Dzień 3 maja to Narodowe Święto uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W dniu 1791 roku Sejm Wielki na Zamku Królewskim w Warszawie uchwalił pierwszą w Europie i drugą na świecie – po amerykańskiej – nowoczesną ustawę zasadniczą. Konstytucja majowa regulowała organizację władz państwowych, prawa i obowiązki obywateli. Przekształcała państwo w monarchię konstytucyjną, wprowadzała zasadę trójpodziału władzy, a wyrazicielem suwerennej woli narodu miał być sejm. Otwierając imprezę zorganizowaną dla uczczenia 232 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja prezes Oddziału PTTK „Stilon” Aleksander Grabowski poprosił uczestników imprezy o odśpiewanie hymnu narodowego.


Następnie kol. Krystyna Kamińska wygłosiła prelekcję przygotowaną na tą okoliczność. Mówiła o atmosferze, jaka towarzyszyła wydarzeniom poprzedzającym przygotowanie konstytucji, a potem i jej uchwalenie na Zamku Królewskim w Warszawie.


W drugiej części imprezy prezes Aleksander Grabowski z Martą Pieprzyk - członkiem Zarządu - przedstawili aktualne informację związane z działalnością oddziału, zwracali szczególną uwagą na terminowe opłaty składek członkowski jako ważny składnik ubezpieczenie. Również przypomnieli, że dokonywane wpłaty na imprezy muszą być bardzo precyzyjnie opisane – czyli z podaniem tytułu imprezy, której dotyczy wpłata. Nieprecyzyjne opisywanie przelewów rodzi problemy w identyfikacji i księgowaniu przelewów.


Impreza w Mironicach również była okazją do wręczenia legitymacji PTTK nowo wstępującym członkom do Stowarzyszenia PTTK Głuch Bożena, Matykiewicz Agnieszka, Krzeszowski Zbigniew, Matykiewicz Robert. W tym dniu wręczono przyznane przez Zarząd Główny PTTK za zasługi w upowszechnianiu turystyki i krajoznawstwa. Kazimierza Kamińskiego, uchwałą Zarządu Głównego PTTK, odznaczono srebrną honorową odznaką PTTK a dyplomy otrzymali: Bożena Jarych, Krystyna Górska, Kamińska Krystyna Pieprzyk Marta, Golumski Stanisław.


Po przerwie na posiłek uczestnicy imprezy wzięli udział w konkursach sprawnościowych: rzut kółkiem do celu, podbijanie lotki, rzut lotką do tarczy, rzut piłką do wiadra oraz slalom z piłką zakończonego strzałem do bramki przygotowanych przez Prezesa Aleksandra Grabowskiego. Poszczególne konkurencje poprowadzili członkowie Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” Marta Pieprzyk, Halina Kosińska, Alicja Michalska i Aleksander Grabowski. Najlepsi otrzymali nagrody.


Trzecią częścią imprezy był kolejny posiłek z grillowaną kiełbasą oraz część rozrywkowa przy muzyce. Rozpoczęły ją zajęcia z zumby, jakie poprowadziła Urszula Studzińska, od 2010 roku licencjonowana instruktorka zumby, fitness i zumby gold (informacja dla wszystkich zainteresowanych: na zajęcia z zumby w budynku Łaźni Miejskiej w każdą środę od godz.18.30 panie i panów zaprasza Ula, tel. 505 295 652)...

 

Wprowadzeni w rytm muzyki przez DJ uczestnicy imprezy bawili się do godz. 20.00


Po zakończeniu grupy autobusowe rozjechały się do swoich domostw.

 

Program imprezy ułożył i ją opisał pod czujnym okiem Krystyny Kamińskiej - Kazimierz Kamiński
Zdjęcia - Aleksander Grabowski, Jacek Mickowski, Benia Burhardt

 

 


 

 

3.06.2023 to kolejna impreza realizowana przez Oddział PTTK

do Parku Rododendronów w Kromlau oraz Parku Głazów Narzutowych w Nochten


Po przekroczeniu granicy Rzeczpospolitej Polskiej dotarliśmy do Kromlau celu naszego wyjazdu. Kromlau to niewielka wieś w Saksonii, historycznie należąca do Górnych Łużyc.

 

Park Rododendronów w Kromlau leży na terenie obszaru krajobrazu chronionego „Obszar zbiorników po wyrobiskowych Kromlau-Gablenz”. Został utworzony w II połowie XIX wieku przez Fridricha Hermanna Roetschke, który był zafascynowany parkiem w pobliskim Bad Muskau. Park zajmuje powierzchnię ok. 80 ha.


Pierwszym obiektem jaki zobaczyliśmy był niesamowity „Diabelski Most” Rakotza. Został wzniesiony w latach 1863-1882 z kamieni bazaltowych sprowadzonych ze Szwajcarii Saksońskiej. Parabola mostu stanowi połowę koła, którego odbicie w wodzie tworzy iluzję kamiennego okręgu. Następnie przeszliśmy wąwozem rododendronów i azalii (niestety już przekwitających) do Dworku Myśliwskiego w stylu szwajcarskim, gdzie  wręczyliśmy legitymacje PTTK nowo przyjętym członkom.

 

Spacerując po parku zobaczyliśmy również groty o nazwie „Piekło” i „Niebo”, które również zbudowane są z kamieni bazaltowych. Park został utworzony na pagórkowatym terenie. Znajduje się tu wiele różnych zbiorników wodnych. Naturalne środowisko (torfowiska) sprzyja rododendronom i azaliom. Ponadto w parku widzieliśmy m.in. rozkwitające tulipanowce, okazałe dęby oraz inne krzewy i drzewa. Park zdobią kamienne rzeźby rokokowe.


Kolejnym punktem naszej wycieczki był przejazd Mużakowską Kolejką Wąskotorową. Jechaliśmy ok. 4 km na trasie Kromlau – Weisswaser. Przejazd kolejką dostarczył nam wielu przyjemnych wrażeń. Podziwialiśmy piękny las oraz kolorowe pokopalniane zbiorniki wodne.


Do Nochten jechaliśmy autobusem zatrzymując się przy wieży widokowej obok kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Ci którzy weszli na wieżę podziwiali niezwykły widok na kopalnię i ogromną maszynę wydobywającą węgiel.

 

Nochten to niewielka miejscowość w saksońskich Łużycach, w której powstał niepowtarzalny w skali europejskiej krajobraz parkowy Park Głazów Narzutowych. Został on usytuowany na powierzchni 20 ha na terenie dawnej kopalni odkrywkowej na początku XXI wieku. Na jego obszarze zgromadzono ok. 7000 głazów narzutowych (eratyków) pochodzących ze Skandynawii. Na tereny Łużyc dotarły one ok.10 tys. lat temu w czasie ostatniej epoki lodowcowej. Cały kompleks jest podzielony na siedem sektorów: Skalniak, Ogród na Stawem, Wrzosowisko, Torfowisko, Leśne Jezioro, Stepy oraz Małą Skandynawię. Na terenie parku posadzono ok.100 tys. roślin – bylin, krzewów i drzew, które z ogromnymi głazami tworzą niepowtarzalny krajobraz charakteryzujący się mnogością różnego rodzaju form i barw. W najwyższym punkcie parku ustawiono pomnik symbolizujący lodowiec. Ze wzgórza rozpościera się piękna panorama całego parku oraz Łużyc. Z uwagi na ukształtowanie terenu dość często można zaobserwować tworzący się cyklon – zawirowanie powietrza, który występuje z powodu dwóch strumieni powietrza o różnych temperaturach.


Niepowtarzalny w Europie Środkowej Łużycki Park Głazów Narzutowych w Nochten zachwyca od roku 2003 odwiedzających z bliska i daleka. Park Głazów jest również pozytywnym przykładem rekultywacji terenów po wydobyciu węgla brunatnego.


Odwiedzający mogą cieszyć się pięknem niepowtarzalnej roślinności podczas spaceru ścieżką o długości 3 km.


Niewątpliwie Park Głazów Narzutowych w Nochten pozostanie w naszej pamięci na długo.


Wycieczka dostarczyła nam wielu wrażeń.


Imprezę organizacyjnie opracowała i opisała Halina Kosińska.


Folder do imprezy opracował Kazimierz Kamiński.
Zdjęcia: Benia Burghardt i Aleksander Grabowski.

 

 


 

 

Opera na Zamku w Szczecinie 

Giuseppe Verdi „Trubadur”

 

 

18 czerwca 2023 r. grupa 37 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” obejrzała w Operze na Zamku w Szczecinie operę Giuseppe Verdiego „Trubadur”.

 

Światowa premiera „Trubadura” miała miejsce w Rzymie 19 stycznia 1853 r. W tym roku mija 170 lat od premiery.

 

Premiera w Operze na Zamku w Szczecinie odbyła się 22 kwietnia 2023 r. Mieliśmy zatem okazję obejrzeć pachnący świeżością spektakl. Zobaczyliśmy zawiłą historię miłosną, w której zazdrość i zawiść prowadzi do tragedii. Leonora zakochała się w trubadurze Manrico. O wszystkim dowiaduje się hrabia di Luna, który nie może znieść rywala i wyzywa go na pojedynek. Jednocześnie Manrico posądza Leonorę o zdradę. Leonora postanawia wstąpić do klasztoru. Do tego jednak nie dochodzi, bo zjawia się Manrico i zamierzają zawrzeć związek małżeński. Wściekły hrabia di Luna w akcie zemsty postanawia skazać matkę Manrico Cygankę Azucenę na stos. Manrico chce uratować matkę. Również Leonora próbuje uratować ich oboje. W rezultacie Manrico ginie z rąk hrabiego di Luny, Leonora zażywa truciznę i umiera. W końcowej scenie Azucena wyznaje hrabiemu di Lunie, że zabił swojego brata, którego poszukiwał od lat. Tak to można w skrócie opowiedzieć.

 

Spektakl został przedstawiony bardzo oryginalnie, pięknie i niepospolicie. Zachwycił nas wizualnie i muzycznie. Wsłuchiwaliśmy się w partie wokalne, które wybrzmiewały bardzo wyraźnie. Podziwialiśmy grę świateł, ruch na scenie, muzykę. Wszystkie te elementy dodały inscenizacji rytmu i taneczności.

 

Dzieło stworzyła reżyserka Barbara Wiśniewska wraz z kierownikiem muzycznym Jerzym Wołosiukiem.

 

Podczas podróży do Szczecina Krystyna Kamińska kontynuowała opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie. Tym razem opowiedziała o Adamie Naruszewiczu, jak zawsze, ze swadą i znajomością tematu.


Przed spektaklem był czas wolny na przywitanie się z miastem i najbliższymi zabytkami.

 

Organizatorem wycieczki z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” była Maria Karbowska.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Maria Karbowska i zdjęcia prasowe.

 


 

 

PROJEKT TURYSTYCZNY

„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH” SPACER SZÓSTY

 

 

Spacer szósty i ostatni z cyklu projektu odbył się w środę 7 czerwca 2023 r. Na miejsce zbiórki na skrzyżowaniu ulic Olimpijskiej i 11 Listopada na Osiedlu Słonecznym przybyło 20  członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”. Maria Karbowska, która była przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników.

 

Przed rozpoczęciem spaceru spotkała ją wielka niespodzianka. Prezesi Oddziału PTTK „Stilon” Aleksander Grabowski i Kazimierz Kamiński wręczyli jej dyplom w formie podziękowania za realizację Projektu Turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich”. Do podziękowań dołączyli obraz, na którym w formie rysunku przedstawione zostały charakterystyczne dla miasta elementy architektoniczne i pomniki znanych w mieście osób w towarzystwie błękitnej wstęgi rzeki Warty i jej mostów. Podkreślili, że podziękowania są od Zarządu, ale także od członków i sympatyków Oddziału, którzy licznie brali udział w spacerach. Maria Karbowska ze wzruszeniem odebrała dyplom i treść podziękowania, którą oceniła jako płynącą z głębi serca.

 

O ile pierwszy spacer czwartego stycznia 2023 roku odbył się w ulewnym deszczu to ostatni rozpoczął się skwarną aurą. Spacer otworzyły dwa murale: pierwszy to „Odpoczynek”, który w pastelowych barwach przedstawia osoby, z których każda robi to, co lubi najlepiej w wolnych chwilach, drugi dosyć futurystyczny „Dziewczyna i zielone ludziki”.

 

Następnym był „Zielony pejzaż” namalowany na ścianie budynku otwierającym ulicę Słoneczną. Mural ten zasygnalizował jak pięknie może wyglądać blokowe osiedle domów jeśli tylko doda się im trochę barwy i zieleni w formie parków „kieszonkowych”. Wzdłuż tej ulicy były następne kolorowe murale: „Kino Muza”, „Zostajemy na Słonecznej”, „Murawy Gorzowskie”. Na ulicy Plac Słoneczny tematyka murali była wspomnieniowa: „Tramwaj nr 3”, „Bahnhof”’ czyli dworzec kolejowy w dawnym Landsbergu. Potem na ulicy Gwiaździstej znów kolorowy mural „Pejzaż roślinny”.

