Kronika 2023
Musical „Piękna i Bestia”
W niedzielny poranek 4 czerwca 2023 r. grupa członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” wyjechała do Poznania do Teatru Muzycznego, żeby obejrzeć musical „Piękna i Bestia”. W Poznaniu dołączyła reszta grupy spoza Gorzowa, która dotarła samochodami.
Pora oglądania spektaklu była dla nas nietypowa. Zawsze wyjeżdżaliśmy na wieczorne spektakle muzyczne. Tym razem na prośbę Teatru Muzycznego pojechaliśmy w zmienionym terminie. Nie przeszkodziło to 45 osobowej grupie obejrzeć w dobrych nastrojach najbardziej zaczarowany musical wszech czasów.
Była to najnowsza premiera tego musicalu według Walta Disneya w Teatrze Muzycznym w Poznaniu, która odbyła się 25 lutego 2023 r. Spektakl oglądali dorośli i dzieci, które najbardziej żywiołowo reagowały na akcje dziejące się na scenie. Wszyscy zachwycili się wyczarowanym z kart baśni światem. Wspólnie przeżyliśmy jedną z najpiękniejszych historii o miłości, poznaliśmy czym jest prawdziwe piękno.
Wszystko zaczęło się w 1756 r. kiedy ukazała się skrócona adaptacja najstarszej wersji baśni francuskiej z 1740 r. „Piękna i Bestia”, opracowanej przez Janne-Marie de Beaumont. „Piękna i Bestia” to baśń o dziewczynie, która trafia do zamku, żeby ratować ojca uwięzionego przez Bestię. Bestia uwalnia ojca, ale zatrzymuje dziewczynę. Piękna, początkowo przerażona Bestią, po pewnym czasie odkrywa w nim dobre cechy. Z okazywaniem uczuć muszą się bardzo spieszyć, bo jak opadnie ostatni płatek czerwonej róży wszystko pozostanie w stanie zaklętym. Bestia będzie Bestią, garderobiana szafą, lokaj płomykiem, inny lokaj trybikiem. Na szczęście, jak to w baśni, wszystko kończy się szczęśliwie. Bestia zamienia się w pięknego księcia, a przedmioty odzyskują swoje ludzkie oblicza.
Reżyserem spektaklu był Jerzy Jan Potoński. Zwróciliśmy uwagę na kostiumy, które w ilości 99 sztuk stworzyła Agata Uchman. Publiczność nagrodziła wykonawców i orkiestrę gromkimi brawami na stojąco.
Po spektaklu był czas wolny na kawę, spacer, odwiedziny Starego Browaru i ponowny zachwyt rzeźbą Igora Mitoraja „Blask Księżyca”.
Wycieczkę z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” przygotowała i prowadziła Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Stanisław Golumski i zdjęcie prasowe
Musical „Mistrz i Małgorzata”
i inne atrakcje w Gdyni
W dniach 27-28 maja 2023 r. grupa 44 członków Oddziału PTTK „Stilon” uczestniczyła w wycieczce do Gdyni.
Pierwszego dnia obejrzeliśmy musical „Mistrz i Małgorzata” w Teatrze Muzycznym im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Musical wyreżyserował Janusz Józefowicz, muzykę skomponował Janusz Stokłosa, teksty piosenek napisał Andrzej Poniedzielski do libretta Jurija Riaszencewa i Galiny Polidi według powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”. Obejrzeliśmy spektakl przygotowany z wielkim rozmachem, z użyciem różnorodnych form przekazu – filmu, świateł i dźwięku.
Akcja spektaklu zawierała trzy główne wątki: spotkanie Piłata z Jeszuą, pobyt szatana w Moskwie i miłość Mistrza i Małgorzaty. Bardzo sugestywnie zostały przedstawione sceny Piłata z Jeszuą. Piłat na spotkanie z Jeszuą wychodzi z żywym psem Pesto, który przedstawia jego psa Bangę z powieści. Udręczony Jeszua mówi do Piłata znamienne słowa - „Wszelka władza jest gwałtem zadawanym ludziom i nadejdzie czas, kiedy nie będzie władzy ani cesarskiej ani żadnej innej i nastanie królestwo prawdy”.
W roli Piłata wystąpił Krzysztof Kowalski, w roli Jeszuy Maciej Głaza. Szatan, w osobie profesora czarnej magii Wolanda, przybył do Moskwy. Rolę Wolanda grał znany nam Robert Gonera. Przybył ze swoją świtą – asystentem Korowiowem, kotem Behemotem, demonem Asasello i wiedźmą Hellą. Ogrom zła panujący w Moskwie był przerażający nawet dla szatana. W konglomeracie zła miłość Mistrza i Małgorzaty okazała się najważniejsza. W uwolnieniu Mistrza (w tej roli doskonały Jakub Brucheiser) ze szpitala psychiatrycznego Małgorzata godzi się uczestniczyć w Balu Wiosennej Pełni wydanym przez Wolanda. Godzi się uczestniczyć w uczcie z kompanami szatana, w której usłyszeliśmy dialog - „To wódka? (Słabym głosem zapytała Małgorzata). Na litość boską, królowo (zachrypiał Behemot), czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus”. Usłyszeliśmy wiele innych powiedzeń, które weszły do współczesnego obiegu, w tym słynne „Rękopisy nie płoną”. Spektakl został nagrodzony przez publiczność gromkimi brawami na stojąco.
W drugim dniu byliśmy w Akwarium Gdyńskim. W Akwarium prezentowane są cztery główne biotypy występujące na świecie: rafy koralowej, toni oceanicznej, gęstych tropików Amazonii oraz Morza Bałtyckiego. Ich mieszkańców spotkaliśmy w 68 akwariach, w których jest ponad 1500 żywych organizmów z około 250 gatunków. Wszystko pokazane jest w siedmiu salach. Zobaczyliśmy trawę morską, bezkręgowce, ryby o różnych kształtach i ubarwieniu, rekiny marmurkowe, żywą rafę koralową, płazy, gady, anakondy zielone, mureny, piranie i płaszczki. Wrażenie robi też węgorz elektryczny.
Następną atrakcją było zwiedzanie „Daru Pomorza”. Poznaliśmy wyposażenie wnętrza fregaty i jej historię. „Dar Pomorza” zbudowano w stoczni w Hamburgu w latach 1909-1910 na zamówienie niemieckiej marynarki handlowej jako statek szkolny. Fregata przechodziła różne dzieje aż do 19 czerwca 1930 r. kiedy przypłynęła do Gdyni pod nazwą „Dar Pomorza”. Po wielu latach szkolnych rejsów została adoptowana do celów muzealnych. 27 maja 2023 r. minęła 40 rocznica wejścia pierwszych zwiedzających „Dar Pomorza”.
W czasie wolnym spacerowaliśmy Aleją Jana Pawła II i Skwerem Kościuszkowskim. Na końcu Mola Południowego uwagę naszą przykuł pomnik Josepha Conrada, autora powieści „Lord Jim”, „Smuga cienia”, „Jądro ciemności” oraz stojące tuż obok „Trzy Maszty” autorstwa Wawrzyńca Sampa. Nie obeszło się też bez degustacji różnego rodzaju ryb. Sprzyjała nam ciepła, słoneczna pogoda dodająca kolorytu Zatoce Gdańskiej.
W czasie podróży do Gdyni Waldemar Sidor kontynuował opowieści o patronach ulic Gorzowa. Opowiedział o Franciszku Walczaku, patronie najdłuższej ulicy Gorzowa. Przytoczył wiele nieznanych nam faktów z życia i tragicznej śmierci Franciszka Walczaka.
Wycieczkę z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” przygotowała i prowadziła Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Maria Karbowska
67 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku " - wiosna
W czwartek 25 maja ruszyliśmy na 67 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku" - wiosna. Po dojściu z przystanku w Różankach do lasu grupę uczestników powitała organizatorka Rajdziku Bożena Jarych.Spacer po leśnych duktach był iście "lajtowy".
Po przejściu połowy trasy nasza prelegentka Bożena Jarych zapoznała nas z ważnym wydarzeniem, jakie przypada w tym roku, a mianowicie 150 rocznica założenia społeczecznej organizacji turystycznej, która zapoczątkowała rozwój turystyki już w 19 w., a więc jeszcze pod zaborami.
"Jesteśmy zadowoleni z tego, że możemy pokazywać historię turystyki. Sądzę, że to ważne żebyśmy pamiętali o swojej historii, a historia turystyki związana jest z historią kraju. Ci ludzie budowali Polskę, kiedy nie było jeszcze jej na mapach Europy. Starali się przenosić wspomnienie o jej kulturze, historii, zabytkach na kolejne pokolenia".
Myślę, że warto o tym pamiętać - mówił Jerzy Kapłon Prezes Zarządu Głównego PTTK podczas otwarcia ekspozycji swojego autorstwa.
Wystawa powstała z okazji 150-lecia zorganizowanej turystyki w Polsce (1873-2023), a jej inauguracja i obchody odbyły się w Myślenicach 22 maja 2023.
W dalszej części prelegentka opowiedziała nam o gradacji strzygoni choinówki i walkę z tym szkodnikiem, który zniszczył lasy na obszarze 220.000 hektarów drzewostanów sosnowych w latach 1922-1924.
Po dojściu do jeziora Wojcieszyckiego zrobiliśmy kolejny przystanek, na którym zapadła decyzja, czy wracamy do Gorzowa Wlkp. autobusem, czy "z buta". Znaczna część grupy stwierdziła, że jest "niedochodzona" i wracamy na piechotę.
W Wojcieszycach zaciekawiły nas prace na skwerze w centrum wsi. Zapytaliśmy pracowników i okazało się, że będzie tu głaz z tablicą upamiętniającą Karola Parno Gierlińskiego, wybitnego cygańsko-polskiego literata, plastyka, pedagoga i działacza społecznego, który na początku XXI wieku mieszkał w Wojcieszycach i był to ważny etap w jego życiu.
"Knując" następny Rajdzik dotarliśmy do mety 12 kilometrowej trasy. Pogoda, jak i humory dopisały. Czego chcieć więcej.
Tekst: Andrzej Jarych
Zdjęcia: Burda Elżbieta, Bożena Jarych
poz. 1 z 24.05.2023
Rajd „W górę rzeki Santoczna”
W sobotę 20 maja Oddział PTTK „Stilon” i Stowarzyszenie Przyjaciół Santocznej zorganizowali Rajd „W górę rzeki Santocznej”.
28 osobowa grupa przeszła 8 kilometrów, pięknym szlakiem z Górek Noteckich do Zdroiska wzdłuż wijącej się malowniczymi meandrami rzeczki Santocznej.
Naszą liczną grupę Pttk-owców, miłośników Santocznej i sympatyków prowadził Roman Glapa - Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Santocznej.