 

Maria Karbowska sprawiła niespodziankę i zaprowadziła uczestników spaceru na kirkut, zatopiony w osiedlu cmentarz żydowski. Kirkut w Gorzowie to jedyny materialny ślad istnienia w Landsbergu gminy żydowskiej. Opowiedziała dzieje tego cmentarza i rozdała kilka kamyków do położenia na macewach.

 

Następnie pokazała dwa murale: „100 lat Harcerstwa” i „Wolontariat”, żeby dłużej zatrzymać się przy muralu „Christa Wolf”. Jest to mural poświęcony jednej z najlepszych pisarek niemieckich urodzonej w Landsbergu. Przedstawia osiem roślin leczniczych, które zapamiętała z dzieciństwa i wspomniała w książce „Wzorce dzieciństwa”, będącej jej refleksją po pobycie w Gorzowie w 1971 r. Christę Wolf upamiętniono w mieście ławeczką na Placu 31 Sierpnia 1982. Siedząca na niej dziewczynka Nelly z książki uosabia ją samą.

 

Po opuszczeniu Osiedla Słonecznego organizatorka pokazała trzy murale: „Rajski ogród” przy ulicy Jancarza, „Mapa miasta” w bramie kamienicy przy Al. Konstytucji 3 Maja i „50 Lat DKF MEGARON” przy ulicy Asnyka. Tam pokazała dom, w którym mieszkała do 29 stycznia 1945 r. Christa Wolf.

 

Nie wszyscy wytrwali do końca, bo upalna pogoda na to nie pozwoliła. Na zakończenie spaceru Maria Karbowska podziękowała uczestnikom za udział w spacerach muralowych i poinformowała, że w spacerach uczestniczyło blisko 205 osób, którym pokazała 54 murale znajdujące się w różnych dzielnicach miasta. Złożyła też podziękowanie prezesowi Oddziału PTTK „Stilon” Kazimierzowi Kamińskiemu za przychylność Zarządu Oddziału do realizacji Projektu Turystycznego „Śródki – Śladami murali Gorzowskich”.

 

poz. 1 z 12.06.2023

 

68 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku - wiosna"

 

Bożena, Danuta, Zofia, Alicja, Krystyna, Zbigniew, Czesław i Andrzej to skład ekipy 68 Rajdziku Pieszego z cyklu "Cztery Pory Roku"- wiosna. Spacer z Wojcieszyc do wiaty oddalonej 5 km odbył się 6.06.2023 rok.


Zanim wyruszyliśmy nasza prelegentka Bożena przypomniała uczestnikom historię Wojcieszyc i wspomniała o Karolu Parno Gierlińskim, jego życiu i twórczości.

 

Tak się złożyło, że nasze ostatnie spacery przebiegały przez Wojcieszyce i zauważyliśmy prace związane z upamiętnieniem właśnie Karola Parno Gierlińskiego. Na skwerze postawiono głaz z tablicą upamiętniającą romskiego artystę, poetę i społecznika. Skwer również nazwano jego imieniem.

 

Tekst: Andrzej Jarych
Zdjęcia: Bożena Jarych

 


 

 

poz. 2 z 12.06.2023

 

Uroczystość związana z odsłonięciem tablicy pamiątkowej

odbyła się 9.06. 2023 roku w Wojcieszycach.

 

 

Mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w tak ważnej uroczystości dla romskiej społeczności.


"Uroczystość otworzył Pan Andrzej Korona szef Rady Gminy Kłodawa, który przedstawił sylwetkę Karola Parno Gierlińskiego jako artystę i działacza. Opowiedział o jego dorobku artystycznym oraz jego dokonaniach i wkładzie na rzecz miejscowości Wojcieszyce.


Tablicę pamiątkową odsłonili synowie Karola Parno Gierlińskiego - dr.Gerard Gierliński oraz Borys Gierliński w gronie wicewójta Andrzeja Kwiatkowskiego, sołtysa Eweliny Juszczak oraz szefa Rady Gminy Kłodawy Andzeja Korony.


W Gminnym Ośrodku Kultury wystąpił zespół Romami Cierheń z Gorzowa Wielkopolskiego. Miała miejsce również recytacja wierszy, a także zaprezentowano rzeźby Karola Parno Gierlińskiego oraz film dokumentalny o artyście w reżyserii Jacka Milewskiego zrealizowany w roku 2008 pt. "Jest to rodzaj modlitwy".

 

To fragmenty tekstu opisującego uroczystość. Zainteresowanych odsyłamy na stronę Harangos (Romskie Stowarzyszenie Oświatowe).

 

Zdjęcia z uroczystosci: B.A.Jarych

 


 

 

Musical „Piękna i Bestia”

 

W niedzielny poranek 4 czerwca 2023 r. grupa członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” wyjechała do Poznania do Teatru Muzycznego, żeby obejrzeć musical „Piękna i Bestia”. W Poznaniu dołączyła reszta grupy spoza Gorzowa, która dotarła samochodami.

 

Pora oglądania spektaklu była dla nas nietypowa. Zawsze wyjeżdżaliśmy na wieczorne spektakle muzyczne. Tym razem na prośbę Teatru Muzycznego pojechaliśmy w zmienionym terminie. Nie przeszkodziło to 45 osobowej grupie obejrzeć w dobrych nastrojach najbardziej zaczarowany musical wszech czasów.

 

Była to najnowsza premiera tego musicalu według Walta Disneya w Teatrze Muzycznym w Poznaniu, która odbyła się 25 lutego 2023 r. Spektakl oglądali dorośli i dzieci, które najbardziej żywiołowo reagowały na akcje dziejące się na scenie. Wszyscy zachwycili się wyczarowanym z kart baśni światem. Wspólnie przeżyliśmy jedną z najpiękniejszych historii o miłości, poznaliśmy czym jest prawdziwe piękno.

 

Wszystko zaczęło się w 1756 r. kiedy ukazała się skrócona adaptacja najstarszej wersji baśni francuskiej z 1740 r. „Piękna i Bestia”, opracowanej przez Janne-Marie de Beaumont. „Piękna i Bestia” to baśń o dziewczynie, która trafia do zamku, żeby ratować ojca uwięzionego przez Bestię. Bestia uwalnia ojca, ale zatrzymuje dziewczynę. Piękna, początkowo przerażona Bestią, po pewnym czasie odkrywa w nim dobre cechy. Z okazywaniem uczuć muszą się bardzo spieszyć, bo jak opadnie ostatni płatek czerwonej róży wszystko pozostanie w stanie zaklętym. Bestia będzie Bestią, garderobiana szafą, lokaj płomykiem, inny lokaj trybikiem. Na szczęście, jak to w baśni, wszystko kończy się szczęśliwie. Bestia zamienia się w pięknego księcia, a przedmioty odzyskują swoje ludzkie oblicza.

 

Reżyserem spektaklu był Jerzy Jan Potoński. Zwróciliśmy uwagę na kostiumy, które w ilości 99 sztuk stworzyła Agata Uchman. Publiczność nagrodziła wykonawców i orkiestrę gromkimi brawami na stojąco.

 

Po spektaklu był czas wolny na kawę, spacer, odwiedziny Starego Browaru i ponowny zachwyt rzeźbą Igora Mitoraja „Blask Księżyca”.

 

Wycieczkę z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” przygotowała i prowadziła Maria Karbowska.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Stanisław Golumski i zdjęcie prasowe

 

 


 

 

Musical „Mistrz i Małgorzata”

i inne atrakcje w Gdyni

 

W dniach 27-28 maja 2023 r. grupa 44 członków Oddziału PTTK „Stilon” uczestniczyła w wycieczce do Gdyni.

 

Pierwszego dnia obejrzeliśmy musical „Mistrz i Małgorzata” w Teatrze Muzycznym im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Musical wyreżyserował Janusz Józefowicz, muzykę skomponował Janusz Stokłosa, teksty piosenek napisał Andrzej Poniedzielski do libretta Jurija Riaszencewa i Galiny Polidi według powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”. Obejrzeliśmy spektakl przygotowany z wielkim rozmachem, z użyciem różnorodnych form przekazu – filmu, świateł i dźwięku.

 

Akcja spektaklu zawierała trzy główne wątki: spotkanie Piłata z Jeszuą, pobyt szatana w Moskwie i miłość Mistrza i Małgorzaty. Bardzo sugestywnie zostały przedstawione sceny Piłata z Jeszuą. Piłat na spotkanie z Jeszuą wychodzi z żywym psem Pesto, który przedstawia jego psa Bangę z powieści. Udręczony Jeszua mówi do Piłata znamienne słowa - „Wszelka władza jest gwałtem zadawanym ludziom i nadejdzie czas, kiedy nie będzie władzy ani cesarskiej ani żadnej innej i nastanie królestwo prawdy”.

 

W roli Piłata wystąpił Krzysztof Kowalski, w roli Jeszuy Maciej Głaza. Szatan, w osobie profesora czarnej magii Wolanda, przybył do Moskwy. Rolę Wolanda grał znany nam Robert Gonera. Przybył ze swoją świtą – asystentem Korowiowem, kotem Behemotem, demonem Asasello i wiedźmą Hellą. Ogrom zła panujący w Moskwie był przerażający nawet dla szatana. W konglomeracie zła miłość Mistrza i Małgorzaty okazała się najważniejsza. W uwolnieniu Mistrza (w tej roli doskonały Jakub Brucheiser) ze szpitala psychiatrycznego Małgorzata godzi się uczestniczyć w Balu Wiosennej Pełni wydanym przez Wolanda. Godzi się uczestniczyć w uczcie z kompanami szatana, w której usłyszeliśmy dialog - „To wódka? (Słabym głosem zapytała Małgorzata). Na litość boską, królowo (zachrypiał Behemot), czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus”. Usłyszeliśmy wiele innych powiedzeń, które weszły do współczesnego obiegu, w tym słynne „Rękopisy nie płoną”. Spektakl został nagrodzony przez publiczność gromkimi brawami na stojąco.


W drugim dniu byliśmy w Akwarium Gdyńskim. W Akwarium prezentowane są cztery główne biotypy występujące na świecie: rafy koralowej, toni oceanicznej, gęstych tropików Amazonii oraz Morza Bałtyckiego. Ich mieszkańców spotkaliśmy w 68 akwariach, w których jest ponad 1500 żywych organizmów z około 250 gatunków. Wszystko pokazane jest w siedmiu salach. Zobaczyliśmy trawę morską, bezkręgowce, ryby o różnych kształtach i ubarwieniu, rekiny marmurkowe, żywą rafę koralową, płazy, gady, anakondy zielone, mureny, piranie i płaszczki. Wrażenie robi też węgorz elektryczny.

 

Następną atrakcją było zwiedzanie „Daru Pomorza”. Poznaliśmy wyposażenie wnętrza fregaty i jej historię. „Dar Pomorza” zbudowano w stoczni w Hamburgu w latach 1909-1910 na zamówienie niemieckiej marynarki handlowej jako statek szkolny. Fregata przechodziła różne dzieje aż do 19 czerwca 1930 r. kiedy przypłynęła do Gdyni pod nazwą „Dar Pomorza”. Po wielu latach szkolnych rejsów została adoptowana do celów muzealnych. 27 maja 2023 r. minęła 40 rocznica wejścia pierwszych zwiedzających „Dar Pomorza”.

 

W czasie wolnym spacerowaliśmy Aleją Jana Pawła II i Skwerem Kościuszkowskim. Na końcu Mola Południowego uwagę naszą przykuł pomnik Josepha Conrada, autora powieści „Lord Jim”, „Smuga cienia”, „Jądro ciemności” oraz stojące tuż obok „Trzy Maszty” autorstwa Wawrzyńca Sampa. Nie obeszło się też bez degustacji różnego rodzaju ryb. Sprzyjała nam ciepła, słoneczna pogoda dodająca kolorytu Zatoce Gdańskiej.

 

W czasie podróży do Gdyni Waldemar Sidor kontynuował opowieści o patronach ulic Gorzowa. Opowiedział o Franciszku Walczaku, patronie najdłuższej ulicy Gorzowa. Przytoczył wiele nieznanych nam faktów z życia i tragicznej śmierci Franciszka Walczaka.

 

Wycieczkę z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” przygotowała i prowadziła Maria Karbowska.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Maria Karbowska

 


 

 

 

67 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku " - wiosna

 

W czwartek 25 maja ruszyliśmy na 67 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku" - wiosna. Po dojściu z przystanku w Różankach do lasu grupę uczestników powitała organizatorka Rajdziku Bożena Jarych.Spacer po leśnych duktach był iście "lajtowy". 


Po przejściu połowy trasy nasza prelegentka Bożena Jarych zapoznała nas z ważnym wydarzeniem, jakie przypada w tym roku, a mianowicie 150 rocznica założenia społeczecznej organizacji turystycznej, która zapoczątkowała rozwój turystyki już w 19 w., a więc jeszcze pod zaborami.


"Jesteśmy zadowoleni z tego, że możemy pokazywać historię turystyki. Sądzę, że to ważne żebyśmy pamiętali o swojej historii, a historia turystyki związana jest z historią kraju. Ci ludzie budowali Polskę, kiedy nie było jeszcze jej na mapach Europy. Starali się przenosić wspomnienie o jej kulturze, historii, zabytkach na kolejne pokolenia".


Myślę, że warto o tym pamiętać - mówił Jerzy Kapłon Prezes Zarządu Głównego PTTK podczas otwarcia ekspozycji swojego autorstwa.


Wystawa powstała z okazji 150-lecia zorganizowanej turystyki w Polsce (1873-2023), a jej inauguracja i obchody odbyły się w Myślenicach 22 maja 2023.


W dalszej części prelegentka opowiedziała nam o gradacji strzygoni choinówki i walkę z tym szkodnikiem, który zniszczył lasy na obszarze 220.000 hektarów drzewostanów sosnowych w latach 1922-1924.


Po dojściu do jeziora Wojcieszyckiego zrobiliśmy kolejny przystanek, na którym zapadła decyzja, czy wracamy do Gorzowa Wlkp. autobusem, czy "z buta". Znaczna część grupy stwierdziła, że jest "niedochodzona" i wracamy na piechotę.

 

W Wojcieszycach zaciekawiły nas prace na skwerze w centrum wsi. Zapytaliśmy pracowników i okazało się, że będzie tu głaz z tablicą upamiętniającą Karola Parno Gierlińskiego, wybitnego cygańsko-polskiego literata, plastyka, pedagoga i działacza społecznego, który na początku XXI wieku mieszkał w Wojcieszycach i był to ważny etap w jego życiu.


"Knując" następny Rajdzik dotarliśmy do mety 12 kilometrowej trasy. Pogoda, jak i humory dopisały. Czego chcieć więcej.


Tekst: Andrzej Jarych
Zdjęcia: Burda Elżbieta, Bożena Jarych

 

 


 

 

poz. 1 z 24.05.2023

Rajd „W górę rzeki Santoczna”

 

 

W sobotę 20 maja Oddział PTTK „Stilon” i Stowarzyszenie Przyjaciół Santocznej zorganizowali Rajd „W górę rzeki Santocznej”.

 

28 osobowa grupa przeszła 8 kilometrów, pięknym szlakiem z Górek Noteckich do Zdroiska wzdłuż wijącej się malowniczymi meandrami rzeczki Santocznej.
Naszą liczną grupę Pttk-owców, miłośników Santocznej i sympatyków prowadził Roman Glapa - Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Santocznej.

 

Roman przekazał nam bardzo ciekawą wiedzę na temat historii tego regionu, pokazał ciekawe miejsca starych młynów, leśniczówek i pamiątkowych miejsc w samym sercu Rezerwatu „Buki Zdroiskie im. prof. Lucjana Agapowa”, który został utworzony 12 października 1982 r. Razem z Markiem opowiedzieli ciekawą przemysłową historię przedwojennego Zdroiska (niem. Zanzthal), gdzie rzeczka „ciężko pracowała” dla 2 młynów, 2 stalowni żelaza i tartaku oraz o walorach przyrodniczych bukowych lasów i bogatej w pstrągi i łososie rzeczki Santocznej.


Przyroda zachwyciła nas soczystą majową zielenią i zapachami kwitnących drzew i  krzewów.


Podczas wędrówki przy widokowym pomoście na głęboki wąwóz Santocznej spotkaliśmy 80-cio osobową sympatyczną grupę rowerzystów z Polski i Niemiec. Po radosnym przywitaniu poczęstowali nas pachnącymi drożdżówkami, które ze smakiem zjedliśmy, bo  głód już dokuczał, a przed nami było jeszcze parę kilometrów do Zdroiska.


Po prawie 3 godzinnej wędrówce dotarliśmy do miejsca biesiadowania na „Ranczo Leśna” w Zdroisku. Tutaj czekało już na nas rozpalone ognisko i kociołek smacznej zupy przygotowanej przez Kubę oraz smaczne domowe wypieki. W radosnej atmosferze, przy pięknej słonecznej pogodzie smażyliśmy kiełbaski i kaszankę. Kaziu ze Stasiem zorganizowali nam mini zawody sportowe przy których świetnie się bawiliśmy.


To był piękny dzień wędrowania, biesiadowania, opowieści i integracji miłośników tego regionu w relaksującej dla wszystkich atmosferze.

 

Dziękujemy Wszystkim uczestnikom za bycie Razem na szlaku.


Opis imprezy: Krystyna Brzostowska
Zdjęcia: Benia Burhardt, Aleksander Grabowski, Krystyna Brzostowska i Kazimierz kamiński.

 


 

poz. 2 z 24.05.2023

Ogrody Świata w Berlinie

 

18 maja 2023 r. pojechaliśmy do Ogrodów Świata w Berlinie trochę nietypową trasą: przez przejście w Osinowie, a nie jak zazwyczaj przez Świecko. Okazało się, że to trasa bliższa i chyba ciekawsza.


Tego dnia Niemcy mieli dzień wolny od pracy, bo świętowali Wniebowstąpienie Pańskie. Musieliśmy trochę dłużej postać w kolejce przy wejściu, ale zobaczyliśmy, jak wesoło i pogodnie bawią się niemieckie rodziny.


Do Ogrodów Świata najlepiej wjechać kolejką linową - po 10 osób w wagoniku. Ładne widoki z góry nie tylko na park rozłożony na 42 ha, ale także na dzielnicę Marzahn-Hellersdorf, dawniej sypialnię wschodniego Berlina. Same bloki. Jeszcze lepiej całą dzielnicę widać z wieży widokowej.


Następny etap podróży kolejką doprowadza do kompleksu wspaniałych ogrodów. Mamy więc ogrody: renesansowy, czyli włoski, angielski, orientalny, balijski, koreański, japoński, chiński, a także oryginalny biblijny. W ogrodach tych ważna jest nie tylko roślinność i jej organizacja, ale także związek z człowiekiem i jego kulturą: domem, mieszkaniem, miejscem wypoczynku, rodzajem ścieżek, wodą itp.

 

Między tymi ogrodami znajdują się wielkie trawniki, po których można chodzić, a nawet leżeć. Także wspaniałe rabaty z jeszcze kwitnącymi tulipanami oraz mnóstwem innych pachnących i kolorowych kwiatów.

 

Nie było chętnych do wejścia do labiryntu, bo przewodnik nas skutecznie zniechęcił. Nie było także głosowania, który ogród jest najpiękniejszy, ale na pewno każdy z uczestników wycieczki sam sobie wybrał. Dla mnie - orientalny.


Wycieczkę zorganizowała Bernarda Burghardt. Przewodnikiem był Robert Abelite. Na tę wycieczkę zapisało się tak dużo chętnych, że niebawem zostanie zorganizowana druga tura, aby wszyscy mogli zobaczyć kwitnące cuda. Ci, którym było mało, mogą powtórzyć wizytę.

 

Tekst: Krystyna Kamińska
Zdjęcia: Jacek Mickowski, Bernarda Burghardt

 

 


 

poz. 3 z 24.05.2023

Do Mickiewicza

 

 

6 maja 2023 r. pojechaliśmy do Mickiewicza, czyli do Śmiełowa, gdzie jest Muzeum im. Adama Mickiewicza. Ale wcześniej zatrzymaliśmy się w Kórniku. To piękne miejsce zbudowała rodzina Działyńskich, a ich potomek Władysław Zamojski przekazał na własność państwu. Tam obejrzeliśmy:
- ławeczkę Wisławy Szymborskiej autorstwa m. in. Daniela Szafrańskiego z Gorzowa, postawioną dla podkreślenia, że noblistka urodziła się właśnie w Kórniku,
- arboretum z niezwykłymi drzewami i krzewami
- zamek Działyńskich.
Oprowadzał nas miejscowy przewodnik z PTTK, kompetentnie, sympatycznie i miło, ale tego dnia padał ciągły deszcz, było zimno, więc przyjemność oglądania przyrody raczej średnia. Za to zamek zachwycił wszystkich.


Potem pojechaliśmy do Śmiełowa. To mała wieś, ale z pięknym pałacem, gdzie na co najmniej trzy tygodnie zatrzymał się Adam Mickiewicz, gdy w końcu sierpnia 1831 roku przybył do Wielkopolski z zamiarem włączenie się do powstania listopadowego. Tymczasem powstanie upadło, ale Adam pozostał w Wielkopolsce przez siedem miesięcy, bo był podejmowany przez ziemiaństwo w całym regionie. Przebywał w ok. 30 dworach, poznawał życie tego środowiska, obserwował ludzi i ich obyczaje. Z tych wrażeń i ze wspomnień dzieciństwa zrodził się potem „Pan Tadeusz”.


Muzeum w Śmiełowie mieści się w pałacu. Parter przeznaczono na ekspozycję poświęconą Adamowi Mickiewiczowi, a piętro oddano właścicielom - rodzinom Gorzeńskich, a potem Chełkowskich. Na parterze prezentowane są pamiątki i dokumenty z kolejnych etapów życia poety, jest sala poświęcona pobytowi Adama Mickiewicza w Wielkopolsce, są pierwodruki jego książek oraz przekłady na tak egzotyczne języki jak koreański czy japoński.


A potem jeszcze obiad w Mickiewiczowskim Centrum Turystycznym w Żerkowie i do domu, bo trzeba było przejechać blisko 250 km.


Po drodze Krystyna Kamińska opowiadała o Wisławie Szymborskiej, o Mickiewiczu przed przyjazdem do Wielkopolski, o autografie „Pana Tadeusza”, a także o muzeach i innych formach upamiętnienia pisarzy w naszym regionie.


Kierownikiem wycieczki był Stanisław Golumski. W wycieczce brało udział 51 członków PTTK „Stilon”, a chętnych było jeszcze więcej.


Tekst: Krystyna Kamińska

Zdjęcia: Marian Piekarczyk

 

 


 

66 Rajdzik Pieszy z cyklu

"Cztery Pory Roku - wiosna"

 


66 Rajdzik Pieszy z cyklu " Cztery Pory Roku - wiosna" z Bogdańca do Łupowa pokonaliśmy kilkunastoosową grupą w dniu 13 maja 2023 roku.


PKP w naszym mieście od progu przywitało nas (już chyba tradycyjnie) zapowiedzią, że pociąg będzie miał 50 min. opóźnienia. 7 osób zrezygnowało z usług kolei, jednocześnie i z rajdziku.


Pozostałe osoby po 10 minutowej przejażdżce koleją rozpoczęły Rajdzik z Bogdańca.


Głównym naszym zamiarem od dawna jest zwiedzenie młyna nad Bogdanką. Od dłuższego czasu obserwujemy remont tego obiektu. Tu również, tradycyjnie nie dotrzymuje się wyznaczonego terminu końca remontu młyna.


"Bogdanieckie Bieszczady" jest to jednak miejsce tak urokliwe, zwłaszcza teraz wiosną z wieloma trasami, że postanowiliśmy przejść jedną z nich, a młyn "mamy na oku" i gdy tylko to będzie możliwe zorganizujemy tu Rajdzik ze zwiedzaniem obiektu.


Na trasie organizatorzy zapoznali uczestników z historią Bogdańca. Arboretum, Dolina Trzech Młynów czy Czatownia to ciekawe miejsca, które kolejno mijaliśmy na trasie rajdziku.


Na mecie trasy w Łupowie powitał nas Prezes PTTK - "Stilon" Aleksander Grabowski z niespodzianką dla organizatorki Rajdziku Bożeny Jarych w postaci dyplomu od Zarządu Głownwego PTTK za zasługi w upowszechnianiu turystyki i krajoznawstwa jak i za ponad 13 letnią pracę w Komisji Rewizyjnej w naszym oddziale. Po skróconym o 50 min. odpoczynku wyruszyliśmy na stację PKP w Łupowie. Tym razem Gorzowskie "pendolino" przyjechało na czas.


Pomimo nerwowego początku Rajdziku, trasę pokonaliśmy w zaplanowanym czasie naładowani pozytywną energią z nadzieją na kolejne spotkanie.

 

Tekst: Andrzej Jarych 

Zdjęcia: Bożena Jarych, Elżbieta Burda, Barbara Czechowska i Aleksander Grabowski

 

 


 

 

PROJEKT TURYSTYCZNY „ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”, SPACER PIĄTY

 

 

Spacer piąty z cyklu projektu odbył się w środę 10 maja 2023 roku. Na miejsce zbiórki na pętli tramwajowej linii tramwajowych 2 i 3 na Osiedlu Piaski przybyło 25 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”. Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników. Następnie wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym którzy nie uczestniczyli w poprzednich spacerach, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem.