Roman przekazał nam bardzo ciekawą wiedzę na temat historii tego regionu, pokazał ciekawe miejsca starych młynów, leśniczówek i pamiątkowych miejsc w samym sercu Rezerwatu „Buki Zdroiskie im. prof. Lucjana Agapowa”, który został utworzony 12 października 1982 r. Razem z Markiem opowiedzieli ciekawą przemysłową historię przedwojennego Zdroiska (niem. Zanzthal), gdzie rzeczka „ciężko pracowała” dla 2 młynów, 2 stalowni żelaza i tartaku oraz o walorach przyrodniczych bukowych lasów i bogatej w pstrągi i łososie rzeczki Santocznej.
Przyroda zachwyciła nas soczystą majową zielenią i zapachami kwitnących drzew i krzewów.
Podczas wędrówki przy widokowym pomoście na głęboki wąwóz Santocznej spotkaliśmy 80-cio osobową sympatyczną grupę rowerzystów z Polski i Niemiec. Po radosnym przywitaniu poczęstowali nas pachnącymi drożdżówkami, które ze smakiem zjedliśmy, bo głód już dokuczał, a przed nami było jeszcze parę kilometrów do Zdroiska.
Po prawie 3 godzinnej wędrówce dotarliśmy do miejsca biesiadowania na „Ranczo Leśna” w Zdroisku. Tutaj czekało już na nas rozpalone ognisko i kociołek smacznej zupy przygotowanej przez Kubę oraz smaczne domowe wypieki. W radosnej atmosferze, przy pięknej słonecznej pogodzie smażyliśmy kiełbaski i kaszankę. Kaziu ze Stasiem zorganizowali nam mini zawody sportowe przy których świetnie się bawiliśmy.
To był piękny dzień wędrowania, biesiadowania, opowieści i integracji miłośników tego regionu w relaksującej dla wszystkich atmosferze.
Dziękujemy Wszystkim uczestnikom za bycie Razem na szlaku.
Opis imprezy: Krystyna Brzostowska
Zdjęcia: Benia Burhardt, Aleksander Grabowski, Krystyna Brzostowska i Kazimierz kamiński.
poz. 2 z 24.05.2023
Ogrody Świata w Berlinie
18 maja 2023 r. pojechaliśmy do Ogrodów Świata w Berlinie trochę nietypową trasą: przez przejście w Osinowie, a nie jak zazwyczaj przez Świecko. Okazało się, że to trasa bliższa i chyba ciekawsza.
Tego dnia Niemcy mieli dzień wolny od pracy, bo świętowali Wniebowstąpienie Pańskie. Musieliśmy trochę dłużej postać w kolejce przy wejściu, ale zobaczyliśmy, jak wesoło i pogodnie bawią się niemieckie rodziny.
Do Ogrodów Świata najlepiej wjechać kolejką linową - po 10 osób w wagoniku. Ładne widoki z góry nie tylko na park rozłożony na 42 ha, ale także na dzielnicę Marzahn-Hellersdorf, dawniej sypialnię wschodniego Berlina. Same bloki. Jeszcze lepiej całą dzielnicę widać z wieży widokowej.
Następny etap podróży kolejką doprowadza do kompleksu wspaniałych ogrodów. Mamy więc ogrody: renesansowy, czyli włoski, angielski, orientalny, balijski, koreański, japoński, chiński, a także oryginalny biblijny. W ogrodach tych ważna jest nie tylko roślinność i jej organizacja, ale także związek z człowiekiem i jego kulturą: domem, mieszkaniem, miejscem wypoczynku, rodzajem ścieżek, wodą itp.
Między tymi ogrodami znajdują się wielkie trawniki, po których można chodzić, a nawet leżeć. Także wspaniałe rabaty z jeszcze kwitnącymi tulipanami oraz mnóstwem innych pachnących i kolorowych kwiatów.
Nie było chętnych do wejścia do labiryntu, bo przewodnik nas skutecznie zniechęcił. Nie było także głosowania, który ogród jest najpiękniejszy, ale na pewno każdy z uczestników wycieczki sam sobie wybrał. Dla mnie - orientalny.
Wycieczkę zorganizowała Bernarda Burghardt. Przewodnikiem był Robert Abelite. Na tę wycieczkę zapisało się tak dużo chętnych, że niebawem zostanie zorganizowana druga tura, aby wszyscy mogli zobaczyć kwitnące cuda. Ci, którym było mało, mogą powtórzyć wizytę.
Tekst: Krystyna Kamińska
Zdjęcia: Jacek Mickowski, Bernarda Burghardt
poz. 3 z 24.05.2023
Do Mickiewicza
6 maja 2023 r. pojechaliśmy do Mickiewicza, czyli do Śmiełowa, gdzie jest Muzeum im. Adama Mickiewicza. Ale wcześniej zatrzymaliśmy się w Kórniku. To piękne miejsce zbudowała rodzina Działyńskich, a ich potomek Władysław Zamojski przekazał na własność państwu. Tam obejrzeliśmy:
- ławeczkę Wisławy Szymborskiej autorstwa m. in. Daniela Szafrańskiego z Gorzowa, postawioną dla podkreślenia, że noblistka urodziła się właśnie w Kórniku,
- arboretum z niezwykłymi drzewami i krzewami
- zamek Działyńskich.
Oprowadzał nas miejscowy przewodnik z PTTK, kompetentnie, sympatycznie i miło, ale tego dnia padał ciągły deszcz, było zimno, więc przyjemność oglądania przyrody raczej średnia. Za to zamek zachwycił wszystkich.
Potem pojechaliśmy do Śmiełowa. To mała wieś, ale z pięknym pałacem, gdzie na co najmniej trzy tygodnie zatrzymał się Adam Mickiewicz, gdy w końcu sierpnia 1831 roku przybył do Wielkopolski z zamiarem włączenie się do powstania listopadowego. Tymczasem powstanie upadło, ale Adam pozostał w Wielkopolsce przez siedem miesięcy, bo był podejmowany przez ziemiaństwo w całym regionie. Przebywał w ok. 30 dworach, poznawał życie tego środowiska, obserwował ludzi i ich obyczaje. Z tych wrażeń i ze wspomnień dzieciństwa zrodził się potem „Pan Tadeusz”.
Muzeum w Śmiełowie mieści się w pałacu. Parter przeznaczono na ekspozycję poświęconą Adamowi Mickiewiczowi, a piętro oddano właścicielom - rodzinom Gorzeńskich, a potem Chełkowskich. Na parterze prezentowane są pamiątki i dokumenty z kolejnych etapów życia poety, jest sala poświęcona pobytowi Adama Mickiewicza w Wielkopolsce, są pierwodruki jego książek oraz przekłady na tak egzotyczne języki jak koreański czy japoński.
A potem jeszcze obiad w Mickiewiczowskim Centrum Turystycznym w Żerkowie i do domu, bo trzeba było przejechać blisko 250 km.
Po drodze Krystyna Kamińska opowiadała o Wisławie Szymborskiej, o Mickiewiczu przed przyjazdem do Wielkopolski, o autografie „Pana Tadeusza”, a także o muzeach i innych formach upamiętnienia pisarzy w naszym regionie.
Kierownikiem wycieczki był Stanisław Golumski. W wycieczce brało udział 51 członków PTTK „Stilon”, a chętnych było jeszcze więcej.
Tekst: Krystyna Kamińska
66 Rajdzik Pieszy z cyklu
"Cztery Pory Roku - wiosna"
66 Rajdzik Pieszy z cyklu " Cztery Pory Roku - wiosna" z Bogdańca do Łupowa pokonaliśmy kilkunastoosową grupą w dniu 13 maja 2023 roku.
PKP w naszym mieście od progu przywitało nas (już chyba tradycyjnie) zapowiedzią, że pociąg będzie miał 50 min. opóźnienia. 7 osób zrezygnowało z usług kolei, jednocześnie i z rajdziku.
Pozostałe osoby po 10 minutowej przejażdżce koleją rozpoczęły Rajdzik z Bogdańca.
Głównym naszym zamiarem od dawna jest zwiedzenie młyna nad Bogdanką. Od dłuższego czasu obserwujemy remont tego obiektu. Tu również, tradycyjnie nie dotrzymuje się wyznaczonego terminu końca remontu młyna.
"Bogdanieckie Bieszczady" jest to jednak miejsce tak urokliwe, zwłaszcza teraz wiosną z wieloma trasami, że postanowiliśmy przejść jedną z nich, a młyn "mamy na oku" i gdy tylko to będzie możliwe zorganizujemy tu Rajdzik ze zwiedzaniem obiektu.
Na trasie organizatorzy zapoznali uczestników z historią Bogdańca. Arboretum, Dolina Trzech Młynów czy Czatownia to ciekawe miejsca, które kolejno mijaliśmy na trasie rajdziku.
Na mecie trasy w Łupowie powitał nas Prezes PTTK - "Stilon" Aleksander Grabowski z niespodzianką dla organizatorki Rajdziku Bożeny Jarych w postaci dyplomu od Zarządu Głownwego PTTK za zasługi w upowszechnianiu turystyki i krajoznawstwa jak i za ponad 13 letnią pracę w Komisji Rewizyjnej w naszym oddziale. Po skróconym o 50 min. odpoczynku wyruszyliśmy na stację PKP w Łupowie. Tym razem Gorzowskie "pendolino" przyjechało na czas.
Pomimo nerwowego początku Rajdziku, trasę pokonaliśmy w zaplanowanym czasie naładowani pozytywną energią z nadzieją na kolejne spotkanie.
Tekst: Andrzej Jarych
Zdjęcia: Bożena Jarych, Elżbieta Burda, Barbara Czechowska i Aleksander Grabowski
PROJEKT TURYSTYCZNY „ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”, SPACER PIĄTY
Spacer piąty z cyklu projektu odbył się w środę 10 maja 2023 roku. Na miejsce zbiórki na pętli tramwajowej linii tramwajowych 2 i 3 na Osiedlu Piaski przybyło 25 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”. Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników. Następnie wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym którzy nie uczestniczyli w poprzednich spacerach, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem.
Spacer piąty rozpoczęła w małym osiedlowym parku stworzonym przez mieszkańców osiedla, którzy wykarczowali zbędne krzaki, utworzyli alejki i postawili ławki. Na parkowym kamieniu napisali „Sami Sobie”. To bardzo wymowna inicjatywa. W tym pięknym miejscu poinformowała o śmierci długoletniej członkini Oddziału Eleonory Smużnej, która zmarła nagle 8 maja. Chwilą zadumy została uczczona jej pamięć. Pierwszym muralem na trasie był mural na budynku hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 21 przy ulicy Stanisława Taczaka 1. Maria Karbowska zwróciła uwagę, że wiele ulic na Osiedlu Piaski za patronów ma osoby z Wielkopolski. Np. Stanisław Taczak był Wielkopolaninem, był naczelnym dowódcą Powstania Wielkopolskiego z 1918 roku. Mural na budynku hali sportowej to rysunek logo na obchody Jubileuszu 760-lecia miasta Gorzowa Wielkopolskiego, które rozpoczęły się 1 lipca 2017 roku i zostały przerwane z powodu wielkiego pożaru wieży katedralnej. Logo przedstawia nowocześnie zaprezentowaną panoramę centrum miasta widzianą z Zawarcia, ukazaną w czterokolorowej odsłonie z napisem „760-lecie GORZÓW WIELKOPOLSKI”. Projekt został stworzony w 2017 roku przez grafika Michała Zawadzkiego.