Spacer piąty rozpoczęła w małym osiedlowym parku stworzonym przez mieszkańców osiedla, którzy wykarczowali zbędne krzaki, utworzyli alejki i postawili ławki. Na parkowym kamieniu napisali „Sami Sobie”. To bardzo wymowna inicjatywa. W tym pięknym miejscu poinformowała o śmierci długoletniej członkini Oddziału Eleonory Smużnej, która zmarła nagle 8 maja. Chwilą zadumy została uczczona jej pamięć. Pierwszym muralem na trasie był mural na budynku hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 21 przy ulicy Stanisława Taczaka 1. Maria Karbowska zwróciła uwagę, że wiele ulic na Osiedlu Piaski za patronów ma osoby z Wielkopolski. Np. Stanisław Taczak był Wielkopolaninem, był naczelnym dowódcą Powstania Wielkopolskiego z 1918 roku. Mural na budynku hali sportowej to rysunek logo na obchody Jubileuszu 760-lecia miasta Gorzowa Wielkopolskiego, które rozpoczęły się 1 lipca 2017 roku i zostały przerwane z powodu wielkiego pożaru wieży katedralnej. Logo przedstawia nowocześnie zaprezentowaną panoramę centrum miasta widzianą z Zawarcia, ukazaną w czterokolorowej odsłonie z napisem „760-lecie GORZÓW WIELKOPOLSKI”. Projekt został stworzony w 2017 roku przez grafika Michała Zawadzkiego.


Na budynku są też inne murale, bardzo kolorowe, malowane przez uczniów tej szkoły. Warto tam co jakiś czas zaglądać, bo murale zmieniają się, jedne znikają, pojawiają się nowe. Maria Karbowska wskazała na pobliski akwen wodny Stawu Błotnego, również zagospodarowany i uporządkowany przez mieszkańców Osiedla Piaski.


Następnym muralem był mural „Wykreślanka”, który znajduje się na jednej ze ścian budynku przy ulicy Emilii Sczanieckiej 51. Przed dojściem do tego muralu Maria Karbowska opowiedziała o patronce ulicy - Emilii Sczanieckiej, Wielkopolance, niezwykłej kobiecie, zwykłej gorzowskiej ulicy. Uczestniczce dwóch powstań: Powstania Listopadowego i Powstania Styczniowego oraz Wielkopolskiej Wiosny Ludów. Autorem muralu jest Krzysztof Ostrowski, namalował go w październiku 2021 r. w ramach prezydenckiego stypendium kulturalnego. Mural zawiera 357 liter ułożonych w 21 kolumnach i 17 rzędach. W literach ukryły się nazwy nieistniejących już miejsc na mapie miasta. Dlatego na muralu jest napis ZNIKŁO CZAISZ?!, ze znakiem zapytania i niedowierzającym wykrzyknikiem.


Trzecim muralem na trasie był mural „Jerzy Kukuczka” przy ulicy Kukuczki 21. Mural jest na ścianie prywatnego budynku, namalowany na prywatne zamówienie właścicieli posesji. Mural wykonali artyści z Garwolina – Grzegorz Mikulski i Barbara Kupczyk-Mikulska w 2019 roku na trzydziestą rocznicę śmierci Jerzego Kukuczki w lodowej szczelinie Lhotse 24 października 1989 roku. Maria Karbowska opowiedziała pokrótce życiorys wielkiego himalaisty, zdobywcy Korony Himalajów i Karakorum, czyli wszystkich 14 szczytów o wysokości ponad 8 tys. metrów. Mural przedstawia Jerzego Kukuczkę na tle ośnieżonej góry Lhotse i pięknej sentencji o pasji.


Spacer kończył mural czwarty na murku oporowym przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Powstał w 2011 roku z inicjatywy Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, Zespołu Świetlicowego „Gniazdo” i Klubu Wolontariusza „Gniazdo”, mieszczących się nieopodal przy ulicy Bohaterów Westerplatte 10, w miejscu początku spaceru. Mural promuje wolontariat, o czym świadczą napisy i rysunki.

 

Tak oto uczestnicy spaceru znów poznali kawałek Gorzowa - Osiedle Piaski.

 

Następny spacer już 7 czerwca 2023 roku, jak zawsze w środę.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk i zdjęcie prasowe

 

 


 

 

Relacja z wycieczki „Ziemia Leszczyńska”
w dniach 21-23.04.2023 roku

 

W piątek 21 kwietnia 2023 roku wyruszyliśmy na pierwszą wycieczkę wielodniową PTTK Stilon na Ziemię Leszczyńską. Na trasie zatrzymaliśmy się w Wolsztynie, aby zwiedzić parowozownię. Nie jest to skansen ani muzeum, ale czynna od ponad 100 lat parowozownia. Tylko tutaj niemal codziennie zobaczyć można gorący, buchający parą parowóz. Wszystkie obiekty zrobiły na nas duże wrażenie – te starsze czekające na remont i te nowsze będące w użytku, a szczególne lokomotywa ,,Piękna Helena’’. Z ciekawością zwiedziliśmy małe muzeum, gdzie część eksponatów przypomniała nam podróże koleją z naszego dzieciństwa. Na zakończenie wycieczki przejażdżka drezyną i wspólne zdjęcie na tle zabytkowej lokomotywy.


Również w Wolsztynie zwiedziliśmy inne, ciekawe miejsce – Muzeum Dr Roberta Kocha - niemieckiego naukowca, lekarza i mikrobiologa. W niedużym piętrowym budynku znajduje się ekspozycja stała przedstawiająca narzędzia i warsztat pracy lekarza i naukowca. Stylowe meble, sprzęt laboratoryjny i medyczny oraz inne pamiątki, oddają klimat przełomu XIX i XX wieku, czasów w jakich żył i pracował wybitny naukowiec. Wśród licznych pamiątek wzrok przyciąga okazały portret dr Kocha, a pod nim dokument potwierdzający przyznanie w 1905 roku Nagrody Nobla z dziedziny medycyny za badania i odkrycia w zakresie gruźlicy. Na zakończenie pobytu w muzeum odbyło się wręczenie legitymacji nowym członkom PTTK.


Kolejnym ciekawym miejscem, które zwiedziliśmy była Galeria Ptaków Przemęckiego Parku Krajobrazowego w Górsku. Na miejscu przywitał nas rzeźbiarz samouk Marian Murek. W dwupoziomowej galerii przerobionej ze stodoły umieścił on 300 ptaków wykonanych w naturalnej wielkości i ubarwieniu. Ożywiają je głosy nagrane przez Zdzisława Pałczyńskiego. Galerii Ptaków towarzyszą rzeźby i płaskorzeźby ze scenami z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Do każdej księgi powstały 3 płaskorzeźby o wymiarach 1,7 m x 2 m – w sumie 36 dzieł. Do tego rzeźby przedstawiające bohaterów poematu. Ich tworzenie autor rozpoczął w 1998 roku – Roku Mickiewiczowskim i dalej trwają.
W piątkowe popołudnie przywitaliśmy się panią Małgorzatą Gniazdowską, która oprowadziła nas po Muzeum Okręgowym w Lesznie, mieszczącym się w dawnej synagodze zaprojekowanej przez włoskiego architekta Pompeo Ferrari. Tam poznaliśmy historię powstania miasta, jego nazwy i herbu. Leszno to także ciekawa architektura, wybitni obywatele, ale także przeciętni ludzie. W wieku XVI i XVII miasto było prężnym ośrodkiem reformacji, nauki i drukarstwa, było także ostoją tolerancji. W mieście obok siebie żyli katolicy, luteranie, Bracia Czescy oraz żydzi. Tę wielokulturowość znaleźć można obecnie w wielu leszczyńskich świątyniach.


Po pierwszych wrażeniach turystycznych udaliśmy się do Hotelu Grant w Lesznie na obiadokolację i nocleg.


Zdjęcia z pierwszego dnia wycieczki

 


 


Sobota - po śniadaniu jedziemy do Klasztoru Benedyktynów w Lubiniu. Od rana towarzyszy nam piękna pogoda, więc z ochotą słuchamy przewodnika brata Roberta Żmiejko. Poznajemy historię opactwa, zachwycamy się wnętrzem kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Panny Maryi, który ma cechy stylu gotyckiego, romańskiego i baroku. Na dziedzińcu otoczonym murem z XVIII wieku podziwiamy największy w Wielkopolsce kasztanowiec biały. Jak głosi tradycja z miejscem tym związany był pierwszy polski kronikarz Gall Anonim. W styczniu 2010 roku klasztor został zapisany na listę pomników historii.


Po krótkiej podróży dotarliśmy do Cichowa, gdzie mieści się jedyny w Polsce Skansen Filmowy zwany Soplicowem. Po wyjściu z autokaru, pośród kwitnących drzew owocowych ujrzeliśmy w słońcu obszerny kompleks turystyczno-pobytowy powstały na bazie rekonstrukcji scenografii z filmu „Pan Tadeusz” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Oryginalne budowle filmowe: lamus, wozownia, stajnia, stodoła, kurnik i spichlerz udostępnione do zwiedzania jako dekoracje zewnętrzne - przeniosły nas na „mickiewiczowską” wieś. Dopełnieniem filmowej scenografii jest Dwór Sopliców.


Słoneczna pogoda i sielankowy nastrój trochę nas rozleniwiły, ale czas ruszać w drogę po kolejne wrażenia. Jesteśmy ponownie w Lesznie, gdzie spotykamy się pod Ratuszem. Kilka słów o obiekcie, wspólne zdjęcie i ruszamy na zwiedzanie kolejnego zabytku. Nieopodal Rynku, przy ulicy Kościelnej znajduje się barokowa kolegiata pw. św. Mikołaja. Wcześniej był tu ceglany kościół gotycki, a po 1680 oku. fundatorami świątyni byli Leszczyńscy. Kościół zaprojektowany został przez Pompea Ferrari w stylu barokowym. Podczas zwiedzania fary zachwycił nas późnobarokowy ołtarz główny, ufundowany przez Aleksandra Józef Sułkowskiego, cenne ołtarze boczne oraz ambona z bardzo bogatą dekoracją rzeźbiarską i snycerską. Prospekt chóru organowego zdobi kartusz z herbem Wieniawa rodziny Leszczyńskich. Obejrzeliśmy najpiękniejsze w Polsce barokowe epitafia braci fundatorów świątyni - Bogusława i Rafała - ojca polskiego króla, Stanisława Leszczyńskiego.


Nieopodal wchodzimy na teren okazałego Kościoła Parafialnego Świętego Krzyża, aby obejrzeć zabytkowe lapidarium starych nagrobków z napisami w języku polskim i niemieckim. Zatrzymaliśmy się na placu imieniem dr Johana CH.H Metziga - niemieckiego lekarza urodzonego w Skwierzynie, posła i jednego z „ojców higieny wojskowej‘’ , wielkiego przyjaciela Polaków. Na tymże placu rośnie przepiękny i największy w Lesznie dąb Bolek, który został posadzony 19 kwietnia 1871 roku na cześć zwycięskiej wojny Prus z Francją. Drzewka nazwano wtedy „dębem pokoju”.


Jesteśmy w Osiecznej, gdzie zwiedzamy Kościół klasztorny franciszkanów pw. św. Walentego projektu Pompeo Ferrari. Na uwagę zasługuje cenne wyposażenie rokokowe wyrzeźbione w dębie, o naturalnym kolorze drewna. Magnesem przyciągającym rzesze turystów do klasztoru w Osiecznej jest bardzo rzadko spotykany typ obrazów Matki Boskiej – typ Piety antycypującej, który został koronowany w dniu 5 sierpnia 1979 roku.


Po zwiedzaniu obiektów sakralnych czas na ciekawe obiekty świeckie. Dzisiaj zwiedzamy Pałac w Pawłowicach, będący w posiadaniu rodziny Mielżyńskich od roku 1684. Zwiedzając pałac podziwialiśmy to co zostało z bogatego wyposażenia w minionych latach – żyrandole w sali kolumnowej, szafy wbudowane w ściany, ozdobne gałki, klamki do okien, ogromne kryształowe lustra, przepiękną kołatkę na drzwiach wejściowych. Szczególny zachwyt wywołują tkaniny jedwabne pokrywające ściany jednego z pokoi. Obecnie pałac można zwiedzać, pełni funkcje użytkowe przy organizacji imprez okolicznościowych, posiada także pokoje hotelowe.


Po kolacji udaliśmy się na wspólny spacer gdzie z ciekawością oglądaliśmy ciekawe miejsca: Pałac Sułkowskich, makietę starego miasta, dzielnicę żydowską, a na zakończenie deptak z kolorowymi parasolami.


Zdjęcia z drugiego dnia wycieczki

 

 


 

Po niedzielnym śniadaniu opuszczamy hotel i ruszamy w drogę powrotną. Na krótko zatrzymujemy się przy stadionie żużlowym im. Alfreda Smoczyka, gdzie robimy pamiątkowe zdjęcia na kolorowych motorach żużlowych.


Zwiedzając okolice Leszna nie sposób zajechać do Zamku w Rydzynie – siedziby rodu Leszczyńskich, a później Sułkowskich. Pod ich rządami powstała modelowa rezydencja magnacka i świetny przykład barokowej architektury. Po śmierci Augusta Sułkowskiego w 1909 roku w zamku powstało gimnazjum, słynące w wysokiego poziomu nauczania. Po wyzwoleniu, zamek został ogołocony i spalony przez żołnierzy Armii Czerwonej. Ostatecznie został przekazany Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników. Nowy właściciel przeprowadził w latach 1972-1977 rekonstrukcję konserwatorską niektórych wnętrz, przeznaczając budynek na hotel z zapleczem konferencyjnym i gastronomicznym, którą to rolę pełni do dziś. Zwiedzając zamek podziwialiśmy przestronna klatkę schodową, salę morską oraz olśniewającą salę balową ozdobioną kolumnami i ogromną polichromią. Goście mogą także skorzystać ze spacerów po parku okalającym wspaniałą rezydencję.