Na budynku są też inne murale, bardzo kolorowe, malowane przez uczniów tej szkoły. Warto tam co jakiś czas zaglądać, bo murale zmieniają się, jedne znikają, pojawiają się nowe. Maria Karbowska wskazała na pobliski akwen wodny Stawu Błotnego, również zagospodarowany i uporządkowany przez mieszkańców Osiedla Piaski.
Następnym muralem był mural „Wykreślanka”, który znajduje się na jednej ze ścian budynku przy ulicy Emilii Sczanieckiej 51. Przed dojściem do tego muralu Maria Karbowska opowiedziała o patronce ulicy - Emilii Sczanieckiej, Wielkopolance, niezwykłej kobiecie, zwykłej gorzowskiej ulicy. Uczestniczce dwóch powstań: Powstania Listopadowego i Powstania Styczniowego oraz Wielkopolskiej Wiosny Ludów. Autorem muralu jest Krzysztof Ostrowski, namalował go w październiku 2021 r. w ramach prezydenckiego stypendium kulturalnego. Mural zawiera 357 liter ułożonych w 21 kolumnach i 17 rzędach. W literach ukryły się nazwy nieistniejących już miejsc na mapie miasta. Dlatego na muralu jest napis ZNIKŁO CZAISZ?!, ze znakiem zapytania i niedowierzającym wykrzyknikiem.
Trzecim muralem na trasie był mural „Jerzy Kukuczka” przy ulicy Kukuczki 21. Mural jest na ścianie prywatnego budynku, namalowany na prywatne zamówienie właścicieli posesji. Mural wykonali artyści z Garwolina – Grzegorz Mikulski i Barbara Kupczyk-Mikulska w 2019 roku na trzydziestą rocznicę śmierci Jerzego Kukuczki w lodowej szczelinie Lhotse 24 października 1989 roku. Maria Karbowska opowiedziała pokrótce życiorys wielkiego himalaisty, zdobywcy Korony Himalajów i Karakorum, czyli wszystkich 14 szczytów o wysokości ponad 8 tys. metrów. Mural przedstawia Jerzego Kukuczkę na tle ośnieżonej góry Lhotse i pięknej sentencji o pasji.
Spacer kończył mural czwarty na murku oporowym przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Powstał w 2011 roku z inicjatywy Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, Zespołu Świetlicowego „Gniazdo” i Klubu Wolontariusza „Gniazdo”, mieszczących się nieopodal przy ulicy Bohaterów Westerplatte 10, w miejscu początku spaceru. Mural promuje wolontariat, o czym świadczą napisy i rysunki.
Tak oto uczestnicy spaceru znów poznali kawałek Gorzowa - Osiedle Piaski.
Następny spacer już 7 czerwca 2023 roku, jak zawsze w środę.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk i zdjęcie prasowe
Relacja z wycieczki „Ziemia Leszczyńska”
w dniach 21-23.04.2023 roku
W piątek 21 kwietnia 2023 roku wyruszyliśmy na pierwszą wycieczkę wielodniową PTTK Stilon na Ziemię Leszczyńską. Na trasie zatrzymaliśmy się w Wolsztynie, aby zwiedzić parowozownię. Nie jest to skansen ani muzeum, ale czynna od ponad 100 lat parowozownia. Tylko tutaj niemal codziennie zobaczyć można gorący, buchający parą parowóz. Wszystkie obiekty zrobiły na nas duże wrażenie – te starsze czekające na remont i te nowsze będące w użytku, a szczególne lokomotywa ,,Piękna Helena’’. Z ciekawością zwiedziliśmy małe muzeum, gdzie część eksponatów przypomniała nam podróże koleją z naszego dzieciństwa. Na zakończenie wycieczki przejażdżka drezyną i wspólne zdjęcie na tle zabytkowej lokomotywy.
Również w Wolsztynie zwiedziliśmy inne, ciekawe miejsce – Muzeum Dr Roberta Kocha - niemieckiego naukowca, lekarza i mikrobiologa. W niedużym piętrowym budynku znajduje się ekspozycja stała przedstawiająca narzędzia i warsztat pracy lekarza i naukowca. Stylowe meble, sprzęt laboratoryjny i medyczny oraz inne pamiątki, oddają klimat przełomu XIX i XX wieku, czasów w jakich żył i pracował wybitny naukowiec. Wśród licznych pamiątek wzrok przyciąga okazały portret dr Kocha, a pod nim dokument potwierdzający przyznanie w 1905 roku Nagrody Nobla z dziedziny medycyny za badania i odkrycia w zakresie gruźlicy. Na zakończenie pobytu w muzeum odbyło się wręczenie legitymacji nowym członkom PTTK.
Kolejnym ciekawym miejscem, które zwiedziliśmy była Galeria Ptaków Przemęckiego Parku Krajobrazowego w Górsku. Na miejscu przywitał nas rzeźbiarz samouk Marian Murek. W dwupoziomowej galerii przerobionej ze stodoły umieścił on 300 ptaków wykonanych w naturalnej wielkości i ubarwieniu. Ożywiają je głosy nagrane przez Zdzisława Pałczyńskiego. Galerii Ptaków towarzyszą rzeźby i płaskorzeźby ze scenami z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Do każdej księgi powstały 3 płaskorzeźby o wymiarach 1,7 m x 2 m – w sumie 36 dzieł. Do tego rzeźby przedstawiające bohaterów poematu. Ich tworzenie autor rozpoczął w 1998 roku – Roku Mickiewiczowskim i dalej trwają.
W piątkowe popołudnie przywitaliśmy się panią Małgorzatą Gniazdowską, która oprowadziła nas po Muzeum Okręgowym w Lesznie, mieszczącym się w dawnej synagodze zaprojekowanej przez włoskiego architekta Pompeo Ferrari. Tam poznaliśmy historię powstania miasta, jego nazwy i herbu. Leszno to także ciekawa architektura, wybitni obywatele, ale także przeciętni ludzie. W wieku XVI i XVII miasto było prężnym ośrodkiem reformacji, nauki i drukarstwa, było także ostoją tolerancji. W mieście obok siebie żyli katolicy, luteranie, Bracia Czescy oraz żydzi. Tę wielokulturowość znaleźć można obecnie w wielu leszczyńskich świątyniach.
Po pierwszych wrażeniach turystycznych udaliśmy się do Hotelu Grant w Lesznie na obiadokolację i nocleg.
Zdjęcia z pierwszego dnia wycieczki
Sobota - po śniadaniu jedziemy do Klasztoru Benedyktynów w Lubiniu. Od rana towarzyszy nam piękna pogoda, więc z ochotą słuchamy przewodnika brata Roberta Żmiejko. Poznajemy historię opactwa, zachwycamy się wnętrzem kościoła pw. Narodzenia Najświętszej Panny Maryi, który ma cechy stylu gotyckiego, romańskiego i baroku. Na dziedzińcu otoczonym murem z XVIII wieku podziwiamy największy w Wielkopolsce kasztanowiec biały. Jak głosi tradycja z miejscem tym związany był pierwszy polski kronikarz Gall Anonim. W styczniu 2010 roku klasztor został zapisany na listę pomników historii.
Po krótkiej podróży dotarliśmy do Cichowa, gdzie mieści się jedyny w Polsce Skansen Filmowy zwany Soplicowem. Po wyjściu z autokaru, pośród kwitnących drzew owocowych ujrzeliśmy w słońcu obszerny kompleks turystyczno-pobytowy powstały na bazie rekonstrukcji scenografii z filmu „Pan Tadeusz” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Oryginalne budowle filmowe: lamus, wozownia, stajnia, stodoła, kurnik i spichlerz udostępnione do zwiedzania jako dekoracje zewnętrzne - przeniosły nas na „mickiewiczowską” wieś. Dopełnieniem filmowej scenografii jest Dwór Sopliców.
Słoneczna pogoda i sielankowy nastrój trochę nas rozleniwiły, ale czas ruszać w drogę po kolejne wrażenia. Jesteśmy ponownie w Lesznie, gdzie spotykamy się pod Ratuszem. Kilka słów o obiekcie, wspólne zdjęcie i ruszamy na zwiedzanie kolejnego zabytku. Nieopodal Rynku, przy ulicy Kościelnej znajduje się barokowa kolegiata pw. św. Mikołaja. Wcześniej był tu ceglany kościół gotycki, a po 1680 oku. fundatorami świątyni byli Leszczyńscy. Kościół zaprojektowany został przez Pompea Ferrari w stylu barokowym. Podczas zwiedzania fary zachwycił nas późnobarokowy ołtarz główny, ufundowany przez Aleksandra Józef Sułkowskiego, cenne ołtarze boczne oraz ambona z bardzo bogatą dekoracją rzeźbiarską i snycerską. Prospekt chóru organowego zdobi kartusz z herbem Wieniawa rodziny Leszczyńskich. Obejrzeliśmy najpiękniejsze w Polsce barokowe epitafia braci fundatorów świątyni - Bogusława i Rafała - ojca polskiego króla, Stanisława Leszczyńskiego.
Nieopodal wchodzimy na teren okazałego Kościoła Parafialnego Świętego Krzyża, aby obejrzeć zabytkowe lapidarium starych nagrobków z napisami w języku polskim i niemieckim. Zatrzymaliśmy się na placu imieniem dr Johana CH.H Metziga - niemieckiego lekarza urodzonego w Skwierzynie, posła i jednego z „ojców higieny wojskowej‘’ , wielkiego przyjaciela Polaków. Na tymże placu rośnie przepiękny i największy w Lesznie dąb Bolek, który został posadzony 19 kwietnia 1871 roku na cześć zwycięskiej wojny Prus z Francją. Drzewka nazwano wtedy „dębem pokoju”.
Jesteśmy w Osiecznej, gdzie zwiedzamy Kościół klasztorny franciszkanów pw. św. Walentego projektu Pompeo Ferrari. Na uwagę zasługuje cenne wyposażenie rokokowe wyrzeźbione w dębie, o naturalnym kolorze drewna. Magnesem przyciągającym rzesze turystów do klasztoru w Osiecznej jest bardzo rzadko spotykany typ obrazów Matki Boskiej – typ Piety antycypującej, który został koronowany w dniu 5 sierpnia 1979 roku.