Po krótkiej podróży wysiadamy w Kościanie, aby obejrzeć jedyną w Wielkopolsce gotycką farę pw. NMP Wniebowziętej z zachowanym wieńcem kaplic. We wnętrzu podziwiamy największy zespół plastyki późnogotyckiej, jak również renesansowej i barokowej. Najcenniejszym obiektem w kościańskiej farze jest tryptyk późnogotycki z 1507 roku, pochodzący z warsztatu Mistrza z Gościszowic. Tryptyk przedstawia sceny Zesłania Ducha Świętego, Biczowania, Cierniem Koronowanie, Upadek pod Krzyżem i Ukrzyżowanie.


Ruszamy w dalszą drogę, aby obejrzeć ostatni z zaplanowanych zabytków - Pałac i stadnina w Racocie. Wita nas sympatyczny pan i na początek zwiedzamy stadninę koni, znaną niemal na całym świecie od 1925 roku. Żegnamy się z końmi i idziemy zwiedzać bogatą kolekcję zabytkowych pojazdów konnych, a wśród nich powóz, którym podróżował Ignacy Paderewski. Pałac od początku był miejscem spotkań inteligencji, a także obiektem krzewienia polskiej kultury. W pałacowych wnętrzach była jedna z pierwszych w Polsce scen dworskich. Swoje sztuki wystawiali tu: Józef Wybicki oraz Wojciech Bogusławski, zwany ojcem Teatru Polskiego. Gośćmi księcia Jabłonowskiego był książę Józef Poniatowski, Tadeusz Kościuszko, Ignacy Mościcki i Stanisław Wojciechowski. Po zwiedzeniu pałacu udaliśmy się do przestronnej sali jadalnej, gdzie w miłej atmosferze pożegnaliśmy naszą przewodniczką panią Małgorzatą Gniazdowską. Na zakończenie zjedliśmy smaczny posiłek i ruszyliśmy w drogę powrotną.


Do Gorzowa wróciliśmy w zaplanowanym czasie, zadowoleni i pełni wrażeń. Ziemia Leszczyńska ujęła nas swoją historią, przyrodą i gościnnością. Dziękujemy Beni Burghardt za zorganizowanie wycieczki w tak ciekawy region Polski.


Zdjęcia z trzeciego dnia wycieczki

 

 

Tekst: Marta Kotowicz
Zdjęcia: Bernarda Burghardt, Marta Kotowicz

 


 

 

 

PROJEKT TURYSTYCZNY

„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH” SPACER PIĄTY

 

 

Spacer piąty z cyklu projektu odbył się w środę 10 maja 2023 r. Na miejsce zbiórki na pętli tramwajowej linii tramwajowych 2 i 3 na Osiedlu Piaski przybyło 25 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”. Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników. Następnie wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym, którzy nie uczestniczyli w poprzednich spacerach, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem.

 

Spacer piąty rozpoczęła w małym osiedlowym parku stworzonym przez mieszkańców osiedla, którzy wykarczowali zbędne krzaki, utworzyli alejki i postawili ławki. Na parkowym kamieniu napisali „Sami Sobie”. To bardzo wymowna inicjatywa. W tym pięknym miejscu poinformowała o śmierci długoletniej członkini Oddziału Eleonory Smużnej, która zmarła nagle 8 maja. Chwilą zadumy została uczczona jej pamięć.

 

Pierwszym muralem na trasie był mural na budynku hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 21 przy ulicy Stanisława Taczaka 1. Maria Karbowska zwróciła uwagę, że wiele ulic na Osiedlu Piaski za patronów ma osoby z Wielkopolski. Np. Stanisław Taczak był Wielkopolaninem, był naczelnym dowódcą Powstania Wielkopolskiego z 1918 r. Mural na budynku hali sportowej to rysunek logo na obchody Jubileuszu 760-lecia miasta Gorzowa Wielkopolskiego, które rozpoczęły się 1 lipca 2017 r. i zostały przerwane z powodu wielkiego pożaru wieży katedralnej. Logo przedstawia nowocześnie zaprezentowaną panoramę centrum miasta widzianą z Zawarcia, ukazaną w czterokolorowej odsłonie z napisem „760-lecie GORZÓW WIELKOPOLSKI”. Projekt został stworzony w 2017 r. przez grafika Michała Zawadzkiego. Na budynku są też inne murale, bardzo kolorowe, malowane przez uczniów tej szkoły. Warto tam co jakiś czas zaglądać, bo murale zmieniają się, jedne znikają, pojawiają się nowe. Maria Karbowska wskazała na pobliski akwen wodny Stawu Błotnego, również zagospodarowany i uporządkowany przez mieszkańców Osiedla Piaski.

 

Następnym muralem był mural „Wykreślanka”, który znajduje się na jednej ze ścian budynku przy ulicy Emilii Sczanieckiej 51. Przed dojściem do tego muralu Maria Karbowska opowiedziała o patronce ulicy - Emilii Sczanieckiej, Wielkopolance, niezwykłej kobiecie - zwykłej gorzowskiej ulicy. Uczestniczce dwóch powstań: Powstania Listopadowego i Powstania Styczniowego oraz Wielkopolskiej Wiosny Ludów. Autorem muralu jest Krzysztof Ostrowski, namalował go w październiku 2021 r. w ramach prezydenckiego stypendium kulturalnego. Mural zawiera 357 liter ułożonych w 21 kolumnach i 17 rzędach. W literach ukryły się nazwy nieistniejących już miejsc na mapie miasta. Dlatego na muralu jest napis ZNIKŁO CZAISZ?!, ze znakiem zapytania i niedowierzającym wykrzyknikiem.

 

Trzecim muralem na trasie był mural „Jerzy Kukuczka” przy ulicy Kukuczki 21. Mural jest na ścianie prywatnego budynku, namalowany na prywatne zamówienie właścicieli posesji. Mural wykonali artyści z Garwolina – Grzegorz Mikulski i Barbara Kupczyk-Mikulska w 2019 r. na trzydziestą rocznicę śmierci Jerzego Kukuczki w lodowej szczelinie Lhotse 24 października 1989 r. Maria Karbowska opowiedziała pokrótce życiorys wielkiego himalaisty, zdobywcy Korony Himalajów i Karakorum, czyli wszystkich 14 szczytów o wysokości ponad 8 tys. metrów. Mural przedstawia Jerzego Kukuczkę na tle ośnieżonej góry Lhotse i pięknej sentencji o pasji.

 

Spacer kończył mural czwarty na murku oporowym przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Powstał w 2011 r. z inicjatywy Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, Zespołu Świetlicowego „Gniazdo” i Klubu Wolontariusza „Gniazdo”, mieszczących się nieopodal przy ulicy Bohaterów Westerplatte 10, w miejscu początku spaceru. Mural promuje wolontariat, o czym świadczą napisy i rysunki.

 

Tak oto uczestnicy spaceru znów poznali kawałek Gorzowa - Osiedle Piaski.


Następny spacer już 7 czerwca 2023 roku, jak zawsze w środę.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk i zdjęcie prasowe

 

 


 

ROK 2023 PEŁEN JUBILEUSZY

W MUZEUM LUBUSKIM

 

 

14 kwietnia 2023 r. grupa 28 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” odwiedziła Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta w Gorzowie Wlkp.

 

Było to już czwarte wspólne wyjście do muzeum, stanowiące dopełnienie projektu turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich”, tym razem do filii – Zespołu Willowo - Ogrodowego przy ul. Warszawskiej 35. Główną zachętą do poprzednich odwiedzin filii Spichlerz i dzisiejszej wizyty jest rok 2023, który w Muzeum Lubuskim płynie pod znakiem jubileuszy: 300 lecia Spichlerza, 200. rocznicy urodzin Henryka Rodakowskiego oraz 120 lat Willi Schroedera. Chcieliśmy zobaczyć wnętrze willi z jej pomieszczeniami i wyposażeniem.

 

Po muzeum oprowadzał nas przewodnik muzealny Łukasz Zborowski. Spośród zbiorów muzealnych pokazał i omówił najcenniejsze z nich: zespół 11 akwarel zatytułowany „Album Pałahickie” Henryka Rodakowskiego, obraz „Czerkies” Stanisława hr Szembeka, średniowieczną, drewnianą i polichromowaną rzeźbę głowy św. Jana Chrzciciela na misie z ok. 1400 r., będącej dawniej relikwiarzem, dwie późnobarokowe drewniane figury świętych z XVIII w., porcelanę, miniatury i obrazy z kolekcji dr Carli Müller, podarowane muzeum i będące na wystawie. Wystawa przypomina jej sylwetkę i pokazuje zgromadzony przez nią niezwykły zbiór złożony z zabytków sztuki francuskiej, obejmujący pięćdziesiąt pięć obiektów.

 

Przewodnik pokrótce opowiedział jej życiorys: była prawnuczką właściciela willi Gustawa Schroedera, urodziła się w 1940 r. w tej willi i jako pięcioletnia dziewczynka opuściła ją wraz z rodziną w 1945 r. Była geologiem, podróżniczką i pasjonatką sztuki. Pod koniec życia mieszkała w Ludzisławicach pod Gorzowem. Utrzymywała kontakty z muzeum, któremu również podarowała liczne rodzinne pamiątki jak zdjęcia, klucze, zabawki. Zmarła w 2018 r.

 

Przechodząc przez poszczególne pomieszczenia przewodnik zwracał uwagę na meble z różnych epok, piece, lustra, zegary, kolekcje wyrobów cynowych i srebrnych, szkło użytkowe, porcelanę miśnieńską, rzeźby, obrazy, witraże, ikony. Warto co jakiś czas zaglądać do muzeum bo istniejąca kolekcja jest uzupełniana i powiększana.

 

Maria Karbowska wręczyła przewodnikowi button przypisany do projektu turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich” i złożyła podziękowanie za wielką wiedzę o zbiorach muzealnych, którą chętnie się z nami podzielił.

 

Wyjście do Muzeum Lubuskiego – filii Willowo-Ogrodowej, z ramienia Zarządu Oddziału, zorganizowała Maria Karbowska, jako fragment projektu „Śródki – Śladami murali gorzowskich”.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Marian Piekarczyk, Maria Karbowska

 


 

 

 

 

 

PROJEKT TURYSTYCZNY „ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”
SPACER CZWARTY

 

 

Spacer czwarty z cyklu projektu odbył się w środę 5 kwietnia 2023 r. Na miejsce zbiórki przy Stadionie Żużlowym przybyło 25 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”. Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników. Następnie wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym którzy nie uczestniczyli w poprzednich spacerach, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem.

 

Spacer czwarty rozpoczęła od pokazania i omówienia muralu „Żużlowcy gorzowscy” zlokalizowanego na budynku przy ulicy Śląskiej obok Stadionu Żużlowego im. Edwarda Jancarza. Na początku wspomniała o historii powstania stadionu, jego parametrach technicznych i dwukrotnych modernizacjach w latach 2008 i 2011. Potem omówiła sylwetki zawodników Klubu Sportowego Stal Gorzów, sławnych żużlowców przedstawionych na muralu: w formie zdjęć – Edmunda Migosia, Edwarda Jancarza, Tomasza Golloba i Bartosza Zmarzlika, w formie zarysów sylwetek – Zenona Plecha, Bogusława Nowaka, Jerzego Rembasa, Piotra Śwista, Jerzego Padewskiego, Andrzeja Pogorzelskiego i Mieczysława Woźniaka. Dłużej zatrzymała się przy zdjęciu Edwarda Jancarza. Pokrótce omówiła jego życiorys, sukcesy, medale i jego upamiętnienie przez miasto poprzez nadanie stadionowi żużlowemu i ulicy jego imienia oraz postawienie pomnika w centrum miasta. Mural namalowała firma LOCAL WALLS w 2020 r. Na muralu, oprócz żużlowców, artyści umieścili elementy gorzowskiej architektury: katedrę, wiadukt, filharmonię i dominantę.

 

Po drugiej stronie ulicy na ścianie budynku przy Śląskiej 74 pokazała i omówiła mural o nazwie „2d4h”. Pod tym zagadkowym tytułem ukryto czas wykonania muralu w dwa dni i cztery godziny. Mural zaprojektowało i namalowało w 2012 r. czterech artystów – Przemysław Blejzyk (SAINER), Mateusz Gapski (BEZT), Robert Proch (TONE) i Bartosz Świątecki (PENER), którzy swoje pseudonimy zostawili na muralu. Mural jest piękny, wygląda jak „róg obfitości”, z którego wysypują się ptaki, motyle, głowa człowieka z białymi oczodołami, szpony ptaków.

 

Na tej samej ulicy na ścianie budynku Młodzieżowego Domu Kultury pokazała i omówiła mural ceramiczno-malarski stworzony przez Justynę Budzyn o nazwie „Wieloryb”. Wieloryb unoszony jest nad wodami oceanu przez balon symbolizujący kulę ziemską. Artystka znana jest w Gorzowie z licznych wlepek ceramicznych w wielu punktach miasta, także z sylwetek członków orkiestry dętej stojących przy ulicy 10 Muz prowadzącej do Filharmonii Gorzowskiej.

 

Na ścianie budynku przedszkola pokazała mural „Relacje” wykonany w 2012 r. przez Daniela Kalińskiego i Michała Wręgę oraz mural „Wizja artystyczna” namalowany przez gorzowskiego artystę Michała Łacha.

 

Na deser uczestnicy spaceru obejrzeli obrazki z bajek namalowane przez dzieci tutejszego przedszkola. Dalej trasa spaceru prowadziła do Mostu Lubuskiego wzdłuż nabrzeża Warty. Po drodze przewodniczka pokazała dąb i tablicę pamiątkową ufundowaną Maxowi Bahrowi przez byłych pracowników Juty.

 

Pogoda sprzyjała oglądaniu pięknej panoramy miasta z mostem, katedrą, estakadą kolejową i licznymi budynkami, w tym willi Hermanna Pauckscha. Na filarach Mostu Lubuskiego pokazała swoistą galerię malarstwa nazwaną FILARY SZTUKI. Na dwunastu filarach, po obu stronach, widnieją portrety znanych osób – Grażyny Wojciechowskiej, Janusza Chabiora, Henryka Chmielewskiego, Andrzeja Kolikowskiego „Perschinga”, licznych piosenkarek i piosenkarzy jak: Kora, Daria Zawiałow, Krzysztof Krawczyk, DJ-ów i raperów. Murale tworzy grupa ARTOTEKA. Warto tam co jakiś czas zaglądać, bo portrety zmieniają się, jedne znikają, pojawiają się nowe.

 

Tak oto uczestnicy spaceru znów poznali kawałek Gorzowa.


Następny spacer już 10 maja 2023 roku, jak zawsze w środę. Wcześniej będzie wspólne wyjście do Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta 14 kwietnia o godz. 10.30.

 

Maria Karbowska zaprosiła wszystkich zainteresowanych i chętnych poznawać historię miasta uwiecznioną w muralach i zbiorach muzealnych.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Marian Piekarczyk, Maria Karbowska


 

"Szlakiem niebieskiej cebulicy" - tak nazwaliśmy 65 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku" - wiosna, który odbył się w środę 29.03.2023 r. 

 

Grupa rajdzikowa jak zwykle nie zawiodła. Na miejsce zbiórki przybyło kilkanaście osób (15).

 

Trasę z Santocka do Marzęcina i z powrotem, około 12 km, pokonaliśmy w świetnych humorach.

 

W Marzęcinie dywany niebieskich cebulic, ognisko i pieczone kiełbaski. Członków i sympatyków PTTK Stilon będących pierwszy raz w Marzęcinie zapoznaliśmy z historią tego miejsca.


Tekst: A. Jarych
Zdjęcia: B.Jarych, D.Rogowska.

 


 

 

 

GALA OPEROWA - JOSEPH CALLEJA

 

 

17 marca 2023 r. grupa 45 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” uczestniczyła w koncercie w Filharmonii Szczecińskiej, zatytułowanym przez gospodarzy „GRANDIOSO GALA OPEROWA – JOSEPH CALLEJA”. Filharmonia Szczecińska nazwą GRANDIOSO określa koncerty poświęcone wielkim dziełom symfonicznym. W jego ramach prezentowane są dzieła najważniejszych kompozytorów muzyki klasycznej, które z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie wykonują wybitni soliści i dyrygenci. To był drugi koncert z serii GRANDIOSO, który usłyszeliśmy, pierwszym był koncert Jakuba Józefa Orlińskiego 18 stycznia 2023 r.

 

Maltański tenor Joseph Calleja zaśpiewał, w wypełnionej po brzegi melomanami, złotej sali Filharmonii Szczecińskiej. Soliście towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna w Szczecinie pod batutą hiszpańskiego dyrygenta Ramona Tebara. Usłyszeliśmy arie ze słynnych oper m.in. arię Cavaradossiego z III aktu opery „Tosca” Giacoma Pucciniego, arie z oper: „Luisa Miller” Giuseppe Verdiego, „Romeo i Julia” Charlesa Gounoda, „Werther” Juliusa Masseneta oraz pieśni - „Mattinata” i „Vucchella”. Nie zabrakło piosenki z musicalu, artysta zaśpiewał piosenkę „Maria” z musicalu „West Side Story”. Oczywiście były bisy. Usłyszeliśmy flagowy tenorowy utwór „O sole mio” Eduardo Di Capua, absolutne arcydzieło włoskiej piosenki i słynną „Granadę” Augustina Lary. Między utworami śpiewanymi przez solistę orkiestra grała znane utwory m.in. uwerturę do opery „Nabucco” Giuseppe Verdiego.

 

 

Przed koncertem jedna nowa członkini Oddziału otrzymała z rąk członka władz Oddziału prezesa Komisji Rewizyjnej Juliusza Kuźmy legitymację członkowską i znaczek organizacyjny.

 

Podczas podróży do Szczecina Krystyna Kamińska kontynuowała opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie. Tym razem opowiedziała o braciach Ossolińskich, szczególnie o Józefie Maksymilianie Ossolińskim, twórcy Ossolineum oraz o burzliwych dziejach rękopisu (autografu) „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, który obecnie przechowywany jest w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Wrocławiu w wydzielonym Muzeum „Pana Tadeusza” przy ul. Rynek 6.

 

Natomiast Juliusz Kuźma, który jest organizatorem rajdu górskiego w Pieniny opowiadał szeroko o tym paśmie górskim, jako że w grupie było sporo osób, które wybierają się na ten rajd. Było muzycznie i turystycznie!

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Maria Karbowska, Stanisław Golumski i zdjęcie prasowe

 


 

 

 

 

Kolejny spacer w ramach 64 Rajdziku Pieszego

 

choć nieco dłuższy, bo ponad 13 kilometrowy odbył sie w sobotę 11 marca. Celem było poszukiwanie oznak wiosny. Choć pogoda była typowo zimowa, ruszyliśmy wzdłuż rzeki Srebrnej "Szlakiem przebiśniegi " do Kłodawy.
Półmetek i odpoczynek odbył się nad jeziorem Kłodawskim, skąd ruszyliśmy w drogę powrotną.


Trzynastoosobowa grupa w świetnych humorach pokonała trasę.

 

Biuro podróży

Do zobaczenia na następym Rajdziku Pieszym z cyklu "Cztery Pory Roku "....WIOSNA !!!

 

Zdjęcia: B.A.J.

 


 

 

 

ŻYCIE CODZIENNE W DAWNYM GORZOWIE

NA PRZEŁOMIE XIX i XX WIEKU

 

 

10 marca 2023 r. grupa 27 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” odwiedziła Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta – Filię Spichlerz.

 

Inspiracją pójścia do muzeum były informacje przekazane przez Marię Karbowską podczas trzeciego spaceru z cyklu „Śródki – Śladami murali gorzowskich” przy omawianiu murali z sylwetkami osób dawnych mieszkańców Gorzowa. Mówiła o fabrykantach, rozwijającym się przemyśle, osobach dbających o zieleń w mieście i założycielach parków. Również dobrą zachętą była wystawa muzealna „Życie codzienne w dawnym Gorzowie na przełomie XIX i XX wieku”.

 

W Muzeum Spichlerz grupę przywitał przewodnik muzealny Jan Zalewski. Oprowadzanie zaczął od omówienia rozwoju żeglugi warciańskiej i związanymi z nią statkami parowymi i barkami. Pokazał zdjęcia fabrykantów (Hermann Paucksch, Carl Jaehne, Max Bahr) i ich fabryki kotłów parowych, sieci i juty. Opowiedział, jak powstawała komunikacja miejska z tramwajami i trolejbusami oraz transport kolejowy i drogowy, a z nim budowa mostów do obu rodzajów transportu.

 

Rozwijającego się miasta i okolic nie omijały wojny, jak wojna siedmioletnia (1756 – 1763) rosyjsko-pruska, czy wojny napoleońskie, kiedy to w 1806 roku przez miasto przejeżdża z wojskiem Napoleon Bonaparte, a w 1812 roku przetacza się wielka armia francuska zmierzając do Rosji. W mieście panuje zaraza, która zabija dużą liczbę mieszkańców, ale także setki żołnierzy francuskich, pochowanych na tzw. „cmentarzu francuskim” przy dzisiejszej ul. Walczaka. Bardzo ciekawie o wątku militarnym opowiadał przewodnik, który specjalizuje się w tej dziedzinie.

 

Oprócz przemysłu w mieście powstawały enklawy wypoczynku, do dziś istniejące parki i skwery. Kwitło życie kulturalne, kompozytorzy tworzyli muzykę jak Carl Teike, którego marsz „Alte Kameraden” grają wszystkie orkiestry dęte na całym świecie, działały restauracje, teatr, kawiarnie, sklepy zwykłe, ale też z towarami kolonialnymi.

 

To wszystko zobaczyliśmy na licznych starych fotografiach. Widać na nich, że miasto było nawiedzane powodziami, pożarami, różnego rodzaju klęskami, w tym klęską szarańczy. Druga wojna światowa przyniosła zniszczenia, wywózki mienia i grabieże przez wojska rosyjskie. Po 1945 roku miasto przeszło w granice Polski, zaczęła się odbudowa i rozbudowa wszystkiego co dawało normalne życie. Mogliśmy te wszystkie etapy prześledzić na fotografiach.

 

Maria Karbowska wręczyła przewodnikowi button przypisany do projektu turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich” i złożyła podziękowanie za wielką wiedzę o mieście na przełomie wieków, z którą chętnie się z nami podzielił.

 

Wyjście do Spichlerza, z ramienia Zarządu Oddziału, zorganizowała Maria Karbowska, jako fragment projektu „Śródki – Śladami murali gorzowskich”.

 

Tekst – Maria Karbowska.
Zdjęcia – Maria Karbowska, Marian Piekarczyk, Stanisław Golumski i Elżbieta Piekarczyk.

 

 


 

62 i 63 Rajdzik Pieszy

z cyklu "Cztery Pory Roku"

 

28 lutego (wtorek) i 4 marca (sobota) odbyły się dwa Rajdziki Piesze, obydwa Trasą Siedmiu Wzgórz.

 

Na 62 i 63 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku" - zima wyruszyliśmy w kilkunastoosobowych grupach i pokonaliśmy trasę 8 i 9 km.

 

Biuro podróży

Spacery, bo tak trzeba je nazwać mają jeden cel - ruch na świeżym powietrzu. Cel został osiągnięty.


Zdjęcia B.A. Jarychowie.

 


 

 

 

PROJEKT TURYSTYCZNY

„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”


SPACER TRZECI

 

Spacer trzeci z cyklu projektu odbył się w środę 1 marca 2023 r. Na miejsce zbiórki przy galerii Nova Park przybyło 55 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”.

 

Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników. Ogłosiła zakończenie nadsyłania wspomnień na konkurs „Wenecja w mojej pamięci” i wręczyła Zarządowi Oddziału na ręce prezesa Kazimierza Kamińskiego zalakowaną kopertę z nadesłanymi na konkurs pracami. Poprosiła Zarząd o rozstrzygnięcie konkursu i przydzielenie nagród autorom wspomnień. Następnie wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym którzy nie uczestniczyli w poprzednich spacerach, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem.

 

Spacer trzeci rozpoczęła od pokazania i omówienia muralu „Pomnik fabrykanta” zlokalizowanego na budynku przy ulicy św. Jerzego. Mural ten, oraz dwa inne „Kamienica przy Śląskiej 38” i „Ulica Przemysłowa pocz. XX wieku” zostały namalowane na podstawie grafik gorzowskiego artysty Romana Picińskiego.

 

Przy ulicy Grobla zwróciła uwagę na budynek z ciekawym gankiem z wiewiórką. Na trasie spaceru pokazała i opowiedziała o pięciu pozostałych muralach, w tym szczegółowo o dwóch: „Egomet Brahtz” i „Bożydar Bibrowicz”. Panowie byli wybitnymi mieszkańcami miasta, jeden przeszłego Landsbergu, a drugi obecnego Gorzowa. Obu zależało na jednym, żeby miasto miało zieleń, żeby powstawały parki, aby miasto miało czym oddychać.

 

Ostatnim był mural „Mieszkanie – pokój wypoczynkowy”. Mural przedstawia wyposażenie pokoju ze stolikiem, masywnym fotelem, stojącą lampą i obrazami na ścianie, które zawierają bardzo charakterystyczne akcenty miasta – tramwaj, most nad Wartą, katedrę, rzeczny lodołamacz, traktor Ursus.


W trakcie spaceru niespodzianką była galeria obrazów w oczodołach okien pustostanu, swoisty art street. Tak oto uczestnicy spaceru znów poznali kawałek historii Gorzowa.