Po zwiedzaniu obiektów sakralnych czas na ciekawe obiekty świeckie. Dzisiaj zwiedzamy Pałac w Pawłowicach, będący w posiadaniu rodziny Mielżyńskich od roku 1684. Zwiedzając pałac podziwialiśmy to co zostało z bogatego wyposażenia w minionych latach – żyrandole w sali kolumnowej, szafy wbudowane w ściany, ozdobne gałki, klamki do okien, ogromne kryształowe lustra, przepiękną kołatkę na drzwiach wejściowych. Szczególny zachwyt wywołują tkaniny jedwabne pokrywające ściany jednego z pokoi. Obecnie pałac można zwiedzać, pełni funkcje użytkowe przy organizacji imprez okolicznościowych, posiada także pokoje hotelowe.
Po kolacji udaliśmy się na wspólny spacer gdzie z ciekawością oglądaliśmy ciekawe miejsca: Pałac Sułkowskich, makietę starego miasta, dzielnicę żydowską, a na zakończenie deptak z kolorowymi parasolami.
Zdjęcia z drugiego dnia wycieczki
Po niedzielnym śniadaniu opuszczamy hotel i ruszamy w drogę powrotną. Na krótko zatrzymujemy się przy stadionie żużlowym im. Alfreda Smoczyka, gdzie robimy pamiątkowe zdjęcia na kolorowych motorach żużlowych.
Zwiedzając okolice Leszna nie sposób zajechać do Zamku w Rydzynie – siedziby rodu Leszczyńskich, a później Sułkowskich. Pod ich rządami powstała modelowa rezydencja magnacka i świetny przykład barokowej architektury. Po śmierci Augusta Sułkowskiego w 1909 roku w zamku powstało gimnazjum, słynące w wysokiego poziomu nauczania. Po wyzwoleniu, zamek został ogołocony i spalony przez żołnierzy Armii Czerwonej. Ostatecznie został przekazany Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników. Nowy właściciel przeprowadził w latach 1972-1977 rekonstrukcję konserwatorską niektórych wnętrz, przeznaczając budynek na hotel z zapleczem konferencyjnym i gastronomicznym, którą to rolę pełni do dziś. Zwiedzając zamek podziwialiśmy przestronna klatkę schodową, salę morską oraz olśniewającą salę balową ozdobioną kolumnami i ogromną polichromią. Goście mogą także skorzystać ze spacerów po parku okalającym wspaniałą rezydencję.
Po krótkiej podróży wysiadamy w Kościanie, aby obejrzeć jedyną w Wielkopolsce gotycką farę pw. NMP Wniebowziętej z zachowanym wieńcem kaplic. We wnętrzu podziwiamy największy zespół plastyki późnogotyckiej, jak również renesansowej i barokowej. Najcenniejszym obiektem w kościańskiej farze jest tryptyk późnogotycki z 1507 roku, pochodzący z warsztatu Mistrza z Gościszowic. Tryptyk przedstawia sceny Zesłania Ducha Świętego, Biczowania, Cierniem Koronowanie, Upadek pod Krzyżem i Ukrzyżowanie.
Ruszamy w dalszą drogę, aby obejrzeć ostatni z zaplanowanych zabytków - Pałac i stadnina w Racocie. Wita nas sympatyczny pan i na początek zwiedzamy stadninę koni, znaną niemal na całym świecie od 1925 roku. Żegnamy się z końmi i idziemy zwiedzać bogatą kolekcję zabytkowych pojazdów konnych, a wśród nich powóz, którym podróżował Ignacy Paderewski. Pałac od początku był miejscem spotkań inteligencji, a także obiektem krzewienia polskiej kultury. W pałacowych wnętrzach była jedna z pierwszych w Polsce scen dworskich. Swoje sztuki wystawiali tu: Józef Wybicki oraz Wojciech Bogusławski, zwany ojcem Teatru Polskiego. Gośćmi księcia Jabłonowskiego był książę Józef Poniatowski, Tadeusz Kościuszko, Ignacy Mościcki i Stanisław Wojciechowski. Po zwiedzeniu pałacu udaliśmy się do przestronnej sali jadalnej, gdzie w miłej atmosferze pożegnaliśmy naszą przewodniczką panią Małgorzatą Gniazdowską. Na zakończenie zjedliśmy smaczny posiłek i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Do Gorzowa wróciliśmy w zaplanowanym czasie, zadowoleni i pełni wrażeń. Ziemia Leszczyńska ujęła nas swoją historią, przyrodą i gościnnością. Dziękujemy Beni Burghardt za zorganizowanie wycieczki w tak ciekawy region Polski.
Zdjęcia z trzeciego dnia wycieczki
Tekst: Marta Kotowicz
Zdjęcia: Bernarda Burghardt, Marta Kotowicz
PROJEKT TURYSTYCZNY
„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH” SPACER PIĄTY
Spacer piąty z cyklu projektu odbył się w środę 10 maja 2023 r. Na miejsce zbiórki na pętli tramwajowej linii tramwajowych 2 i 3 na Osiedlu Piaski przybyło 25 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”. Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników. Następnie wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym, którzy nie uczestniczyli w poprzednich spacerach, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem.
Spacer piąty rozpoczęła w małym osiedlowym parku stworzonym przez mieszkańców osiedla, którzy wykarczowali zbędne krzaki, utworzyli alejki i postawili ławki. Na parkowym kamieniu napisali „Sami Sobie”. To bardzo wymowna inicjatywa. W tym pięknym miejscu poinformowała o śmierci długoletniej członkini Oddziału Eleonory Smużnej, która zmarła nagle 8 maja. Chwilą zadumy została uczczona jej pamięć.
Pierwszym muralem na trasie był mural na budynku hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 21 przy ulicy Stanisława Taczaka 1. Maria Karbowska zwróciła uwagę, że wiele ulic na Osiedlu Piaski za patronów ma osoby z Wielkopolski. Np. Stanisław Taczak był Wielkopolaninem, był naczelnym dowódcą Powstania Wielkopolskiego z 1918 r. Mural na budynku hali sportowej to rysunek logo na obchody Jubileuszu 760-lecia miasta Gorzowa Wielkopolskiego, które rozpoczęły się 1 lipca 2017 r. i zostały przerwane z powodu wielkiego pożaru wieży katedralnej. Logo przedstawia nowocześnie zaprezentowaną panoramę centrum miasta widzianą z Zawarcia, ukazaną w czterokolorowej odsłonie z napisem „760-lecie GORZÓW WIELKOPOLSKI”. Projekt został stworzony w 2017 r. przez grafika Michała Zawadzkiego. Na budynku są też inne murale, bardzo kolorowe, malowane przez uczniów tej szkoły. Warto tam co jakiś czas zaglądać, bo murale zmieniają się, jedne znikają, pojawiają się nowe. Maria Karbowska wskazała na pobliski akwen wodny Stawu Błotnego, również zagospodarowany i uporządkowany przez mieszkańców Osiedla Piaski.
Następnym muralem był mural „Wykreślanka”, który znajduje się na jednej ze ścian budynku przy ulicy Emilii Sczanieckiej 51. Przed dojściem do tego muralu Maria Karbowska opowiedziała o patronce ulicy - Emilii Sczanieckiej, Wielkopolance, niezwykłej kobiecie - zwykłej gorzowskiej ulicy. Uczestniczce dwóch powstań: Powstania Listopadowego i Powstania Styczniowego oraz Wielkopolskiej Wiosny Ludów. Autorem muralu jest Krzysztof Ostrowski, namalował go w październiku 2021 r. w ramach prezydenckiego stypendium kulturalnego. Mural zawiera 357 liter ułożonych w 21 kolumnach i 17 rzędach. W literach ukryły się nazwy nieistniejących już miejsc na mapie miasta. Dlatego na muralu jest napis ZNIKŁO CZAISZ?!, ze znakiem zapytania i niedowierzającym wykrzyknikiem.
Trzecim muralem na trasie był mural „Jerzy Kukuczka” przy ulicy Kukuczki 21. Mural jest na ścianie prywatnego budynku, namalowany na prywatne zamówienie właścicieli posesji. Mural wykonali artyści z Garwolina – Grzegorz Mikulski i Barbara Kupczyk-Mikulska w 2019 r. na trzydziestą rocznicę śmierci Jerzego Kukuczki w lodowej szczelinie Lhotse 24 października 1989 r. Maria Karbowska opowiedziała pokrótce życiorys wielkiego himalaisty, zdobywcy Korony Himalajów i Karakorum, czyli wszystkich 14 szczytów o wysokości ponad 8 tys. metrów. Mural przedstawia Jerzego Kukuczkę na tle ośnieżonej góry Lhotse i pięknej sentencji o pasji.
Spacer kończył mural czwarty na murku oporowym przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Powstał w 2011 r. z inicjatywy Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, Zespołu Świetlicowego „Gniazdo” i Klubu Wolontariusza „Gniazdo”, mieszczących się nieopodal przy ulicy Bohaterów Westerplatte 10, w miejscu początku spaceru. Mural promuje wolontariat, o czym świadczą napisy i rysunki.
Tak oto uczestnicy spaceru znów poznali kawałek Gorzowa - Osiedle Piaski.
Następny spacer już 7 czerwca 2023 roku, jak zawsze w środę.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk i zdjęcie prasowe
ROK 2023 PEŁEN JUBILEUSZY
W MUZEUM LUBUSKIM
14 kwietnia 2023 r. grupa 28 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” odwiedziła Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta w Gorzowie Wlkp.
Było to już czwarte wspólne wyjście do muzeum, stanowiące dopełnienie projektu turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich”, tym razem do filii – Zespołu Willowo - Ogrodowego przy ul. Warszawskiej 35. Główną zachętą do poprzednich odwiedzin filii Spichlerz i dzisiejszej wizyty jest rok 2023, który w Muzeum Lubuskim płynie pod znakiem jubileuszy: 300 lecia Spichlerza, 200. rocznicy urodzin Henryka Rodakowskiego oraz 120 lat Willi Schroedera. Chcieliśmy zobaczyć wnętrze willi z jej pomieszczeniami i wyposażeniem.
Po muzeum oprowadzał nas przewodnik muzealny Łukasz Zborowski. Spośród zbiorów muzealnych pokazał i omówił najcenniejsze z nich: zespół 11 akwarel zatytułowany „Album Pałahickie” Henryka Rodakowskiego, obraz „Czerkies” Stanisława hr Szembeka, średniowieczną, drewnianą i polichromowaną rzeźbę głowy św. Jana Chrzciciela na misie z ok. 1400 r., będącej dawniej relikwiarzem, dwie późnobarokowe drewniane figury świętych z XVIII w., porcelanę, miniatury i obrazy z kolekcji dr Carli Müller, podarowane muzeum i będące na wystawie. Wystawa przypomina jej sylwetkę i pokazuje zgromadzony przez nią niezwykły zbiór złożony z zabytków sztuki francuskiej, obejmujący pięćdziesiąt pięć obiektów.