Następny spacer już 5 kwietnia 2023 roku, jak zawsze w środę. Zapraszam wszystkich zainteresowanych i chętnych poznawać historię miasta uwiecznioną w muralach.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski

 


 

 

 

SERWUS MADONNA.

PIOSENKI Z REPERTUARU EWY DEMARCZYK
Filharmonia Szczecińska

 

28.02.2023 r. grupa 37 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” wysłuchała koncertu „Serwus Madonna. Piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk” w wykonaniu wyjątkowego trio – Janusza Radka, Katarzyny Groniec i Mai Kleszcz wraz z zespołem muzyków w Filharmonii Szczecińskiej.

 

Koncert był dla grupy wielkim wzruszeniem, bo słuchaliśmy piosenek z naszej młodości, które znamy na pamięć. Piosenki: „Grande Valse Brillante”, „Groszki i róże”, „Tomaszów” pozostały niezmiennie piękne, a wykonane przez tak świetnych artystów nabrały dodatkowego blasku.

 

Przed koncertem sześcioro nowych członków Oddziału otrzymało z rąk członkini Zarządu Oddziału Krystyny Górskiej legitymacje członkowskie i znaczki organizacyjne.


Moment wręczania legitymacji uświetniła poseł na Sejm RP pani Krystyna Sibińska, która była na koncercie prywatnie, ale widząc naszą grupę przyłączyła się spontanicznie. Potem to wydarzenie krótko opisała na facebooku Oddziału z wyrazami uznania dla naszych działań.

 

Nowi członkowie włączyli się radośnie w turystyczną wspólnotę częstując wszystkich garściami różnych słodkości.

 

Podczas podróży do Szczecina Krystyna Kamińska kontynuowała opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie. Tym razem opowiedziała o braciach Józefie Andrzeju i Andrzeju Stanisławie Załuskich fundatorach Biblioteki Publicznej Rzeczypospolitej w Warszawie. Z wielkim przejęciem mówiła o zrabowanych przez Rosjan w 1794 r. i wywiezionych do Petersburga książkach, ich powrocie do kraju i spalonych przez Niemców podczas drugiej wojny.

 

Organizatorem wycieczki z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” była Maria Karbowska.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Jolanta Chojnicka i Marian Piekarczyk

 


 

 

 

KOLEJNY WIEK Z ARCHEOLOGIĄ

 

 

17 lutego 2023 r. grupa 29 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” odwiedziła Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta – Filię Spichlerz. Inspiracją pójścia do muzeum była informacja o wystawie pt. „Kolejny wiek z archeologią. Badania archeologiczne w XXI wieku na terenie Gorzowa Wielkopolskiego”.

 

Wystawa jest efektem badań prowadzonych przez archeologów z Muzeum Lubuskiego w Gorzowie Wielkopolskim w XXI wieku w centrum miasta. Badania były prowadzone równolegle z intensywnymi pracami budowlanymi na terenie miasta, a ponieważ niektóre prowadzono w strefach ochrony konserwatorskiej to nadzorowali je archeolodzy. Obszar badań obejmował ulice: gen. Władysława Sikorskiego, Bolesława Chrobrego, Mieszka I, Spichrzową, Franciszka Walczaka, Kosynierów Gdyńskich i Szkolną.

 

Po wystawie oprowadził nas archeolog Paweł Kaźmierczak, który wraz z Henrykiem Kustoszem, Stanisławem Sinkowskim i Rafałem Wygnanowskim prowadził badania archeologiczne, towarzyszące pracom budowlanym. Na początku pokazał planszę dawnego Landsbergu z jego charakterystycznymi budowlami, dzisiaj już nie istniejącymi jak: Brama Santocka, Brama Młyńska. Dalej w poszczególnych salach pokazywał i omawiał wszystko to, na co natrafiono w głębokich wykopach budowlanych. Z wielkim zainteresowaniem obejrzeliśmy naczynia gliniane, naczynia kamionkowe z okresu nowożytnego, groby ciałopalne znalezione przy ulicy Warszawskiej i Teatralnej, ozdoby, kostkę do gry, biżuterię jak złoty wisiorek, zapinkę zdobioną srebrem z przełomu I i II w., złotą obrączkę z 1756 r., monety (fenigi, denary, szelągi litewskie, grosze) znalezione w bezpośrednim sąsiedztwie katedry, przedmioty codziennego użytku, cegły gotyckie, kafle płytowe i garnkowe znalezione przy ulicy Łużyckiej i symbol roku 1945 - znalezisko porcelitowych i fajansowych naczyń stołowych wyprodukowanych w pierwszej połowie XX wieku. Przewodnik pokazał nam dwa akty erekcyjne, jeden wmurowany w 1945 r. w miejscu, w którym planowano postawić pomnik Wolności, drugi akt erekcyjny pomnika Adama Mickiewicza postawionego w 1957 r. w miejscu przygotowanym pod pomnik w 1945 r. Opowiedział jak pomnik Adama Mickiewicza kolidował z budową ronda na skrzyżowaniu ulic Władysława Sikorskiego i Orląt Lwowskich i musiano go przesunąć. Pod nowo ustawionym pomnikiem wmurowano kapsułę czasu, w której umieszczono różne pisane teksty np. Słowo Dla Przyszłych Pokoleń i przedmioty, w tym maseczkę ochronną, jako odniesienie do panującej w 2020 roku pandemii koronawirusa.

 

Przewodnik zaprosił grupę na wydarzenia związane z jubileuszem 300 lecia Spichlerza, 45 lat Muzeum Grodu Santok, 120 lat willi Gustawa Schroedera i 200. rocznicy urodzin Henryka Rodakowskiego organizowane przez Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta. Na pewno skorzystamy z zaproszenia.

 

Wyjście do Spichlerza, z ramienia Zarządu Oddziału, zorganizowała Maria Karbowska, jako fragment projektu „Śródki – Śladami murali gorzowskich”.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Maria Karbowska, Kazimierz Kamiński i zdjęcia prasowe.

 


 

 

 

CHOREOGRAFICZNY PORTRET DON JUANA

 

Przez setki lat postać Don Juana fascynowała poetów, pisarzy i kompozytorów.

 

W sobotni wieczór 11.02.2023 r. w Operze Wrocławskiej grupa 40 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” obejrzała „Don Juana” w wersji baletowej do muzyki Christopha Willibalda Glucka. Reżyserem i choreografem baletu był Włoch Giorgio Madia, który odczytał Don Juana na nowo – połączył subtelny erotyzm z groteskowym rysem postaci. Obejrzeliśmy Don Juana jako wyrachowanego uwodziciela i namiętnego kochanka. Przy pomocy swego pomocnika wyszukiwał kobiety wszędzie, czy to w domu publicznym, czy na przyjęciu towarzyskim, czy też w zakonie.

 

Cały zespół baletowy ciałem i ruchem opowiedział historię mężczyzny nienasyconego, na ślepo poszukującego bliskości.

 

Nasza grupa zachwycona była muzyką, tańcem, kostiumami Bruno Schwengla. Zauroczył nas pomocnik Don Juana Zanni, którego rolę tańczył japoński tancerz Kai Otsuka oraz sam Don Juan, w rolę którego wcielił się przystojny Łukasz Ożga. Zwróciliśmy też uwagę na uwodzicielskiego Diabła jako alter ego Don Juana w wykonaniu Andrzeja Malinowskiego i tajemniczą skrzypaczkę Annę Czermak, jako jaśniejszą stronę Diabła. Orkiestrą dyrygował Adam Banaszak, pod jego batutą muzyka lśniła powabem i lekkością oraz barokowym wdziękiem.

 

W drodze do Wrocławia Krystyna Kamińska opowiadała o braciach Jędrzeju i Janie Śniadeckich, a szczególnie o córce Jędrzeja Śniadeckiego Ludwice. O tych osobach mówiła, jak zawsze ze swadą i wielką radością, kontynuując cykl opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie.


Organizatorem wycieczki, z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon”, była Maria Karbowska.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Maria Karbowska, Bernarda Burghardt i zdjęcia prasowe.

 


 

 

 

 

PROJEKT TURYSTYCZNY

„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”

SPACER DRUGI

 

Spacer drugi z cyklu projektu odbył się w środę 8 lutego 2023 r. Na miejsce zbiórki przy katedrze przybyło 53 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”.

 

Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników, wśród nich prezesów Zarządu Oddziału Aleksandra Grabowskiego i Kazimierza Kamińskiego.

 

Karbowska wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym którzy nie uczestniczyli w pierwszym spacerze, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem. Okazało się, że buttonów nie starczyło dla wszystkich. Będą uzupełnione i każdy, kto przyjdzie na następny spacer, otrzyma go na pewno.

 

Maria Karbowska rozpoczęła spacer od pokazania muralu znajdującego się na skrzyżowaniu ulic Chrobrego i Sikorskiego. W podcieniach budynku widnieje kolorowy mural „Koliber” namalowany przez Leszka Michtę. Przedstawia kolorowego, rajskiego ptaka i inne czułkowe stwory, a wśród nich biegnącego człowieka.


Dalsza droga przebiegała ulicą Sikorskiego, aż do muralu „Cafe Voley”. Mural jest w miejscu dawnego budynku kawiarni „Cafe Voley”, później znanej jako „Polonia” i w końcu „Wenecja”. Kawiarni już nie ma, zaniedbany budynek rozebrano w 1972 r. Przypomina o niej mural namalowany przez Jerzego Siczkę z synem Adamem w 2010 r. W tym miejscu Maria Karbowska zachęciła uczestników do nadsyłania wspomnień do ogłoszonego przez Zarząd Oddziału konkursu „Wenecja w mojej pamięci”.

 

Dalsza droga prowadziła do Parku Róż, gdzie na jednym z budynków rozpostarł się na 54 metrach długości mural przedstawiający charakterystyczne symbole miasta jak: katedra, filharmonia, most na Warcie, dawne zakłady pracy, w tym „Stilon”.

 

Jeden z najświeższych murali miasta to „Części krzyża”. Przedstawia obraz Wiktora Czyżewskiego, gorzowskiego malarza, który na mury budynku przeniósł jego wnuk Łukasz Karnacz.

 

Potem był piękny „Paw” w Parku Róż i najbardziej zaskakujące miejsce w podwórku przy ulicy Łokietka. Na ścianie niewielkiego budynku przewodniczka pokazała dwa murale. Murale przedstawiają dwie kamienice z ulicy Chrobrego, jedną już nie istniejącą Chrobrego 30, i drugą dawną i obecną Chrobrego 29.

 

Wzruszającym momentem było spotkanie z autorem rysunków tych kamienic, na podstawie których powstały murale, panem Romanem Picińskim, mającym w tym miejscu swoją pracownię. Spotkanie zaaranżował jeden z uczestników spaceru, Ryszard Bronisz.


Przy ulicy Chrobrego zaskoczył nas „Nosorożec Stefania”. Przy kawiarni „Letnia” uczestnicy spaceru zobaczyli mural „Ikar”, nietypową, kolorową tablicę pamiątkową poświęconą dawnej właścicielce Anieli Widerze, później mural z postacią Alfredy Markowskiej, zwanej romską Ireną Sendlerową.

 

Ostatnim muralem, który pokazała Maria Karbowska był mural „Romane Dyvesa” (Cygańskie Dni), namalowany w 2013 roku z okazji jubileuszu 25 lecia Międzynarodowych Spotkań Zespołów Cygańskich. Mural przedstawia dwie tancerki, jedną w stroju cygańskim, drugą w polskim, jako wspólną polsko-cygańską tożsamość, bo przecież cyganie żyją w Gorzowie od końca lat 50 XX wieku.

 

Tak oto uczestnicy spaceru poznali kawałek historii Gorzowa od „Cafe Voley”, „Wenecji”, przypomnieli sobie spotkania z cyganami, zobaczyli na trasie spaceru domy, w których niegdyś mieszkali.

 

Podczas drugiego spaceru Maria Karbowska pokazała i opowiedziała o czternastu muralach, pokazywała również rozsiane tu i ówdzie mozaiki ceramiczne Justyny Budzyn, w tym słynne „ości”, a Aleksander Grabowski wszystko sfotografował.

 

Następny spacer już w dniu 1 marca 2023 roku i jak zawsze w środę. Zapraszam wszystkich zainteresowanych i chętnych poznawać historię naszego miasta uwiecznioną na muralach.


Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Maria Karbowska, Ryszard Bronisz

 

 


 

 

 

„SKRZYPEK NA DACHU”
Opera Wrocławska

 

Dwie grupy członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”, liczące razem 87 osób, obejrzały w dniach 29.01.2023 r. i 01.02.2023 r. musical „Skrzypek na dachu”.

 

Musical, który obiegł cały świat, pobił wszelkie rekordy popularności i jest tak, aż do dziś. Kompozytor Jerry Bock napisał muzykę, a jego dwaj przyjaciele napisali teksty mówione i teksty piosenek. Treść musicalu oparli na opowiadaniach Szolema Alejchema. Powstał przebój „Skrzypek na dachu”. Nie schodził z afisza przez 10 lat od premiery w 1964 r. na Broadwayu, potem wznawiano go kilkakrotnie.