Przewodnik pokrótce opowiedział jej życiorys: była prawnuczką właściciela willi Gustawa Schroedera, urodziła się w 1940 r. w tej willi i jako pięcioletnia dziewczynka opuściła ją wraz z rodziną w 1945 r. Była geologiem, podróżniczką i pasjonatką sztuki. Pod koniec życia mieszkała w Ludzisławicach pod Gorzowem. Utrzymywała kontakty z muzeum, któremu również podarowała liczne rodzinne pamiątki jak zdjęcia, klucze, zabawki. Zmarła w 2018 r.
Przechodząc przez poszczególne pomieszczenia przewodnik zwracał uwagę na meble z różnych epok, piece, lustra, zegary, kolekcje wyrobów cynowych i srebrnych, szkło użytkowe, porcelanę miśnieńską, rzeźby, obrazy, witraże, ikony. Warto co jakiś czas zaglądać do muzeum bo istniejąca kolekcja jest uzupełniana i powiększana.
Maria Karbowska wręczyła przewodnikowi button przypisany do projektu turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich” i złożyła podziękowanie za wielką wiedzę o zbiorach muzealnych, którą chętnie się z nami podzielił.
Wyjście do Muzeum Lubuskiego – filii Willowo-Ogrodowej, z ramienia Zarządu Oddziału, zorganizowała Maria Karbowska, jako fragment projektu „Śródki – Śladami murali gorzowskich”.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Marian Piekarczyk, Maria Karbowska
PROJEKT TURYSTYCZNY „ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”
SPACER CZWARTY
Spacer czwarty z cyklu projektu odbył się w środę 5 kwietnia 2023 r. Na miejsce zbiórki przy Stadionie Żużlowym przybyło 25 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”. Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników. Następnie wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym którzy nie uczestniczyli w poprzednich spacerach, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem.
Spacer czwarty rozpoczęła od pokazania i omówienia muralu „Żużlowcy gorzowscy” zlokalizowanego na budynku przy ulicy Śląskiej obok Stadionu Żużlowego im. Edwarda Jancarza. Na początku wspomniała o historii powstania stadionu, jego parametrach technicznych i dwukrotnych modernizacjach w latach 2008 i 2011. Potem omówiła sylwetki zawodników Klubu Sportowego Stal Gorzów, sławnych żużlowców przedstawionych na muralu: w formie zdjęć – Edmunda Migosia, Edwarda Jancarza, Tomasza Golloba i Bartosza Zmarzlika, w formie zarysów sylwetek – Zenona Plecha, Bogusława Nowaka, Jerzego Rembasa, Piotra Śwista, Jerzego Padewskiego, Andrzeja Pogorzelskiego i Mieczysława Woźniaka. Dłużej zatrzymała się przy zdjęciu Edwarda Jancarza. Pokrótce omówiła jego życiorys, sukcesy, medale i jego upamiętnienie przez miasto poprzez nadanie stadionowi żużlowemu i ulicy jego imienia oraz postawienie pomnika w centrum miasta. Mural namalowała firma LOCAL WALLS w 2020 r. Na muralu, oprócz żużlowców, artyści umieścili elementy gorzowskiej architektury: katedrę, wiadukt, filharmonię i dominantę.
Po drugiej stronie ulicy na ścianie budynku przy Śląskiej 74 pokazała i omówiła mural o nazwie „2d4h”. Pod tym zagadkowym tytułem ukryto czas wykonania muralu w dwa dni i cztery godziny. Mural zaprojektowało i namalowało w 2012 r. czterech artystów – Przemysław Blejzyk (SAINER), Mateusz Gapski (BEZT), Robert Proch (TONE) i Bartosz Świątecki (PENER), którzy swoje pseudonimy zostawili na muralu. Mural jest piękny, wygląda jak „róg obfitości”, z którego wysypują się ptaki, motyle, głowa człowieka z białymi oczodołami, szpony ptaków.
Na tej samej ulicy na ścianie budynku Młodzieżowego Domu Kultury pokazała i omówiła mural ceramiczno-malarski stworzony przez Justynę Budzyn o nazwie „Wieloryb”. Wieloryb unoszony jest nad wodami oceanu przez balon symbolizujący kulę ziemską. Artystka znana jest w Gorzowie z licznych wlepek ceramicznych w wielu punktach miasta, także z sylwetek członków orkiestry dętej stojących przy ulicy 10 Muz prowadzącej do Filharmonii Gorzowskiej.
Na ścianie budynku przedszkola pokazała mural „Relacje” wykonany w 2012 r. przez Daniela Kalińskiego i Michała Wręgę oraz mural „Wizja artystyczna” namalowany przez gorzowskiego artystę Michała Łacha.
Na deser uczestnicy spaceru obejrzeli obrazki z bajek namalowane przez dzieci tutejszego przedszkola. Dalej trasa spaceru prowadziła do Mostu Lubuskiego wzdłuż nabrzeża Warty. Po drodze przewodniczka pokazała dąb i tablicę pamiątkową ufundowaną Maxowi Bahrowi przez byłych pracowników Juty.
Pogoda sprzyjała oglądaniu pięknej panoramy miasta z mostem, katedrą, estakadą kolejową i licznymi budynkami, w tym willi Hermanna Pauckscha. Na filarach Mostu Lubuskiego pokazała swoistą galerię malarstwa nazwaną FILARY SZTUKI. Na dwunastu filarach, po obu stronach, widnieją portrety znanych osób – Grażyny Wojciechowskiej, Janusza Chabiora, Henryka Chmielewskiego, Andrzeja Kolikowskiego „Perschinga”, licznych piosenkarek i piosenkarzy jak: Kora, Daria Zawiałow, Krzysztof Krawczyk, DJ-ów i raperów. Murale tworzy grupa ARTOTEKA. Warto tam co jakiś czas zaglądać, bo portrety zmieniają się, jedne znikają, pojawiają się nowe.
Tak oto uczestnicy spaceru znów poznali kawałek Gorzowa.
Następny spacer już 10 maja 2023 roku, jak zawsze w środę. Wcześniej będzie wspólne wyjście do Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta 14 kwietnia o godz. 10.30.
Maria Karbowska zaprosiła wszystkich zainteresowanych i chętnych poznawać historię miasta uwiecznioną w muralach i zbiorach muzealnych.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Marian Piekarczyk, Maria Karbowska
"Szlakiem niebieskiej cebulicy" - tak nazwaliśmy 65 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku" - wiosna, który odbył się w środę 29.03.2023 r.
Grupa rajdzikowa jak zwykle nie zawiodła. Na miejsce zbiórki przybyło kilkanaście osób (15).
Trasę z Santocka do Marzęcina i z powrotem, około 12 km, pokonaliśmy w świetnych humorach.
W Marzęcinie dywany niebieskich cebulic, ognisko i pieczone kiełbaski. Członków i sympatyków PTTK Stilon będących pierwszy raz w Marzęcinie zapoznaliśmy z historią tego miejsca.
Tekst: A. Jarych
Zdjęcia: B.Jarych, D.Rogowska.
GALA OPEROWA - JOSEPH CALLEJA
17 marca 2023 r. grupa 45 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” uczestniczyła w koncercie w Filharmonii Szczecińskiej, zatytułowanym przez gospodarzy „GRANDIOSO GALA OPEROWA – JOSEPH CALLEJA”. Filharmonia Szczecińska nazwą GRANDIOSO określa koncerty poświęcone wielkim dziełom symfonicznym. W jego ramach prezentowane są dzieła najważniejszych kompozytorów muzyki klasycznej, które z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie wykonują wybitni soliści i dyrygenci. To był drugi koncert z serii GRANDIOSO, który usłyszeliśmy, pierwszym był koncert Jakuba Józefa Orlińskiego 18 stycznia 2023 r.
Maltański tenor Joseph Calleja zaśpiewał, w wypełnionej po brzegi melomanami, złotej sali Filharmonii Szczecińskiej. Soliście towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna w Szczecinie pod batutą hiszpańskiego dyrygenta Ramona Tebara. Usłyszeliśmy arie ze słynnych oper m.in. arię Cavaradossiego z III aktu opery „Tosca” Giacoma Pucciniego, arie z oper: „Luisa Miller” Giuseppe Verdiego, „Romeo i Julia” Charlesa Gounoda, „Werther” Juliusa Masseneta oraz pieśni - „Mattinata” i „Vucchella”. Nie zabrakło piosenki z musicalu, artysta zaśpiewał piosenkę „Maria” z musicalu „West Side Story”. Oczywiście były bisy. Usłyszeliśmy flagowy tenorowy utwór „O sole mio” Eduardo Di Capua, absolutne arcydzieło włoskiej piosenki i słynną „Granadę” Augustina Lary. Między utworami śpiewanymi przez solistę orkiestra grała znane utwory m.in. uwerturę do opery „Nabucco” Giuseppe Verdiego.
Przed koncertem jedna nowa członkini Oddziału otrzymała z rąk członka władz Oddziału prezesa Komisji Rewizyjnej Juliusza Kuźmy legitymację członkowską i znaczek organizacyjny.
Podczas podróży do Szczecina Krystyna Kamińska kontynuowała opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie. Tym razem opowiedziała o braciach Ossolińskich, szczególnie o Józefie Maksymilianie Ossolińskim, twórcy Ossolineum oraz o burzliwych dziejach rękopisu (autografu) „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, który obecnie przechowywany jest w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Wrocławiu w wydzielonym Muzeum „Pana Tadeusza” przy ul. Rynek 6.
Natomiast Juliusz Kuźma, który jest organizatorem rajdu górskiego w Pieniny opowiadał szeroko o tym paśmie górskim, jako że w grupie było sporo osób, które wybierają się na ten rajd. Było muzycznie i turystycznie!
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Maria Karbowska, Stanisław Golumski i zdjęcie prasowe
Kolejny spacer w ramach 64 Rajdziku Pieszego
choć nieco dłuższy, bo ponad 13 kilometrowy odbył sie w sobotę 11 marca. Celem było poszukiwanie oznak wiosny. Choć pogoda była typowo zimowa, ruszyliśmy wzdłuż rzeki Srebrnej "Szlakiem przebiśniegi " do Kłodawy.
Półmetek i odpoczynek odbył się nad jeziorem Kłodawskim, skąd ruszyliśmy w drogę powrotną.
Trzynastoosobowa grupa w świetnych humorach pokonała trasę.
Do zobaczenia na następym Rajdziku Pieszym z cyklu "Cztery Pory Roku "....WIOSNA !!!
Zdjęcia: B.A.J.
ŻYCIE CODZIENNE W DAWNYM GORZOWIE
NA PRZEŁOMIE XIX i XX WIEKU
10 marca 2023 r. grupa 27 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” odwiedziła Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta – Filię Spichlerz.
Inspiracją pójścia do muzeum były informacje przekazane przez Marię Karbowską podczas trzeciego spaceru z cyklu „Śródki – Śladami murali gorzowskich” przy omawianiu murali z sylwetkami osób dawnych mieszkańców Gorzowa. Mówiła o fabrykantach, rozwijającym się przemyśle, osobach dbających o zieleń w mieście i założycielach parków. Również dobrą zachętą była wystawa muzealna „Życie codzienne w dawnym Gorzowie na przełomie XIX i XX wieku”.
W Muzeum Spichlerz grupę przywitał przewodnik muzealny Jan Zalewski. Oprowadzanie zaczął od omówienia rozwoju żeglugi warciańskiej i związanymi z nią statkami parowymi i barkami. Pokazał zdjęcia fabrykantów (Hermann Paucksch, Carl Jaehne, Max Bahr) i ich fabryki kotłów parowych, sieci i juty. Opowiedział, jak powstawała komunikacja miejska z tramwajami i trolejbusami oraz transport kolejowy i drogowy, a z nim budowa mostów do obu rodzajów transportu.
Rozwijającego się miasta i okolic nie omijały wojny, jak wojna siedmioletnia (1756 – 1763) rosyjsko-pruska, czy wojny napoleońskie, kiedy to w 1806 roku przez miasto przejeżdża z wojskiem Napoleon Bonaparte, a w 1812 roku przetacza się wielka armia francuska zmierzając do Rosji. W mieście panuje zaraza, która zabija dużą liczbę mieszkańców, ale także setki żołnierzy francuskich, pochowanych na tzw. „cmentarzu francuskim” przy dzisiejszej ul. Walczaka. Bardzo ciekawie o wątku militarnym opowiadał przewodnik, który specjalizuje się w tej dziedzinie.
Oprócz przemysłu w mieście powstawały enklawy wypoczynku, do dziś istniejące parki i skwery. Kwitło życie kulturalne, kompozytorzy tworzyli muzykę jak Carl Teike, którego marsz „Alte Kameraden” grają wszystkie orkiestry dęte na całym świecie, działały restauracje, teatr, kawiarnie, sklepy zwykłe, ale też z towarami kolonialnymi.
To wszystko zobaczyliśmy na licznych starych fotografiach. Widać na nich, że miasto było nawiedzane powodziami, pożarami, różnego rodzaju klęskami, w tym klęską szarańczy. Druga wojna światowa przyniosła zniszczenia, wywózki mienia i grabieże przez wojska rosyjskie. Po 1945 roku miasto przeszło w granice Polski, zaczęła się odbudowa i rozbudowa wszystkiego co dawało normalne życie. Mogliśmy te wszystkie etapy prześledzić na fotografiach.
Maria Karbowska wręczyła przewodnikowi button przypisany do projektu turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich” i złożyła podziękowanie za wielką wiedzę o mieście na przełomie wieków, z którą chętnie się z nami podzielił.
Wyjście do Spichlerza, z ramienia Zarządu Oddziału, zorganizowała Maria Karbowska, jako fragment projektu „Śródki – Śladami murali gorzowskich”.
Tekst – Maria Karbowska.
Zdjęcia – Maria Karbowska, Marian Piekarczyk, Stanisław Golumski i Elżbieta Piekarczyk.
62 i 63 Rajdzik Pieszy
z cyklu "Cztery Pory Roku"
28 lutego (wtorek) i 4 marca (sobota) odbyły się dwa Rajdziki Piesze, obydwa Trasą Siedmiu Wzgórz.
Na 62 i 63 Rajdzik Pieszy z cyklu "Cztery Pory Roku" - zima wyruszyliśmy w kilkunastoosobowych grupach i pokonaliśmy trasę 8 i 9 km.
Spacery, bo tak trzeba je nazwać mają jeden cel - ruch na świeżym powietrzu. Cel został osiągnięty.
Zdjęcia B.A. Jarychowie.
PROJEKT TURYSTYCZNY
„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”
SPACER TRZECI
Spacer trzeci z cyklu projektu odbył się w środę 1 marca 2023 r. Na miejsce zbiórki przy galerii Nova Park przybyło 55 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”.
Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników. Ogłosiła zakończenie nadsyłania wspomnień na konkurs „Wenecja w mojej pamięci” i wręczyła Zarządowi Oddziału na ręce prezesa Kazimierza Kamińskiego zalakowaną kopertę z nadesłanymi na konkurs pracami. Poprosiła Zarząd o rozstrzygnięcie konkursu i przydzielenie nagród autorom wspomnień. Następnie wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym którzy nie uczestniczyli w poprzednich spacerach, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem.
Spacer trzeci rozpoczęła od pokazania i omówienia muralu „Pomnik fabrykanta” zlokalizowanego na budynku przy ulicy św. Jerzego. Mural ten, oraz dwa inne „Kamienica przy Śląskiej 38” i „Ulica Przemysłowa pocz. XX wieku” zostały namalowane na podstawie grafik gorzowskiego artysty Romana Picińskiego.
Przy ulicy Grobla zwróciła uwagę na budynek z ciekawym gankiem z wiewiórką. Na trasie spaceru pokazała i opowiedziała o pięciu pozostałych muralach, w tym szczegółowo o dwóch: „Egomet Brahtz” i „Bożydar Bibrowicz”. Panowie byli wybitnymi mieszkańcami miasta, jeden przeszłego Landsbergu, a drugi obecnego Gorzowa. Obu zależało na jednym, żeby miasto miało zieleń, żeby powstawały parki, aby miasto miało czym oddychać.
Ostatnim był mural „Mieszkanie – pokój wypoczynkowy”. Mural przedstawia wyposażenie pokoju ze stolikiem, masywnym fotelem, stojącą lampą i obrazami na ścianie, które zawierają bardzo charakterystyczne akcenty miasta – tramwaj, most nad Wartą, katedrę, rzeczny lodołamacz, traktor Ursus.
W trakcie spaceru niespodzianką była galeria obrazów w oczodołach okien pustostanu, swoisty art street. Tak oto uczestnicy spaceru znów poznali kawałek historii Gorzowa.
Następny spacer już 5 kwietnia 2023 roku, jak zawsze w środę. Zapraszam wszystkich zainteresowanych i chętnych poznawać historię miasta uwiecznioną w muralach.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski
SERWUS MADONNA.
PIOSENKI Z REPERTUARU EWY DEMARCZYK
Filharmonia Szczecińska
28.02.2023 r. grupa 37 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” wysłuchała koncertu „Serwus Madonna. Piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk” w wykonaniu wyjątkowego trio – Janusza Radka, Katarzyny Groniec i Mai Kleszcz wraz z zespołem muzyków w Filharmonii Szczecińskiej.
Koncert był dla grupy wielkim wzruszeniem, bo słuchaliśmy piosenek z naszej młodości, które znamy na pamięć. Piosenki: „Grande Valse Brillante”, „Groszki i róże”, „Tomaszów” pozostały niezmiennie piękne, a wykonane przez tak świetnych artystów nabrały dodatkowego blasku.
Przed koncertem sześcioro nowych członków Oddziału otrzymało z rąk członkini Zarządu Oddziału Krystyny Górskiej legitymacje członkowskie i znaczki organizacyjne.
Moment wręczania legitymacji uświetniła poseł na Sejm RP pani Krystyna Sibińska, która była na koncercie prywatnie, ale widząc naszą grupę przyłączyła się spontanicznie. Potem to wydarzenie krótko opisała na facebooku Oddziału z wyrazami uznania dla naszych działań.
Nowi członkowie włączyli się radośnie w turystyczną wspólnotę częstując wszystkich garściami różnych słodkości.
Podczas podróży do Szczecina Krystyna Kamińska kontynuowała opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie. Tym razem opowiedziała o braciach Józefie Andrzeju i Andrzeju Stanisławie Załuskich fundatorach Biblioteki Publicznej Rzeczypospolitej w Warszawie. Z wielkim przejęciem mówiła o zrabowanych przez Rosjan w 1794 r. i wywiezionych do Petersburga książkach, ich powrocie do kraju i spalonych przez Niemców podczas drugiej wojny.
Organizatorem wycieczki z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” była Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Jolanta Chojnicka i Marian Piekarczyk
KOLEJNY WIEK Z ARCHEOLOGIĄ
17 lutego 2023 r. grupa 29 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” odwiedziła Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta – Filię Spichlerz. Inspiracją pójścia do muzeum była informacja o wystawie pt. „Kolejny wiek z archeologią. Badania archeologiczne w XXI wieku na terenie Gorzowa Wielkopolskiego”.
Wystawa jest efektem badań prowadzonych przez archeologów z Muzeum Lubuskiego w Gorzowie Wielkopolskim w XXI wieku w centrum miasta. Badania były prowadzone równolegle z intensywnymi pracami budowlanymi na terenie miasta, a ponieważ niektóre prowadzono w strefach ochrony konserwatorskiej to nadzorowali je archeolodzy. Obszar badań obejmował ulice: gen. Władysława Sikorskiego, Bolesława Chrobrego, Mieszka I, Spichrzową, Franciszka Walczaka, Kosynierów Gdyńskich i Szkolną.
Po wystawie oprowadził nas archeolog Paweł Kaźmierczak, który wraz z Henrykiem Kustoszem, Stanisławem Sinkowskim i Rafałem Wygnanowskim prowadził badania archeologiczne, towarzyszące pracom budowlanym. Na początku pokazał planszę dawnego Landsbergu z jego charakterystycznymi budowlami, dzisiaj już nie istniejącymi jak: Brama Santocka, Brama Młyńska. Dalej w poszczególnych salach pokazywał i omawiał wszystko to, na co natrafiono w głębokich wykopach budowlanych. Z wielkim zainteresowaniem obejrzeliśmy naczynia gliniane, naczynia kamionkowe z okresu nowożytnego, groby ciałopalne znalezione przy ulicy Warszawskiej i Teatralnej, ozdoby, kostkę do gry, biżuterię jak złoty wisiorek, zapinkę zdobioną srebrem z przełomu I i II w., złotą obrączkę z 1756 r., monety (fenigi, denary, szelągi litewskie, grosze) znalezione w bezpośrednim sąsiedztwie katedry, przedmioty codziennego użytku, cegły gotyckie, kafle płytowe i garnkowe znalezione przy ulicy Łużyckiej i symbol roku 1945 - znalezisko porcelitowych i fajansowych naczyń stołowych wyprodukowanych w pierwszej połowie XX wieku. Przewodnik pokazał nam dwa akty erekcyjne, jeden wmurowany w 1945 r. w miejscu, w którym planowano postawić pomnik Wolności, drugi akt erekcyjny pomnika Adama Mickiewicza postawionego w 1957 r. w miejscu przygotowanym pod pomnik w 1945 r. Opowiedział jak pomnik Adama Mickiewicza kolidował z budową ronda na skrzyżowaniu ulic Władysława Sikorskiego i Orląt Lwowskich i musiano go przesunąć. Pod nowo ustawionym pomnikiem wmurowano kapsułę czasu, w której umieszczono różne pisane teksty np. Słowo Dla Przyszłych Pokoleń i przedmioty, w tym maseczkę ochronną, jako odniesienie do panującej w 2020 roku pandemii koronawirusa.
Przewodnik zaprosił grupę na wydarzenia związane z jubileuszem 300 lecia Spichlerza, 45 lat Muzeum Grodu Santok, 120 lat willi Gustawa Schroedera i 200. rocznicy urodzin Henryka Rodakowskiego organizowane przez Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta. Na pewno skorzystamy z zaproszenia.
Wyjście do Spichlerza, z ramienia Zarządu Oddziału, zorganizowała Maria Karbowska, jako fragment projektu „Śródki – Śladami murali gorzowskich”.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Maria Karbowska, Kazimierz Kamiński i zdjęcia prasowe.
CHOREOGRAFICZNY PORTRET DON JUANA
Przez setki lat postać Don Juana fascynowała poetów, pisarzy i kompozytorów.
W sobotni wieczór 11.02.2023 r. w Operze Wrocławskiej grupa 40 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” obejrzała „Don Juana” w wersji baletowej do muzyki Christopha Willibalda Glucka. Reżyserem i choreografem baletu był Włoch Giorgio Madia, który odczytał Don Juana na nowo – połączył subtelny erotyzm z groteskowym rysem postaci. Obejrzeliśmy Don Juana jako wyrachowanego uwodziciela i namiętnego kochanka. Przy pomocy swego pomocnika wyszukiwał kobiety wszędzie, czy to w domu publicznym, czy na przyjęciu towarzyskim, czy też w zakonie.
Cały zespół baletowy ciałem i ruchem opowiedział historię mężczyzny nienasyconego, na ślepo poszukującego bliskości.
Nasza grupa zachwycona była muzyką, tańcem, kostiumami Bruno Schwengla. Zauroczył nas pomocnik Don Juana Zanni, którego rolę tańczył japoński tancerz Kai Otsuka oraz sam Don Juan, w rolę którego wcielił się przystojny Łukasz Ożga. Zwróciliśmy też uwagę na uwodzicielskiego Diabła jako alter ego Don Juana w wykonaniu Andrzeja Malinowskiego i tajemniczą skrzypaczkę Annę Czermak, jako jaśniejszą stronę Diabła. Orkiestrą dyrygował Adam Banaszak, pod jego batutą muzyka lśniła powabem i lekkością oraz barokowym wdziękiem.
W drodze do Wrocławia Krystyna Kamińska opowiadała o braciach Jędrzeju i Janie Śniadeckich, a szczególnie o córce Jędrzeja Śniadeckiego Ludwice. O tych osobach mówiła, jak zawsze ze swadą i wielką radością, kontynuując cykl opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie.
Organizatorem wycieczki, z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon”, była Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Maria Karbowska, Bernarda Burghardt i zdjęcia prasowe.
PROJEKT TURYSTYCZNY
„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”
SPACER DRUGI
Spacer drugi z cyklu projektu odbył się w środę 8 lutego 2023 r. Na miejsce zbiórki przy katedrze przybyło 53 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”.
Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników, wśród nich prezesów Zarządu Oddziału Aleksandra Grabowskiego i Kazimierza Kamińskiego.
Karbowska wręczyła uczestnikom spaceru buttony, tym którzy nie uczestniczyli w pierwszym spacerze, z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem. Okazało się, że buttonów nie starczyło dla wszystkich. Będą uzupełnione i każdy, kto przyjdzie na następny spacer, otrzyma go na pewno.
Maria Karbowska rozpoczęła spacer od pokazania muralu znajdującego się na skrzyżowaniu ulic Chrobrego i Sikorskiego. W podcieniach budynku widnieje kolorowy mural „Koliber” namalowany przez Leszka Michtę. Przedstawia kolorowego, rajskiego ptaka i inne czułkowe stwory, a wśród nich biegnącego człowieka.
Dalsza droga przebiegała ulicą Sikorskiego, aż do muralu „Cafe Voley”. Mural jest w miejscu dawnego budynku kawiarni „Cafe Voley”, później znanej jako „Polonia” i w końcu „Wenecja”. Kawiarni już nie ma, zaniedbany budynek rozebrano w 1972 r. Przypomina o niej mural namalowany przez Jerzego Siczkę z synem Adamem w 2010 r. W tym miejscu Maria Karbowska zachęciła uczestników do nadsyłania wspomnień do ogłoszonego przez Zarząd Oddziału konkursu „Wenecja w mojej pamięci”.
Dalsza droga prowadziła do Parku Róż, gdzie na jednym z budynków rozpostarł się na 54 metrach długości mural przedstawiający charakterystyczne symbole miasta jak: katedra, filharmonia, most na Warcie, dawne zakłady pracy, w tym „Stilon”.
Jeden z najświeższych murali miasta to „Części krzyża”. Przedstawia obraz Wiktora Czyżewskiego, gorzowskiego malarza, który na mury budynku przeniósł jego wnuk Łukasz Karnacz.
Potem był piękny „Paw” w Parku Róż i najbardziej zaskakujące miejsce w podwórku przy ulicy Łokietka. Na ścianie niewielkiego budynku przewodniczka pokazała dwa murale. Murale przedstawiają dwie kamienice z ulicy Chrobrego, jedną już nie istniejącą Chrobrego 30, i drugą dawną i obecną Chrobrego 29.
Wzruszającym momentem było spotkanie z autorem rysunków tych kamienic, na podstawie których powstały murale, panem Romanem Picińskim, mającym w tym miejscu swoją pracownię. Spotkanie zaaranżował jeden z uczestników spaceru, Ryszard Bronisz.
Przy ulicy Chrobrego zaskoczył nas „Nosorożec Stefania”. Przy kawiarni „Letnia” uczestnicy spaceru zobaczyli mural „Ikar”, nietypową, kolorową tablicę pamiątkową poświęconą dawnej właścicielce Anieli Widerze, później mural z postacią Alfredy Markowskiej, zwanej romską Ireną Sendlerową.
Ostatnim muralem, który pokazała Maria Karbowska był mural „Romane Dyvesa” (Cygańskie Dni), namalowany w 2013 roku z okazji jubileuszu 25 lecia Międzynarodowych Spotkań Zespołów Cygańskich. Mural przedstawia dwie tancerki, jedną w stroju cygańskim, drugą w polskim, jako wspólną polsko-cygańską tożsamość, bo przecież cyganie żyją w Gorzowie od końca lat 50 XX wieku.
Tak oto uczestnicy spaceru poznali kawałek historii Gorzowa od „Cafe Voley”, „Wenecji”, przypomnieli sobie spotkania z cyganami, zobaczyli na trasie spaceru domy, w których niegdyś mieszkali.
Podczas drugiego spaceru Maria Karbowska pokazała i opowiedziała o czternastu muralach, pokazywała również rozsiane tu i ówdzie mozaiki ceramiczne Justyny Budzyn, w tym słynne „ości”, a Aleksander Grabowski wszystko sfotografował.
Następny spacer już w dniu 1 marca 2023 roku i jak zawsze w środę. Zapraszam wszystkich zainteresowanych i chętnych poznawać historię naszego miasta uwiecznioną na muralach.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Maria Karbowska, Ryszard Bronisz
„SKRZYPEK NA DACHU”
Opera Wrocławska
Dwie grupy członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”, liczące razem 87 osób, obejrzały w dniach 29.01.2023 r. i 01.02.2023 r. musical „Skrzypek na dachu”.
Musical, który obiegł cały świat, pobił wszelkie rekordy popularności i jest tak, aż do dziś. Kompozytor Jerry Bock napisał muzykę, a jego dwaj przyjaciele napisali teksty mówione i teksty piosenek. Treść musicalu oparli na opowiadaniach Szolema Alejchema. Powstał przebój „Skrzypek na dachu”. Nie schodził z afisza przez 10 lat od premiery w 1964 r. na Broadwayu, potem wznawiano go kilkakrotnie.
Rzecz dzieje się w 1905 r. w wiosce Anatewka. Główną postacią musicalu jest mleczarz Tewje. To on przedstawia swoją żonę Gołdę, trzy córki, tradycyjną społeczność żydowską i rosyjską, żyjącą we względnej zgodzie. Do czasu, bo do drzwi już puka nowe – rewolucja! Zobaczyliśmy obyczaje żydowskie związane ze swataniem młodych, udzielaniem im błogosławieństwa, zaślubiny, wymogi co do ubioru, czy nakrycia głowy. Wszystko musiało być zgodne z tradycją żydowską. W musicalu pojęcie „tradycja” było elementem wiążącym. Zobaczyliśmy proces przechodzenia tradycji w nowoczesność. Musical obfitował we wzruszające, znane piosenki jak: „Gdybym był bogaczem”, „To świt, to noc”, czy „Czy ty mnie kochasz” i rozrywającą serce „Anatewkę”. Śpiewając „Anatewkę”, wygnani przez rewolucję, opuszczają swoją wioskę i wyjeżdżają w różne strony świata. Rozstanie rodziny Tewjego było bardzo bolesne, bo Tewje nie pobłogosławił związku jednej z córek z Rosjaninem. W takiej chwili niejednej osobie z naszej grupy zakręciła się łza w oku. Skrzypek odprowadził wszystkich, grając dodawał otuchy Tewjemu i jego rodzinie.
Musical reżyserował Marek Weiss, orkiestrą dyrygował Piotr Mazurek. Odbiór był ułatwiony, bo piosenki i tekst mówiony był po polsku w doskonałym tłumaczeniu Antoniego Marianowicza.
Musical podobał się obu grupom. Każda osoba poczuła się takim skrzypkiem z przed-stawienia, bo każda stara się wydobywać ze swojego życia pogodny, dźwięczny ton.
Pierwsza grupa w drodze do Wrocławia wysłuchała opowieści o Michale Kleofasie Ogińskim, o którym, jak zawsze ze swadą i wielką radością, opowiadała Krystyna Kamińska kontynuując cykl opowieści o patronach ulic na Osiedlu Chemik w Gorzowie.
Organizatorem obu wycieczek, z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon”, była Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Marta Kotowicz i zdjęcie prasowe
61 Rajdzik Pieszy
Udało się! Faktycznie było okienko pogodowe. Nie padało, a nawet świeciło słońce.
Mijając osiedle Europejskie grupa Rajdzikowiczów dotarła do Rezerwatu Murawy Gorzowskie. Po zapoznaniu uczestników z historią tego miejsca ruszyliśmy na 61 Rajdzik Pieszy z cyklu „Cztery Pory Roku” - Zima.
Krótki spacer, (bo i teren nie jest zbyt obszerny) obfitował nie tylko w pozostałości powojskowe, ale także w piękne widoki na meandrującą Wartę i okolice. Na byłej strzelnicy nasz kolega Jurek opowiedział nam o swojej służbie wojskowej i ćwiczeniach w strzelaniu na tym obiekcie, jak i o „pojedynku” z oficerem. Wygrał Jurek czterema punktami.
Krótki odpoczynek, herbatka, bułki ze smalczykiem i ogórkiem i komu mało? Idziemy dalej?... Poszli wszyscy. Łącznie pokonaliśmy około 10 km z grupą ludzi pozytywnie nastawionych...
Dziękujemy i do zobaczenia na 62 RP.
Bożena i Andrzej
Tekst: A.Jarych
Zdjęcia: B.Czechowska, D.Rogowska, A.B.Jarych
GRANDIOSO Orliński śpiewa GLUCA
„GRANDIOSO Orliński śpiewa GLUCA” - tak nazwała koncert Filharmonia Szczecińska, w którym w dniu 18 stycznia 2023 r. uczestniczyła grupa 40 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon”.
Filharmonia Szczecińska nazwą GRANDIOSO nazwała cykl koncertów poświęconych wielkim dziełom symfonicznym. W jego ramach prezentowane są dzieła najważniejszych kompozytorów muzyki klasycznej, które z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie wykonują wybitni soliści i dyrygenci.
Dzisiejszego wieczoru zaśpiewał światowej sławy kontratenor Jakub Józef Orliński. Usłyszeliśmy go w jednej z najdoskonalszych oper barokowych „Orfeuszu i Eurydyce” Christopha Willibalda Glucka w wersji instrumentalnej. „Orfeusz i Eurydyka” to mit opowiadający o miłości pokonującej śmierć. Orfeusz to postać, która boskim śpiewem potrafi poskromić piekielne upiory. Oglądaliśmy duchową przemianę, rozterki, wewnętrzną walkę, upadek i wreszcie zwycięstwo głównych bohaterów – Orfeusza, Eurydyki i Amora.
Orlińskiemu towarzyszyła znakomita mezzosopranistka Natalia Kawałek oraz sopranistka Sylwia Stępień. Grała orkiestra Il Giardino d’Amore, specjalizująca się w interpretacjach muzyki baroku, pod batutą Stefana Plewniaka, założyciela orkiestry. Wraz z nimi grali wybrani instrumentaliści i śpiewał chór Filharmonii Szczecińskiej.
Publiczność przybyła licznie, złota sala filharmonii wypełniona była po brzegi. Zakończenie koncertu wszyscy przyjęli potężnymi brawami i głośnym aplauzem na stojąco, kilkakrotnie wywołując solistów i dyrygenta orkiestry. Nie obyło się bez bisu, ponownie oklaskiwanego głośno i długo. Dla naszej grupy to był szczęśliwy wieczór, bowiem usłyszeć na żywo Jakuba Józefa Orlińskiego zdarza się rzadko. Urzekł nas głosem, młodzieńczą figurą i talentem aktorskim.
Po koncercie, zarówno on, jak i maestro Stefan Plewniak chętnie rozdawali autografy. Parafrazując Alberta Einsteina mogę powiedzieć, że nie można wątpić w ludzkość, wiedząc, że Jakub Józef Orliński jest człowiekiem. Na długo pozostanie w naszej pamięci.
Z ramienia Zarządu Oddziału PTTK „Stilon” wyjazd do Filharmonii Szczecińskiej przygotowała i prowadziła – Maria Karbowska.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Marian Piekarczyk, Maria Karbowska, Bernarda Burghardt, Roman Buszkiewicz, Danuta Rogowska i zdjęcia prasowe
PIĘĆDZIESIĄT LAT PO WIELKIEJ WYSTAWIE
KRĄG ARSENAŁU 1955-2005
13 stycznia 2023 r. grupa 30 członków i sympatyków Oddziału PTTK „Stilon” odwiedziła Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta – Filię Spichlerz.
Inspiracją pójścia do muzeum był fakt, że muzeum posiada oryginał obrazu Andrzeja Wróblewskiego „Głowa mężczyzny na czerwonym tle”. Muzeum zakupiło obraz w 1979 r. w celu powiększenia zbioru „Krąg Arsenału 1955”. Informację przekazała Maria Karbowska podczas spaceru z cyklu „Śródki – Śladami murali gorzowskich” przy omawianiu muralu reklamującego Muzeum Lubuskie jak i obraz „Głowa mężczyzny na czerwonym tle”.
Przewodniczka muzealna, pani Kamila oprowadziła nas po obecnej ekspozycji ponad 200 obrazów (z posiadanych ponad 500) ze zbioru „Krąg Arsenału 1955”, w tym słynnego, omawianego obrazu „Głowa mężczyzny na czerwonym tle” i innych: „Dziecko”, „Miasto”, „Rozstrzelanie” autorstwa Andrzeja Wróblewskiego.
Muzeum posiada 23 obrazy, które były eksponowane na Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki w warszawskim Arsenale w 1955 roku. Przewodniczka omawiając obrazy zwracała naszą uwagę na ich kolorystykę, grubość warstwy farby, cały czas podkreślając jakie uczucia zostały wyrażone przez twórców, jako sprzeciw przeciw narzuconej formie tworzenia dzieł w okresie socrealizmu. Czasami sprzeciw był opłacony ostracyzmem, utratą zarobkowania, czy nawet osadzania w więzieniach, za to, że malarze chcieli malować „po swojemu”. Pokazała też nam obraz Marka Oberländera „Cebule”, stanowiący okładkę do albumu „Pięćdziesiąt lat po wielkiej wystawie. Krąg Arsenału 1955-2005”, który każdy zwiedzający otrzymał na wejściu do muzeum.
Na wystawie są trzy szkice Andrzeja Wajdy, wielkiego przyjaciela Andrzeja Wróblewskiego, który za jego namową zwrócił się w kierunku filmu. Zobaczyliśmy obrazy przedstawiające martwe natury, „ochłapy mięsa”, krajobrazy, obrazy o tematyce religijnej jak „Ukrzyżowanie” Jacka Sempolińskiego, czy przedstawiające dziecięcą wyobraźnię „Król i Królowa” Krystyny Brzechwy.
Niektóre obrazy nie wymagały komentarza, były bardzo wymowne, jak „Papierowy świat” Bartłomieja Kurki, przedstawiający połamany wiatrak, symbol zniszczenia.
Niektórzy oglądali z okien muzeum piękną panoramę miasta, w tym trudno dostępny z poziomu ulicy mural „Zegar słoneczny”, co uwiecznili na zdjęciach.
Grupa została zaproszona na inne wystawy: „Kolejny wiek z archeologią” i „Życie w dawnym Landsbergu i Gorzowie”. Przyrzekliśmy solennie, że złożymy kolejne wizyty w tym przyjaznym muzeum.
Wyjście do muzeum, z ramienia Zarządu Oddziału, zorganizowała Maria Karbowska, jako fragment projektu „Śródki – Śladami murali gorzowskich”.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski, Maria Karbowska
PROJEKT TURYSTYCZNY
„ŚRÓDKI – ŚLADAMI MURALI GORZOWSKICH”
Zarząd Oddziału PTTK „Stilon” rozpoczął realizację projektu turystycznego „Śródki – Śladami murali gorzowskich” autorstwa członkini Oddziału Marii Karbowskiej. Spacer pierwszy z cyklu projektu odbył się w środę, 4 stycznia 2023 r.
Na miejsce zbiórki przy Białym Kościele przybyło 28 członków i sympatyków Oddziału. Maria Karbowska, która jest przewodnikiem i prelegentem na tych spacerach przywitała wszystkich uczestników, wśród nich prezesów Zarządu Oddziału Aleksandra Grabowskiego i Kazimierza Kamińskiego.
Aleksander Grabowski zaprezentował kilka projektów nowego logo Oddziału do wyboru i zatwierdzenia przez Zarząd.
Maria Karbowska wręczyła uczestnikom spaceru button własnego projektu z wizerunkiem muralu GORZÓW#StądJestem, stanowiącym tło, tytułem projektu turystycznego i logo Oddziału.
Wybór tego właśnie muralu na tło buttonu nie był przypadkowy. Mural powstał w 2018 r. na zamówienie Urzędu Miasta na rozpoczęcie akcji promowania miasta. Urząd zaprosił do tej akcji znanych mieszkańców miasta – artystów, sportowców, pisarzy, żeby wszędzie tam, gdzie będą, opowiadali skąd są, jak mieszkają i żyją w swoim mieście.
Maria Karbowska wręczając buttony poprosiła o to samo, żeby członkowie i sympatycy Oddziału na licznych imprezach świadczyli o swoim mieście. Opowiedziała o treści i twórcach tego muralu, a następnie o dwóch innych znajdujących się w pobliżu: „Łuk Tryumfalny” i „Głowa mężczyzny na czerwonym tle”.
Dalsza droga spaceru prowadziła do Ronda Santockiego, gdzie na jednym z budynków zakwitł piękny, słoneczny mural „Kobieta wśród polnych kwiatów”.
Przy muralu „Wojna”, poświęconemu pamięci Zbigniewa Herberta, przewodniczka zarecytowała jego przejmujący wiersz „Wojna”.
Przy muralu „Kasety stilonowskie” wspomniała o sztandarowym produkcie dawnych Zakładów Przemysłu Chemicznego „Stilon”. Był to dosyć wzruszający moment, bowiem wielu członków Oddziału pracowało w tej firmie.
Na budynku przy ulicy Łużyckiej uczestnicy spaceru zobaczyli ostatni w tym dniu mural „Pszczółka’, prawie zanikający obraz, najstarszy z murali, ale bardzo ładny, proszący o renowację.
Przed dojściem do tego miejsca uczestnicy spaceru zobaczyli kilkanaście murali o różnej tematyce i stwierdzili, że one upiększają miasto.
Podczas pierwszego spaceru Maria Karbowska pokazała i opowiedziała o szesnastu muralach, a Aleksander Grabowski wszystkie sfotografował.
Uczestnicy, może nie wszyscy, wytrwali dzielnie, przemoczeni do przysłowiowej suchej nitki, bo deszcz gęsto chrzcił nowy projekt turystyczny Oddziału.
Następny spacer już 8 lutego 2023 roku, jak zawsze w środę. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych i chętnych poznawać historię miasta uwiecznioną w muralach.
Tekst – Maria Karbowska
Zdjęcia – Aleksander Grabowski