Rzecz dzieje się w 1905 r. w wiosce Anatewka. Główną postacią musicalu jest mleczarz Tewje. To on przedstawia swoją żonę Gołdę, trzy córki, tradycyjną społeczność żydowską i rosyjską, żyjącą we względnej zgodzie. Do czasu, bo do drzwi już puka nowe – rewolucja! Zobaczyliśmy obyczaje żydowskie związane ze swataniem młodych, udzielaniem im błogosławieństwa, zaślubiny, wymogi co do ubioru, czy nakrycia głowy. Wszystko musiało być zgodne z tradycją żydowską. W musicalu pojęcie „tradycja” było elementem wiążącym. Zobaczyliśmy proces przechodzenia tradycji w nowoczesność. Musical obfitował we wzruszające, znane piosenki jak: „Gdybym był bogaczem”, „To świt, to noc”, czy „Czy ty mnie kochasz” i rozrywającą serce „Anatewkę”. Śpiewając „Anatewkę”, wygnani przez rewolucję, opuszczają swoją wioskę i wyjeżdżają w różne strony świata. Rozstanie rodziny Tewjego było bardzo bolesne, bo Tewje nie pobłogosławił związku jednej z córek z Rosjaninem. W takiej chwili niejednej osobie z naszej grupy zakręciła się łza w oku. Skrzypek odprowadził wszystkich, grając dodawał otuchy Tewjemu i jego rodzinie.


Musical reżyserował Marek Weiss, orkiestrą dyrygował Piotr Mazurek. Odbiór był ułatwiony, bo piosenki i tekst mówiony był po polsku w doskonałym tłumaczeniu Antoniego Marianowicza.

 

Musical podobał się obu grupom. Każda osoba poczuła się takim skrzypkiem z przed-stawienia, bo każda stara się wydobywać ze swojego życia pogodny, dźwięczny ton.

 

Pierwsza grupa w drodze do Wrocławia wysłuchała opowieści o Michale Kleofasie Ogińskim, o którym, jak zawsze ze swadą i wielką radością, opowiadała Krystyna Kamińska kontynuując cykl opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie.

 

Organizatorem obu wycieczek, z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon”, była Maria Karbowska.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Marta Kotowicz i zdjęcie prasowe

 


 

 

 

 

61 Rajdzik Pieszy


Udało się! Faktycznie było okienko pogodowe. Nie padało, a nawet świeciło słońce.

 

Mijając osiedle Europejskie grupa Rajdzikowiczów dotarła do Rezerwatu Murawy Gorzowskie. Po zapoznaniu uczestników z historią tego miejsca ruszyliśmy na 61 Rajdzik Pieszy z cyklu „Cztery Pory Roku” - Zima.

 

Krótki spacer, (bo i teren nie jest zbyt obszerny) obfitował nie tylko w pozostałości powojskowe, ale także w piękne widoki na meandrującą Wartę i okolice. Na byłej strzelnicy nasz kolega Jurek opowiedział nam o swojej służbie wojskowej i ćwiczeniach w strzelaniu na tym obiekcie, jak i o „pojedynku” z oficerem. Wygrał Jurek czterema punktami.

 

Krótki odpoczynek, herbatka, bułki ze smalczykiem i ogórkiem i komu mało? Idziemy dalej?... Poszli wszyscy. Łącznie pokonaliśmy około 10 km z grupą ludzi pozytywnie nastawionych...

 

Dziękujemy i do zobaczenia na 62 RP.

 

Bożena i Andrzej

 

Tekst: A.Jarych
Zdjęcia: B.Czechowska, D.Rogowska, A.B.Jarych

 

 


 

 

 

 

GRANDIOSO Orliński śpiewa GLUCA

 

„GRANDIOSO Orliński śpiewa GLUCA” - tak nazwała koncert Filharmonia Szczecińska, w którym w dniu 18 stycznia 2023 r. uczestniczyła grupa 40 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”.

 

Filharmonia Szczecińska nazwą GRANDIOSO nazwała cykl koncertów poświęconych wielkim dziełom symfonicznym. W jego ramach prezentowane są dzieła najważniejszych kompozytorów muzyki klasycznej, które z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie wykonują wybitni soliści i dyrygenci.

 

Dzisiejszego wieczoru zaśpiewał światowej sławy kontratenor Jakub Józef Orliński. Usłyszeliśmy go w jednej z najdoskonalszych oper barokowych „Orfeuszu i Eurydyce” Christopha Willibalda Glucka w wersji instrumentalnej. „Orfeusz i Eurydyka” to mit opowiadający o miłości pokonującej śmierć. Orfeusz to postać, która boskim śpiewem potrafi poskromić piekielne upiory. Oglądaliśmy duchową przemianę, rozterki, wewnętrzną walkę, upadek i wreszcie zwycięstwo głównych bohaterów – Orfeusza, Eurydyki i Amora.

 

Orlińskiemu towarzyszyła znakomita mezzosopranistka Natalia Kawałek oraz sopranistka Sylwia Stępień. Grała orkiestra Il Giardino d’Amore, specjalizująca się w interpretacjach muzyki baroku, pod batutą Stefana Plewniaka, założyciela orkiestry. Wraz z nimi grali wybrani instrumentaliści i śpiewał chór Filharmonii Szczecińskiej.

 

Publiczność przybyła licznie, złota sala filharmonii wypełniona była po brzegi. Zakończenie koncertu wszyscy przyjęli potężnymi brawami i głośnym aplauzem na stojąco, kilkakrotnie wywołując solistów i dyrygenta orkiestry. Nie obyło się bez bisu, ponownie oklaskiwanego głośno i długo. Dla naszej grupy to był szczęśliwy wieczór, bowiem usłyszeć na żywo Jakuba Józefa Orlińskiego zdarza się rzadko. Urzekł nas głosem, młodzieńczą figurą i talentem aktorskim.

 

 

 

Po koncercie, zarówno on, jak i maestro Stefan Plewniak chętnie rozdawali autografy. Parafrazując Alberta Einsteina mogę powiedzieć, że nie można wątpić w ludzkość, wiedząc, że Jakub Józef Orliński jest człowiekiem. Na długo pozostanie w naszej pamięci.

 

Z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” wyjazd do Filharmonii Szczecińskiej przygotowała i prowadziła – Maria Karbowska.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Maria Karbowska, Bernarda Burghardt, Roman Buszkiewicz, Danuta Rogowska i zdjęcia prasowe

 


 

 

 

 

PIĘĆDZIESIĄT LAT PO WIELKIEJ WYSTAWIE
KRĄG ARSENAŁU 1955-2005

 

 

13 stycznia 2023 r. grupa 30 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” odwiedziła Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta – Filię Spichlerz.

 

Inspiracją pójścia do muzeum był fakt, że muzeum posiada oryginał obrazu Andrzeja Wróblewskiego „Głowa mężczyzny na czerwonym tle”. Muzeum zakupiło obraz w 1979 r. w celu powiększenia zbioru „Krąg Arsenału 1955”. Informację przekazała Maria Karbowska podczas spaceru z cyklu „Śródki – Śladami murali gorzowskich” przy omawianiu muralu reklamującego Muzeum Lubuskie jak i obraz „Głowa mężczyzny na czerwonym tle”.

 

Przewodniczka muzealna, pani Kamila oprowadziła nas po obecnej ekspozycji ponad 200 obrazów (z posiadanych ponad 500) ze zbioru „Krąg Arsenału 1955”, w tym słynnego, omawianego obrazu „Głowa mężczyzny na czerwonym tle” i innych: „Dziecko”, „Miasto”, „Rozstrzelanie” autorstwa Andrzeja Wróblewskiego.

 

Muzeum posiada 23 obrazy, które były eksponowane na Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki w warszawskim Arsenale w 1955 roku. Przewodniczka omawiając obrazy zwracała naszą uwagę na ich kolorystykę, grubość warstwy farby, cały czas podkreślając jakie uczucia zostały wyrażone przez twórców, jako sprzeciw przeciw narzuconej formie tworzenia dzieł w okresie socrealizmu. Czasami sprzeciw był opłacony ostracyzmem, utratą zarobkowania, czy nawet osadzania w więzieniach, za to, że malarze chcieli malować „po swojemu”. Pokazała też nam obraz Marka Oberländera „Cebule”, stanowiący okładkę do albumu „Pięćdziesiąt lat po wielkiej wystawie. Krąg Arsenału 1955-2005”, który każdy zwiedzający otrzymał na wejściu do muzeum.

 

Na wystawie są trzy szkice Andrzeja Wajdy, wielkiego przyjaciela Andrzeja Wróblewskiego, który za jego namową zwrócił się w kierunku filmu. Zobaczyliśmy obrazy przedstawiające martwe natury, „ochłapy mięsa”, krajobrazy, obrazy o tematyce religijnej jak „Ukrzyżowanie” Jacka Sempolińskiego, czy przedstawiające dziecięcą wyobraźnię „Król i Królowa” Krystyny Brzechwy.

 

Niektóre obrazy nie wymagały komentarza, były bardzo wymowne, jak „Papierowy świat” Bartłomieja Kurki, przedstawiający połamany wiatrak, symbol zniszczenia.

 

Niektórzy oglądali z okien muzeum piękną panoramę miasta, w tym trudno dostępny z poziomu ulicy mural „Zegar słoneczny”, co uwiecznili na zdjęciach.

 

Grupa została zaproszona na inne wystawy: „Kolejny wiek z archeologią” i „Życie w dawnym Landsbergu i Gorzowie”. Przyrzekliśmy solennie, że złożymy kolejne wizyty w tym przyjaznym muzeum.

 

Wyjście do muzeum, z ramienia Zarządu Oddziału, zorganizowała Maria Karbowska, jako fragment projektu „Śródki – Śladami murali gorzowskich”.

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Maria Karbowska

 


 

 

 

 

 PROJEKT TURYSTYCZNY

„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”

 

 

Zarząd Oddziału PTTK „Stilon” rozpoczął realizację projektu turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich” autorstwa członkini Oddziału Marii Karbowskiej. Spacer pierwszy z cyklu projektu odbył się w środę, 4 stycznia 2023 r.

 

Na miejsce zbiórki przy Białym Kościele przybyło 28 członków i sympatyków Oddziału. Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników, wśród nich prezesów Zarządu Oddziału Aleksandra Grabowskiego i Kazimierza Kamińskiego.

 

Aleksander Grabowski zaprezentował kilka projektów nowego logo Oddziału do wyboru i zatwierdzenia przez Zarząd.

 

Maria Karbowska wręczyła uczestnikom spaceru button własnego projektu z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem, stanowiącym tło, tytułem projektu turystycznego i logo Oddziału.

 

Wybór tego właśnie muralu na tło buttonu nie był przypadkowy. Mural powstał w 2018 r. na zamówienie Urzędu Miasta na rozpoczęcie akcji promowania miasta. Urząd zaprosił do tej akcji znanych mieszkańców miasta – artystów, sportowców, pisarzy, żeby wszędzie tam, gdzie będą, opowiadali skąd są, jak mieszkają i żyją w swoim mieście.

 

Maria Karbowska wręczając buttony poprosiła o to samo, żeby członkowie i sympatycy Oddziału na licznych imprezach świadczyli o swoim mieście. Opowiedziała o treści i twórcach tego muralu, a następnie o dwóch innych znajdujących się w pobliżu: „Łuk Triumfalny” i „Głowa mężczyzny na czerwonym tle”.

 

Dalsza droga spaceru prowadziła do Ronda Santockiego, gdzie na jednym z budynków zakwitł piękny, słoneczny mural „Kobieta wśród polnych kwiatów”.

 

Przy muralu „Wojna”, poświęconemu pamięci Zbigniewa Herberta, przewodniczka zarecytowała jego przejmujący wiersz „Wojna”.

 

Przy muralu „Kasety stilonowskie” wspomniała o sztandarowym produkcie dawnych Zakładów Przemysłu Chemicznego „Stilon”. Był to dosyć wzruszający moment, bowiem wielu członków Oddziału pracowało w tej firmie.

 

Na budynku przy ulicy Łużyckiej uczestnicy spaceru zobaczyli ostatni w tym dniu mural „Pszczółka’, prawie zanikający obraz, najstarszy z murali, ale bardzo ładny, proszący o renowację.

 

Przed dojściem do tego miejsca uczestnicy spaceru zobaczyli kilkanaście murali o różnej tematyce i stwierdzili, że one upiększają miasto.

 

Podczas pierwszego spaceru Maria Karbowska pokazała i opowiedziała o szesnastu muralach, a Aleksander Grabowski wszystkie sfotografował.

 

Uczestnicy, może nie wszyscy, wytrwali dzielnie, przemoczeni do przysłowiowej suchej nitki, bo deszcz gęsto chrzcił nowy projekt turystyczny Oddziału.

 

Następny spacer już 8 lutego 2023 roku, jak zawsze w środę. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych i chętnych poznawać historię miasta uwiecznioną w muralach.

 

 Zdjęcia ze "Śródki 1"

 

Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski